data i miejsce urodzenia
19.09.1986 / Toronto, Kanada
zawód
sierżant/ detektyw wywiadu
miejsce pracy
Toronto Police Service (TPS) Headquarters
dzielnica mieszkalna
EAST END > Greektown
pobyt w toronto
od urodzenia
umiejętności
umie jeździć na motorze, potrafi dobrze strzelać i szybko biegać, ma zdolności planowania i logicznego myślenia, jest uczynny i miły, po za pracą umie trochę grzebać w autach i motorach, umie się bić i dużo pić, przykręci żarówkę i naprawi kran jak złota rączka, granie w gry to nie dla niego problem, nieźle się wciela się w rolę pod przykrywką, umie rozpalić ognisko w lesie i ogólnie zna sztuczki harcerskie
słabości
boi się śmierci, nie umie gotować, nie umie tańczyć, nie potrafi zajmować się dziećmi i ich nie lubi, uśmierca każdy kwiatek w domu, nie zna języków obcych, boi się latać samolotem
Matt urodził się dokładnie trzydzieści dziewięć lat temu, pięknego jesiennego dnia w Toronto. Został pierwszym i jedynym dzieckiem państwa Grant. Co jak co ale z tego względu nie był za bardzo rozpieszczany, wręcz odwrotnie od małego musiał zapracować na jakąś zabawkę czy też uwagę rodziców. Jego ojciec był policjantem, przez co poświęcał chłopakowi mniej uwagi niż powinien, wiadomo kariera stała na pierwszym miejscu. Matka zaś pracowała w sklepie, jako sprzedawczyni. Chłopiec szybko został posłany do przedszkola, gdzie spędzał większość dnia gdy rodzice pracowali. Mijały dni, miesiące, lata, a mały Matt powoli dorastał, przechodził z klasy do klasy i poznawał przyjaciół. Potem poszedł do liceum, poznał tam nowych znajomych, przeżył pierwsze rozstanie, napił się po raz pierwszy alkoholu i zapalił papierosy. Jak każdy dzieciak przechodził przez okres buntu, ale na szczęście w końcu jego rodzice się otrząsnęli z tego wszystkiego i zajęli nim. Zaczęło się od paru wizyt u specjalisty - psychologa, następnie zapisano chłopaka na zajęcia z innymi rówieśnikami o podobnych problemach. W międzyczasie Matthew nadal się uczył i znajdował czas na swoje hobby - koszykówkę. Oprócz tego, że był pojętnym uczniem, potrafił też nieźle grać w tą grę, co zaowocowało propozycją aby zajął się tym na poważnie. Chłopak nie do końca traktował tą propozycję na serio, wydawało mu się ze jest stworzony do wyższych celów, a mianowicie chciał pójść drogą, jaką wyznaczył mu ojciec. Z początku obawiał się czy to najlepszy pomysł, jego matka była sceptycznie nastawiona do tego, aby jej syn również został policjantem. Martwiła się, wiadomo. Wystarczyło, że Dave (jego ociec) narażał swoje życie podczas niebezpiecznych akcji, pościgów. Po rozpatrzeniu za i przeciw, konsultacji z rodziną, chłopak po skończeniu liceum, wyjechał do dosyć mocno oddalonego Los Angeles. To właśnie tam mieściła się akademia policyjna, gdzie z chłopaka miał się stać mężczyzną. Wszystko szło jak na razie dobrze, Matt się starał, każdy mógł to widzieć wyraźnie, to jak bardzo zależało mu aby zostać policjantem. Na początku jak każdy młody policjant musiał zacząć od najniższego stopnia, a więc być posterunkowym. W pracę wkładał praktycznie całe swoje serce, poświęcał się tak bardzo, że nie myślał nawet o dziewczynach, imprezach. Chciał coś udowodnić sobie, rodzinie, wszystkim. Udawało mu się to doskonale, swoją ambicją, zaangażowaniem, czasami i umysłem, przewyższał kolegów, co powodowało że powoli piął się po szczeblach kariery. Po jednej z udanych akcji, LAPD w końcu zaproponowało mu aby porzucił mundur i stał się tajniakiem. Miał pracować na początku jako detektyw śledczy, przydzielono mu partnera, znacznie starszego aby nadal mógł zdobywać doświadczenie. W międzyczasie oczywiście nie zapomniał o rodzicach i każde święto starał się spędzać wspólnie z nim. Przez cały swój pobyt w LA, Matt dość długo był zakochany w jednej takiej dziewczynie, ale dużo kombinował. Ich związek rozpadł się jednak wkrótce, gdyż ukochana nie mogła się zgodzić na to aby mężczyzna tak wiele ryzykował swoją pracę. Ciągle zamartwianie się o to czy wróci z akcji cały i inne takie, spowodowały ze oboje się rozstali. To jednak nie załamało go tak bardzo, ale i tak jeszcze bardziej pochłonęła go praca. Jego świat zawalił się jednak parę miesięcy później, kiedy to na wiosnę 2013 roku dowiedział się o śmierci ojca. Z tego co udało się ustalić został on zastrzelony podczas jednej z akcji, ale winnego nie złapano. Mattew strasznie to przeżył, co spowodowało że wrócił do Toronto już nie tylko na pogrzeb, ale ogólnie na stałe. Postarał się o to aby przeniesiono go do tutejszej policji na podobne stanowisko, poznał nowych ludzi oczywiście, którzy stali się dla niego jak rodzina. Przy okazji Grant starał się wspierać swoją matkę po takiej stracie, widział jak bardzo cierpi i jak te wydarzenie ją zmieniło. Odkąd wrócił do miasta, upłynęło już właśnie trzy lata. Przez ten czas zrobił wiele dobrego, dla tutejszej policji, ale wiadomo miał i tak swój priorytet. Chciał odnaleźć przede wszystko zabójcę ojca i solidnie go ukarać. Nadal starł się normalnie funkcjonować, poznawać swoich partnerów z pracy, wychodzić częściej do ludzi. Zakochał się nawet w swojej koleżance z pracy ale o tym milczy. Sprawa wydawała się z góry przegrana, gdyż owa dziewczyna miała już swojego księcia z bajki, narzeczonego. Starał się jakoś o tym nie myśleć i skupić na pracy, czyli czymś co mu najlepiej wychodziło. Aczkolwiek nigdy nie przestał wierzyć, że wszystko w końcu się ułoży i w końcu zazna trochę szczęścia. Kto wie, może Toronto ma jeszcze coś w sobie, czego do tej pory nie odkrył? Liczył na to, że go trochę zaskoczy.
Czas zabliźnił jego rany, skupił się na jednostce wywiadu, na której to po kilka latach stanął na czele jako sierżant. Klasa i szyk to coś co cechuje jego pracę, bezbłędną i oddaną służbie tego kraju, Kanada to wciąż jego dom i jego serce, chociaż pamięcią wraca czasami do chwil z LA.
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
tak
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
tak
zgoda na utratę posady postaci
tak