30 y/o, 172 cm
psycholog kliniczny w Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
empatyczna i wrażliwa, nie mająca szczęścia w związkach
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiżeńskie
postać
autor

Uniosła kącik ust, słysząc o chrapaniu Bradleya, ale nie skomentowała. Zamiast tego upiła łyk wody, pozwalając, by chłód szklanki trochę ostudził myśli. Jego zgoda na pomoc z mechanikiem była drobiazgiem, ale takim, który znaczył więcej niż deklaracje o „byciu w kontakcie”.
— Oczywiście, że z winy tego drugiego kierowcy, jeżdżę najlepiej od was obydwóch — rzuciła w końcu, z lekkim, zadziornym uśmiechem siostry, która wie najlepiej.

Kiedy Bradley przeszedł do pytania o „sprawy sercowe”, poczuła nieprzyjemny ucisk w sercu. To był temat, którego wolała nie poruszać w żaden sposób. Dlatego przemilczała ten moment, pozwalając odpowiedzieć Cemowi. Rozmowa o Marwanie, czy o najświeższym romansie nie wchodziła w grę. I bez tego wiedziała, że Bradley chętnie obiłby nie jedno męskie lico, które odważyło się złamać jej serce i była za to wdzięczna, żałując, że nie może faktycznie tego zrobić. Wpatrywała się chwilę w ogród, w którym mieli zaraz rozłożyć koc i może zrobić ognisko. Wspomnienia same wracały — letnie noce w dzieciństwie, zapach dymu, światło świec i ten gwar rozmów, który wtedy wydawał się czymś oczywistym.
— Skoro już mówimy o kempingu i czasie jak „na rodzeństwo przystało” — odezwała się po chwili — To później możemy odgrzebać starą zabawę. Pamiętacie „dokuz taş”? — Spojrzała na nich z błyskiem w oku — Dziewięć kamieni, plansza na kartce albo patykiem w ziemi, i zobaczymy, komu teraz najlepiej idzie kombinowanie.
W jej głosie brzmiała nuta wyzwania, ale i pewnego ciepła. Chciała, żeby ten wieczór stał się czymś więcej niż tylko kolejnym spotkaniem „żeby się zobaczyć”. Żeby przypomnieli sobie czasy kiedy byli zgraną drużyną i mogli na siebie zawsze liczyć.



Cem Ayers
Bradley Ayers
Obrazek
pepsi cola
ścian tekstu, bo męczą oczy || błędów logicznych || ignorowania czynności postaci || narzucania reakcji/zachowania
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Cem westchnął.
- Słabsze czy mocniejsze, ale coś wypijemy – powiedział po chwili Cem. – Dajcie mi się nacieszyć waszą obecnością, bo wiem, że zwykle nawalam po całej linii – to akurat nie było do końca prawdą, bo starał się nadążać za ich życiem i wspierać, kiedy i jak tylko mógł.
- Jesteś najlepszym kierowcą, Mav. Ja uważam się za najgorszego, ale to dlatego, że więcej czasu za kierownicą spędzałem w Turcji, a tam kierowcy są naprawdę narwani i bardziej nieprzewidywalni. Jeśli ktoś skasuje auto, to na pewno będę ja – podsumował.
Kiedy ogarnął jedzenie i postawił wszystko na stole, sam zaczął nakładać sobie danie. Był głodny, więc się nie krępował zaczynać sam.
- No dobrze, możemy coś zorganizować w ogrodzie. Mówcie tylko, co chcecie i ogarniemy jakoś - odparł i celowo unikał odpowiedzi na pytanie brata. To miało znaczyć: nawet nie pytaj. Było kiepsko nie tylko u ich siostry. Cem też niezbyt był chętny do odpowiedzi, bo jego własne sprawy sercowe były po prostu skomplikowane i nie wiedział na czym stoi. Miał się tego dowiedzieć później, w Turcji.
- Dokuz taş? – podchwycił propozycję siostry, bo to było najlepsze, czego się można było złapać.
- Zawsze przegrywałem – zauważył. – Co nie zmienia tego, że chętnie się podejmę wyzwania – Cem zawsze walczył do końca i dlatego nie miał zamiaru się poddawać. Może nie był na dobrej pozycji, ale co tam, liczyła się zabawa, a tej nigdy nie odmawiał.
- A ty, bracie? – zapytał z uśmiechem. – Nie daj się prosić i zgódź się. Myślę, że to może być dobra zabawa, o ile nie będziecie się ze mnie tak bardzo śmiać, jak kiedyś bywało.


