ODPOWIEDZ
35 y/o, 188 cm
dyrektor operacyjny w Coldfield Development
Awatar użytkownika
everyone thinks that we’re perfect, Please don’t let them look through the curtains
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

02.
Nie da się ukryć, że Callum był zajętym człowiekiem, jednocześnie opierając się na umiejętności zarządzania czasem, udawało mu się zrobić wszystko, co sobie zaplanował, zaczynając od porannego joggingu, a kończąc na spotkaniach towarzyskich, nie zapominając jednocześnie o obowiązkach w pracy i fundacji.
Dlatego ucieszył się, że udało mu się umówić z Cemem w porze lunchu, biorąc pod uwagę, że był równie zajęty. Znali się od wielu lat i często spotykali na tych samych wydarzeniach towarzyskich, a jeśli Callum wraz z żoną organizowali podobne spotkania, Cem był na liście gości. Starali się jednak spotykać od czasu do czasu w cztery oczy, aby pogadać o tym co się ostatnio działo. Tym razem jednak, Callum miał w tym również pewien interes.
Za sekretem, dlaczego Coldfield nie spóźniał się na żadne spotkania, było to, że wciskał gaz do dechy. O tym, że jeździł jak wariat, wiedziały tylko najbliższe mu osoby, bo przecież nie pasowałoby to, do jego idealnego wizerunku. Nie dostał jeszcze mandatu tylko dlatego, że policjanci zarabiali śmiesznie mało w porównaniu z nim. Ściągnął stopę z gazu dopiero, kiedy przyszło mu zaparkować. Następnie wysiadł z samochodu, zamknął go i włączył alarm i udał się do kawiarni.
Nie był to może najbardziej ekskluzywny lokal, ale Callum lubił od czasu do czasu wpadać tu na kawę, mocną, aromatyczną i czarną jak noc, lubił też szakszukę, a śniadanie było już odległym wspomnieniem. Generalnie lubił zróżnicowaną kuchnię, nie miał jednej konkretnej, do której by się ograniczał. Lubił również pikantne dania, jak ognia unikał jedynie migdałów, których odrobina posłałaby go do szpitala.. Callum wybrał peryferyjny stolik w głębi i zamówił od razu czarną kawę z cukrem i szakszukę, a zanim się rozsiadł, na oparciu krzesła powiesił marynarkę, czas oczekiwania zabijając przeglądaniem powiadomień na swoim iPhone.
Jemu udało się dotrzeć na miejsce nieco ponad minutę przed czasem. Gdy zauważył, jak Cem wchodzi do lokalu, były dwie minuty po wyznaczonej godzinie. Spóźnienie prawie żadne, ale Coldfield nie byłby sobą, gdyby tego nie wypunktował
- Wszyscy aktorzy się tak spóźniają? - spytał, gdy Cem podszedł do stolika, po czym delikatnie się uśmiechnął i uścisnął lewicę Ayersa. - Cześć, siadaj. - przywitał się i wskazał na wolne krzesło.

