Zablokowany
33 y/o
For good luck!
186 cm
niezależny krytyk filmowy w zaciszu własnego domu
Awatar użytkownika
the only peace is a place inside my mind, the only peace is the past rewind, 'cause all was well once upon a time.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona / jej
typ narracjiprzeszły
czas narracjitrzecioosobowa
postać
autor

Theodore "Theo" S. Beaulieu
Spencer Charnas
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
13/11/1992 I Toronto, Kanada
zaimki
on / jego
zawód
krytyk filmowy / eksadwokat
miejsce pracy
freelancer
orientacja
heteroseksualny
dzielnica mieszkalna
Don Mills
pobyt w toronto
od zawsze, ale z małymi przerwami na wakacje, wyjazdy oraz przejazdy
umiejętności
prawo jazdy typu G (jeździ chevroletem camaro). Obszerna wiedza z zakresu prawa, filmoznawstwa, literaturoznawstwa oraz muzykologii, w tym gra na instrumentach takich jak gitara, perkusja, fortepian. Doskonale śpiewa, łącząc różne techniki screamingu. Zainteresowanie psychologią i psychiatrią, jednak najbardziej lubi sprzątać — zawsze i wszędzie ma czysto. Zna również podstawy samoobrony oraz pierwszej pomocy.
słabości
wyrażanie emocji, a w szczególności small talk, czyli gadki o niczym. Średnio radzi sobie z chaosem, nieprzewidywalnością, dlatego wszędzie szuka schematów oraz unika ludzi odwołujących spotkania w ostatniej chwili. Jako tako umie gotować, na przykład wstawić wodę na herbatę, zaparzyć kawę. Parę podstawowych przepisów zna, ale przygotowanie czegoś bardziej skomplikowanego wykracza poza jego możliwości — i tak woli sprawdzone dania. Nienawidzi zakupów w zatłoczonych miejscach i godzinach szczytu, dlatego wychodzi z domu albo wczesnym rankiem, albo późnym wieczorem, tuż przed zamknięciem sklepów.
trigger warning
Parental advisory: explicit content. Warning: the following contains offensive and vulgar language, as well as mentions of addiction and suicide. Viewer discretion is advised.
[transkrypcja nieautoryzowanego wywiadu z
Theodorem S. Beaulieu, krytykiem filmowym]

Theodore S. Beaulieu: [chrząka] Już zaczynamy?
Nicholas Levesque: Od prostego pytania: opowiedz o pierwszym horrorze, którego się wystraszyłeś.
TB: [drapie się w głowę]. Którego się wystraszyłem…? Pamiętam pierwszy, od którego się uspokoiłem, przestałem histeryzować, krzyczeć i tak dalej.
NL: Uspokoiłeś się, oglądając horror? Jaki?
TB: Taaak… [długo przeciąga sylabę, kiwając powoli głową]. Jako dzieciak miewałem bardzo dużo koszmarów… bardzo żywych koszmarów… ale wszystko ucichło po obejrzeniu “Koszmaru z ulicy Wiązów”. Z dnia na dzień zacząłem spać jak, no, jak suseł czy coś.
NL: K r u e g e r? Naprawdę Krueger cię uspokoił? Paradoks, nie sądzisz?
TB: Paradoks? Czemu paradoks? Ale to nie tak [kręci głową]. Bardziej pokazał ramę, scenariusz, którego mogłem się trzymać. Od tamtej pory horrory stały się dla mnie… terapią, o, formą radzenia sobie z rzeczywistością. Widzę śmierć, strach i ból — a to pomaga mi potem w kontrolowaniu własnych koszmarów. Chaos zamyka się w logicznej strukturze.
NL: Horrory są, według ciebie, logiczne? Uspokajają?
TB: Lovecraft określał to jako "kosmiczny strach", czyli mieszaninę strachu, obrzydzenia moralnego oraz cudowności, inni badacze, tacy jak na przykład Edmund Burke, z całym przekonaniem twierdzili, że ból prowadzi do rozkoszy [lekko pochyla się w przód, łokcie opierając o kolana]. To zrozumiałe: strachu, jako uczucia nieprzyjemnego, unikamy, ale strach kosmiczny to coś innego; to groza, a więc strach uzupełniony o jakąś wizję [zaczyna gestykulować obiema dłońmi]. Krótko mówiąc, horror nas przyciąga, bo nawiązuje do pierwotnych albo instynktownych wyobrażeń na temat świata. Ale hipotez jest wiele. To tylko jedna z dziesiątek możliwości.
welcome to
Horrorwood
NL: Kosmiczny strach, groza, horror — nieważne. Skoro groteska tak bardzo uspokaja cię od najmłodszych lat, jak sądzisz, co to oznacza? Czy żyłeś w chaosie?