Bradley Ayers
Mavi Ayers
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
34 y/o, 190 cm
Bramkarz w klubie nocnym The Fifth Social Club - klub nocny
Awatar użytkownika
Zagubiony gdzieś we mgle własnych wspomnień
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
postać
autor

Kiedyś przytłaczali go tymi rozmowami, Bradley wolał milczeć. Był introwertykiem i unikał kontaktów międzyludzkich nawet ze swoim rodzeństwem. Potem sam się odsunął, dlatego tylko pokręcił głową na słowa brata. Nie, to nie Cem zawalał. To on.
Zawsze stał na uboczu, nie lubił się dzielić swoimi uczuciami, nie opowiadał o problemach ani o tym co go spotkało. Trzymał ich na dystans, bo uważał, że tak będzie najlepiej. Mylił się, bo przecież ich potrzebował, ale zawsze próbował sobie wmówić, że jest inaczej.
- Niech wam będzie, nie chce się kłócić, ale.. - Wzruszył ramionami i nie dokończył. Pozwolił siostrze żyć w iluzji tego, że jest najlepszym kierowcą w ich rodzinie choć nie była to do końca prawda. Jednak kochał ją ponad wszystko i nie chciał żeby jej samoocena nagle spadła do minimum.
- W ogrodzie chce ognisko i spanie pod gołym niebem. Do reszty się dostosuje. - Podniósł ręce w obronnym geście dając im pełne pole do popisu. Sam z siebie mógł przynieść kiełbasę i chrupki, no i może coś do picia. Czuł po prostu, że potrzebuje chwili relaksu, zapomnienia i spokoju.
Gdy tylko wspomnieli o grze z czasów dzieciństwa, Bradley kolejny raz poczuł się na przegranej pozycji. Nie znosił tej zabawy, musiał myśleć, a tego za młodziaka nienawidził. Kombinował, oszukiwał i kłamał. Chyba miał to po kimś, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że Cem ciągle przegrywał, a był przecież inteligentniejszy od niego.
- Kiedyś mnie wykończycie. Wyląduje przez was w psychiatryku. - Pogroził im palcem, a potem upił trochę wody ze szklanki. Będzie musiał wziąć udział w tym przedstawieniu zła, dobrze ich znał. Zmusiliby go siłą przywiązując do krzesła.

Mavi Ayers
Cem Ayers
nic
Zagram wszystko
30 y/o, 172 cm
psycholog kliniczny w Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
empatyczna i wrażliwa, nie mająca szczęścia w związkach
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiżeńskie
postać
autor

Uniosła brwi, słysząc słowa Bradleya o „psychiatryku”. Nie było w tym dla niej nic zabawnego. Zbyt dobrze znała realia, zbyt wielu pacjentów widziała na oddziale, żeby traktować takie określenia jak żart.
— Bradley… nie mów tak — rzuciła cicho, bez napastliwości, ale z lekkim naciskiem. Nie musiała rozwijać tematu. W jej głosie pobrzmiała nuta powagi, jakby chciała mu przypomnieć, że słowa czasem ważą więcej, niż się wydaje. Zanim jednak mogła powiedzieć coś więcej, jej telefon zawibrował gwałtownie na stole. Zerknęła na ekran i od razu poczuła znajomy ucisk w żołądku — numer ze szpitala. „Pilne” migające w powiadomieniu nie pozostawiało wyboru.

— Muszę to odebrać — rzuciła krótko, unosząc się z krzesła. Już po tonie głosu wiedziała, że nie będzie to błaha sprawa. Oddział psychiatryczny rzadko dawał oddech, a nocne dyżury lekarzy i pielęgniarek zwykle wiązały się z sytuacjami granicznymi: próby samobójcze, pacjenci w kryzysie, rodziny błagające o pomoc. Kiedy przyciskała telefon do ucha i słuchała szybkich zdań pielęgniarki, kątem oka zerknęła na braci. Jakże odmienne były te dwa światy — tu, przy stole, próbowała być siostrą, zwyczajną kobietą, która cieszy się chwilą bliskości. A tam, w pracy, była odpowiedzialna za ludzkie życie i zdrowie psychiczne, za decyzje podejmowane w stresie, które często nie miały idealnych rozwiązań.
— Tak, słucham? — odpowiedziała do słuchawki, tonem profesjonalnym, pozbawionym emocji. Potem wyciszyła rozmowę i westchnęła, już wiedząc, że ten wieczór nie pozwoli jej całkiem odciąć się od obowiązków.



