
O ile jeszcze jako dziecko posłusznie dostosowywał się do zasad panujących w posiadłości, o tyle lata nastoletnie wiązały się dla niego z wejściem w typowy okres buntu. Perspektywa przejęcia w przyszłości rodzinnego biznesu hotelarsko-nieruchomościowego napawała go nie tylko przerażeniem, ale również szczerą niechęcią, którą pielęgnował przez lata. Hokej, w którym zakochał się już od pierwszego wejścia na lodowisko, początkowo stanowił jedynie odskocznię i formę protestu wobec niezwykle surowych reguł, które nakładano na niego w celu upewnienia się, że nie zboczy ze starannie zaplanowanej dla niego ścieżki; prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że okaże się w tej dziedzinie tak utalentowany.
Każdą wolną chwilę, której nie spędzał w towarzystwie rodzeństwa czy nie marnował na unikanie wywiązywania się z narzuconych mu obowiązków, poświęcał grze. Wkładał w to tyle zaangażowania i wysiłku, że państwo Hayes wreszcie pozwolili mu kontynuować pasję, chociaż to ustępstwo - jak wszystko w jego życiu - miało swoją cenę. Mason nie zapłacił jej jednak od razu, wcześniej podejmując ostatnią, desperacką próbę przejęcia kontroli nad własnym losem, która ostatecznie okazała się być jedną z lepszych decyzji w jego życiu.
Rozpoczęcie studiów i wstąpienie do uniwersyteckiej drużyny stworzyło dla niego idealną okazję do pokazania się z lepszej strony, ale dopiero trafienie pod skrzydła odpowiedniego trenera, który nakłonił go do zmiany pozycji, przyciągnęło uwagę sportowych skautów. Początkowo rezygnacja z roli napastnika wydawała się błędem, jednak kiedy Hayes pogodził się z nową sytuacją, zaczął wreszcie prawdziwie błyszczeć na lodowisku. Niedługo później Toronto Maple Leafs stanęli przed nim otworem.
Pierwsze dwa i pół roku ciężkiej pracy oraz wysiłku zaowocowało opuszczeniem ławki rezerwowych i dołączeniem do oficjalnego składu. Połączenie treningów z nauką było wymagające, ale Mason nie odpuścił nawet na moment, wywiązując się zarówno z obietnicy złożonej rodzicom, jak i samemu sobie. Niestety, jak to w życiu bywa, wystarczyła jedna chwila nieuwagi, aby wszystko wywróciło się do góry nogami. Decyzja o zrzuceniu na brata odpowiedzialności za odebranie młodszej siostry ze szkoły okazała się katastrofalna w skutkach; niefortunny wypadek samochodowy wywołał śpiączkę i prawdopodobnie już na zawsze przykuł dziewczynę do szpitalnego łóżka.
Kolejny rok był dla Masona niezwykle ciężkim okresem. Zrozpaczony i wściekły, wrócił do starych nawyków, bezmyślnie angażując się w kolejne awantury, których celem było zwyczajne mordobicie i rozładowanie gniewu, który zdawał się nie mieć końca. Stał się porywczy, brutalny i problematyczny, przez co niemal zaprzepaścił karierę. Dojście do siebie i dosłowne wybłaganie na kolanach kolejnej szansy zajęło kilka długich miesięcy, ale od tamtej pory robi wszystko, aby nie zawieść drużyny i nie dopuścić, by ktokolwiek mógł zarzucić mu zły performens czy to na lodowisku, czy poza nim. Ostatecznie stał się jednym z najlepszych obrońców, jakimi Toronto Maple Leafs może się pochwalić od przeszło dwudziestu lat.
♦ Gra na fortepianie: matka zadbała o to, aby od dziecka pobierał prywatne lekcje, a chociaż daleko mu do eksperta, potrafi z powodzeniem zagrać kilka bardziej wymagających utworów. To nigdy nie było jednak jego pasją i ponownie, właśnie ze względu na siostrę, której grywał przed snem, nigdy całkowicie tego nie porzucił. Od czasu wypadku nie dotknął klawiszy, a fortepian, który w akcie gniewu potraktował łomem, wciąż stoi zniszczony w rodzinnej posiadłości niczym ponura rzeźba, która przypomina wszystkim o cenie niewłaściwych wyborów.
♦ Obóz przetrwania: rodzice nigdy nie popierali jego sportowej kariery i warunkiem, pod którym pozwolono mu ją kontynuować, było równoległe uczęszczanie na uczelnię, którą państwo Hayes uparli się dla niego wybrać. Sfrustrowany i niesamowicie przytłoczony presją oraz piętrzącymi się obowiązkami, w ramach buntu zapisał się na obóz przetrwania, aby wraz z rozpoczęciem semestru - zamiast na uniwersytet - wyjechać na drugi koniec kraju, skąd wrócił dopiero pół roku później. Ironicznie, to właśnie to doświadczenie utemperowało jego charakter i pomogło mu odnaleźć siebie.
♦ Origami: to coś, czego nauczył się dla zabicia czasu, który spędzał przy szpitalnym łóżku siostry. To zajęcie szybko stało się jego hobby, które pozwala mu zapanować nad nerwami oraz oczyścić głowę.
♦ Pitch Black: to nazwa baru, który Mason ma nadzieję otworzyć w ciągu najbliższego roku. To utrzymywana w ścisłej tajemnicy przed wszystkimi inwestycja, w którą wkłada wyłącznie własne, ciężko zarobione pieniądze.
♦ Polowania: to jedna z rodzinnych tradycji, która rozpoczęła się kilka pokoleń wstecz, zanim pierwsi Hayesowie przenieśli się do miasta, aby rozwijać interes. Wycieczki w dzicz, polowania, biwaki to zwykle atrakcje, w których uczestniczy cała familia.