TB: Art-groza, nie groteska. Art-groza to emocja, wzruszenie, którego doświadczają odbiorcy dzieł z pogranicza horroru [wzrusza ramionami]. Czasami ledwie wiązaliśmy koniec z końcem. Wiesz, mama dużo pracowała, a ojciec całą swoją wypłatę zostawiał w barze, rozumiesz? Każde miasto ma swoją ulicę Wiązów.
NL: Długo to trwało? Czy wszystko zaczęło się dopiero po śmierci twojej siostry? Byliście bliźniakami, tak?
TB: Mhm… [chrząka].
NL: Popełniła samobójstwo? [TB milczy]. W jakim wieku była? [TB pociera nadgarstek]. Doświadczyłeś tego słynnego "bliźniaczego połączenia"? Czułeś, jak umiera? A może próbowałeś kiedykolwiek odgadnąć, dlaczego cię tutaj zostawiła?
TB: Czy próbowałem odgadnąć...? Słuchaj uważnie, bo powiem to jeden raz. Lucie została zgwałcona. Wiem, że sprawcy chodzą wolno, a jej już tutaj nie ma. Tyle w tym temacie.
demons become
angels to some
NL: Wreszcie lepiej rozumiem, dlaczego zdecydowałeś się zostać adwokatem.
TB: Studia to był naturalny etap. Prawo zawsze mnie...
NL: Czy dlatego ciągnie cię też do przemocy? Broniłeś pewnie setek przestępców, dlatego zastanawiam się, czy uważasz swoje zachowanie raczej za fascynację… czy za potrzebę?
TB: [podwija rękawy bluzy gestem nerwowym, nieprzemyślanym, obejmując palcami własny nadgarstek]. Nie…
NL: “Nie”? Co “nie”?
TB: Nie masz prawa tak mówić.
NL: Spokojnie, to tylko pytanie, jedno z wielu, które ludzie zadają… i będą zadawali nadal.
TB: Jesteś jedyną osobą, która mi je zadała. Bo łatwiej sprzedać historię o mroku, o...
NL: Czyli powiedz wprost: nie uważasz tego wszystkiego — ukończonych z wyróżnieniem studiów, ścigania oraz bronienia przestępców, żmudnych godzin na salach sądowych, w więzieniach, także jako osadzony — za osobistą wendetę?
TB: Osobistą wendetę? Moją siostrę zgwałcili, a ty pytasz mnie, czy lubię przemoc?
NL: Rozumowanie brzmi zasadnie, bo przecież sądzono cię za napaść, prawda? Kogo zaatakowałeś? Gwałciciela Lucie, prawda?
TB: Słuchaj... [taśma się urywa].
stitched back together it seems
by the evil bride of his dreams
NL: Próbowałeś od tego uciec?
TB: Jak widać... [szeroko rozkłada ręce, przyglądając się otoczeniu pełnemu memorabiliów filmowych].
NL: Ale to wyłącznie część opowieści, prawda? Uzależnienie od alkoholu było wołaniem o pomoc? [TB milczy]. Piłeś, żeby zapomnieć?
TB: Wołanie o pomoc zakłada aktywne słuchanie rozmówcy. [waha się]. Picie wyciszało zmienne, zmniejszało liczbę bodźców. Spłaszczało problemy, ale tak, jakby był to drugi akt, tuż przed ostateczną walką — potem było tylko gorzej. Prawdę mówiąc, nie polecam.
NL: Używek było u was pod dostatkiem. Ojciec-alkoholik to wygodna wymówka.
TB: Czynnik ryzyka, nie wymówka. [waha się]. Uzależnienie jest niedojrzałym mechanizmem obronnym. Chroni przed bólem, wstydem i traumą, do momentu, w którym zaczyna niszczyć wszystko dookoła. [powoli kiwa głową]. Wymówka zakłada brak odpowiedzialności. Ja odpowiedzialność poniosłem. [milczy dłużej niż dotychczas]. Ojciec też. Tylko w inny sposób.
to hell with good intentions,
to hell is where I’ll go
NL: Odszedłeś z kancelarii niedawno, prawda? Ile? Dwa? Trzy lata temu?
TB: Rok i siedem miesięcy temu.
NL: I od tego czasu zajmujesz się krytyką filmową.
TB: Taak... [przeciąga sylabę, powoli kiwając głową] Z wykształcenia jestem też filmoznawcą, muzykiem i pisarzem.
NL: A kim byś był, gdyby nie horrory?