Cem Ayers
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
mamabear
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Cemil był osobą, która nie zapominała o tych, których cenił. Mimo dość napiętego grafiku, bo tu i tam miał co robić, znajdywał czas na spotkania towarzyskie. Z Callumem znał się od dawna, gdyż panowie tu i tam widywali się na różnych eventach. Złapali kontakt, jako, że mieli pewne wspólne cechy, a do tego po prostu się dogadywali.
Od czasu do czasu umawiali się na spotkanie, by wymienić się informacjami i po prostu pogawędzić.
Cem przyjął zaproszenie i nawet udało mu się dotrzeć na czas, no prawie. Słynął z punktualności, o ile wszystko mu sprzyjało oczywiście. Mieszkając w Turcji przez jakiś czas nauczył się cierpliwości i wcześniejszego wyjazdu z domu, bo duże miasta miały to do siebie, że były zatkane. Toronto jednak nie było tak upierdliwe dla niego jak Stambuł, który mimo wszystko pokochał. Toronto także cenił, ale przyszłość widział zdecydowanie w kraju swojej matki, gdzie był bardziej rozpoznawany.
Wchodząc do lokalu, rozejrzał się uważnie, a widząc znajomego, uśmiechnął się i podszedł do jego stolika.
- Spóźniają się tylko tacy, którym nagle zajeżdża drogę słusznego wieku pani, a potem gaśnie jej samochód i nie potrafi odpalić – odpowiedział z uśmiechem, tym samym wyjaśniając te dwie minuty spóźnienia, które tak naprawdę nie były dla nikogo odczuwalne. Cem się nie spieszył, on odpowiednio planował wszystko i tylko takie nieoczekiwane zwroty akcji, sprawiały, że coś mu nie wyszło jak chciał. Zwykle był przed czasem. I wcale nie nabijał się z kobiety. Nauczono go szacunku dla starszych. Mimo to uważał, że pewien wiek i pewnie stan zdrowia, nie sprzyjały prowadzeniu pojazdów i koncentracji.
Usiadł na swoim miejscu, a potem poprosił o podejście kogoś z obsługi. On również przepadał za mocną kawą, chociaż tak naprawdę wypiłby każdą – bo był zdecydowanie kawoholikiem. Nie był za to głodny, bo wcześniej zjadł coś, chociaż miał na uwadze to, gdzie miał się znaleźć.
- Co słychać? – zadał podstawowe pytanie. Od czegoś trzeba było zacząć rozmowę. Ayers nigdy nie odmawiał konwersacji ze starymi znajomymi. Może i się od siebie różnili, ale czy to było ważne? Dla Cema nie bardzo. Każdy był na swój sposób ciekawą osobą i przede wszystkim niepowtarzalną.
- Minęło trochę czasu od naszego ostatniego spotkania – zauważył. Życie na walizkach nie było wygodne, a Ayers podróżował między Kanadą, a Turcją dość regularnie. Póki co, to ojczyzna ojca była ważniejsza, miał tu wiele spraw i przede wszystkim osoby, które go tu trzymały.
- Ale dobrze cię widzieć – powiedział zgodnie z prawdą.
Wyciągnął z kieszeni telefon i wyciszył go, na wszelki wypadek. Nie lubił, gdy mu ktoś przeszkadzał, a jeśli to było coś ważnego, odbierał lub oddzwaniał wtedy, gdy miał czas. Póki co miał spokój tego dnia, ale wiedział, że to potrwa do czasu. Położył go na stoliku, ale nie zerkał w jego stronę, przeciwnie. Skupił się na swoim rozmówcy.

Callum Coldfield
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
35 y/o, 188 cm
dyrektor operacyjny w Coldfield Development
Awatar użytkownika
everyone thinks that we’re perfect, Please don’t let them look through the curtains
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Doskonale wiedział, że Cem podobnie jak on, ceni sobie punktualność, gdyż prawie nigdy się nie spóżniał. Oczywiście dwie minuty to jeszcze nic, najwyżej „modne spóżnienie”, ale Callum musiał to wypunktować.
- Okej, to w takim razie Twoje spóżnienie jest zrozumiałe. - odpowiedział, a nuty rozbawienia były słyszalne w jego głosie. Miał podobne poglądy co Cemil, jeśli chodzi o seniorów za kółkiem, bo niestety wraz z upływem lat, refleks również słabnie. Jednocześnie, chociaż nie wybiegał myślą tak bardzo do przodu, nie wyobrażał sobie, aby kiedykolwiek miał zrezygnować z prowadzenia samochodu, dodajmy do tego, że prowadzenia balansując na granicy przepisów.
Chwilę póżniej podszedł do nich ktoś z obsługi i przyniósł zamówioną wcześniej przez Coldfielda kawę, po czym przyjął zamówienie Ayersa. Callum uniósł filiżankę do ust, ciesząc się mocnym aromatem. Następnie odstawił ją na stół i wyciszył telefon, po czym schował go do kieszeni marynarki.
- Po staremu. Balansuję między pracą, domem i spotkaniami. Cieszę, że udało nam się spotkać. - odpowiedział, jednocześnie rozrywając pakiecik z cukrem i wsypując go do kawy, po czym ją zamieszał.
- Nic dziwnego, że się dawno nie widzieliśmy, skoro prawie cały czas podróżujesz między Kanadą a Turcją. Chociaż z drugiej strony, mi wyjazdy również się zdarzają. - odpowiedział, ale bez tonu zarzutu. Dla niego nie było miesiąca bez wyjazdu: w interesach, z wizytą w innych filiach firmy, żeby ustawić tam co trzeba do pionu, albo choćby na wakacje. Nigdy nie był w Turcji, dlatego chętnie słuchał opowieści Cema. Jego punkt widzenia był zgoła inny od tego jak dane miejsce postrzegają turyści, często ograniczający się do granicy. Nie żeby Callum był inny.
- Ciebie również dobrze widzieć - odpowiedział również szczerze, na twarzy pojawił się uśmiech godny lwa salonowego i człowieka zadowolonego z życia. - Co słychać w wielkim świecie? - spytał. Callum często nie miał zbyt wiele czasu, aby oglądać seriale, chociaż oczywiście mu się to zdarzało. Z ciekawości natomiast poczynił sobie za obowiązek, aby obejrzeć film lub serial, w którym Ayers zagrał, ale trudno powiedzieć, aby był na bieżąco.
Po zamieszaniu kawy, zgrabnie uniósł filiżankę i upił dwa łyki. Mimo dodanego cukru, kawa była mocna, tak jak lubił. Na chwilę skoncentrował się na tym, o co chciał poprosić Cema, natomiast zachowując rozluźnioną postawę.

