ODPOWIEDZ
31 y/o, 172 cm
nauczycielka w Beaches Montessori
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Daisy Jenkins
Omer Nudelman
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
18.08.1995 roku, Torronto
zaimki
ona/jej
zawód
nauczycielka przedszkola
miejsce pracy
Beaches Montessori
orientacja
heteroseksualna
dzielnica mieszkalna
Greektown
pobyt w toronto
Od urodzenia
umiejętności
WYPISZ CO POTRAFI TWOJA POSTAĆ (np. umie tańczyć, posiada prawo jazdy typu G (kanadyjskie B), umie gotować)
słabości
WYPISZ TU SŁABOŚCI POSTACI (np. czego się boi, co sprawia jej szczególną trudność)

Chcesz rozszarpać moją duszę na najmniejsze kawałki. Poznać czym podszyta jest każda emocja, pojedyncza łza spływająca po moim policzku. Dlaczego, gdy czerpię kolejny oddech masz wrażenie, że wdycham coś jeszcze. Wciągam do swych płuc tlen i coś czego inni ludzie nie są świadomi. Coś, co zrozumieją tylko ci, którzy naprawdę w życiu spadli na sam dół.
W ciemności.
W desperację.
W odnajdywanie iskier nadziei, każdego dnia, krok po kroku.

- Daisy, bardzo się cieszę, że dzisiaj tu przyszłaś, to pierwszy duży krok w drodze do przyznania, że potrzebujesz wsparcia i po to tu jestem. Dla Ciebie, przez Ciebie. Nic mniej i nic więcej. Opowiesz mi coś o sobie?

Banał.
Narasta we mnie złość. Tli się, przemienia we wściekłość, w żar, potrzebę zniszczenia wszystkiego, co pojawi się na mojej drodze. Niesprawiedliwość - to też mnie dręczy, każdego dnia odrobinę mocniej, ciaśniej oblepia moje myśli, wyciska ostatnie spokojne oddechy i rodzi poczucie winy.
Mając wszystko możesz stracić wszystko.
Nie mając niczego, nic nie możesz stracić.
Nigdy nie doceniałam s t a r t u, którego od rodziców dostałam. Piękna kanadyjska rodzina, klasa średnia, wakacje raz w roku, domek z ogródkiem i pies, który wiernie czekał na nasz powrót pod drzwiami. Byłam ja i R o s e, moja strasza siostra, mój autorytet, mój pieprzony ideał. Mama kochała kwiaty, więc nazwała nas na cześć swoich ulubionych. Miałyśmy być piękne, jak one. Z a c h w y c a ją c e. I Rose była. Zawsze. Wszyscy to wiedzieli. Nikt nie potrafił przejść obok niej obojętnie: wyrazista, pociągająca, jak róża, przyciągała wzrok.
Stokrotki bywają bardziej pospolite. Nie hoduje się je, a znajduje.
I ja dokładnie tym byłam. Po prostu, zwykłą Daisy

- Twoje relacje z siostrą od zawsze były trudne?

Cholera nie!
Rose była chodzącym i d e a ł e m! I nie, nie przesadzam, a każdy ideał jest świetną siostrą. Dokładnie taka była. Dlatego ją podziwiałam, zawsze wiernie kibicowałam, obserwowałam. Między nami było dziesięć lat różnicy, byłyśmy wiecznie przy innych kamieniach milowych w naszych życiach, a mimo to, ja nigdy nie poczułam się przez Rose wykluczona. Była tak dobra, że aż irytowało mnie to! W chwili mojego największego kryzysu pozwoliła mi nawet u niej zamieszkać. Wpakowałam się z butami w obrazek szczęśliwej rodzinki, jej męża, jej małej córeczki, jej świetnie zapowiadającej się kariery zawodowej. Rose była cholernie ambitna i uparta w dążeniu do swoich życiowych celów. A ja? Kochałam dzieci, skończyłam studia i nadal lubię swoją pracę, ale to nie to samo... To nie jest tak prestiżowe i jestem pewna, że mój ojciec podkreślił to jakieś trzy razy, gdy pokazywałam mu program swoich studiów pedagogicznych.
Moja siostra...
Moja Rose....
Wiem, jak się starała, wiem, jak próbowała zadbać o mnie, jak nie oceniała i nie porównywała. Nie była tylko krewną, była moją bratnią duszą... A życie bez niej jest katorgą, gdyby nie Sophie... Nie wiem, nie wiem, czy bym sobie poradziła.


Ciekawostki
  • Jest uzależniona od kawy i matchy oraz ma bzika na punkcie zdrowego żywienia. Zapomnij, że zobaczysz jej sylwetkę kiedykolwiek w restauracji pod dwoma złotymi łukami, Daisy po prostu od dziecka pilnuje się by nie być grubą, by nie dać swojej rodzicielce jakiegokolwiek powodu do porównania jej do starszej siostry. Mimo, że minęło wiele lat, że mogłaby już dawno odpuścić to przyzwyczajenie pozostało.
  • Jeszcze do niedawna jej zdrowie psychiczne było w bardzo złym stanie. Nie chciała wychodzić do ludzi, zamykała się w domu i wiele godzin terapii, jak i własnej pracy, zajęło jej ułożenie sobie wszystkiego w głowie. Stała się przez to zupełnie inną, bardziej otwartą, pewną siebie osobą, choć nadal wymaga więcej atencji i uwagi od ważnych dla siebie osób, niżeli statystyczny człowiek.
  • Kiedyś bardzo dużo czasu marnowała na oglądanie seriali, wie o co chodzi z domkiem ze świec, który przygotowała Meredith, dlaczego Rory poszła na Yale, kto był mamą Chuck'a Bass'a, czy którego z braci Salvadore wybrała Elena.
  • Jej zdrowie psychiczne było kiedyś w bardzo złym stanie. Nie chciała wychodzić do ludzi, zamykała się w domu i wiele godzin terapii, jak i własnej pracy, zajęło jej ułożenie sobie wszystkiego w głowie. Stała się przez to zupełnie inną, bardziej otwartą, pewną siebie osobą, choć nadal wymaga więcej atencji i uwagi od ważnych dla siebie osób, niżeli statystyczny człowiek.
zgoda na powielanie imienia
tak/nie
zgoda na powielanie pseudonimu
tak/nie
Zgody MG
poziom ingerencji
wysoki/średni/niski
zgoda na śmierć postaci
tak/nie
zgoda na trwałe okaleczenie
tak/nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
tak/nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak/nie
zgoda na utratę majątku postaci
tak/nie
zgoda na utratę posady postaci
tak/nie
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
ODPOWIEDZ

Wróć do „w budowie”