Luna Kim


data i miejsce urodzenia
23.10.1995r. I Korea Płd., Seulzaimki
Ona/Jejzawód
Wokalistka/Tancerkamiejsce pracy
Fool's Gold Recordsorientacja
Heterodzielnica mieszkalna
Downtown, Distillery Districtpobyt w toronto
Od 2 latumiejętności
Umiem śpiewać, tańczyć. Umiem grać na fortepianie. Znam angielski i koreański. Mam prawko.słabości
Nienawidzę porażek, bałaganu. Nie potrafię zbytnio gotować. Coś tam próbuję, ale słabo mi wychodzi.Nie wiem kogo, to interesuje, ale moje życie niczym nie różni się od innych. Ale jeśli tak bardzo się upieracie, to opowiem wam co nie, co o sobie.
Moja biologiczna mama urodziła mnie 23.10.1995 roku w samej stolicy Korei Płd. Seulu. Nadała mi imię Luna, gdyż ubóstwiała opowieść o księżniczce mieszkającej na księżycu. A że na niebie ukazała się pełnia, uznała, że to przeznaczenie. Ojca nigdy nie poznałam. Z opowieści mamy uciekł, jak tylko dowiedział się o ciąży. Do 6 roku życia wychowywała mnie sama. Nie było lekko. Mama ciężko pracowała, aby zapewnić nam byt i by niczego mi nie brakowało. Zawsze starała się dobrze mnie wychować i spędzić ze mną jak najwięcej czasu. Pamiętam spacery na plażę. Zabierałyśmy wtedy ciasteczka ryżowe, rozkładałyśmy koce i zbierałyśmy kolorowe kamyczki i muszelki. Do tej najładniejsze zachowałam do dziś. Nasze idylliczne życie nie trwało jednak długo. W dniu moich urodzin moja kochana mamusia została potrącona przez jakiegoś pijaczynę. Zginęła na miejscu. Nie mieliśmy żadnych innych krewnych, dlatego opieka społeczna umieściła mnie w sierocińcu. Przez jakiś rok przeżywałam piekło w tym miejscu. Nie potrafiłam się odnaleźć przy tych wszystkich obcych ludziach. Nie ufałam im. Nie, potrafiłam porozumiewać się z innymi dziećmi. Ciągle, tęskniłam za starym domem, za moją rodzicielką, za jej uśmiechem i ciepłym słowem. Moje opiekunki okazywały ogromny pokład cierpliwości i w końcu zaznałam spokoju i powoli przyzwyczajałam się do nowej rzeczywistości.
Miałam 8 lat kiedy do koreańskiego domu dziecka, zawitał pewien pan. Opiekunki wytłumaczyły mi, że to mój biologiczny ojciec. Wziął mnie do siebie i od tamtej pory mnie wychowywał. Początkowo było mi z nim dziwnie, ale z czasem nasze relacje się poprawiły. Po kilku latach poznał kobietę. Zamieszkaliśmy razem. Kobieta była miła i życzliwa, ale nigdy jej nie zaufałam. Nie tak do końca. Niestety tatko zmarł. Nie wiem, jak i kiedy. Macocha nigdy nie podała mi prawdziwej przyczyny śmierci. I choć krótko się znaliśmy, to poprzysięgłam, że się dowiem i sprawiedliwości stanie się zadość. Jego żona, a moja macocha, adoptowała mnie jeszcze, kiedy żył i od dwóch lat zamieszkujemy Toronto. Od pewnego czasu już osobno.
♣ Kocham modę. Uwielbiam uczestniczyć w pokazach mody, jako obserwator, ale w głębi duszy, marzy mi się, by móc przejść się po wybiegu, jak rasowa modelka. Moją idolką jest Claudia Schiffer. Piękna kobieta.
♣ Lubię słodkości, ale staram się je ograniczać. Staram się też codziennie biegać. Tak dla i zdrowotności i dlatego, że to lubię. Ostatnio zaczęłam też chodzić na siłownię.
♠ Bajki Disneya to dla mnie świętość, a moja ulubiona księżniczka, to Roszpunka.
