- 
				 Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor
- Było to widać, że byłaś zaangażowana - potwierdziła biorąc się za przygotowywanie kawy. - Więc doceniam twój wkład w dzisiejszy dzień.
Obsługa całej maszynerii nie była jakaś skomplikowana, gdy robiła to na czuja. Nie korzystała z instrukcji obsługi, nie wychodziło jej to. Nie przejmowała się zbytnio, że może coś zepsuć. Od tego był serwis.
Zajęła się kawami, a ogarniacie całości pozostawiła Bille. Zaczynała powoli doceniać jej zaangażowanie, ale jeszcze nie w pełni. Wolała z czasem przyznać, że się myliła niż się rozczarować za zbyt duże zaufanie. Nauczyła się tego w korpo, gdzie każdy każdemu świnie podkładał. Więc zastosowanie się do tego przyniosło więcej pożytku niż się mgoło wydawać.
- Po rozwodzie z mężem nagle miałam za dużo wolnego czasu, a praca w korporacji po prawie dwudziestu latach mnie zmęczyła - zaczęła sadowiąc się na przeciwko Bille. - Można powiedzieć, że naszała odpowiednia pora na zmiany. Zrobić raz coś szalonego w całym poukładanym życiu. Chociaż nie wiem czy to jest dla każdego. Może to przychodzi z wiekiem, nie wiem. Tak było w moim przypadku i jak na razie nie jest źle.
Niby do odważnych świat należy, a ona wiodła dość poukładane i stabilne życie. Chociaż nie mogła narzekać na swoje małżeństwo i to jak sobie żyła. Jednakże zmiany w życiu też są potrzebne zatem raz poszła z prądem.
Billie Brackenborough
- 
				 I thought that I was special, you made me feel like it was my fault you were the devilnieobecnośćniewątki 18+takzaimkiona, jejpostaćautor I thought that I was special, you made me feel like it was my fault you were the devilnieobecnośćniewątki 18+takzaimkiona, jejpostaćautor
Z uwagą wysłuchała tego, co Serinda miała do powiedzenia. Przez ułamek sekundy poczuła dziwne ukłucie w żołądku, spowodowane wzmianką o rozwodzie. Nie, nie była zazdrosna. Nic z tych rzeczy. Zwyczajnie ogarnął ją pewnego rodzaju żal, względem szefowej, a raczej jej nieudanego związku. Brackenborough nie rozumiała jak dwoje ludzi, połączonych wystarczająco silnym uczuciem, by zdecydować się na zawarcie związku małżeńskiego, jest w stanie zrezygnować z siebie z upływem czasu. Ona sama nigdy nie miała okazji przeżyć niczego poza zwykłym zauroczeniem, ale za to w latach młodości na co dzień była karmiona tym jak powinno wyglądać życie dwójki ludzi, którzy zdecydowali się na stworzenie rodziny. Może i jej ojciec okazał się tyranem i blondynka nigdy nie próbowała tłumaczyć powodów jego postępowania, potrafiła dostrzec, że zagubił się po utracie ukochanej osoby. To tylko taka obserwacja, nie była w stanie mu wybaczyć.
- Rozumiem - powiedziała zwięźle, upijając nieco więcej kawy. Była bardzo smaczna. - Jeśli moje plany na życie wypalą, też będę musiała w przyszłości zmienić pracę - obdarowała kobietę delikatnym uśmiechem, dopiero po chwili zdając sobie sprawę z tego, że ta nie mogła wiedzieć, co Billie miała na myśli. - Gram w piłkę nożną i chciałabym robić to profesjonalnie. Dlatego jestem w tym kraju, otrzymałam stypendium sportowe na miejscowym uniwersytecie - powiedziała z nieukrywaną dumą, no ale przecież latami ciężko na to pracowała. - W futbolu bycie po trzydziestce wiąże się z przejściem na emeryturę i niestety kobiety zazwyczaj nie mają wystarczająco pieniędzy by się nią cieszyć, dlatego szukają dla siebie innego zajęcia. Wiele z nas tak naprawdę wykonuje drugą pracę w trakcie kariery piłkarskiej - wytłumaczyła, nie wiedząc czy rudowłosa w ogóle znała się na wspomnianym sporcie.
Nieczęsto zdarzało jej się z taką łatwością otwierać przed nowo poznaną osobą, no ale jak już wcześniej było wspomniane, rudowłosa emanowała czymś, co widocznie nie tylko przyciągało uwagę, ale również przynosiło ze sobą pewnego rodzaju spokój.
Serinda Almante
- 
				 Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor
- To musisz być zdolna, skoro załapałaś się na stypendium - poprawiła się na krześle opierając się wygodnie. - To powodzenia w takim razie, w dążeniu do celu, chociaż jak mówisz nie wyglada to na proste zadanie.
Większość młodzieży teraz raczej chciała robić karierę w internecie. Zatem fakt, że Billie szła w sport było godne uznawania. Chociaż pewnie to też nie łatwe zadanie. Gra się dopóki wszystko było ze zdrowiem w porządku, a ryzyko kontuzji pewnie też bywało. Na każdym kroku na każdego czyhały różne niebezpieczeństwa więc plany sobie, a życie sobie.
