23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Lennox nigdy nie robiła niczego bezinteresownie, nie należała do grona osób, które z uśmiechem na ustach pomagają innym, szczególnie "znajomym", ale dzisiejszego dnia nie miała nic konkretnego do roboty, serio. Dlatego kiedy jej kolega niemalże na kolana ubłagał ją aby poszła za niego na randkę w ciemno to nie zgodziła się od razu, przecież taka łatwa nie była. Pewnie ugadała się z nim na jakąś przysługę, którą blondynka odbierze w najmniej odpowiednim dla niego momencie.
Poza tym była trochę szalona, a mieć geja za przyjaciela to zawsze zajebista sprawa, bo z takim poplotkować można, a i na zakupy iść, taki też nie okłamie, że w czymś wygląda się dobrze, a wygladało się na żywo strasznie.
Dlatego dzisiejszego wieczora Maddie Lennox pojawiła się w tym nieszczęsnym koktail barze trzymając w dłonie czerwoną różę, która w jej dłoniach zdychała i błagała o ratunek albo kieliszek wody. Blondynka dalej była rozbawiona tym, że jej znajomy zdecydował się na umówienie z kimś w ciemno, bez zdjeć czy ogólnych informacji. Jedynym znakiem rozpoznawczym miała być czerwona róża.
Lennox jak to ona przyszła spóźniona, taksówkarz znów pomylił drogi więc trochę jej zajeło zanim siwy męzczyzna odnalazł właściwe miejsce.
Po przekroczeniu progu lokalu do uszu Lennox dotarł szum rozmów, ludzi było całkiem dużo jak na ten dzień tygodnia, westchnęła ciężko i ruszyła głębiej. Rozejrzała się dookoła i wtedy dostrzegła czerwoną różę na drewnianym stoliku gdzieś w kącie tego miejsca. Podeszła bliżej i na kanapie zobaczyła siedzącą dziewczynę.
- Nie wyglądasz jak wysoki szatyn. - odparła na powitanie trochę rozbawiona całą sytuacją. Oczywiście powinna zapytać tego znajomego z kim się umówił, ale Maddie stwierdziła, że on był gejem i miał się spotkać z jakimś gościem, a babki się tutaj nie spodziewała, szczególnie takiej ładnej!
- Wyglądasz raczej jak laska nie z ligi gościa, z którym miałaś się dzisiaj spotkać. - dodała i dość niezgrabnie rzuciła swoją różę na blat stolika, dokładnie obok tej należącej do nieznajomej.
- Róża jako znak rozpoznawczy? Kto wpadł na taki pomysł? - zapytała unosząc brew w górę i bez jakiegokolwiek zapytania dosiadła się siadając na przeciwko ciemnowłosej. Maddie przyglądała się jej twarzy, wyglądała znajomo, ale kompletnie nie umiała określić skąd ją kojarzyła.
Czy dobrym pomysłem było dosiadanie się do nieznajomej? Chyba nie, tym bardziej, że tamta niewiasta czekała na faceta, z którym pisała najpewniej romantyczne poematy, a nie na pyskatą blondynkę. Mads wyszła jednak z założenia, że skoro przejchała tą taksówką pół miasta to drinka może się napić, albo nawet i kilku. Nic lepszego do roboty przecież nie miała.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Claire została wpuszczona na minę. Inaczej nie mogłaby tego nazwać. Wzięła głęboki oddech, obserwując ludzi w tym nędznym pubie. Obiecała Julie, że pójdzie na randkę przed rozpoczęciem tego wielkiego, medialnego związku. Co miałaby powiedzieć? Ciężar leżał ją na sercu, ale nie spodziewała się żadnych fajerwerków.
Gdy usłyszała o czerwonej róży, miała ochotę ją wyśmiać. Zrobiła to z całym przekonaniem, który miała w swoich płucach. Znaki rozpoznawcze. Czuła, jakby właśnie przenosiła się do liceum. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jeden bardzo ważny fakt. Naprawdę napiciu się kolorowego drinka. Przeszła spokojnym krokiem cały pub, a gdy nie znalazła drugiej rośliny, zamówiła sobie mojito.
Krzyczała do barmana: mojito dla mojej świni.
Sama nią była dla samej siebie. Nie ukrywała, że lubiła napić się czegoś orzeźwiającego. Tak niezbyt zainteresowana przeglądała telefon, jakby nie było ważniejszej sprawy niż powiadomienia. Minuty mijały, a ona siedziała sama przy stoliku. Już miała ochotę wyjść, gdy usłyszała głos. Niezbyt chętnie uniosła swoje oczy, zawieszając wzrok na Maddie.
