Eden de Poesy


data i miejsce urodzenia
09/09/1992, toronto, kanada zaimki
ona, jejzawód
autorka kryminałówmiejsce pracy
pisząca na własny rachunekorientacja
heteroseksualnadzielnica mieszkalna
distillery districtpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
ma prawo jazdy na samochody osobowe i całkiem nieźle radzi sobie za kółkiem, od czwartego do osiemnastego roku życia tańczyła balet, potrafi tworzyć naczynia z gliny, uważa, że jest świetna w roli mediatorasłabości
absolutnie nie radzi sobie z proszeniem o pomoc, panicznie boi się ciemności, nie lubi gdy ktoś bez uprzedzenia niszczy harmonogram jej dnia, ma problemy z podejmowaniem decyzji Rozdział I: Za zasłoną ciszy
Przyszła na świat w jesienny, ciepły poranek, w domu, gdzie krzyż wisiał nad każdym wejściem, a milczenie było równie święte jak modlitwa. Jej imię było znaczące - Eden. Urodzona w rodzinie ortodoksyjnych katolików, których świat kończył się na progu własnego domu. Zasady były nieprzeniknione, a role jasno określone: dziewczynka miała być skromna, posłuszna i nie zadawać zbyt wielu pytań.
Nie wolno jej było oglądać popularnych programów telewizyjnych, słuchać muzyki, którą zachwycali się jej rówieśnicy, nosić spodni ani chodzić do kina. Nawet książki wybierano za nią. A jednak, Eden była światłem - pogodną istotą o oczach, które wydawały się widzieć więcej, niż pozwalano im patrzeć. Jej dzieciństwo było jak zamknięty pokój z jednym oknem, przez które codziennie patrzyła na ludzi na ulicy i wyobrażała sobie ich historie.
Nigdy nie płakała przy ludziach. Gdy było jej ciężko, milczała jeszcze bardziej. Milczenie było jej tarczą, ale i językiem.
Rozdział II: Pęknięcie
Miała siedemnaście lat, gdy po raz pierwszy poczuła, że coś w niej pęka. Nie był to bunt; nie było krzyków, drzwi trzaśniętych z hukiem, dramatycznych wybiegnięć z domu. To był cichy proces, jak roztapianie lodu w promieniach słońca. Po kryjomu czytała poezję. Emily Dickinson była jej pierwszym sekretem.
Uniwersytet w Toronto był jak otwarte morze po całym życiu spędzonym w zamkniętym akwarium. Studiowała literaturę z zapałem kogoś, kto przez całe życie głodował i nagle otrzymał ucztę. Chłonęła wszystko: Nabokova, Woolf, Márqueza.
Nie było osoby, której nie potrafiłaby wysłuchać. W jej obecności ludzie czuli się bezpieczni, jakby ich wewnętrzne pęknięcia były mniej widoczne. Miała wielu przyjaciół — poetów, outsiderów, chłopaków z gitarami i dziewczyny z sercami rozbitymi na wersy. Ale nikt nie znał do końca jej.
Rozdział III: Lustrzane odbicie
Związek z Eliasem zaczął się jak z bajki. Był starszy, charyzmatyczny, pełen pasji. Miał spojrzenie, które obiecywało intensywność i głębię - i dotrzymał tej obietnicy, choć nie tak, jak Eden sobie wyobrażała.
Z czasem jego miłość zaczęła przypominać klatkę — pięknie rzeźbioną, ale klatkę. Decydował za nią, co powinna czuć, kogo unikać, jak myśleć. Nazywał to „wspólnym wzrostem”, ale był to wzrost w jego kierunku. Eden, przyzwyczajona do maskowania bólu, znów założyła swoją dawną zbroję: milczenie.
Rozdział IV: Słowa, które przetrwały
Gdy miała 29 lat, wydała swoją pierwszą książkę zatytułowaną Dom. Kryminał, który szybko zdobył popularność. Opowiadał o dziewczynce, która znika z domu pełnego sekretów i o detektywie, który musi rozwikłać zagadkę w świecie, gdzie nikt nie mówi prawdy. Recenzenci chwalili złożoność psychologiczną, duszną atmosferę, symbolikę.
Tylko nieliczni wiedzieli - a może tylko domyślali się - że ta opowieść była zakodowanym wspomnieniem jej własnego dzieciństwa. W tej książce powiedziała wszystko to, czego nigdy nie wypowiedziała na głos.
Zyskała uznanie, zaproszenia na festiwale, propozycje ekranizacji. Ale w głębi serca pozostała tą samą Eden - dziewczynką, która kiedyś patrzyła przez okno i śniła o świecie większym niż jej dom.
Rozdział VI: Ten, który pamiętał
Pojawił się nagle — jak zapach dawnego ogrodu, który wraca do pamięci po latach nieobecności.
Kiedyś, dawno temu, dzielił z Eden dzieciństwo. Był synem znajomego lekarza, który był w bliskiej, wręcz przyjacielskiej relacji z rodzicami Eden. Ona pamiętała, jak w wieku dziewięciu lat Cem przeszedł przez zakazany płot dzielący ich dwa światy i podał jej kawałek czekolady z orzechami, mówiąc Jak można nie lubić czekolady?!
Ich znajomość była krótka - rozdzielona przez rodzinne zakazy. Ale ten mały gest zapisał się w niej głęboko, jak sekret, którego nie da się zapomnieć.
A teraz pojawił się znowu. Miał zmarszczki wokół oczu, trochę więcej ciszy w spojrzeniu niż kiedyś, ale ten sam uśmiech.
Epilog
Eden to kobieta, która przeszła przez ciszę, by odnaleźć własny język. Nie walczyła głośno. Jej rewolucja była literacka, delikatna, lecz nieodwracalna.
I choć nadal nosi w sobie echo dzieciństwa, teraz sama decyduje, które wspomnienia przemówią i kiedy.
zgoda na powielanie imienia
takzgoda na powielanie pseudonimu
takZgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie