

Ludzie nazywają ją silną, niezależną, zaradną. Była samotną matką, która robiła niesłychaną karierę w korporacji.
Nie widzieli pustych butelek po winie, które wypełniały kosz. Nie wiedzieli, że kieliszek nie opuszczał jej dłoni, ani tego, że piła do kolacji; do pracy nad którą ślęczy po godzinach; do lustra. Otwierała butelkę, bo była zła i musiała się wyluzować; bo jest szczęśliwa i musiała to uczcić.
Lennox nigdy o tym nie wspominał. Nie powiedział nikomu, że wychowywała go alkoholiczka. Po prostu zajmował się sobą – skupiał na nauce, dodatkowych lekcjach, przygotowywaniu posiłków, grze na instrumencie, sporcie. Jego znajomi zawsze prosili, aby spotykali się w u niego domu – wielkiej posiadłości z basenem, bilardem i kinem – ale on rzadko kiedy się na to zgadzał.
Wolał spędzać czas poza domem, najchętniej u swojego przyjaciela lub w bibliotece, choć tam zawsze towarzyszył mu sęp, który krąży wśród regałów czekając na jego potknięcie. Starał się prześcignąć go w matmie, lecz nie pozwalał jej na to. Lenny próbował pobić ją w historii, ale nie mógł dogonić jej stopni. W końcu (za pomocą siły, szantażu i uporu ich wspólnego przyjaciela) zakopali topór wojenny (oficjalnie) i zaprzyjaźnili się (nie całkiem oficjalnie).
Studia prawnicze nie były pierwszym wyborem – na początku myślał o finansach, lecz w ostatniej chwili zmienił zdanie. Nigdy nie pożałował tej decyzji. Idealnie odnajdywał się na pozorowanych procesach, klubie dyskusyjnym i kole naukowym. Większość życia jego upór, ambicja i analityczny umysł denerwowały ludzi, lecz w końcu znalazł się w miejscu, w którym te wszystkie cechy były postrzegane jako zalety. Brylował podczas ćwiczeń i wykładów, wziął udział w wymianie studenckiej i dwa semestry spędził w Oxfordzie.
Wziął szaleńczy rozbieg i nie mógł się zatrzymać. Nie chciał się zatrzymywać. Nie chciał myśleć – o przyjacielu, który
Po studiach wyjechał do Calgary. Powtarzał sobie, że miasto słynące z naftowego przemysłu okaże się żyła złotą i zaspokoi głód wrażeń, pozwoli wykazać się mu. Nie pomylił się. Sprostał wyzwaniom, absurdalnym ilościom spraw podporządkowując niemal całe życie pod karierę, która rosła w zawrotnym tempie. W tym całym szaleństwie zdołał jednak znaleźć bratnią duszę, której podarował pierścionek zaręczynowy, lecz ich związek legł w gruzach w towarzystwie krzyków i wzajemnych wyrzutów.
Nie sądził, że kiedykolwiek wróci do Toronto, lecz wieść o chorobie jego matki i potrzeba ucieczki od wściekłej ex skłoniły go do spakowania walizek i wynajęcia domu przy Don Mills. Co jest dość dziwne, bo w końcu nigdy nie żywił pozytywnych uczuć względem rodzicielki, lecz chyba potrzebował wewnętrznego pretekstu do tego, aby znów znaleźć się w mieście.
[*]Kocha jazz. Odkrył go, gdy miał dziewięć lat i przez tę miłość zdecydował się na lekcje gry na trąbce. Kontynuował naukę do trzeciego roku studiów, aż w końcu zabrakło mu czasu na regularne spotkania z nauczycielem, jednak wciąż chętnie grywa w zaciszu domowym.
[*]Niechęć do mówienia o sobie oraz zamiłowanie do rywalizacji i nadmierna kontrola sprawiają, że uchodzi za osobę o trudnym charakterze.
[*]Pali zdecydowanie za dużo papierosów.
[*]Wybitny z niego kucharz. Najbardziej lubi kuchnię azjatycką.
[*]Na siłowni i basenie pojawia się trzy razy w tygodniu.