Cem Ayers
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
mamabear
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Z tą jazdą to Cem też nie chciał myśleć, że kiedyś będzie musiał odpuścić, ale wiedział, że w pewnym wieku nie da się już normalnie funkcjonować. Póki był młody, mógł sobie robić, co chciał. Szkoda tylko, że czas płynął szybciej, niż by chciał. Tak wyglądało życie – wcześniej wszystko się wlekło do wieku dorosłego, a później zaczęło zapychać do przodu, w całkiem zawrotnym tempie (mimo iż naprawdę zawsze było tak samo).
- Chyba mamy podobnie – potwierdził. Sam także nie narzekał na nudę. Lubił swoją pracę i wcielanie się w różne postacie. Każda rola to wyzwanie, inny charakter do przedstawienia i bohater po przejściach. W prywatnym życiu też miał wiele problemów, na rodzinie zaczynając, bo w jego najbliższym otoczeniu nie brakowało kłopotów. A o ilu sprawach w familii nie wiedział? Na pewno tego było sporo. Chociaż Cem zawsze wczuwał się w rolę starszego brata, a teraz też głowy rodziny, jego brat i siostra byli zupełnie innymi charakterami od niego. Mimo to starali się wspierać, na ile jedno drugiemu pozwoliło.
- Obecnie zasiedziałem się w Kanadzie, pracując nad nowym projektem, ale wkrótce wracam do Turcji – poinformował kolegę o planowanym wyjeździe, być może na nieco dłuższy czas. Miał pewien plan odnośnie jednej osoby, bo tym razem nie chciał wyjeżdżać sam, ale trzeba było się przygotować, by „porwanie” się udało.
- Muszę się stawić na premierze najnowszego filmu – wyjaśnił. – Cóż, wiele tamtejszych ofert mnie kusi, przyznaję, ale poza promocją chcę po prostu pojeździć po kraju i odpocząć – chciał też odwiedzić krewnych, których tam miał, bo nie widział się z nimi zbyt często ostatnimi czasy. Skupił się bardziej na Kanadzie i tamtejszym rynku filmowo – serialowym, ale prawda była taka, że w kraju swej matki dostawał lepsze propozycje. No i dwujęzyczność bardzo mu pomagała w karierze.
Kiedy przyniesiono jego kawę, podziękował z uśmiechem i ustawił filiżankę tak, by było mu wygodniej po nią sięgnąć lewą ręką.
- Nie nudzę się – podsumował. – Jeśli nie tu, to tam znajdę coś dla siebie – biedy nie klepał i nie będzie klepać, zarabiał bardzo dobre pieniądze, głównie w swojej drugiej ojczyźnie, bo tam zaczynał i się wybił. Tutaj pracował od niedawna, ale zdobyte doświadczenie przed kamerami pomagały mu całkiem nieźle. Starał się też angażować w różne akcje charytatywne, oczywiście w obu krajach.
- Mimo to wiem, że póki nie ogarnę kilku spraw, nie wyjadę tam na stałe – jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno była w tym jakaś piękna kobieta. W jego przypadku także. Cem rzadko mówił o swoim życiu prywatnym. Miał głównie koleżanki i przyjaciółki, ale to nie znaczyło, że jego serce nie było zajęte. Po prostu nikt o tym jeszcze nie wiedział.

