W końcu nadszedł weekend. Dla większości osób był on wyjątkowym czasem, gdy można było odpocząć po trudach tygodnia i spędzić nieco czasu z rodziną czy przyjaciółmi.
Nikt jednak nie spodziewałby się tego, że Evina i Zaylee zamiast zajmować się sobą zdecydują się na to, że czas ten poświęcą ...
Powodów do tego dlaczego wylądowała w tym samym miejscu, co nieszczęśnik, który wcześniej zameldował się na stole sekcyjnym Zaylee było naprawdę wiele. Być może działał szybko. Było to pierwsze znane mu miejsce, które mogłoby nadawać się do odtworzenia zgonu ostatniego denata z prosektorium. Może ...
Zdecydowanie w tym wszystkim nie było żadnego drugiego dna. Chciała być fair wobec najbliższej rodziny. Nawet jeśli nie utrzymywała z niektórymi osobami zbyt regularnych kontaktów, bo była w tym beznadziejna to wciąż jednak jej na nich zależało. Chociaż niestety czasami same chęci nie wystarczały ...
W tej chwili obie mogłyby sobie znaleźć coś do zarzucenia. Rada zawsze przychodziła po czasie tak jak rozwiązania problemów, których nie dało się już uniknąć. Nie bez przyczyny babka Swanson powtarzała, że gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by usiadł. Żadnej z nich nie przyszłoby do głowy ...
Oczywiście, że to nie mogło być takie proste, ale Swanson wciąż miała nadzieję, że któregoś razu Zaylee naprawdę uwierzy w jej słowa i przyniosą jej jakieś ukojenie. Zresztą akurat te ślady znikną za jakiś czas. Nieco to potrwa, ale w końcu skóra przybierze normalny odcień, a żebra się zrosną. Ten ...
Ostatnie kilka dni pozwoliło im na poznanie nowego poziomu bezsenności. Częściowo dlatego, że nawet jeśli miały czas to nie mogły w żaden sposób odespać tego wszystkiego. Przerywany sen zdawał się nawet męczyć bardziej niż jego brak, ale i tak dawał choćby minimalne wytchnienie.
Nie miała pojęcia ...
Nie miała pojęcia ...
Wizyta Sama była zdecydowaną odmianą w ich nowej codzienności, która wymuszała na nich poczynienie pewnych przygotowań. Nagle zmiana dresów i zadbanie o swój wygląd nabierało większego sensu. Nie było większej motywacji niż to, aby dobrze zaprezentować się przed dziewięciolatkiem. Głównie po to ...
Nie mogła winić Zaylee za to, że w tej sytuacji nie zwracała na nią aż tak sporej uwagi i nie dostrzegała pewnych rzeczy. Przechodziła przez wystarczająco wiele strasznych rzeczy, które dotykały jej osobiście. Nie musiała, ani nawet nie powinna martwić się jeszcze o to czy na pewno jej narzeczona ...
Trudno było wyplenić niektóre obawy i natrętne myśli z głowy. Możliwe, że wizyta w sali Fostera była ogromnym błędem, bo właśnie dzięki niej mężczyzna mógł zasiać w nich dodatkowy strach. Na razie nie pojawiły się żadne przesłanki, które mogłyby sugerować, że było to coś więcej niż zwyczajny blef ...
Paranoja była dla nich nową normalnością. Potencjalne zagrożenie ze strony Fostera zostało zneutralizowane, bo nie dość, że znajdował się obecnie w areszcie to w dodatku nie był w stanie chodzić przez całkowicie zniszczoną prawą nogę. Nie byłby w stanie zrobić czegokolwiek, co mogłoby im zaszkodzić ...