Zablokowany
27 y/o, 170 cm
part-time felietonistka, full-time koordynatorka projektów w NGO
Awatar użytkownika
I could blame the Gemini moon, but really, I should just be better to you.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Mira Luxley
Reneé Rapp
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
02.11.1997, Vancouver, Kanada
zaimki
ona/jej
zawód
felietonistka i koordynatorka projektów
miejsce pracy
NOW Magazine | SKETCH Working Arts
orientacja
biseksualna
dzielnica mieszkalna
Parkdale
pobyt w toronto
od 9 lat
umiejętności
Samozwańcza mistrzyni zbierania funduszy, aplikacji randkowych, plakatowania miejsc publicznych, łapania okazji, podcinania grzywki, zakupów w second-handach, prowadzenia trudnych rozmów po północy, parzenia herbaty, playlist na Spoti na każdą okazję, przyrządzania wegańskiego poutine i organizowania domówek, na które każdy przynosi swoje jedzenie i picie.
słabości
Nie umie w udawanie, że wszystko okej, kiedy ewidentnie nie jest; przyjmowanie krytyki, relacje rodzinne, utrzymywanie roślin przy życiu; mówienie “nie”, kiedy ktoś prosi ją o pomoc; pracę na etacie, trzymanie języka za zębami/mimikę, kiedy ktoś gada głupoty; trzymanie notatek w jednym miejscu, regularne jedzenie śniadań i gotowanie dla jednej osoby.
Believe in Yourself
Wierzyła w siebie jak nikt inny. Wierzyła w siebie, nakładając burgundową szminkę przed każdą zmianą w klubie, nawet jeśli wiedziała, że zetrze się po pierwszym kieliszku tequili. Wierzyła w siebie poprawiając czarną koszulę i spinając włosy gumką kupioną na stacji benzynowej. Wierzyła w siebie, kiedy facet z Toronto zostawił jej napiwek w wysokości rachunki i numer telefonu wykaligrafowany na wygniecionym świstku papieru. Wierzyła w siebie, robiąc test ciążowy w toalecie dla personelu. Wierzyła w siebie, gdy przez telefon, głosem spokojnym jakby opowiadała o pogodzie, obwieszczała mu, że zostanie tatusiem. Wierzyła w siebie, stojąc przed sądem w pożyczonej marynarce i butach, które obcierały jak diabli. Wierzyła w siebie podczas każdego spotkania z mediatorem, każdej rozprawy i każdej kłótni o dziecko, które nazywał bękartem. Wierzyła w siebie, gdy wszyscy radzili jej, aby dała sobie spokój. Wierzyła w siebie, wybierając imię dla córki, zanim on zdążył zaproponować cokolwiek. Wierzyła w siebie, bo nikt nigdy nie dał jej powodu, by wierzyć w cokolwiek innego. A potem zaczęła wierzyć w nią, swoją córkę.

Follow Your Dreams
Marzenie przyszły do niej w cekinowej sukience, numerku przypiętym do pasa, uniesionym do góry kciuku mamy, oceniającym wzroku jury i sztucznym uśmiechu, który opanowała do perfekcji. Zanim nauczyła się pisać własne imię, ktoś już wpisywał je na listy castingowe do szkolnych spektakli i konkursów piękności, a potem teledysków, seriali, reklam pasty do zębów, konkursów talentów w galeriach handlowych i klipów, na które nigdy nie mogła trafić w telewizji. Wielkie, błyszczące słowo talent wisiało nad jej dzieciństwem, podtrzymywane dzielnie przez jej matkę. Grała dziewczynkę w reklamie płatków śniadaniowych, uczennicę z tornistrem w spocie o bezpieczeństwie drogowym, córkę w świątecznym klipie banku i zapłakaną siostrę w scenie pożegnania na lotnisku, chociaż nigdy nie leciała samolotem. Przed kamerą uśmiechała się tak szeroko, że bolały ją policzki, ale przecież nikt nie dawał roli zmęczonym dzieciom. Nosiła wybrane przez mamę buty, które cisnęły ją w palce, ale zawsze mówiła, że są w porządku, nie chcąc sprawiać jej przykrości. Znała nazwiska makijażystek i fryzjerów, ale zapomniała imiona koleżanek z klasy. Uczyła się tekstu zamiast tabliczki mnożenia, a aplauz widowni był ważniejszy niż uwagi wychowawczyni. Z biegiem czasu przestała marzyć o czymś własnym. Czasami tylko, późno w nocy, kiedy zmywała brokat z powiek, wyobrażała sobie zupełnie inne scenariusze - takie, w których śpiewa tylko do szczotki w łazience, wybiera sobie ubrania sama, pisze klasówkę razem z resztą klasy, a jej nie nie powoduje grymasu na twarzy mamy.

