Zablokowany
32 y/o
For good luck!
181 cm
Śledczy/pies/krawężnik TPS
Awatar użytkownika
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiobojętnie
typ narracjiTrzecioosobowy
czas narracjiPrzeszły
postać
autor

Rufus „Ruffie” Barma
Jorge Lopez
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
23.06.1993 I Toronto, Kanada
zaimki
on/jego/chuj
zawód
Śledczy
miejsce pracy
Toronto Police Service
orientacja
Biseksualna
dzielnica mieszkalna
West End, Parkdale
pobyt w toronto
Od urodzenia
umiejętności
Prawo jazdy typu G; Strzelanie z broni palnej; Używanie wszystkich bajerów związanych z pracą w policji; Zachowanie chłodnej głowy niezależnie od kryzysowej sytuacji; Umiejętność czytania ludzi; Umiejętność wypełniania wszelkich papierów poprawną angielszczyzną i przecinkami w odpowiednich do tego miejscach; Prace domowe; Wędkarstwo i grzybobranie opanował do perfekcji; Kierowanie łódką; Potrafi grać w pokera;
słabości
Co nie zmienia faktu, że jest w tej grze beznadziejny i przegrywa sromotnie za każdym razem; Perfekcjonizm w niektórych rejonach pracy, gdzie najmniejszy błąd potrafi go wprowadzić w ogromną irytację; Bezczelni i roszczeniowi ludzie działają mu na nerwy; W nie każdej sytuacji potrafi podejść do człowieka w empatyczny sposób; Z natury jest bucem; Olewczy stosunek do rzeczy, które go nie obchodzą; Rzucanie żartem w najmniej odpowiednim do tego momencie;
Klasa średnia wbrew pozorom nie była niczym złym; Matka księgowa w średniej wielkości firmie, ojciec policjant. Ot, zwykła rodzina, która w żaden sposób nie rzucała się w oczy. Żyli swoim przeciętnym, acz szczęśliwym życiem, przy okazji dorabiając się dwójki nieco wrzaskliwych dzieci. Rufus mógł się poszczycić tytułem starszego brata, którego oczkiem w głowie była młodsza siostrzyczka.
Chłopak nigdy nie narzekał tak bardzo na swoje dzieciństwo. Spędzał z rodziną każdą wolną chwilę, ojciec zabierał go na ryby czy grzyby w sezonie, a on jako mały szczyl złapał tego bakcyla. Uwielbiał spacery po lesie czy godziny spędzone nad brzegiem wody, gdy czekał aż jakieś zbłąkane zwierzątko skusi się na haczyk. Nawet nie czuł obrzydzenia do wyprawiania ryb. Wydawało mu się to czymś zupełnie naturalnym. Ale grzybów nienawidził czyścić.
Edukacja przebiegła bez większych fajerwerków. Nie należał do ścisłego grona prymusów, więc wyniki jakie osiągał na egzaminach można było uznać za całkiem przyzwoite. Gdzieś w okresie nastoletnim ojciec namówił go do trenowania boksu i jakoś ten sport został z nim do końca życia. Gry zespołowe z góry odpadały, ponieważ Rufus nie lubił współpracować z ludźmi, których od razu spisywał na straty. (Można to określić jako szósty zmysł, który łatwo wyłapywał mu osoby niezasługujące na minimum jego uwagi.)
Planował pójść w ślady ojca i stać się drugim pokoleniem, które zdecydowało się na chwalebną pracę w policji. Czy było to jego marzeniem? Nie, po prostu uważał, że tak powinien zrobić, więc co miał się martwić czy wymyślać coś bardziej skomplikowanego.
Studia kryminalistyczne, aplikacja do policji, skończenie akademii i… Zdążył mrugnąć, a minęło mu ponad dziesięć lat w zawodzie, kto by się tego po nim spodziewał.
Rufus uważał się za prostego człowieka; Tak został wychowany w duchu zwyczajności i życia, które nie miało go w żaden sposób zaskoczyć. Gdzieś w pogoni za karierą udało mu się poznać kobietę. Prosty plan, zaręczyny, ślub, dzieci i tak do starości. Nie potrzebował większego uniesienia, chciał znaleźć kogoś, kto zapewni mu minimum komfortu. Szkoda tylko, że jego wybranka okazała się zdradziecką szmatą. Barma nigdy nie patyczkował się z ludźmi, którzy nadepnęli mu na odcisk. Po prostu odpłacił się jej pięknym za nadobne, skrzętnie planując to tak, że zostanie przez nią przyłapany w ich jeszcze wspólnym mieszkaniu. (Wszelkie szmaty zdążył jej zapakować i wystawić za drzwi przed tym.)
Po upływu tylu lat nie zmieniło się u niego za wiele. Nadal należał do najgorszego gatunku służbistów, którzy dostawali epilepsji na widok niepoprawnie napisanych raportów. W jego życiu uczuciowym panowała skrajna susza, ale do szczęścia wystarczyła mu ciepła posadka w pracy, towarzystwo pieska w domu i małe rzeczy, które naprawdę kochał.
Ciekawostki
~ Dumny właściciel pięcioletniej chihuahua długowłosej o majestatycznym imieniu Lola.
~ Może nie wygląda, ale w ramach odstresowania lubi sobie pyknąć od czasu do czasu w CSka.
~ Chodzenie na grzyby i jeżdżenie na ryby traktuje, jak najwyższą świętość i nie cierpi, gdy ktoś mu psuje ten specjalny czas.
~ Boks traktuje jak przyjemną aktywność fizyczną, stara się regularnie bywać na treningach, ale nawet pół-profesjonalne walki nie obchodzą go w żadnym stopniu.
~ Stara się biegać, ale wychodzi to różnie, ale twierdzi, że robi to regularnie.
~ Dbanie o włosy to koszmar, ale ścięcie ich to jeszcze większa zbrodnia (Bo mama będzie krzyczeć…)
~ W wolnych chwilach lubi krzyżówki, sudoku i inne dziaderskie rozrywki.
~ Lubi filmy i seriale katastroficzne.
~ Fan czarnego humoru.
~ Potrafi grać na akordeonie.
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
wysoki
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
nie
Ostatnio zmieniony sob lis 15, 2025 11:41 pm przez rufus barma, łącznie zmieniany 1 raz.
Malinka
brak, przeżyję wszystko
0 y/o
Prepare to be a seasoned local
0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
typ narracji
czas narracji
postać
autor

Witamy na forum rufus barma
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 7 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „gentlemen”