

Kiedy skończył 10 lat, przeprowadził się wraz z rodziną do Toronto. Powodem tej zmiany był awans jego ojca, który dostał intratną posadę w centrali banku. To tam zaczęły się pierwsze problemy z integracją Scotta, ponieważ on jako jedyny oponował za wyjazdem. Zdążył się już przywiązać do Guelph i miał tam grono swoich przyjaciół, których nie chciał opuszczać. Nic jednak do gadania nie miał.
Pierwsze miesiące w Toronto były pasmem problemów, które generował Scott swoją frustracją. Z czasem jednak pogodził się z decyzją rodziców i mniej więcej pod koniec podstawówki, okrzepł. Znalazł nowych przyjaciół, zaczął regularnie uczęszczać na zajęcia karate i to właśnie tam znalazł sposób na spożytkowanie swojej energii.
Liceum nie skończył z wyróżnieniem wyłącznie z powodu lenistwa. Wiedział jednak, że do szkoły policyjnej zostanie przyjęty choćby przez koneksje ojca, który ostatecznie nie musiał interweniować w tej sprawie, ponieważ Letexier dostał się własnymi siłami do akademii. Pobyt tam był prawdziwym testem charakteru, który udało mu się zaliczyć i tym samym już po kilku latach trafił do policji.
Zaczął jako zwykły krawężnik: jeździł na patrole, wypisywał mandaty, negocjował z rozsierdzonymi kochankami, ale szybko zdał sobie sprawę z tego, że potrzebna mu większa adrenalina w życiu. Kilkukrotnie próbował swoich sił w ETF, jednostce taktycznej policji, jednak nie przeszedł wszystkich testów, by móc oficjalnie dołączyć do tej formacji.
Zdradzał za to potencjał na dobrego detektywa i to właśnie w tym kierunku Scott zawędrował. Dołączył do wydziału ds. przestępczości zorganizowanej, a po kilku latach stał się nawet jego szefem. Ten okres w swoim życiu uważał za najbardziej udany, ponieważ poza pracą powodziło mu się też w życiu prywatnym. Poznał wtedy swoją przyszłą żonę Kate - manager restauracji, w której często zdarzało mu się bywać jeszcze zanim została tam zatrudniona.
Między nimi zaiskrzyło od razu i po kilku miesiącach pielęgnowania relacji, postanowili wziąć ślub. Jedni mówili, że było to za szybko, inni zaś dopingowali ich, widząc, jak świetnie do siebie pasują. I to właśnie ci drudzy nie mylili się, ponieważ małżeństwo Letexier było naprawdę udane. Do tego stopnia, że miało to też wpływ na pracę Scotta, który opuścił wydział ds. przestępczości zorganizowanej i awansował na zastępcę komendanta. Wstępnie miał zajmować tę pozycję jedynie tymczasowo, dopóki nie znajdą odpowiedniego kandydata, jednak sprawa się przeciągnęła.
Pasmo sukcesów skończyło się wraz ze śmiercią Kate, która zginęła w wypadku samochodowym. Te wydarzenie odcisnęło piętno na Scottcie, który do dziś się z tego nie pozbierał. Zaniedbał pracę, sięgnął po alkohol i stał się jeszcze bardziej cyniczny oraz gburowaty, przez co ucierpiały na tym relacje ze wszystkimi: współpracownikami, przyjaciółmi i rodziną.
Minęło 5 lat od śmierci Kate, a Scott dalej tkwi w tym samym punkcie. Zaczął jednak rozważać wyjazd z Toronto, które zbyt mocno kojarzy mu się z żoną. Na razie trzyma się swojej posady i choć powoli zaczyna się przebąkiwać o jego następcy, Letexier nie zamierza oddać jej bez walki. Z drugiej strony cały czas ma gdzieś perspektywę odejścia i... otworzenia budy z kebabem.
- 5 lat temu jego żona zginęła w wypadku samochodowym, do dziś nie poradził sobie z jej stratą.
- Kiedy obejmował pozycję zastępcy komendanta, miało to być tymczasowe. I tak już od 6 lat czeka, aż ktoś zajmie jego miejsce, choć zdążył się przywiązać do swojej pozycji.
- Uwielbia przebywać na wysokościach: dachy budynków, wyższe piętra wieżowców. Lubi patrzeć na wszystko z góry.
- Od trzech lat nie ma tygodnia, by nie zachlał którejś nocy. Pije jednak na tyle umiejętnie, by nie martwić się o konsekwencje zawodowe.
- Nie przepada za surowym jedzeniem, w tym za sushi.
- Kocha za to kebab i myśli nawet o tym, że po odejściu z policji otworzy swoją knajpę kiedyś.
- Jest świetnym strzelcem i gdyby nie wybrał policji, zostałby snajperem w wojsku.
- Niedługo po śmierci żony miał moment, w którym chciał się zabić. Jechał bardzo szybko samochodem i dopiero w ostatniej chwili się zawahał, naciskając hamulec. Centymetry dzieliły go od barierki i stoczenia się ze zbocza górskiej drogi.
- Nie utrzymuje kontaktu ani ze swoją rodziną, ani z rodziną żony, chociaż ci regularnie próbują do niego dotrzeć.
- Myśli o tym, by wyjechać z Toronto i zacząć nowe życie.
- Od najmłodszych lat pasjonuje go wrestling, regularnie jeździ na gale WWE, zwłaszcza te w Kanadzie.
- Uwielbia też spędzać czas przed komputerem. Gry są jedną z nielicznych rzeczy, które pozwalają mu odpocząć - uwielbia przede wszystkim bijatyki i strzelanki.
- Przez lata był detektywem ds. przestępczości zorganizowanej. Dorobił się nawet pseudonimu "Hard-Boiled Detective", który oddawał jego cyniczne podejście do wielu niebezpiecznych sytuacji.
- Fan serii gier Gothic. Gdyby miał syna, nazwałby go Diego, córkę z kolei Gorn. Albo odwrotnie.