- Masz już plany, co zrobisz jak przejdziesz na sportową emeryturę? Niby do trzydziestki masz jeszcze trochę czasu, ale czas szybko leci - upiła duży łyczek kawki. - Wiem to po sobie, jak szybko to leci. Ledwo sama rozpoczynałam swoje studia, potem ślub, przeprowadzka na stałe to Toronto, a to już po rozwodzie i zmianie kariery zawodowej - zauważyła. Miała ciekawe życie i niczego w sumie do tej pory nie żałowała. - Wydane mi się, że warto robić wszystko tak, by żałować jak najmniej.
Nie zamierzała w żaden sposób pouczać Billie, czy dawać jej jakieś rady. Była tylko jej szefową, zatem nie czuła się w żadnej sposób odpowiedzialna za młodą.
Billie Brackenborough
- 
				 I thought that I was special, you made me feel like it was my fault you were the devilnieobecnośćniewątki 18+takzaimkiona, jejpostaćautor I thought that I was special, you made me feel like it was my fault you were the devilnieobecnośćniewątki 18+takzaimkiona, jejpostaćautor
- Od lat ciężko pracowałam, żeby zostać zauważoną - przyznała zgodnie z prawdą, również rozsiadając się wygodnie. Odpowiadało jej towarzystwo rudowłosej, pewnie dlatego, że ta sprawiała wrażenie dużo milszej, niż w chwili, w której przyszło im się poznać. - Mam nadzieję, że po ukończeniu studiów uda mi się trafić do jakiejś dobrej drużyny, która nie ma problemów z inwestowaniem w rozwój kobiet - dodała, rozluźniając się jeszcze bardziej. Godzinami mogła rozmawiać o piłce nożnej, aczkolwiek zazwyczaj szybko nudziła tym innych.
Kontuzje w futbolu zdarzały się często i z jakiegoś powodu, częściej przydarzały się kobietom. Zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, było przekleństwem wśród sportowców i wykluczało z gry na wiele długich miesięcy. Kobiety dużo częściej doświadczały tej okropnej kontuzji i niestety nie istniało nic, co mogłoby temu zapobiec. Billie na szczęście nie miała okazji tego doświadczyć, co nie oznaczało, iż w przyszłości nie padnie ofiarą ACL. Bardzo tego nie chciała, jednakże nie miała na to wpływu. Dość mocno obawiała się doświadczenia poważnej kontuzji, która zmusiłaby ją do zrezygnowania ze sportu.
- Nie, nie mam żadnych. Wiem, że to niezbyt rozsądne, ale nie wyobrażam sobie bym mogła robić cokolwiek poza kopaniem piłki - powiedziała, ponownie unosząc kubek z kawą do ust. - Nie zrozum mnie źle, ale nie marzyłam o tym, by udać się na drugi koniec świata tylko po to by parzyć herbatę - zaryzykowała, mając nadzieję, że tymi słowami nie wywrze na kobiecie złego wrażenia. Tak właściwie to dałaby wszystko, byle tylko wyrwać się spod tyrani ojca, więc opcja odległej podróży tylko po to, by zatrudnić się w herbaciarni, czy innej kawiarni mogłaby wydawać się kusząca. - Przynajmniej miałaś przy sobie kogoś, kto chociaż przez jakiś tam ułamek twojego życia był dla ciebie wsparciem - powiedziała, z myślą o byłym małżonku szefowej. - Ja mam tylko futbol - dodała, a w jej głosie pojawił się smutek. Próbowała go ukryć, niestety jakoś jej to nie wyszło. Była na świecie sama. Może i miała współlokatorkę, dziewczyny z drużyny oraz znajomych, ale oni nie wypełniali pustki, jaka zawładnęła jej światem w dniu, w którym odeszła jej matka.
Serinda Almante
- 
				 Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor Majętna rozwódkanieobecnośćniewątki 18+takzaimkiRodopostaćautor
Nie każdy mógł się urodzić w bogatej rodzinie i mieć podane wszystko na tacy. Chociaż akurat ona miała dobry start pod kątem edukacji i późniejszego aranżowanego małżeństwa, na którym bardzo dobrze wyszła.
- Więc wysiłek się opłacił, skoro zapałałaś się na stypendium - zauważała, ponieważ nie miała żadnej wiedzy czy to talent czy ciężka praca. W zasadzie też piłka nożna męska lub kobieca nie interesowała ją w całe. - To mogę tylko życzyć powodzenia w obranej ścieżce kariery.
Życzenia się spełniły lub nie.
- Nie mi oceniać czy rozumieć, co robisz ze swoim życiem Dobrze mieć cel, do którego się dąży. Przecież nie zawsze da się to osiągnąć od razu - rzekła. - Praca tu to też tylko przystanek dla Ciebie. Ja też nie mam stuprocentowej pewności czy będę rządzić w tej herbaciarni do emerytury.
Na razie nie planowała nic innego robić ze swoim życiem, dopóki nie nabierze wprawy z zarządzaniu własnym biznesem. Zawsze mogła uciec na weekend do domku nad morzem swojego byłego męża i jego obecnego partnera.
- Mam dalej kontakt z byłym mężem. Rozstaliśmy się w bardzo dobrych relacjach - ściągnęła gumkę z włosów. Do pracy miała je związane, ale teraz już nie musiały się męczyć. - Nie chce mi się wierzyć, że nie masz żadnych znajomych czy przyjaciół - spojrzała na dziewczynę zbita z tropu. Nie rozumiała współczesnej młodzieży, ani też tego jak oni myśleli. - Czy to nauczeni czy osoby, z którymi trenujesz?
Billie Brackenborough