— A ty jak wysoki blondyn — stwierdziła, parskając krótko i dopijając drinka do końca — chociaż nie będę narzekać — dodała, mierząc kobietę wzrokiem. Co prawda bawiła ją ta sytuacja, ale dla Claire płeć nie miała najmniejszego znaczenia. Lubiła obie. Była w stanie docenić piękną kobietę wraz z jej najmniejszymi urokami.
— Dlaczego? — jej zdaniem przypominała bardziej szarą myszkę — wyglądam jak każdy — rzuciła, wzruszając ramionami. Mogła mieć sobie top, krótką spódniczkę, ale w tym pubie było wiele takich dziewczyn. Nic wyjątkowego nigdy w sobie nie widziała — za to ty masz w sobie dziwny błysk w oku — stwierdziła finalnie, gdy utkwiła w kobiecie swój wzrok na ciut dłużej. Miała w sobie pewien niecodzienny urok. Poza tym Claire lubiła niewinne blondynki. Zawsze rozczulały jej serce.
— Moja przyjaciółka. Kazała mi tu przyjść — westchnęła ciężko. Sama przecież nie wpadłaby na taki sygnał. Denny romantyzm. Nie pasowało to do Price — podobno za bardzo skupiam się na pracy i powinnam w końcu wypocząć — a poznanie obcej osoby w trakcie drinka mogło przynieść korzyści. Tak jej mówiła za każdym razem — a Ciebie co tutaj sprowadziło? — spytała, przechylając delikatnie głowę i lustrując kobietę wzrokiem. W głowie miała sporo myśli, a tylko jedna z nich pytała: podrywać czy nie?
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Mawiają, że najlepszych chwil w życiu nie moża zaplanować, więc może to właśnie była jedna z takich chwil? Możliwe. Lennox zaśmiała się krótko na słowa dziewczyny, uniosła jedną z dłoni i zarzuciła swoje blond włosy gdzieś za siebie niczym te wszystki laski z reklam szamponów do włosów.
- Wysoka może nie jestem, ale na bank mam zdecydowanie ładniejszy blond niż gość, który miał Ci dotrzymać dzisiaj towarzystwa. I uwież mi, mogłaś trafić gorzej. - odezwała się posyłając w jej stronę swój uroczy uśmiech, ale to była tylko gra, Maddie sprawdzała dziewczynę, badała grunt jakby chciała zobaczyć na ile może sobie pozwolić.
- A narzekać na pewno nie będziesz, gwarantuje Ci to ślicznotko. - jej głos był pewny siebie, a w oczach dostrzec można było zdeterminowanie. Co jak co, ale blondynka była definicją dobrej zabawy, szczególnie takiej bez hamulców i z mega opłakanymi konsekwencjami.
- Jeśli tak uważasz to nawet trochę żal mi Ciebie, niezła z Ciebie laska, długie włosy, wielkie urocze oczy, nogi też masz niezłe. A o całej reszcie nie wspomnę bo możesz pomyśleć, że przyszłam tutaj aby Cię wykorzystać i zostawić. - oznajmiła i nawet zagryzła delikatnie swoją dolną wargę. Maddie zazwyczaj podrywała facetów, z nimi zdecydowanie było łatwiej, łatwiej też można było okręcić ich wokoło własnego palca. Od pewnego czasu była tym znudzona, potrzebowała wyzwań, a wiadomo, że nie ma lepszego wyzwania niż druga kobieta. Lennox w swoim życiu miała styczność może z dwoma, ale oba razy wspominała naprawdę dobrze. A patrząc na swoją nową koleżankę (a może raczej powinna powiedzieć randkę) miała nadzieję, że ten wieczór skończy się dobrze, nawet bardzo dobrze jak nie fantastycznie.
Zaśmiała się dźwięcznie na słowa o tym błysku w oku, blondynka delikatnie nachyliła się nad blatem stolika.
- Zdradzę Ci, że ten błysk mówi o tym, że dzisiejszy wieczór będzie naprawdę...wyjątkowy? Zabawny? Pełen wrażeń? Niepotrzebne możesz wywalić. - odpowiedziała i spojrzała na jej twarz, znów zatrzymała wzrok na jej oczach na kilka długich chwil.
