Soren Baudelaire


data i miejsce urodzenia
03/04/2001, Nicea, Francjazaimki
on/jegozawód
ogrodnikmiejsce pracy
w firmie swego ojcaorientacja
heteroseksualnydzielnica mieszkalna
The Junctionpobyt w toronto
od 2007 rokuumiejętności
prawo jazdy typu G, znajomość języka francuskiego, obszerna wiedza na temat roślin, wrodzona przenikliwość i intuicja, zdolności artystycznesłabości
problem z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, nieśmiałość w stosunku do kobiet, jedyne co potrafi ugotować to woda na herbatę, wada wzrokuNocami śnił o farmie dziadków, znajdujące się gdzieś na południu Prowansji; sny pachniały morską bryzą, ciepłem porannego słońca i lawendą. Wizje majaczyły gdzieś w dali; czuł dotyk zniszczonych ciężką pracą dłoni babci czy zapach zbożowej kawy, którą pijał każdego poranka w towarzystwie ukochanego dziadka; pamięć czasem płata jednak figle - już dawno zapomniał jakiego koloru były ich oczy, w umyśle zatrzymując tylko te najbardziej znaczące dla niego chwilę.
Kanada przywitała go zimnymi podmuchami wiatru i zaczerwienionymi od mrozu policzkami. Szybko przekonał się, że nic nie trwa wiecznie; choroba babci, a potem utrata dziadka, który nie potrafiła żyć bez ukochanej żony, zmusiła jego rodzinę do wyjazdu z Francji, w pogoni za lepszym życiem, sprzedali cały swój dorobek, osiedlając w Toronto.
A on, on nigdy nie zapomniał o pięknej Prowansji i chyba już zawsze będzie marzył o powrocie do domu.
‣ mówi po francusku, a gdy jest czymś naprawdę poruszony, zdarza mu się wplatać w angielskie zdania, słowa w tym właśnie języku, to wtedy też najbardziej wybija się jego, na co dzień raczej niemożliwy do wykrycia akcent; w domu z rodzicami i rodzeństwem komunikuje się tylko i wyłącznie po francusku;
‣ pracuje w firmie ogrodniczej swego ojca; nauczyciele zawsze twierdzili, że stać go na wiele, szczególnie Ci nauczający przedmiotów artystycznych - on jednak należy do dość konkretnych i twardo stąpających po ziemi osób, więc szybko uświadomił sobie, że nic z kariery malarza nie będzie, zajęcie to traktuje do dziś, jak jedno z swoich wielu hobby; w wolnych od przycinania żywopłotów czy koszenia trawników chwilach, szkicuje otaczająca go przyrodę czy klientów do których domów zostaje wysłany;
‣ zawsze czuł dziwną nieśmiałość w stosunku do kobiet; do 16 roku życia, nie potrafił spojrzeć swoim koleżankom w oczy, jąkał nie mogąc wypluć z siebie chociażby jednego słowa, w końcu przestał się do nich całkowicie odzywać, ignorując wszelkie próby nawiązania kontaktu - z tego powodu przylgnęła do niego łatka małomównego dupka, który łypie na innych, jakby podejrzewał ich o najgorsze; no cóż, obecnie jest w stanie wypowiedzieć kilka słów w towarzystwie nieznanych mu dziewcząt, nie brzmią one jednak nigdy zbyt zachęcająco, czym nie zaskarbił sobie rzeszy fanów;
‣ lubi zwierzęta, jego rodzice nigdy nie byli jednak zbyt przychylni posiadaniu psa czy kota; w wieku 18 lat w pobliżu swego domu znalazł swego pierwszego, bezdomnego kotka, któremu pomógł powrócić do pełni sił; od tamtego czasu w tajemnicy przed rodzicami opiekuje się znalezionymi kociakami, szuka im domów na stałe; sam nie jest pewny jak to możliwe, że jego rodzice jeszcze się nie domyślili, w głębi duszy czuje jednak, że oni bardzo dobrze o tym wiedzą, przymykając oko na działalność swego syna
‣ zdał prawo jazdy, ale nie dorobił się jeszcze samochodu; na co dzień wozi się firmowym pickupem, a po pracy męczy w śmierdzącej komunikacji miejskiej, słabo mu idzie oszczędzanie, bo dużą część zarobionych przez siebie pieniędzy, przeznacza na pomoc zwierzętom;
Kanada przywitała go zimnymi podmuchami wiatru i zaczerwienionymi od mrozu policzkami. Szybko przekonał się, że nic nie trwa wiecznie; choroba babci, a potem utrata dziadka, który nie potrafiła żyć bez ukochanej żony, zmusiła jego rodzinę do wyjazdu z Francji, w pogoni za lepszym życiem, sprzedali cały swój dorobek, osiedlając w Toronto.
