Zablokowany
39 y/o
For good luck!
175 cm
właścicielka // the painted lady (bar muzyczny)
Awatar użytkownika
Get your jacket on, be a gentleman. Get into your truck and pick me up at eight.

'Cause we were built for the long haul freight train. Burnt by fire without trial like a stowaway
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
typ narracjiczas przeszły
czas narracjitrzecioosobowa
postać
autor

Niamh "Meme" van Meer
Olivia Munn
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
28/09/1986 w Nowym Jorku, USA
zaimki
Ona / Jej
zawód
Właścicielka, była performerka burleski
miejsce pracy
The Painted Lady - bar muzyczny i lokal z burleską
orientacja
Biseksualna
dzielnica mieszkalna
Distillery District, Downtown
pobyt w toronto
Od dwudziestu pięciu lat, choć z przerwami kiedy wróciła do Nowego Jorku
umiejętności
artystyczna dusza; gdyby nie burleska z pewnością związana byłaby z malarstwem; ukończyła Juilliard School, chociaż zrobiła to głównie dlatego, że chciała przypodobać się ojcu; posiada pozwolenie na broń palną, która przydała się kiedy wpadła w konflikt z nieodpowiednimi ludźmi; bardzo wysportowana i giętka, nie tylko za sprawą swojej "dawnej" pracy; świetna kucharka, co skrzętnie ukrywa przed wszystkimi bez wyraźnego powodu; wymagająca i nieugięta, szczególnie jeśli chodzi o zarządzanie swoim "dzieckiem", baru muzycznego i lokalu z burleską; wysoko oktawowy głos, który używa tylko podczas kameralnym występów w swoim barze;
słabości
wymagająca, przy tym okrutnie dosadna jeśli ktoś popełnia choć najmniejszy błąd; nie znosi sprzeciwu, co wzmaga niechęć innych do jej osoby; ciągle ogląda się za siebie i uważa, że każdy jest jej potencjalnym wrogiem, kimś kto chce ją zniszczyć; ukrywa przed wszystkimi to co naprawdę czuje, budując wokół siebie ogromny mur, który ma ją chronić; zazdrosna i zaborcza aczkolwiek z trudem otwiera się na jakiekolwiek bliższe relacje; skąpa, nie potrafi dzielić się tym co należy do niej, raczej trudno posądzać ją o charytatywność;
trigger warning
konflikt z rodziną, niechciana ciąża
ObrazekObrazek

Obrazek

No one has to tell you how it is
Wszystko co robiła w swoim życiu, miało mieć jakiś większy sens. Ciągle chciała udowadniać innym a szczególnie swoim rodzicom, że powinni być z niej dumni. Niestety jej relacja z matką i ojcem nigdy nie należała do idealnym a nawet przyjemnych. Wychowywała ją obca kobieta, która stała się jej przyszywaną babką. Gdyby nie jej dbałość o to by czuła się kochana, to nawet nie wiedziałaby, że coś takiego istnieje. Rodziców widywała sporadycznie, zazwyczaj jak mieli jakiś większy interes w tym by pokazywać się z ich córeczką. Nigdy nie zrozumiała ich podejścia ale przecież przez większość swojego życia obwiniała się za to, że jest traktowana w taki a nie inny sposób. Zawsze była nie dość ładna, wysportowana albo inteligentna. Ciągle jej czegoś brakowało i jej rodzice wcale się nie kryli z tym by ją krytykować. Robią to po dzień dzisiejszy, jakby ciągle liczyła się z ich zdaniem. Mimo dość trudnych początków i niezbyt rodzinnej atmosfery to jednak udało jej się nacieszyć dzieciństwem. Miała przecież przy sobie swoją nonę, która stała się dla niej o wiele bliższa niż jej własna rodzina. Przebywała z nią każdą możliwą chwilę, do tego stopnia, że nawet jak dorosłą to utrzymywała z nią kontakt aż do jej nagłej śmierci pół roku temu. Czuła się wtedy jakby cały jej świat się zawalił. Ona była jedyną osobą, która wspierała ją kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Dzięki niej nie zrobiła niczego głupiego i przelała całą swoją miłość na swoją córeczkę.