TB: Kimś, kogo nie poprosiłbyś o wywiad.
let your freak flags fly
  • niezdiagnozowane spektrum autyzmu. Automatycznie poprawia ludzi, szczególnie mylących pojęcia, a jakby tego było mało — bardzo rzadko rozumie ironię czy żarty, chyba że ktoś jasno to zaznaczy. Gdy odczuwa za dużo emocji, nerwowo pociera bądź mocno obejmuje lewy nadgarstek, czego nawet nie zauważa. Często takimi z pozoru nieważnymi gestami rozładowuje napięcie, niepewność i stres.
  • większość bliskich dostrzega w jego zachowaniu objawy OCD. Kawę zawsze robi w tym samym kubku, słodzi dosłownie tyle samo, mieszając w tym samym kierunku, ale od razu także zauważa, czy ktoś dotykał jego rzeczy — widzi nawet najmniejsze przesunięcie. Bywa wtedy nerwowy.
  • o wiele dłużej wybiera, co danego wieczora obejrzeć, niż decyduje, co na przykład ugotować w ramach spóźnionej kolacji. Zawsze bardzo dokładnie przegląda każdą listę, każde zestawienie, sprawdzając strukturę filmu, nurt, inspiracje, ale mniejszą wagę przywiązuje do ocen innych krytyków i użytkowników.
  • ogromny fan slasherów, ich jasnych zasad, przewidywalności oraz konsekwencji działań oraz wymiernych kar względem protagonistów. Od wielu lat prowadzi zeszyt(y), a tam — hulaj dusza, piekła nie ma. Wypisuje sobie w s z y s t k o. Od struktur filmów, zarówno tych trzy-, jak i pięcioaktowych oraz bardziej skomplikowanych, po symbole i archetypy, aż do ulubionych cytatów.
  • doskonały analityk, szczególnie filmów, powieści oraz muzyki. Interesuje się strategiami narracyjnymi, takimi jak formy podawcze, typ słowa oraz typ bohatera czy obraz świata. Jednak i tak najbardziej ceni każdy utwór opowiadający historię, nieważne jaką. Wśród swoich ulubionych filmów, ale tych naprawdę najbardziej ulubionych, wymienia zawsze "Koszmar z ulicy Wiązów" oraz oryginał "Kruka" z Brandonem Lee, a dopiero potem takie tytuły jak "Piątek Trzynastego", "Halloween" czy "American Psycho". Z takich bardzo współczesnych lubi serię z Artem the Clownem
  • stosunkowo niedawno zrezygnował z pracy jako adwokat — od niecałych dwóch lat dorabia jako filmoznawca, pisząc zarówno do magazynów, jak i na swoją stronę internetową, gdzie podpisuje się jako "IX". Jest ceniony w środowisku.
  • jako nastolatek, w wieku piętnastu lat, został skazany za napaść. Ubiegając się o przyjęcie do kancelarii prawniczej, przygotował folder z dokumentami dotyczącymi swojej moralnej rehabilitacji oraz wkładu w społeczeństwo. Kocha jasno określone zasady, dlatego bronił ludzi, których prywatnie potępiał, ale nigdy nie pomagał (i nigdy nie pomoże) sprawcom przemocy seksualnej.
  • często zanim coś powie, bardzo długo namyśla się, a w tym czasie ludzie niejednokrotnie powtarzają swoją wypowiedź. Uchodzi przez to za niegrzecznego, bo zamiast się do tego przyznać, on odpowiada dopiero po czasie. Rzadko podnosi też głos.
  • często cytuje zarówno teoretyków grozy, jak i literaturę, kino czy muzykę. Słucha głównie metalu, czym niektórzy próbują wytłumaczyć ilość tatuaży na jego ciele.
  • oglądając coś dobrego, milknie. Od czasu do czasu jedynie notuje własne spostrzeżenia, ale to żaden problem — i tak ulubione serie ogląda ciągle. W ogóle bywa określany jako "wszechstronnie utalentowany": gra, śpiewa, analizuje i pisze.
  • właściciel dwóch młodych psów w typie: berneńskiego psa pasterskiego, Brama, na cześć Brama Stokera, a także border colliego, Ravena, na cześć Edgara Allana Poego. Oba adoptował ze schroniska około dwóch lat temu.
zgoda na powielanie imienia
tak
zgoda na powielanie pseudonimu
tak
Zgody MG
poziom ingerencji
wysoki
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
tak
Ostatnio zmieniony sob gru 20, 2025 3:32 pm przez Theodore S. Beaulieu, łącznie zmieniany 3 razy.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
Theo
krzywdzenia zwierząt i decydowania za moją postać
0 y/o
Prepare to be a seasoned local
0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
typ narracji
czas narracji
postać
autor

Witamy na forum Theodore S. Beaulieu
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 7 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „gentlemen”