- Aha, czyli przyjaciółka namówiła Cię na randkę w ciemno? Może uważa, że przyda Ci się odrobina szaleństwa, hm? - zapytała unosząc brew w górę i spojrzała na pustą szklankę po drinku.
- Skoro już tutaj jesteśmy może napijesz się jeszcze jednego? Błagam, powiedz, że jest chociaż z alkoholem. - kiwnęła brodą w kierunku pustego szkła, w którym został tylko lód, kwaśna cytryna, limonka i mięta.
- Ciekawość, ten, z którym miałaś się spotkać wymiękł i błagał mnie abym przyszła za niego. Myślałam, że na miejscu czeka na mnie uroczy gej bo podejrzewałam, że ten gamoń jest gejem, a tutaj niespodzianka. I tak szczerze? Nie jestem ani trochę zawiedziona. - poruszała zabawnie brwiami i plecami oparła się o skórzane oparcie dość niewygodniej kanapy, ale czego się spodziewać po takim lokalu.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Oglądała jej włosy w spowolnieniu, czując jej owocowy szampon. Polubiła ten zapach. Lśniące blond podobnie. Uniosła jedynie kącik ust delikatnie do góry. Cała nerwówka związana z randka zaczęła powoli jej przechodzić. Powoli zaczęła się tu czuć, jakby poza ich dwójką nikogo nie było w tym dość obskurnym lokalu.
— Dalej wyższa ode mnie. Jeśli spotkamy się następnym razem, założę wyższe buty — zaśmiała się pod nosem, by zaraz dodać — by móc Ci cały czas patrzeć prosto w oczy. Chyba trafiło się nam pierwszy match, bo kolor oczu mamy podobny — sama nie wiedziała, co dokładnie ja opętała. Maddie była ładna, ona zdążyła już trochę wypić, a ta gadka sama wydawała się kleić. Dużo potrzebowała. Zawiesiła wzrok na jej oczach ciut dłużej, po czym wzięła głęboki oddech. Jakby nagle przypomniała sobie, że jest dziewicą.
— Zależy, jak szybko zamkniesz mi usta — rzuciła dość luźno, przegryzając swoją dolną wargę. Przy mężczyznach nie czuła się na tyle swobodnie. Gdyby Lucky ją właśnie zobaczyła, z pewnością by ją wyśmiała. Te kocie ruchy, które powtarzała w ramach ich komedii, uskuteczniała przy nieznajomej sobie kobiecie. Zamiast powiedzieć coś mądrego kręciła sobie włosy na palcu, wpatrując się w Lennox z żywym zainteresowaniem.
— To dalej zostawia sporo tajemnicy apropo tego, co się będzie z nimi działo dalej — stwierdziła miękkim tonem Price. Szalony? Pełen wrażeń? Jakimikolwiek słowami mogłaby rzucić, wszystkie wydawały się dla ciemnowłosej za mało precyzyjne. Co prawda, dopiero usiadły i zaczęły rozmawiać, ale wewnętrznie czuła, że coś z tego będzie. Chociaż nigdy nie wiadomo, zaraz Maddie mogłaby jej zaproponować trójkąt z Ukraińcem. Wtedy by uciekła — brzmi jak ona. Ciekawe tylko, czy coś ze mną ugrasz w tej sprawie — zaśmiała się krótko pod nosem, bawiąc się w dłoni szklanką. Kolejne słowa odwróciły jej uwagę. Na nowo wbiła swoje spojrzenie w Maddie, doszukując się w nich czegoś wyjątkowego — to może... sex on the beach?? — zaproponowała dość dwuznacznie Claire, rzucając dość szybko Lennox rękawicę. Jeszcze nie wiedziała, na ile mogła sobie pozwolić. Powoli badała grunt.
Mimowolnie zaczęła kręcić kosmyki swoich włosów.
— Claire — rzuciła dość pewnym tonem, podając rękę w stronę blondynki — dawno nie widziałam, tak pięknych oczu — i rzuciła typową sztampą. Jeszcze tylko mogła spytać, czy upadek z nieba bolał, bo wygląda niebiańsko.
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Musiała przyznać, że decyzja o pojawieniu się tutaj dzisjejszego wieczora była jedną z lepszych. Przez ostatnie zawirowania z Noah i jego zajebistą ucieczką Maddie strasznie się nudziła, wcześniej spędzała czas z nim, teraz z przyjaciółmi, ale brakowało jej pewnego rodzaju ognia, wyzwania, czegoś co mogłaby..zdobyć? Złe określenie, ale nie umiała inaczej tego nazwać.