♠ Mam kotkę szylkretkę o pięknych niebieskich oczach. Zwykła znajdka, jak ja o imieniu Myszka.
Moja biologiczna mama urodziła mnie 23.10.1995 roku w samej stolicy Korei Płd. Seulu. Nadała mi imię Luna, gdyż ubóstwiała opowieść o księżniczce mieszkającej na księżycu. A że na niebie ukazała się pełnia, uznała, że to przeznaczenie. Ojca nigdy nie poznałam. Z opowieści mamy uciekł, jak tylko dowiedział się o ciąży. Do 6 roku życia wychowywała mnie sama. Nie było lekko. Mama ciężko pracowała, aby zapewnić nam byt i by niczego mi nie brakowało. Zawsze starała się dobrze mnie wychować i spędzić ze mną jak najwięcej czasu. Pamiętam spacery na plażę. Zabierałyśmy wtedy ciasteczka ryżowe, rozkładałyśmy koce i zbierałyśmy kolorowe kamyczki i muszelki. Do tej najładniejsze zachowałam do dziś. Nasze idylliczne życie nie trwało jednak długo. W dniu moich urodzin moja kochana mamusia została potrącona przez jakiegoś pijaczynę. Zginęła na miejscu. Nie mieliśmy żadnych innych krewnych, dlatego opieka społeczna umieściła mnie w sierocińcu. Przez jakiś rok przeżywałam piekło w tym miejscu. Nie potrafiłam się odnaleźć przy tych wszystkich obcych ludziach. Nie ufałam im. Nie, potrafiłam porozumiewać się z innymi dziećmi. Ciągle, tęskniłam za starym domem, za moją rodzicielką, za jej uśmiechem i ciepłym słowem. Moje opiekunki okazywały ogromny pokład cierpliwości i w końcu zaznałam spokoju i powoli przyzwyczajałam się do nowej rzeczywistości.
Miałam 8 lat kiedy do koreańskiego domu dziecka, zawitał pewien pan. Opiekunki wytłumaczyły mi, że to mój biologiczny ojciec. Wziął mnie do siebie i od tamtej pory mnie wychowywał. Początkowo było mi z nim dziwnie, ale z czasem nasze relacje się poprawiły. Po kilku latach poznał kobietę. Zamieszkaliśmy razem. Kobieta była miła i życzliwa, ale nigdy jej nie zaufałam. Nie tak do końca. Niestety tatko zmarł. Nie wiem, jak i kiedy. Macocha nigdy nie podała mi prawdziwej przyczyny śmierci. I choć krótko się znaliśmy, to poprzysięgłam, że się dowiem i sprawiedliwości stanie się zadość. Jego żona, a moja macocha, adoptowała mnie jeszcze, kiedy żył i od dwóch lat zamieszkujemy Toronto. Od pewnego czasu już osobno.
Ciekawostki
♣ Tak. Kocham muzykę. Wszelaką. Wiecznie wiszę na słuchawkach, a mój pokój bębni dźwiękami popowymi i rockowymi. Sama uwielbiam grać na fortepianie i jestem w tym całkiem niezła. Jestem solistką i uwielbiam występować na scenie. Od wielu lat współpracuję z wytwórnią Fool's Gold Records i stałam się dość popularna. Inspiruję się takimi wokalistkami, jak Adele czy Beyonce.♣ Kocham modę. Uwielbiam uczestniczyć w pokazach mody, jako obserwator, ale w głębi duszy, marzy mi się, by móc przejść się po wybiegu, jak rasowa modelka. Moją idolką jest Claudia Schiffer. Piękna kobieta.
♣ Lubię słodkości, ale staram się je ograniczać. Staram się też codziennie biegać. Tak dla i zdrowotności i dlatego, że to lubię. Ostatnio zaczęłam też chodzić na siłownię.
♠ Bajki Disneya to dla mnie świętość, a moja ulubiona księżniczka, to Roszpunka.
♠ Mam kotkę szylkretkę o pięknych niebieskich oczach. Zwykła znajdka, jak ja o imieniu Myszka.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
wysoki/kpTresc]
zgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie