
 
Szkołę ledwo ukończył, mając już na głowie dozór kuratora. Był krnąbrny, nieskłonny do współpracy, awanturniczy i przede wszystkim bezczelny. To nie podobało się nikomu: od rodziców, poprzez nauczycieli, na rówieśnikach kończąc. Odgrodził się więc pewną barierą od wszystkich i tym samym uniewrażliwił się na opinię innych - wyalienował, by móc żyć tak, jak sam chciał, bez zwracania uwagi na uczucia drugiej strony.
Wyprowadził się z domu już po skończeniu szkoły średniej, którą udało mu się zaliczyć tylko dlatego, że nie chciano trzymać go dalej w systemie. Już wtedy bowiem swoją nadmierną agresję przeniósł na ulice. Zaczął kraść oraz wymuszać, nie mając w perspektywie nic poza bezdomnością, gdyby nie zdecydował się na takie działania. Szybko ściągnął uwagę gangów w Vancouver, które dostrzegły w nim potencjał i zaangażowali do go wielu wątpliwych przedsięwzięć. To dzięki temu nagle przestał martwić się o swój byt i zaznał chociaż przez chwilę jakiegokolwiek poziomu życia po opuszczeniu rodzinnego domu.
Rosie poznał w Vancouver Słodka, młoda, a jednak z iskrą, która go przyciągała. Lubił patrzeć, jak przekracza granice - dla niego. Kiedy wsiadała za kółko, gdy on wbiegał do sklepu z bronią, czuł, że razem są nie do zatrzymania. Z czasem zaczęli grać w niebezpieczną grę. Rosie miała talent do zamków, on do planowania i spuszczania łomotu. Przez chwilę wydawało się, że mogą tak żyć bez końca - aż do dnia, gdy wszystko runęło. Jego zgarnęli w motelu pod Calgary. Nie walczył. Wiedział, że musi wziąć to na siebie, żeby jej dać szansę zniknąć i był to jeden z nielicznych aktów empatii, jakie w jego życiu nie były w żaden sposób wymuszone..
Więzienie na północy Kanady nauczyło go milczenia i przetrwania. Siedział kilka lat, a kiedy wyszedł, nic już nie było takie samo. Włóczył się po kraju, szukając łatwego zarobku. Imał się różnych zajęć, ale z racji swojego temperamentu oraz braku umiejętności współpracy, wszędzie szybko mu dziękowano. W końcu dotarł do Toronto. Tam szybko wpadł w półświatek, gdzie zestaw posiadanych przez niego zdolności był na wagę złota. Zanim jednak trafił do ’Ndranghety, najpierw złapał fuchę w The Fifth Social Club, co pomogło mu nawiązać kontakty z mafią i dzięki temu połączył funkcję ochroniarza w klubie z byciem zbirem.
Z czasem odzyskał pozycję i spokój, które pozwoliły mu na odbicie się po tym nietrafionym epizodzie w więzieniu. Zaczął się zastanawiać, czy jego dawna miłość - Rosie, jeszcze żyje? Ciekawość zżerała go do tego stopnia, że wykonał kilka kroków w tym kierunku i kiedy w końcu ją namierzył (co z kolei nie było wcale takie trudne), zaśmiał się głośno, bo mieszkała w tym samym mieście, do którego on zawitał przez zupełny przypadek.
- Podłapał już co nieco języka włoskiego, którego uczył się w szkole i do którego miał po prostu smykałkę.
- Po przyjeździe do Toronto od razu nawiązał kontakty z organizacją ’Ndrangheta. Dzięki jego niewątpliwym talentom szybko został etatowym zbirem.
- Spędził kilka lat w więzieniu po nieudanym skoku ze swoją byłą. On wpadł, ona uciekła.
- Zabił kilka osób w swoim życiu, jednak zrobił to tak dobrze, że dotąd nie został powiązany z żadnym z morderstw.
- Złodziejką zajmował się już od czasów nastoletnich, natomiast z czasem stał się też typowym zakapiorem: ochroniarzem, ściągającym haracze, a z czasem nawet egzekutorem.
- Przez kilka miesięcy tułał się po całej Kanadzie, imając się najróżniejszych zajęć.
- Dorobił się nawet własnego Harleya.
- Ma uczulenie na truskawki.
- Posiada bardzo mocną głowę do alkoholu. By się upić, musi wlać w siebie całe litry.
- Wystąpił kiedyś na rodeo, udało mu się nawet ukończyć jazdę na byku.

 
				
 
									 
				
 
									