
Była wygadana i umiała przekonać innych do swoich racji, w czasach liceum przynależała do komitetu organizującego szkolne imprezy, była członkiem klubu debat i udzielała się w kole teatralnym. W ciągu dnia przebywała w tłumie ludzi, co dawało jej radość i motywację do działania, a wieczorem wracała do domu i wymieniała z ojcem może dwa zdania, zanim oboje rozchodzili się do swoich pokojów. Marzyła o byciu akceptowaną, dlatego czasem zdarzało jej się robić głupoty i podejmować decyzje pod wpływem innych osób; chyba nigdy tak naprawdę z tego nie wyrosła.
Wszyscy sądzili, że wybierze jakiś ambitny kierunek studiów, ale finanse nigdy nie pozwoliły jej postawić nogi na uniwersytecie. Ukończyła kilka kursów - została animatorką, nauczyła się strzyc psy, zdobyła kilka internetowych certyfikatów i ciągle łudziła się, że kiedyś odłoży pieniądze na studia prawnicze. Jeszcze w czasach szkolnych dorabiała pracując w butiku, później kilka razy zmieniała lokacje i firmy, ale miała smykałkę do zarządzania sklepem i personelem, była zorganizowana i odporna na idiotycznych klientów, szybko więc awansowała i centrala przeniosła ją w końcu do Yorkdale, największego centrum handlowego w Toronto, gdzie możliwość pracy dla luksusowej marki trochę zawróciła jej w głowie.
Na randce w ciemno poznała swojego przyszłego męża, który zawrócił jej w głowie swoją nonszalancją i faktem, że doskonale wiedział, czego chce od życia. Jej także wydawało się, że to wie, dlatego po roku przyjęła pierścionek i stanęli na ślubnym kobiercu. W pracy szło jej świetnie, życie prywatne także było usłane różami, coś więc musiało pójść nie tak, prawda?
Salome awansowała na kierowniczkę sklepu i zachłysnęła się swoją nową rolą. Wierzyła, że mają z mężem idealny czas w swoich życiach i nadszedł dobry moment na powiększenie rodziny, jednak Brendan wciąż chciał odkładać to w czasie. Kłótnie były na porządku dziennym, a sfrustrowana Sally zaczęła obawiać się, że jeśli tak dalej pójdzie to w końcu będzie dla niej za późno na dziecko. W jej głowie pojawiły się pierwsze myśli o rozwodzie, a zegar biologiczny tykał dalej. O’Hara zaczęła potajemnie odkładać pieniądze na procedurę in vitro, ale miesięczne sumy były zbyt małe, by kiedykolwiek miała szansę na podjęcie procedury. Zrobiła więc coś, co wcześniej było dla niej nie do pomyślenia - zaczęła oszukiwać w pracy. Początkowo były to drobne przekręty na paragonach i zwrotach, później przywłaszczyła sobie kilka wadliwych sztuk produktów, które sprzedawali, by w końcu zacząć wystawiać fałszywe faktury licząc, że nikt się nie zorientuje. Przeliczyła się.
Nigdy nie zapomni wyrazu twarzy swojego męża, gdy aresztowano ją przy nim za oszustwa finansowe. Skazana na dwa lata więzienia Salome mogła liczyć wyłącznie na siebie - Brendan odwiedził ją w zakładzie karnym tylko raz. Robiła wszystko, by nie wyróżniać się z tłumu i nie podpaść nikomu, przy czym namiętnie pisała prośby i wnioski o wcześniejsze zwolnienie. Po dwunastu miesiącach jej błagania dotarły wreszcie tam, gdzie powinny, chociaż Sally podejrzewała, że zadecydowało raczej przeludnienie zakładu niż jej dobre sprawowanie. Początkowo za kratami jej pewność siebie całkowicie uleciała, podobnie jak wizje o zostaniu matką, ale po wyjściu na wolność poczuła, że to jeszcze nie koniec jej marzeń. Chociaż formalnie byli w trakcie rozwodu, mąż zlitował się nad nią i przyjął pod swój dach do momentu stanięcia na nogi. Salome wykorzystała jedną z niewielu znajomości, które jej zostały i zdobyła pracę kierowniczki sali weselnej na peryferiach Toronto. W wieku trzydziestu sześciu lat zaczyna od nowa i czasem zastanawia się, czy w ogóle ma na to siłę.
- Jest uczulona na owoce morza, co odkryła podczas pechowej randki z okazji rocznicy ślubu. Skończyło się na SORze.
- Nie mówi tego głośno, ale nie jest wielką fanką zwierząt. Lubi psiaki i koty swoich znajomych, ale nie wyobraża sobie posiadania własnego czworonoga w domu.
- Jeśli już musi polecieć gdzieś samolotem, zawsze wspomaga się lekami i alkoholem na pokładzie.
- Po wyjściu z więzienia zaczęła zaglądać do kieliszka.
- Relaksuje ją wysiłek, stara się więc uprawiać sport kiedy tylko może, najlepiej w samotności.