Zablokowany
39 y/o
For good luck!
190 cm
Detektyw IGGTF Toronto Police Service
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkimęskie
typ narracji
czas narracji
postać
autor

Arvel Cadwalader
Levi Stocke
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
23.11.1986, Aberystwyth, Walia
zaimki
Męskie
zawód
Detektyw IGGTF
miejsce pracy
Toronto Police Service
orientacja
Hetero
dzielnica mieszkalna
Distillery District
pobyt w toronto
6 lat
umiejętności
Strzelanie z broni palnej, czarny pas w jujitsu, prawo jazdy na motor oraz samochód, z ciekawszych rzeczy potrafi również grać na gitarze oraz trochę na perkusji. Świetnie grilluje i wędzi. Hobbystycznie zajmuje się też stolarką.
słabości
Nie przepada za otwartą wodą. Nie ma choroby morskiej, ale raczej stroni od wszelkich jachtów i łódek. Próbował nauczyć się jazdy na nartach, ale nic z tego. Sporty zimowe nie są jego mocną stroną. Nie potrafi odmówić sobie okazjonalnego papierosa, a z alkoholem ma dość burzliwą relację.
Kolejny dzień, kolejny szajs, który trzeba jakoś kulturalnie zamieść pod dywan. Kolejny dzień, kiedy Arvel zastanawia się czy aby na pewno podjął dobrą i świadomą decyzję w wyborze kariery. Inaczej, to, że nie była świadoma zdał sobie sprawę już dawno temu. Policyjna rodzina, policyjny syn. Tutaj od początku nie miał zbyt wielkiego wyboru. To co mógł natomiast wybrać była gałąź, w której chciał się realizować. Po dziś dzień zastanawiał się dlaczego padło akurat na przestępczość zorganizowaną. Na to nie znalazł jeszcze żadnej dobrej odpowiedzi. Niemniej każdego dnia zadawał sobie to pytanie. Wydawała mu się tą jedną z najbardziej uciążliwych. Z jednego, bardzo ważnego powodu. Bo miała do czynienia z ludźmi. Nie tylko z samymi podejrzanymi, którzy w większości byli matołami, lecz trafiały się bardzo chytre elementy. Nie. Najgorsze było to, że musiał pracować z ludźmi, a to jak zdał sobie ostatnimi latami sprawę, działało mu na nerwy. Przestępczość zorganizowana miała to do siebie, że maczała palce we wszystkim. Zabójstwach, napadach, rabunkach, narkotykach, prostytucji, porwaniach. To cholerstwo wymagało od niego pracy z każdym działem, a nie z każdym... Z niewieloma się dogadywał.

Więc właściwie każdego dnia zadawał sobie to jedno, bardzo ważne pytanie i dochodził do wniosku, że wszystko wychodzi z dzieciństwa i rodziny. A może było to po prostu coś, co usłyszał kiedyś od jakiegoś terapeuty. Jak wszyscy wiedzą, to właśnie słyszy się pierwsze w każdym gabinecie. Cała jego rodzina siedziała w jakiejś gałęzi policji. Wszystkie święta wyglądały tak samo. Mówiono o tych samych rzeczach. Patrząc na to po latach, przypominali właśnie zorganizowaną grupę, tylko nie przestępczą. Nie można było odmówić im bycia pewną kliką. W wielu aspektach byli podobni do tych, których ścigali. Jego brat i siostra skończyli w podobnych formacjach. To, co on zrobił inaczej niż reszta było wyjechanie z kraju.

W Wielkiej Brytanii mieli zdecydowanie wystarczająco grup przestępczych. Pięcie się po szczeblach kariery po tej stronie sadzawki byłoby prostsze. On chciał czegoś nowego. Zrobić coś inaczej. Dlatego kiedy w Scotland Yardzie, gdzie wtedy pracował, nadarzyła się okazja do tego by wyjechać na wymianę do Kanady, nie było takiej papierologii, która mogłaby go zatrzymać. Kanada przygotowała go całkiem ciepło. Szybko znalazł grono znajomych, dziewczynę, która miała stać się później jego narzeczoną. Praca też była czymś nowym. Ciekawszym, przynajmniej przez jakiś czas. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy ta druga strona jego pracy zaczęła mu się nieco za bardzo podobać. Wpadł w świat łapówek, układów i cholera, nawet polubił niektórych kryminalistów. Tych, którzy mieli jakiś kręgosłup moralny i byli przy tym zabawni. Widział w nich ludzi, a nie tylko kryminalistów. Z resztą nie można było pracować w tym wydziale bez kilku układów. Trzeba było po prostu wybrać te, które były najmniej szkodliwe dla społeczeństwa.
On nie zawsze podejmował te dobre decyzje, ale przynajmniej się starał. Około pół roku temu musiał wyznaczyć sobie swoje własne granice. Wpadając pod lupę wydziału wewnętrznego oraz dostając nie tak ukryte groźby od niektórych gangsterów, z którymi pracował przyszła pora żeby reewaluować swoje decyzje. Wrócić nieco do korzeni, więc do stróżowania prawa, a nie naginania go pod swoje fanaberie.

Zdystansował się więc nieco od swoich kontaktów, uporał się z wydziałem wewnętrznym i przyszła pora na uporządkowanie jeszcze swojego życia. Życia, w którym nie było już jego kobiety. Ta jak na złość znalazła sobie kogoś nowego. Kogoś po drugiej stronie prawa i Arvel czasami przejeżdżał w miejscu, gdzie był w stanie znaleźć jej nowego kochanka, ale powiedział sobie, że nie, będzie dorosły, tak nie zachowują się dorośli ludzie. Będzie cierpliwy, znajdzie paragraf, wtedy go przymknie. Do tego wróciła do jego życia jeszcze jedna kobieta z którą, zawsze łączyły go dość liberalne relacje. To wszystko nie brzmiało jak porządek w życiu. W życiu każdego faceta przychodzi taki moment, że pragnie się chociaż namiastki stabilizacji. Dla niego zbliżał się coraz większymi krokami. Czuł już oddech dojrzałości na swoim karku.
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
niski
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
tak
0 y/o
Prepare to be a seasoned local
0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
typ narracji
czas narracji
postać
autor

Witamy na forum Arvel Cadwalader
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 7 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „gentlemen”