- No, no...niezła z Ciebie flirciara, ale nie będę mówić, że mi się to nie podoba. Co do szpilek to jestem za, te nogi będą wyglądać w nich jeszcze lepiej. - rzuciła poruszając zabawnie brwiami, nawet gdzieś nieświadomie zagryzła swoją dolną wargę.
- Mam nadzieję, że kolor oczu to nie jedyne co Nas dzisiaj połączy. - jej słowa brzmiały trochę jak obietnica wymieszana z dziwnego rodzaju nadzieją, bo co jak co, ale siedząca na przeciwko Maddie dziewczyna była jedną z piękniejszych jakie ostatnio widziała. I w tym momencie to ona przyciągała jej spojrzenie na zdecydowanie dłużej niż ktokolwiek inny w tym lokalu.
Na kolejne jej słowa Lennox zrobiła minę pt "Ah tak?", a na jej ustach malował się uśmiech, odrobinę zadziorny jak zresztą cała jej postawa.
- Zależy czym chcesz abym zamknęła Ci te usta. - w jej tonie było słychać wyzwania, a jej ciemne oczy iskrzyły się wesoło. Zatrzymała swój wzrok na zagryzionej wardze ciemnowłosej i w nosie miała to czy dziewczyna to zobaczy, a tym bardziej co pomyśli. Teraz Maddie była pewna, że był to podryw i była tym faktem całkiem ucieszona! Bo szczerze ona serio liczyła na to, że ten wieczór skończy się przyjemnie i nie ważne czy to przyjemnie miało mieć miejsce na tej kanapie, przy tym stoliku, w kiblu czy na ścianie tego budynku.
- To może najwyższa pora rozwiązać tą tajemnicę i sprawdzić gdzie to nas zaprowadzi? - odezwała się w końcu po dość dłuższej chwili obserwowania tej jakże pięknej i zjawiskowej dziewczyny. Całe szczęście, że Maddie była samolubna i nie koniecznie lubiła się dzielić, szczególnie taką dziewczyną, jeśli chodzi o łóżko to ona wolałaby miec ciemnowłosa tylko dla siebie.
- Potrafię być bardzo przekonująca. - rzuciła puszczając w jej stronę oczko, zmieniła swoją pozycję, łokciami delikatnie oparła się o blat stolika i wyprostowała plecy tym samym będąc bliżej Claire, dzielił ich tylko ten nieszczęsny stolik.
Słysząc nazwę drinka Lennox uśmiechnęła się szeroko.
- No mam nadzieję, lubisz dreszczyk adrenaliny? - zapytała z całkowitym luzem w głosie. Chciała nawet dodać tekst typu, że nigdy nie robiła tego na plaży i zawsze musi być ten pierwszy raz, ale chyba zależało jej na tym aby dziewczyna nie uciekła od niej z krzykiem, szczególnie teraz jak gadało im się całkiem dobrze.
- Maddie. - przedstawiła się i podała jej swoją dłoń, przetrzymała ją trochę za długo, kciukiem też delikatnie pogładziła wierzch jej dłoni, a potem powoli zabrała tą swoją puszczając dziewczynę wolno.
- Dzięki, ja z kolei nie mogę oderwać wzroku od Twoich ust, szczególnie kiedy zagryzasz wargę, jeszcze chwila i sama będę miała ochotę jej skubnąć. - i to była szczera prawda, Maddie miała wrażenie, że usta ciemnowłosej aż same ją proszą aby pocałować je z pełną pasją i zaangażowaniem o jakie niemo proszą.
Lennox w końcu zawołała w stronę barmana o dwa drinki, fakt faktem nie przepadała za piciem drinków w takich barach, ale cóż...wydawało jej się, że w tym przypadku warto się poświęcić.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Od zniknięcia Laurentina jej życie wydawało się prostsze? Bardziej standardowe? Sama nie była w stanie tego dokładnie nazwać. Może dlatego siedziała teraz na randce. Media dalej mówiły o ich związku, a ona siedziała w najlepsze na randce w ciemno. Więcej do przeżycia naprawdę nie potrzebowała. Przed nią była piękna blondynka i naprawdę więcej do szczęścia nie potrzebowała. No może jedynie spróbować jej ust poznać ją bliżej.