It’s On!
Sukces nie przyszedł - zapracowałaś sobie na niego, słuchała w mowach motywacyjnych momagerki, które po tylu latach znała już na pamięć. Nie było więc nagłego odkrycia. Niezmiennie za to nie brakowało zdjęć, castingów, powtarzania tej samej kwestii trzydzieści razy, aż przestawała brzmieć jak zdanie, lekcji śpiewu i godzin spędzonych na salach tanecznych. W końcu jednak udało się: rola w sitcomie. Disney Channel, śmiech z offu, kolorowe stylizacje, włosy przefarbowane na różowo i piosenka z czołówki, którą znały wszystkie dziewczynki ze szkoły. Jej twarz była wszędzie - na piórnikach, kubkach, plecakach, zeszytach i płatkach śniadaniowych, które kiedyś reklamowała. Wszyscy zdawali się znać jej trzeci uśmiech - ten wyćwiczony do perfekcji, ukazujący odpowiednią ilość idealnie białych zębów. W zamian dostawała światła, brawa i czeki, których nie umiała jeszcze podpisać. Musiała być idealna. Idealnie ładna, idealnie grzeczna, idealnie pasująca do stworzonego jej wizerunku. Nie była jednak. Miała niemieszczący się w planie zdjęciowym i strategii wizerunkowej sekret. Ukrywała go w spojrzeniach, dłoniach splecionych pod stołem, spotkaniach pod pretekstem powtarzania roli albo zaszyfrowanych wiadomości, do których klucz znały tylko one. Była zakochana niewinną, cichą, młodzieńczą miłością, która została pokazana głośno, medialnie, bez żadnego ostrzeżenia, a przede wszystkim, bez jej zgody. A potem była cisza. Potem: kierunek projektu uległ zmianie. A jeszcze potem - kochanie, może powinnaś skorzystać z propozycji ojca.

The Best Place to Be
I skorzystała. Jej mieszkanie w Parkdale ma 72 metry kwadratowe, dwa pokoje, trzy okna, łazienkę z przeciekającą baterią prysznicową, zagraconą kuchnię, pachnący kadzidłami salon i zawsze otwarte drzwi. Wpuszcza do niego każdego w potrzebie - przynajmniej tak chciałaby, aby o niej myślano. Lubi swoją rolę społeczniaka, zaangażowanie w działanie queerowego NGO, protesty i negocjacje z lokalnymi politykami. Motywuje ją do działania sprawczość, wykorzystywanie wystudiowanego uśmiechu i gadki jak sprzed kamery Popstar! do zbierania pieniędzy w słusznym celu i świadomość, że dziecięca wersja jej samej w końcu byłaby z niej dumna. Bo może sukcesem wcale nie jest brylowanie na ściankach, a bycie szczerą sama ze sobą? A ona jest s z c z e r a s a m a z e s o b ą, chyba. Przynajmniej stara się być. Akceptuje swoje sprzeczności, zagubienie i brak odpowiedzi na tak wiele pytań. Przede wszystkim jednak docenia miejsce, w którym się znalazła - Toronto, które dało jej wolność; lokalną społeczność queerową, zawalone ulotkami mieszkanie oraz życie tu i teraz.

Ciekawostki
1) Znacie Royce’a? Każdy go zna, on zawsze fajne pomysły ma! Na przykład romans z kelnerką z Vancouver, porzucenie jej w ciąży, sądzenie się o ojcostwo, a potem ograniczenie kontaktu z dzieckiem do niezbędnego minimum, aby po latach kupić mu mieszkanie w Toronto w ramach zadośćuczynienia.
2) Peak jej nastoletniej kariery przypadł na lata 2012-2016, kiedy emitowany był sitcom, w którym zagrała Lilly dla jej Miley, ale to wcale nie była Hannah Montana, tylko trochę musicalowy serial o nastolatce, która przepowiada przyszłość na 15 sekund przed ziszczeniem się jej wizji.
3) Ukończyła Urban Studies na University of Toronto, a obecnie pisze felietony dla queerowego magazynu i pracuje na pół etatu w SKETCH Working Arts.
4) Jest całkiem znaną aktywistyczną twarzą w środowisku queerowym. Obecnie tworzy swój autorski projekt pod tytułem Re-recordings, w którym zachęca osoby queerowe do opowiedzenia swojej historii. Prowadzi rozmowy, które są wstępem do nagranych monologów, będących dobrowolną spowiedzią zainteresowanych osób, a które z kolei następnie są rekonstruowane w ramach występów scenicznych.
5) Swoje umiejętności artystyczne nabyte w dzieciństwie i wczesnej młodości wykorzystuje głównie podczas imprez typu open mic i tylko jeśli wleje w siebie odpowiednią ilość alkoholu.
zgoda na powielanie imienia
tak
zgoda na powielanie pseudonimu
-
Zgody MG
poziom ingerencji
średni
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
tak
zgoda na utratę posady postaci
tak
Stefi
dużo przemocy mnie triggeruje, brak interpunkcji również, złoszczę się jak ktoś mnie pośpiesza z postami albo jak czyta mojej postaci w myślach
0 y/o, 0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Witamy na forum Mira Luxley
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 5 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „ladies”