Callum Coldfield
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
35 y/o, 188 cm
dyrektor operacyjny w Coldfield Development
Awatar użytkownika
everyone thinks that we’re perfect, Please don’t let them look through the curtains
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

- Kiedy będzie szansa obejrzenia premiery tego nowego projektu? - zapytał Callum z zainteresowaniem, jednocześnie upijając drobny łyk kawy. Jeżeli tylko miał taką sposobność, chętnie oglądał filmy, czy seriale, w których Cemil się pojawiał, jeśli tylko czas mu na to pozwalał. Nie miał niestety możliwości obejrzenia gry Cema w tureckich produkcjach, ograniczał go język.
Można by powiedzieć, że również ich sytuacja rodzinna była podobna, a jednocześnie całkiem inna. Callum był tym najstarszym bratem, chociaż funkcję głowy rodziny pełnił w dalszym ciągu jego ojciec, a Callum nie miał najmniejszej ochoty go na tej pozycji zastępować. Utrzymywał cokolwiek bliskie, chociaż nie pozbawione złośliwości czy zazdrości, relacje z Malcolmem. Przybrane rodzeństwo było mu w najlepszym razie obojętne. Rola wspierającego starszego brata zdecydowanie mu nie leżała, aczkolwiek równie dobrze mogła to być kwestia wątpliwych zdolności wychowawczych jego ojca.
- Jestem pewien, że tak będzie. Dostępność do więcej niż jednego rynku z pewnością jest pomocne. Mam tylko nadzieję, że nie porzucisz całkiem Kanady - odpowiedział, obdarzając Cema lekkim uśmiechem, przeznaczonych dla wybrańców, których towarzystwem się cieszył.
Kilka minut po tym jak Ayers dostał swoją kawę, pracownik lokalu ponownie pojawił się na horyzoncie z szakszuką, którą zamówił wcześniej Coldfield.
- Mam nadzieję, że nie będzie Ci przeszkadzać, że jem? Ledwo pamiętam co jadłem na śniadanie. - powiedział w żartobliwym tonie Callum. Nie był wolny od pewnej codziennej rutyny, a nawet rytuałów. Niektóre całkiem lubił. Funkcjonował na minimum 6 godzinach snu, chociaż oczywiście zdarzało mu się, nie spać wcale w niektórych sytuacjach. Ranek musiał zaczynać od ruchu, który pozwalał mu właściwe zacząć dzień. W porze właściwej dla lunchu, Callum miał za sobą kilka spotkań, więc energia, którą zapewniło mu śniadanie, była na wyczerpaniu.
Uśmiechnął się dyskretnie na słowa Cemila. Podejrzewał, że może za nimi stać kobieta i może w innych okolicznościach pociągnąłby go trochę za język, jednak tym razem zostawił jego tajemnice w spokoju. Sam miał ich pełno.
- W zasadzie, można powiedzieć, że nasze spotkanie jest mi bardzo na rękę. Mam pewien ukryty motyw, interes, a może nawet prośbę. - rzucił nieco tajemniczo, zatapiając widelec w swoim daniu. "Prośba" wydawała mu się słowem obcym, gdyż zwykle nie prosił, wysuwał żądania.

Cem Ayers
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
mamabear
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Produkcje kanadyjskie otwierały mu drogę na ekrany w różnych krajach, ale i tak trzymał się bardziej tych tureckich. W Europie czy niektórych krajach azjatyckich były kupowane bardzo często i cieszyły się nawet większą popularnością niż zachodnie tytuły.
- Planowana premiera jest na przyszły rok. Podejrzewam, że prędzej znajdziesz na jakiejś platformie film, który kręciłem w Stambule. Po premierze trafi do sieci, a napisy zawsze się znajdą – wiedział o działalności grup, które tłumaczyły seriale i filmy w Europie i poza nią. Nie miał nic przeciwko temu, bo oglądało je więcej osób. Jasne, na tym nie zarobią, ale przynajmniej praca szła dalej w świat.
- Nie zdecydowałem jeszcze – powiedział zgodnie z prawdą. – Ale wiesz, mam tu rodzeństwo, przyjaciół i nie tylko – no właśnie, „nie tylko” było piękną kobietą, która zawróciła mu w głowie. Mógł wyjechać, zostawić to za sobą, ale obiecał jej, że nie zostawi jej po raz drugi. Byli przyjaciółmi, bo tylko tyle mogła mu dać, a on? Pragnął więcej. Niestety miała faceta, który był porządnym gościem i który lubił Cema. No gorzej chyba trafić nie mógł. Nie zamierzał się poddawać, ale sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze. Mimo to miał nadzieję, bo nie przywykł rezygnować ze swoich marzeń, a ona była jedną z nich. Czas pokaże, co się stanie. Teraz jednak nie był czas na rozmyślania o tym.
- Trzyma mnie tu wiele spraw. Nawet jeśli nie znajdę tu odpowiedniej propozycji serialowej, czy filmowej, ciągle mam po co tu wracać. Niemniej jednak chciałbym znów pomieszkać w Stambule – to była jego najlepsza droga ucieczki przez tym, co tutaj go spotykało. Chciał odpocząć, spędzić trochę czasu na łonie natury, pozwiedzać, wyciszyć się i przemyśleć kilka spraw.
- Nie krępuj się, śmiało – powiedział odnośnie jedzenia. Sam nie potrzebował niczego, ale wcale mu nie przeszkadzało, że kolega jadł. Cemowi wystarczyła kawa, przynajmniej o tej porze.
Mężczyzna zaskoczył go czymś. Jego ukryty motyw spotkania, zainteresował Cema i stwierdził, że chciałby jak najszybciej dowiedzieć się, o co chodziło i czy naprawdę coś było w jego zasięgu. Nie każdą prośbę był w stanie spełnić, nawet jeśli szczerze tego chciał.
- Zamieniam się w słuch – odstawił filiżankę z kawą na spodek i skupił wzrok na Callumie.
- Cóż to za interes? – czekał na jakieś konkrety, bo tylko wtedy będzie mógł powiedzieć, czy się na coś pisze, czy nie. Jeśli to coś będzie kolidować z jego pracą lub wyjazdem, nie będzie mógł się zgodzić. Zwykle nie robił problemów, o ile propozycja była rozsądna i możliwa do zrealizowania.