Jeszcze nawet nie zaczęłam, tajemnicza blondynko — rzuciła Claire, wbijając w kobietę swoje spojrzenie. Uniosła delikatnie kąciki swoich ust — stałam się dla Ciebie wyzwaniem? — spytała miękko, unosząc jedną ze swoich brwi do góry. Blondynka się jej spodobała. Miała ikrę, za którą byłaby w stanie podążać. Price nawet tego nie ukrywała. Zaczęła naprawdę ją lubić. Wydawała się być spełnieniem jej małych marzeń. Może była dalej dziewicą, ale zastanawiała się, jak smakują jej usta.
Wiesz... — zastanawiała się, co dokładnie powinna powiedzieć. Przez jeden moment przeszło przez jej głowę, naprawdę sporo myśli — jeśli będziesz na tyle szalona, to twoimi ustami — rzuciła Claire, wpatrując się w kobietę badawczym spojrzeniem. Zastanawiała się, co właśnie sobie o niej myślała. Ona w dość oczywisty sposób podrywała ją, jakby jutra miało nie być. To był jawny flirt, a ona stawiała jej wyzwanie. Ciekawiła ją jej reakcja. Chociaż przez dłuższy moment już utkwiła w jej przegryzionych ustach, sama chciałaby móc skosztować je jeszcze raz. Chociażby na krótki moment, poznać ich smak.
Trzeba będzie — powiedziała miękkim tonem, a w jej oczach zabłysnęły iskierki — ale nie jestem łatwa — dorzuciła, patrząc z wyczekiwaniem na blondynkę. Miała w tym sporo racji. Jak dotąd dalej była dziewicą. Żadnej bazy nie zaliczyła z mężczyzną. Jakoś nie była w stanie zaufać na tyle żadnemu chłopakowi, by móc dalej rozwijać tę relację. Wolała pozostać na boku, by móc poznać wpierw siebie. Później mogłaby się komuś oddać.
Tego musisz się dopiero przekonać — zacmokała finalnie Price, unosząc kąciki ust. Lubiła i nie lubiła jednocześnie adrenaliny. Miała różne opcje w tej sprawie, a żadna nie wydawała się być wystarczająco dobra, by móc wymówić ją głośno. Adrenalina była dla niej przereklamowana, dużo bardziej wolała oksytocynę.
Claire — podała jej rękę. Wzrok zwróciła w jej stronę, dopiero gdy przetrzymała ją dłużej. Serce wydawało się na moment zatrzymać. Ktoś potrafił być bardziej odważny niż ona. Aż na chwilę straciła swoją rezolutność.
To co Cię powstrzymuje? — spytała Claire, mimowolnie przysuwając się bliżej stoika. Ułożyła głowę na swoich dłoniach, by dzielił je jeszcze mniejszy dystans. Mało ludzi zwracało na nie uwagę, a Price błyszczały oczy. Była gotowa poznać bliżej dziewczynę, chociaż dobrze byłoby wypić choć łyk drinków.
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Zaśmiała się na jej słowa, krótko, ale bardzo melodyjnie. Podrywanie dziewczyny to był zupełnie inny poziom niż podrywanie faceta, bo z facetami było łatwo, trzeba było zamrugać kilka razy, oblizać usta i gośc już był jej. Z kobietami było jednak inaczej, trudniej, ale bardziej...interesująco. Szczególnie z tą ciemnowłosą dziewczyną.
- Owszem, ale ja jestem z tej grupy, która uwielbia wyzwania i co najważniejsze nie boi się ich. - i to była prawda, Lennox kochała wyzwania, kręciło ją to tak samo jak w tym momencie kręciła ją panna Price. Słodka, mała i figlarna, jej ciemne oczy potrafiły hipnotyzować i sprawić, że człowiek całkowicie się w nich gubił, a blondynka dzisiaj bardzo chciała się w nich zatracić. Chociaż może bardziej wolała się zatracić w jej ustach, dotknąć ślniące włosy i poczuć ich zapach.
Na dźwięk jej słów Lennox uniosła brew w górę i spojrzała na nią trochę badawczym spojrzeniem, tak jakby chciała rozpoznać czy było to na poważnie czy może jakiś żart.
- Nie boisz się, że jak spróbuję ich raz to będę miała ochotę na więcej? Może się nie opamiętam i rzucę się na Ciebie? - podczas tych słów głos stał się jej trochę bardziej niski, bardziej głęboki i chyba nawet bardziej...aksamitny, możliwe.