Swoje dorastanie pamięta przez pryzmat kłótni, ciągłego udowadniania swoim rodzicom, że jest czegoś warta. Nie chodziło jej o to by wykorzystywać ich pozycję materialną ani fakt, że teoretycznie było ją stać na wszystko. Nigdy jednak nie miała dostępu do majątku swojej rodziny, nawet w pewnym momencie stanowczo sprzeciwiła się temu by prosić kogokolwiek o pomoc. Sama walczyła o siebie i swoją własną przyszłość. Nie było jednak tak przyjemnie jakby się to mogło wydawać. Pracowała już jako nastolatka, a raczej dorabiała by mieć na swoje własne zachcianki. Udzielała korepetycji albo po prostu opiekowała się psiakami swoich sąsiadów, kiedy zachodziła taka potrzeba. Nastolatką była całkiem spokojną i nudną, jeśli naprawdę mogłaby siebie teraz określić to nazwałaby siebie kujonem. Nie robiła nic innego jak przesiadywanie w bibliotekach i wkuwaniem. Miała w sobie głód wiedzy i każda sposobność do pochłonięcia kolejnej książki była dobra. Ambitna z niej istotka i to zaważyło na tym, dlaczego tak chętnie wymyślała wymówki by nie iść gdzieś na niepotrzebną imprezę. Nie można jednak powiedzieć że całkowicie zrezygnowała z życia towarzyskiego, zawsze otaczała się sporą grupką znajomych i szybko zawierała znajomości. Bawić też się potrafiła, ale ten jej wewnętrzny kodeks nie pozwalał jej na zbytnie szaleństwa i jeśli robiło się 'niebezpiecznie' to po prostu sobie odpuszczała.
Moja babcia zawsze mówiła, że ludziom trzeba pomagać, bo jak sami będziemy potrzebowali pomocy, to ona do nas zawsze przypłynie. Z innego portu, ale przypłynie.
Kiedy tylko nadarzyła się okazja wyjechała z rodzinne miasta, zmieniła nawet kraj by być jak najdalej od swojej toksycznej rodziny. Nie utrzymywała zbytnio kontaktów z rodzicami, przyjeżdżała tylko w okresie świąt i ważnych wydarzeń ale nawet wtedy nie spędzała z nimi zbyt wiele czasu. Chciała ten kontakt ograniczyć jak najbardziej tylko potrafiła. Jej relacja z noną wyglądała jednak inaczej, odwiedzała ją przynajmniej raz w miesiącu. Kontaktowały się przez telefon niemal codziennie. Mogła liczyć na jej wsparcie, szczególnie na swoich studiach, gdzie nie raz było naprawdę trudno. Przez cały okres na studiach próbowała utrzymać się bez niczyjej pomocy, w sumie na takową nie mogła liczyć ze strony swoich rodziców. Będąc pilną studentką nie raz zdarzało się że podróżowała z całymi półkami książek, łatwiej jej przecież było to wszystko zabierać niż znowu zajmować się szukaniem materiałów. Trudy dnia codziennego ostatecznie dały oczekiwany efekt i ukończyła studia z wyróżnieniem. Nie mogła jednak liczyć na to, że szybko znajdzie sobie pracę. Ciągle dorabiając jako kelnerka, musiała szukać czegoś co pomogłoby jej utrzymać się i zacząć żyć na pewnym poziomie. Wtedy myślała nawet o tym by wyjechać z Toronto ale jej kontakt z noną, nie pozwalał jej na to by w ogóle rozważała taką możliwość przez dłuższy czas. Wreszcie zaczęła myśleć o czymś bardziej ambitnym i zaczęła swoją karierę w barze muzycznym, została tam asystentką a później właścicielką. Nie do końca wie gdzie poprowadzi ją życie, tym bardziej że niby ustatkowane życie rudej zmieniło się o 180 stopni, kiedy dowiedziała się o swojej ciąży. Wszystko miało przecież mieć swój początek i koniec tamtej nocy. Ostatecznie okazało się, że przystojny nieznajomy będzie ciągnął się za nią jak smród po gaciach (oczywiście nie nazywa go tak publicznie). Mimo tego, że początki były przerażające to narodziny Beatrice to jej największe osiągniecie i jest wręcz zapatrzona w swoje małe odbicie. Próbuje nie utrudniać kontaktów jej ojca z dziewczynką, chociaż jest to trudniejsze niż się wydaje.

It's just a memory two people share
Tutaj nie chodzi o natychmiastową gratyfikację. Musisz ciężko zaprawcować na sukces, wypocić swoje i zapomnieć o długim wylegiwaniu się w łóżku w niedzielne przedpołudnia.

Ciekawostki
Została mamą i wcale tego nie planowała, jakoś przesadnie się tego nie wstydzi bo jej córeczka jest jej największym szczęściem. Cierpiała jednak na depresję po porodową, która wynikała z tego, że została samotną matką.
Czyta książki, czyta ich naprawdę sporo choć obecnie nie ma zbytnio czasu by to robić. Nie do końca uznaje audiobooki ale przecież zawsze można się do tego przekonać, prawda?
Jest obsesyjnie przewrażliwiona i patologicznie często sprząta w swoim domu. Wszystko po to by uchronić swoją córeczkę przed jakimiś bakteriami, patogenami i wszystkim tym co mogłoby sprawić że byłaby narażona na jakieś choroby. Wszystko pogłębiło się po tym jak mała przeszła dość skomplikowaną operację serduszka.
Nauczyła się gotować dzięki swojej przyszywanej babci/opiekunce. Jednak jej największe kulinarne eksperymenty wzięły się dzięki YouTube i jej ulubionym kanałom o tematyce kulinarnej. Jeszcze daleko jej do eksperta ale naprawdę dobrze sobie radzi.
Niemal panicznie boi się ślimaków. Potrafi wpaść w panikę jak tylko natknie się na te mięczaki.
Posiada pozwolenie na posiadanie broni i niedawno zakupiła niewielki pistolet, który będzie jej służył jako ochrona przed niechcianym niebezpieczeństwem. Wszystko to spowodowane jest tym, że kilka miesięcy temu została zaatakowana i okradziona kiedy wracała z pracy do domu.
Nie potrafi jeździć samochodem, choć nigdy nie doskwierał jej jego brak to ostatnio zaczęła się zastanawiać czy nie zrobić sobie prawo jazdy.
Zawsze chciała posiadać jakieś zwierzę, szczególnie psa. Niestety nigdy nie było jej to dane, a przynajmniej do tej chwili. Ostatnio przygarnęła pieska, który błąkał się po okolicy. Teraz ma o wiele więcej do sprzątania. Mimo wszystko jest dumna z podjętej przez siebie decyzji.
Tańczyła burleskę, przez kilka lat za nim została właścicielką The Painted Lady. Mimo tego, że nie obnosiła się z tym na prawo i lewo to musi przyznać, że ta praca uratowała jej tyłek ale też dała jej szansę na utrzymanie domu i swojej córki.
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
średni
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
nie
0 y/o
Prepare to be a seasoned local
0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
typ narracji
czas narracji
postać
autor

Witamy na forum Niamh van Meer
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 7 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „ladies”