Nie miał humoru na ludzi, ale bar miał tę zaletę, że nikt nie oczekiwał od niego niczego konkretnego. Mógł siedzieć, pić i udawać, że wszystko jest okej Nie musiał rozmawiać, a jak będzie okazja, to można komuś sprzedać lepę na mordę. To akurat wychodziło mu dobrze.
Nie ...
GRINCH
Znowu.
To jednak stało się… niezależnie od niego. Te dwa słowa, to jedno wyznanie, całkowicie namieszały w jego życiu. W jego głowie i sercu. Poczuł się przytłoczony, a jedynym naturalnym instynktem w tamtym momencie była ucieczka. Jak najdalej. To było dla niego oczywiste ...