Po dłuższym przyglądaniu się postawy Claire blondynka zrozumiała, że ta nie szczędzi jej tekstów na podryw, oczywiście zauważyła to wcześniej, ale potrzebowała się jeszcze upewnić. Nie chciała aby wyszło, że źle odczytuje jej zamiary, ale skoro obie dążyły do tego samego to hamulce, które jeszcze trzymała na wodzy całkowicie puściła. Ups.
- Nie oczekuje tego. - wyznała szczerze niemal od razu na jej słowa, zero zabawy z łatwą dziewczyną. Maddie lubiła być łowcą, lubiła zdobywać, chyba miała w sobie trochę genu ojca i braci.
Blondynka z kolei korzystała z życia, puszczalska może i nie była (chociaż wielu myśli inaczej, np gazety plotkarskie i jej ojciec!) bo do łóżka byle komu się nie pakowała. Ale coś liznęła, kilka baz zaliczyła i coś tam wiedziała, czy zbliżenie z dziewicą by ją odrzuciło? Nie, zawsze musi być ten pierwszy raz! A Mads nigdy nie była czyimś pierwszym razem, ciekawe doświadczenie.
- Z wielką przyjemnością, chcę zobaczyć jak z tego kotka wychodzi prawdziwa kocica. - rzuciła i puściła jej zalotne oczko. Jedyne co było pewne, że z Maddie nie można się nudzić, była chodzącymi kłopotami i nawet jak nie chciała to zawsze się w jakieś pakowała. Więc niech przepiękna Claire zapnie pasy bo czeka ją niezła jazda.
- Miło mi Cię poznać, Claire. - rzekła, a jej imię wypowiedziała z szerokim uśmiechem na ustach, tak miękko i lekko.
Lennox uważnie obserwowała jej ruchy, nie spuszczała z niej wzroku, a wręcz przeciwnie, jej oczy coraz bardziej zaczęły iskrzeć kiedy ciemnowłosa zmieniła pozycję na taka, że była zdecydowanie bliżej. Ona również nie pozostała dłużna, zbliżyła się jeszcze bardziej, podpierając się łokcami o blat stolika nachyliła się do twarzy ciemnowłosej. Była tak blisko niej, że zapach prefum otulił jej nos, Claire mogła poczuć oddech Maddie niemalże na swojej twarzy.
Wyglądalo to tak jakby Lennox wstydziła się dotknąć jej ust swoimi, prawda była jednak taka, że trochę się z nią drażniła, chciała sprawdzić jej reakcje. Aż w końcu podjęła pierwszy rok, musnęła swoimi ustami te jej, najbardziej delikatnie jak potrafiła co było wręcz do niej niepodobne.
- Otoczenie, gdybyśmy były tutaj same...oh nie miałabym żadnych hamulców. - wymamrotała tuż przed jej ustami patrząc jej tym samym w oczy. I to była prawda, dużo ją kosztowało aby nie usiąść obok niej, bliżej, aby mieć ją na wyciągnięcie ręki.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Uśmiechnęła się szeroko, słysząc, że lubi wyzwania. Claire mogła stać się dla niej jednym z nich. Na jej twarzy malowało się zadowolenie. W końcu ten wieczór miał być o wiele nudniejszy niż finalnie się tego spodziewała. Flirt między kobietami był znacznie bardziej napięty, prosty i bardziej złożony. Bardziej jej odpowiadał. Nie lubiła od razu dostawać króliczka, chociaż w przypadku Maddie już go zdobyła.
Myślę, że tutaj możesz mieć z tym problem — stwierdziła Price, patrząc badawczo — wiesz, zbyt dużo ludzi na takie widowisko — prawda była taka, że siedziały w przepełnionym ludźmi pubem. Dużo osób mimowolnie musiało skupić na nich swoje spojrzenia. Wolała nie być na pierwszych stronach gazet. Maddie miała w sobie coś, za czym chciała podążać, ale nie tutaj. Teraz mogły wyglądać na dwie przyjaciółki. Mało ludzi potrafiło odpowiednio zinterpretować umysł kobiety.
Cieszy mnie to, co mówisz — odparła Claire. Widocznie zabawa w króliczka rozpocznie się pełną parą. Chociaż gdyby nie ten stolik, szybko przestałyby myśleć o kolejnym ruchu. Teraz miały wiele możliwości. Rozmowa, drink, ucieczka. Te trzy wydawały się być najbardziej sensowne, a żadna się nie wykluczała. Wystarczyła odpowiednia chwila, by zatonęły w atmosferze tej randki. Może jednak było warto zmienić jej miejsce? Poor Romeo nie wydawał się być zbyt sensownym miejscem.