z.t / ja uciekam, nie chcę Was blokować


Cem Ayers
Bradley Ayers
Obrazek
pepsi cola
ścian tekstu, bo męczą oczy || błędów logicznych || ignorowania czynności postaci || narzucania reakcji/zachowania
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Cem nie chciał żeby atmosfera się popsuła. Zależało mu na dobrym kontakcie z rodzeństwem.
- Ej, bez takich – powiedział lekko błagalnym tonem.
- Nie będziemy się kłócić, po prostu rozmawiać i dobrze się bawić – taki był plan i należało się tego trzymać. – Będzie ognisko i co tylko chcecie – powiedział poważnie, godząc się na propozycje. Naprawdę chciał, żeby każdy dobrze się bawił.
Kiedy siostra odeszła, bracia zostali sami. Cem spojrzał na Bradleya, po czym powiedział do niego.
- Wybacz mi fakt, że wolę przemilczeć sprawy prywatne. Dzieje się u mnie aż zbyt wiele – zaczął wyjaśniać ze spokojem. – To nie tak, że mam coś do ukrycia, nie. Po prostu jestem rozwalony emocjonalnie – może to nie było najlepsze, co mógł powiedzieć, ale zobaczymy.
- A ty? Jak ty się czujesz i odnajdujesz w życiu? – zapytał, mając nadzieję, że brat coś powie o sobie. Cem nigdy nie spisał go na straty i odwiedzał go, kiedy tylko mógł. Nie chciał mu obecnie zawalać życia swoimi problemami, ale nie znaczyło to, że nie chciał, by ten coś usłyszał.
- Jeśli jest coś, w czym mogę pomóc, to wiesz, zwyczajnie powiedz – dla niego to było w porządku. I nie widział żadnego problemu w sytuacji. – Ale mam nadzieję, że obecnie twoje życie wygląda lepiej – no co, chciał, żeby mu się układało jak najbardziej pozytywnie.
- Tak wiem, jesteś dorosłym facetem i poradzisz sobie – zaczął, - ale wiesz, chciałbym, żebyś był ze mną szczery – Cem bardzo cenił sobie tę cechę i sam zawsze starał się być prawdziwym w tym, co robił i mówił.
- Myślisz, że dałoby się kiedyś gdzieś wyjechać w trójkę? – zapytał nagle. – Jak za dawnych czasów, kiedy my nie musieliśmy sami o siebie dbać. Chociaż w sumie jeśli kogoś masz... - mogliby pojechać w rozszerzonym składzie, o.

Bradley Ayers
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
34 y/o, 190 cm
Bramkarz w klubie nocnym The Fifth Social Club - klub nocny
Awatar użytkownika
Zagubiony gdzieś we mgle własnych wspomnień
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
postać
autor

Bradley nigdy nie potrafił trzymać języka za zębami. Fakt, czasami wolał przemilczeć niektóre kwestie, ale bywały dni, w których mówił to co myślał. Bo tak już był.
Lubił czarny humor i uważał, że życie jest po to żeby je przeżyć po swojemu. Popełnił trochę błędów w życiu, ale jakoś nigdy ich do końca nie analizował. Żył z dnia na dzień, próbując zapomnieć. I może właśnie dlatego się zdziwił, gdy zrobiło mu się nieco głupio. Kompletnie zapomniał, że żarty z psychiatryka mogą w kogoś uderzyć. Nie zdążył jednak przeprosić, bo siostra dostała telefon i musiała uciekać, a Bradley został sam ze starszym bratem. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów.
- Wiem coś o tym. Czasami człowiek woli pozostać ze swoimi problemami sam na sam i kompletnie to rozumiem. - Powiedział kiwając głową na znak, że Cem nie musi się w żaden sposób tłumaczyć. Przecież i on wiele ukrywał przed rodzeństwem.
- Całkiem dobrze. Choć czasami mam ochotę sięgnąć po coś na rozluźnienie, ale się pilnuje. - Nie kłamał i nie ściemniał. Wiele razy chciał wrócić do nałogu, bo to go wtedy uspokajało i pozwalało zupełnie inaczej spojrzeć na świat. Na szczęście miał jeszcze jakieś instynkty samozachowawcze, które czasami dochodziły do głosu.
Jego ruchy głowy, raz w prawą, a raz w lewą stronę jasno wskazywały, że Bradley nie potrzebuje żadnej pomocy. Nie potrzebował również przytulenia czy słów wsparcia. Radził sobie, byle jak, ale sobie radził i sam był zdziwiony, że tak dobrze mu idzie.
- Jestem szczery, to że niektóre sprawy potrafię przemilczeć to nie znaczy, że cię okłamuje. - Wyznał wzruszając ramionami, a potem mimowolnie się uśmiechnął. Cem chciał wyciągnąć z niego życie uczuciowe, a taki temat rozwinął się między nimi chyba pierwszy raz w życiu.
- Uwierz, że jeśli będę chciał ją komuś przedstawić to rodzeństwo będzie ostatnie w kolejce. - Oczywiście był to żart, ale lepiej ostrożnie podchodzić z takimi krokami. Tym bardziej, że zapewne brat jak i siostra będą chcieli nieco z Bradleya pożartować. - A ty nie musisz się pakować czy coś? - Spytał, bo nie chciał zabierać bratu zbyt dużo czasu.