Callum Coldfield
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
35 y/o, 188 cm
dyrektor operacyjny w Coldfield Development
Awatar użytkownika
everyone thinks that we’re perfect, Please don’t let them look through the curtains
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

- Jeśli tylko będą z angielskimi napisami, to chętnie obejrzę. - odpowiedział. Był gotów dać szansę takiemu serialowi i obejrzeć pierwszy odcinek. Podejrzewał, że to nie będzie coś, co koniecznie trafi w jego gusta, aczkolwiek kto wie, seriale mają to do siebie, że są wciągające, Callum w czasach nastoletnich wciągał w ten sposób na przykład seriale kryminalne, dopóki nie rozgryzł, że działają na prostym, powtarzającym się wzorcu, na podstawie którego dało się przewidzieć, co się wydarzy. Wtedy trochę mu obrzydły.
Lekki uśmiech zamarkował filiżanką kawy, podejrzewając, co może się kryć pod "nie tylko", jednak i tym razem nie miał zamiaru ciągnąć Cema za język. O ile jemu zdarzały się wyjazdy regularnie, chociaż najczęściej w granicach kontynentu, najdłużej poza Toronto przebywał, kiedy pojechał do Nowego Jorku na studia. W pewnym sensie był to dla niego odpoczynek od labiryntu rodzinnych relacji i konfliktów. Wrócił do Toronto z jasnym planem na przyszłość, którego personifikacją okazała się jego żona.
- Dzielenie życia między dwa miejsca też może mieć swoje uroki, albo atuty. - skonstatował Callum i wziął spory kęs dania, kiedy tylko Cem stwierdził, że mu to nie przeszkadza. Jednocześnie precyzował plan przedstawienia Ayersowi swojej propozycji, mimo, że wstępny plan uknuł wcześniej. Upił jeszcze łyk kawy, aby odstawić filiżankę, patrząc Cemowi prosto w oczy.
- Jak może wiesz, prowadzę fundację dla muzycznie uzdolnionej młodzieży w trudnej sytuacji. - Callum bezbłędnie budował napięcie, lub pobudzał ciekawość, nawet jeśli nie było to właściwie konieczne. - Od pewnego czasu realizuję pewien projekt, w ramach którego minimum raz w miesiącu odbywają się spotkania z osobami z branży muzycznej, podczas której podopieczni mają okazję poznać blaski i cienie branży. Można na to spojrzeć jako coś w rodzaju mowy motywacyjnej. Kolejne takie spotkanie zbliża się wielkimi krokami, a niestety osoba, która wstępnie zgodziła się pojawić, ostatecznie musiała odmówić w związku ze zmianą planów. - Callum na chwilę spuścił wzrok, przyglądając się z namysłem swojemu talerzowi, a jego twarz nie zdradzała zbyt wiele emocji.
- Nie chciałbym tego odwołać i pomyślałem o tobie. Co prawda jesteś z nieco innej branży, ale pamiętam, że Twoja mama była piosenkarką, więc myślę, że możesz zaoferować ciekawą perspektywę.
Była to jedna z rzeczy, które ich łączyła, ich matki były w pewien sposób związane z muzyką. Callum założył fundację mniej z potrzeby serca, a bardziej z konieczności, było to po prostu coś ,czego spodziewano się, po osobie z jego środowiska. Dodatkowo fundacja nazwana na cześć matki Calluma, była idealnym prztyczkiem w nos dla jego ojca.