Claire nie miała nic przeciwko korzystaniu z życia. Sama by tego chciała, ale poszukiwała odpowiedniej do tego osoby. Nie chciała, by ta chwila nie była wyjątkowa. Wolała poczekać, aż znajdzie się ktoś, komu będzie mogła zaufać, że jej nie skrzywdzi. Pod tym względem była dosyć prosta.
Mrrau — dłońmi próbowała przypominać prawdziwego kocura. Pewnie wyszedł jej niezbyt trafiony uroczy kotek. Więcej było w tym słodyczy niż prawdziwej kocicy. Niby była z niej aktorka, ale w pewnych krótkich momentach się łamała.
W tamtym momencie nic poza Maddie wydawało się nie istnieć. Siedziały blisko siebie, pewnie stykając się kolanami pod stołem. Gdy blondynka się nachyliła, serce zabiło jej mocniej. Czuła jej przeurocze perfumy. Było w nich coś zagadkowego. Claire zaczęła zastanawiać się, co w nich dokładnie jest. Zapach wiele zdradzał, a ten Lennox wydawał się być słodkim kłopotem. Price chciała go doświadczyć. Zaczęła zastanawiać się, jak smakują jej usta. Na szczęście dała jej tą krótką możliwość. Za to zbyt krótko. Wyglądała na wygłodniałą, bo chciała jej skosztować. Pewnie by się odezwała, ale właśnie przynieśli im drinki na stół.
To powiedz mi coś o sobie Maddie — zaczęła lekko niepewnie Claire, próbując wrócić do poprzedniej atmosfery. Wypadałoby wypić drinki.
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

- I co? Mam się ich bać? Nie pierwszy i nie ostatni taki skandal w moim wydaniu. - wzruszyła delikatnie ramionami, ale spokojnie, nie miała zamiaru się rzucać, przynajmniej nie teraz. Bo wbrew pozorą Maddie potrafiła myśleć logicznie, nawet w głowie zakładała scenariusz tego typu, że jeśli faktycznie rzuciłaby się na Claire ta mogłaby mieć coś przeciwko, ktoś by zrobił zdjęcie, a jutro wszystkie gazety by pisały, że córka polityka Lennoxa zgwałcić niewinną dziewczynę chciała. A taka reklama nie była jej potrzebna.
- Ale spokojnie, trochę oleju w głowie mam. - dodała za chwilę aby ewentualnie uspokoić swoją randkę w ciemno, z Mads był taki problem, że czasem nie potrafiła dopasować swojego tonu i miny to wypowiedzianych przez siebie słów, więc kiedy żartowała ludzie czasem odbierali to zbyt poważnie.
- Liczę na to, że cieszyć Cię również będą moje czyny. - rzuciła z zabawiackim uśmiechem wymalowanym na pełnych ustach. Najlepszą opcją z tych trzech była ucieczka, bo każdy głupi przechodząc obok ich stolika wyczuje napięcie, które z każdą chwilą rosło coraz bardziej. Powietrze stawało się naelektryzowane i czekać tylko aż w końcu jedna z nich pęknie. A wtedy skutki mogłyby być opłakane, np w postaci pierwszej strony gazety. I owszem, miejsce, w którym siedziały nie było najlepsze i najdostojniejsze, sama nazwa lokalu pozostawiała wiele do życzenia. Maddie nie rozumiała jak można wybrać się na randkę do takiego miejsca, trzeba mieć w sobie chociaz odrobinę klasy i smaku. Nie były przecież nastolatkami, które musiały prosić rodziców o kieszonkowe aby wybrać się gdzieś na przyjemne spotkanie. Gdyby to Lennox wybierała miejsce na pewno siedziałyby w jakiejś ekskluzywnej restauracji, z dala od wzystkich oczów.
Kiedy do uszów Madds doszło jej mruknięcie i widziała jej ruch kota to nie mogła się nie zaśmiać, ale śmiała się bardziej w pozytywnym znaczeniu, a nie tym złym. Było to cholernie słodkie, a nawet i trochę seksowne.
Pocałunek krótki, tak jakby dać dziecku spróbować lizaka i za chwilę go zabrać - to właśnie czuła blondynka. Z widzoczną niechęcią odsunęła się od dziewczyny i na nowo usiadła na swoim miejscu dokładnie w tym samym momencie, w którym kelner przyniósł im drinki.