Cem Ayers
nic
Zagram wszystko
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Dla Cema brat zawsze był ważny, tak jak i siostra. Nie zastąpi im rodziców, ale przynajmniej zawsze był gotów na to, by poświęcić im czas. Oczywiście o ile był na miejscu. Jego wyjazdy czasem nie były dobre dla nikogo, no ale takie życie, na walizkach.
- Powiedzmy, że skończonym idiotą, który zawalił sprawy lata temu, a teraz wydaje mi się, że naprawię coś, co spieprzyłem zupełnie niedawno po raz drugi – i to cholernie boli – zakończył myśl.
Każdy, kto go znał wiedział, że Cem nie jest facetem, który romansuje. Miał kilka dziewczyn po drodze, ale to nie było „to”. Potrzebował prawdziwego uczucia i kiedy się zakochał, zrozumiał, że inne kobiety to była przygoda na pięć minut.
- Jesteś silniejszy niż wielu myśli – poklepał brata po ramieniu. – Wiesz, że ja zawsze będę po twojej stronie, prawda? – nic się nie zmieniło w tej sprawie.
- I weź, nie bądź taki tajemniczy. Bratu nie powiesz? – zrobił zawiedzioną minę. – Wiem, że nieraz spieprzę sprawę, bo mnie nie ma przy was, ale chcę, byście mi ufali. Ja traktuję was jak przyjaciół, nie tylko rodzinę. A Mavi potrafi i tak nas prześwietlić wzrokiem i wyciągnąć wnioski z każdego zdania – uśmiechnął się.
- Niedługo się wszystko wyklaruje, czy zostanę w Kanadzie, czy w Turcji na stałe – odetchnął głęboko.
- Wyjeżdżam, tak, ale wrócę tu jeszcze; albo po to, by załatwić ostatnie sprawy do końca, albo po to, by szukać tu pracy i zostać. W każdym razie coś się zmieni i nie wiem, czy na lepsze czy na gorsze – powiedział wyraźnie zasępiony. Nie lubił niewiedzy, ale musiał wykazać się cierpliwością. Życie nie było łatwe, każdy miał swoje problemy, z którymi musiał się zmierzyć.
- Wiesz, niewiele mam do pakowania, w Stambule mam wszystko, co mi potrzebne – drugi dom był wygodnym wariantem, gdy się chciało podróżować. Najgorsze było to, że znów musiał wsiąść do samolotu, a latać nie lubił, chociaż robił to często. Przeklęta klaustrofobia.
- Czasem czuję się rozdarty wewnętrznie. Z jednej strony Toronto, z drugiej Stambuł. Nie wiem, gdzie ostatecznie zostanę. Tu mam bliskich i tam mam bliskich. Nie potrafię chyba wybrać jednego miejsca i się poniewieram po świecie – uśmiechnął się smutno.
- Chciałbym, żeby się to już rozstrzygnęło i wiedzieć, na czym stoję – czas płynął, dni mijały, a on nadal tkwił w niewiadomej. Chciał już mieć z głowy pewne sprawy i pomyśleć o przyszłości.

Bradley Ayers
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
34 y/o, 190 cm
Bramkarz w klubie nocnym The Fifth Social Club - klub nocny
Awatar użytkownika
Zagubiony gdzieś we mgle własnych wspomnień
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
postać
autor