A on, on nigdy nie zapomniał o pięknej Prowansji i chyba już zawsze będzie marzył o powrocie do domu.
Ciekawostki
‣ jego ojciec jest Kanadyjczykiem francuskiego pochodzenia, mężczyzna poznał matkę Sorena w czasie wakacji, dokładnie 25 lat temu, gdy rozpoczął pracę na farmie rodziców kobiety z którymi Soren spędził kilka pierwszych lat swego życia;‣ mówi po francusku, a gdy jest czymś naprawdę poruszony, zdarza mu się wplatać w angielskie zdania, słowa w tym właśnie języku, to wtedy też najbardziej wybija się jego, na co dzień raczej niemożliwy do wykrycia akcent; w domu z rodzicami i rodzeństwem komunikuje się tylko i wyłącznie po francusku;
‣ pracuje w firmie ogrodniczej swego ojca; nauczyciele zawsze twierdzili, że stać go na wiele, szczególnie Ci nauczający przedmiotów artystycznych - on jednak należy do dość konkretnych i twardo stąpających po ziemi osób, więc szybko uświadomił sobie, że nic z kariery malarza nie będzie, zajęcie to traktuje do dziś, jak jedno z swoich wielu hobby; w wolnych od przycinania żywopłotów czy koszenia trawników chwilach, szkicuje otaczająca go przyrodę czy klientów do których domów zostaje wysłany;
‣ zawsze czuł dziwną nieśmiałość w stosunku do kobiet; do 16 roku życia, nie potrafił spojrzeć swoim koleżankom w oczy, jąkał nie mogąc wypluć z siebie chociażby jednego słowa, w końcu przestał się do nich całkowicie odzywać, ignorując wszelkie próby nawiązania kontaktu - z tego powodu przylgnęła do niego łatka małomównego dupka, który łypie na innych, jakby podejrzewał ich o najgorsze; no cóż, obecnie jest w stanie wypowiedzieć kilka słów w towarzystwie nieznanych mu dziewcząt, nie brzmią one jednak nigdy zbyt zachęcająco, czym nie zaskarbił sobie rzeszy fanów;
‣ lubi zwierzęta, jego rodzice nigdy nie byli jednak zbyt przychylni posiadaniu psa czy kota; w wieku 18 lat w pobliżu swego domu znalazł swego pierwszego, bezdomnego kotka, któremu pomógł powrócić do pełni sił; od tamtego czasu w tajemnicy przed rodzicami opiekuje się znalezionymi kociakami, szuka im domów na stałe; sam nie jest pewny jak to możliwe, że jego rodzice jeszcze się nie domyślili, w głębi duszy czuje jednak, że oni bardzo dobrze o tym wiedzą, przymykając oko na działalność swego syna
‣ zdał prawo jazdy, ale nie dorobił się jeszcze samochodu; na co dzień wozi się firmowym pickupem, a po pracy męczy w śmierdzącej komunikacji miejskiej, słabo mu idzie oszczędzanie, bo dużą część zarobionych przez siebie pieniędzy, przeznacza na pomoc zwierzętom;
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
tak