- A co chcesz wiedzieć? - zapytała bo wolała odpowiadać na pytania niż opowiadać o sobie bo była dla siebie złym PR-owcem i nie umiała się ładnie sprzedać. Maddie była chodzącymi kłopotami w eleganckich i cholernie drogich butach, chociaż jej uśmiech potrafił być słodki to kiedy otwierała buzię nie raz i nie dwa potrafiła sprowadzić kogoś do parteru. Była pełna sprzeczności.
- Obiecuję być szczera! - dodała aby bardziej ją zachęcić, nie miała powodu też kłamać, robiła to tylko wtedy kiedy chciała ugrać coś dla siebie, a w tej sytuacji wiedziała, że ugrywać nic nie musi, bo wszystko szło dobrze i istnieje więcej niż 50 procent na to, że wieczór skończy się fantastycznie.
W oczekiwaniu na pytanie ciemnowłosej Lennox chwyciła za swojego drinka i upiła łyka, tak jak myślała, jakość drinków odpowiadała nazwie lokalu.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Ja tam wolę odrobinę prywatności. Nie mam OF'a, by ludzie urządzali sobie ze mnie widowisko — stwierdziła lekko, wkładając sobie niesforny kosmyk włosów za ucho. Obie zdawały sobie sprawę, że podobają się sobie nawzajem. Wszystko było zaledwie kwestią nieubłaganie mijającego czasu. Claire chciała móc poznać bliżej Maddie. Wpierw wolałaby wiedzieć o niej cokolwiek innego niż to, że jest piekielnie seksowna. Wszystko było kwestią gry, którą nawzajem sobie dziewczyny narzuciły.
Uniosła delikatnie kąciki swoich ust. Obie miały trochę w oleju głowie, chociaż patrząc na to, jak szybko się polubiły... to raczej go nie miały. Mimowolnie Price się wyprostowała, spoglądając na Maddie z dziwną ciekawością w oczach. Ciekawiło ją, co ukrywało się pod tą blond czupryną. Jakie myśli skrywała, a jakie da jej poznać?
Tego dowiemy się później — rzuciła z lekko prowokacyjnym tonem. Claire potrafiła być naprawdę trudną osobą do zrozumienia. Wzięła głęboki oddech, próbując uporządkować delikatnie swoje myśli w głowie. Coś musi się zadziać tego wieczoru. Jeszcze raz zlustrowała cały pub. Bawiło wewnętrznie ją to miejsce. Miało w sobie coś dzikiego. Mogły faktycznie trafić do lepszego miejsca, ale czy to do nich nie pasowało? W ciągu pięciu minut zdążyły się pierwszy raz pocałować, a Claire... powoli odchodziła od zmysłów. Obskurne, brudne miejsce dla nich niezbyt czystych myśli. Zresztą Price nigdy nie narzekała na randki. Sama została wychowana przez niezbyt bogatych rodziców. Takie miejsca dopiero po pierwszych przelewach zaczęły powodować u niej dziwne zawroty głowy.
Upiła łyka swojego nowego drinka. Przez moment zastanawiała się, jaki dokładnie był smak ust Lennox. Było w nich zarówno coś ze słodyczy jak i dzikości. Odpowiadało to Claire. Takie usta mówiły o człowieku znacznie więcej niż wypowiadane przez niego słowa. Jednak brunetka chciała wiedzieć coś więcej niż jej imię. Może była tradycjonalistką, jeśli chodziło o randki. Nie miała zamiaru prowadzić wywiadu. Nie kojarzyła jej twarzy, a bardziej odpowiadało jej to, że ona nie znała jej.
Cokolwiek — rzuciła, unosząc oba kąciki ust. Chciała móc powiedzieć, że skosztowała ust barmanki, pielęgniarki, czy szalonej studentki. Kimkolwiek była Maddie, chciała móc powiedzieć o niej coś więcej niż: tak samo napalona typiara jak ja — co lubisz, twój ulubiony kolor, albo jakie kwiaty chciałabyś dostać. Bo chyba nie róże, co? — wychodziła z niej dusza romantyka. Choć chciała jeszcze raz skosztować jej ust i oddać się największym pragnieniom, to miała w sobie dziwny mur, przez który nie chciała przejść. — ja na przykład jestem gryfonką i boję się pająków — bała też się owadów. Tylko nie takich zwykłych, a wielkich pająków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poor Romeo”