Bradley wcale nie czuł się silny. Wiele razy spoglądał na swoją twarz w lustrze i widział człowieka pokonanego, takiego, który ledwo co się podnosi, a już upada. Miał dużo na swoim sumieniu i wiedział, że nigdy do końca się z tego nie wyleczy. Zawsze będą go prześladować demony przeszłości, nawet wtedy, gdy rodzeństwo będzie go przekonywać, że przecież już dawno z tego wyszedł.
Przeszył brata spojrzeniem, ale nie dopytywał o miłosne bolączki. To nigdy nie był łatwy temat, wręcz przeciwnie. Zawsze go unikali, a Bradley najbardziej i to w momencie, gdy pierwsza prawdziwa miłość zostawiła go w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebował. Wtedy stracił resztki wiary w uczucia.
- Ale tu naprawdę nie ma o czym mówić. To były zaledwie dwa spotkania i to jedno jeszcze całkowicie przypadkowe. Więc nawet nie wiem czy można je zaliczyć do randek. - Wzruszył ramionami, bo przecież właśnie tak to wyglądało. Poza tym nie nazywał czegoś związkiem co nawet nie miało jego zalążka. Po prostu dwójka dorosłych ludzi potrzebowała się wzajemnie i tyle. Nic wielkiego.
- I kto tu jest tajemniczy, co? - Bradley się cieszył, że bratu się układa. Nigdy nie zazdrościł mu tego, że Cem miał życie jak z bajki, chociaż czasami, po jego opowieściach, można było spojrzeć na to zupełnie inaczej. Chciał jednak wierzyć, że starszy brat jest chociaż trochę szczęśliwy i spełniony.
- Wiesz jak ja na to patrzę, prawda? Im mniej ludzi wokół mnie tym czuję się bezpieczniej. - Tyle, że Bradley i Cem to dwa zupełnie inne światy. On rzeczywiście odstawał i już dawno temu powiedział sobie, że gdyby miał pieniądze to kupiłby dom gdzieś na odludziu, gdzie wizyty rodzinny to rzadkość. A Cem? Jemu chyba pasowało to rodzinne ciepło. Wizyty rodzeństwa, wujek czy ciotek. Z tego czerpał energię, a Bradley z samotności. Niby jedna krew, a inne poglądy.
- To przywiązanie do rodziny Cię kiedyś wykończy. - Próbował się uśmiechnąć, ale wyszedł z tego raczej grymas. Chciał jakoś pocieszyć brata, ale był w tym kiepski i nieco zmęczony.

Cem Ayers
nic
Zagram wszystko
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Jasne, że może nie było o czym mówić, ale przynajmniej brat się z kimś spotkał. Cem za to nie dopuszczał do siebie nikogo, ale dlatego, że sam był niezainteresowany. Istniała dla niego tylko jedna kobieta, która niestety kogoś już miała.
- Ale to już coś – zauważył. – Naprawdę chciałbym powiedzieć podobnie, ale… - no cóż, wyzna to bratu, bo chciał być szczery. Nie było przecież czego ukrywać.
- Ja kocham swoją przyjaciółkę – nie musiał dodawać, że ona miała faceta. – I razem ze mną poleci do Turcji – przyznał. Ich historia była zagmatwana i nie było to nic oklepanego, chociaż mogło się tak wydawać. Cem żałował, że stracił z nią kontakt, bo może nie miałby teraz tych problemów i mogli być razem, no ale spotkali się dopiero po latach i to niedawno. Ayers jednak nie potrzebował wiele czasu, by ją poznać w nowej odsłonie, która z początkiem była lekkim szokiem.
- I albo wrócę do Kanady zadowolony, albo po to, by spakować manatki i zostać w Turcji na dobre – miał zamiar jakoś rozwiązać swój problem i po prostu wiedzieć, na czym stoi.
Pokiwał głową, rozumiał potrzebę samotności, ale jednak on nauczony był czegoś innego – matka mówiła mu, że zawsze powinien dbać o rodzeństwo i nie chciał złamać danego jej słowa.
- Wiesz, że my z Mavi zawsze będziemy obok, prawda? – zapytał. – Nie chcę, żebyśmy się od siebie oddalali. My to nie tłum – powiedział poważnie.
- Ale nie będę może nalegać na zwierzenia, skoro nie chcesz rozmawiać – Cem widocznie się spiął. Od lat robił wszystko, by trzymać ich razem, nawet będąc daleko. Najwidoczniej robił zbyt mało, lub po prostu brat za nim nie przepadał. Ot cały Cem i jego uparta natura.
- Taki już jestem – odpowiedział na uwagę brata. – Poza tym chcę dotrzymać obietnicy mamie. Ojciec też mi mówił, że mam was nie zostawiać samych. I nie zamierzam – odparł spokojnie.
- I jest nawet coś, w czym możesz mi pomóc – napomknął. – Poleć mi kogoś dobrego, bo chyba przyszedł czas na kolejny tatuaż – miał ich kilka, co się czasem nie podobało innym i na ekranie „czyścili” mu ręce, lub po prostu zakrywali ramiona ubraniem. Tymczasem jemu to nie przeszkadzało i co jakiś czas dokładał sobie coś nowego.

Bradley Ayers
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
ODPOWIEDZ

Wróć do „#5”