Cem Ayers
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
mamabear
36 y/o, 196 cm
aktor filmowy i telewizyjny / plan zdjęciowy w Kanadzie i Turcji
Awatar użytkownika
Cemil (czyt. Dżemil) jest kanadyjsko-tureckim aktorem. Należy do osób ambitnych i lubiących wyzwania. Mieszkał przez 12 lat w Stambule, do którego myśli się przeprowadzić w przyszłości.
Jest empatyczny, towarzyski i udziela się charytatywnie. Chciałby się ustatkować, ale jego ukochana Eden ma już chłopaka, tylko... czy to na pewno jest problem? ♥
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Dla Cema podróże to nic nowego, mimo iż nie za bardzo przepadał za samolotami. Praca wymagała jednak poświęceń, szczególnie, kiedy się dzieliło ją na dwa odległe od siebie kraje. Takie życie, sam sobie to wybrał i nie miał do nikogo pretensji o to.
- Ja nie jestem w stanie wybrać jednego miejsca. W Turcji spędziłem kilka lat, przywykłem do tamtejszego rytmu pracy, ale urodziłem się tutaj. Kiedy jestem tam, tęsknię za Kanadą. Czasem to drugie miejsce może być drogą ucieczki – zauważył. Dla niego zdecydowanie. Jeśli sprawy nie potoczą się jakby chciał, straci nadzieję w kilku kwestiach, wyjedzie znowu i zostanie tam przez jakiś czas. Może nawet na zawsze? Nie było łatwo w tym temacie.
Cem wysłuchał uważnie wprowadzenia do sytuacji i kiwał głową co jakiś czas. Wiedział o tym, czym zajmuje się fundacja kolegi i zdecydowanie popierał takie działania. Niemniej jednak był zaskoczony, kiedy padła propozycja o to, by zastąpił osobę, która nie mogła się zjawić.
- Wiesz, dla mnie to żaden problem – zaczął przedstawiać swój punkt widzenia owej sytuacji.
- Pytanie, kiedy dokładnie to wypada? – musiał przyznać, że miał pewne plany w bliskiej przyszłości.
- Mam kilka zobowiązań i muszę znów wyjechać – wyjaśnił swoje położenie. – Jeśli to nie będzie mi kolidowało z moim grafikiem i będę w Toronto, nie mam nic przeciwko. Znasz mnie i wiesz, że nie mógłbym odmówić. Z jednej strony moja matka była znaną piosenkarką, z drugiej ja sam zaczynałem w Stambule grając na gitarze i śpiewając na ulicy – nie musiał tego robić, bo miał pieniądze na start, był bogaty. Mimo to wolał uczciwie zacząć od zera. Oczywiście, że miał łatwiej, gdy ktoś poznał jego nazwisko i skojarzył je z Miray Kayą, ale poza tym? Sam zapracował na swoje nazwisko.
- Myślę, że mógłbym coś opowiedzieć o początkach mojej matki i o drodze jej kariery. Wspomnieć o własnych doświadczeniach, ale nie mogę ci niczego obiecać, póki nie poznam konkretnej daty – choćby chciał, a naprawdę miał zamiar pomóc, nie dał słowa, wolał nie deklarować się zawczasu, bo gdyby nie mógł przyjść, po prostu zawiódłby innych ludzi. Tego nie chciał, a zwykle dotrzymywał obietnic.
- Nie wiem nawet na ile wyjadę, od biedy mógłbym się połączyć drogą internetową, ale wolę kontakt twarzą w twarz – no właśnie. Korzystał z dobrodziejstw techniki, kiedy naprawdę był zmuszony.
- Chciałbym pomóc, naprawdę – to mogło być ciekawe doświadczenie. Bo chociaż matka zmarła dość wcześnie, pamiętał jej opowieści, a i w Turcji wiele osób mu o niej mówiło i wspominało jej życie i osiągnięcia. – A nawet gdybym nie mógł, może udałoby mi się kogoś namówić na to miejsce – aktor miał trochę znanych znajomych, więc nie byłoby tak trudno do kogoś zagadać, ale wszystko sprowadzało się do tego, czy on będzie miał czas, czy nie.

Callum Coldfield
Angellore / dc: xangellorex
wyjdzie po ewentualnych ustaleniach
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cafe Landwer”