Była dla niego idealna pod każdym względem.
Nie patrzył na to, że nie miała tak wybujałego biustu co niektóre kobiety. Do żadnej jej nigdy nie porównywał i chociaż uchodził dokładnie za ten typ chłopaka o którym można by pomyśleć, że to będzie pierwsze na co zwraca uwagę, tak przy niej… przy niej i ...
Starał się. Może ktoś by go wyśmiał, ale naprawdę się starał.
Był zdecydowany, ale jednocześnie ostrożny i wyczulony na jej wszelkie odczucia. Skoro już zamierzała dać mu tak ogromny kredyt zaufania, to nie zamierzał tego zjebać. Jak wiadomo, miał talent do pierdolenia rzeczy na których mu zależało ...
Nie umiał w słowa. Generalnie był sławy jeśli chodziło o erudycję.
Nie chciał jej też na siłę przekonywać, chociaż z tego co zdążył się zorientować, to do niczego nie musiał, bo z jednej strony była już zdecydowana. I to było niesamowicie podniecające, że w ogóle chciała być z nim. Że chciała mu ...
Z jednej strony chyba mógł się spodziewać dlaczego jeszcze do niczego nie doszło, ale z drugiej… to była Soojin. Delikatna, subtelna, krucha, wychowana w złotej klatce, gdzie niewiele życia poznała. Nie miała też wolności, bo zawsze była pod nadzorem. Mógł się jedynie domyślać, że to był efekt ...
Nie tylko Soojin rozwiązywał się język, bo Hunter przy soju miał przecież swoje tempo. Pił więcej niż ona, ale też miał większą tolerancję na procenty. I chociaż nie był pijany, to już czuł, że koreański sok zaczyna na niego wpływać. Było miło, a przez to też potrafił znajdować więcej słów niż ...
— Moja bohaterka — powiedział, teatralnie wzdychając i łapiąc się przy tym za serce. Taki był zachwycony tym, że w razie ewentualnego strachu miał kogoś, kto go obroni przed duchami oraz innymi demonami. Taki był męski, że musiał mieć swojego własnego ochroniarza o wzroście metr sześćdziesiąt i ...
— Nie ma sprawy — powiedział momentalnie, nie mając z tym problemu. Bo przecież jakby się z nim spotkał i chłopak nie przypasowałby mu do gustu, a Hunter to miał nosa to podejrzanych typów - w końcu często przebywał swego czasu w ich towarzystwie, to by mu powiedział co nieco. Gorzej jakby miało ...
Nie chciał być typem, który zakazywał jej spotykać się ze znajomymi. Nie chciał być tym, co ją odcina, bo przeistoczyłby się w jej starego, który zakazuje jej kontaktów z ludźmi, bo się boi. On się nie bał, ale swoje tam powody do obaw miał, no bo… no, był Hunterem. Nikim, który oferował też ogromne ...
— Za co? Daj spokój — odpowiedział momentalnie, nie chcąc przecież aby go w żaden sposób przepraszała, bo nie uważał, że miała jakikolwiek powód. Jej hipotezy, pytania oraz cała reszta nie była niczym, za co miałby się obrażać czy mieć problem. Po prostu nie wiedział jak naprawdę by zareagował ...
To co mu podawała, to wypijał, bo przecież on to większego problemu z alkoholem, zwłaszcza soju nie miał. Nie mówiąc o tym, że w jej towarzystwie to nie musiał się za bardzo przejmować. A też piło się o wiele lepiej. Niemniej tematy wleciał dość… ciężki, albo raczej skomplikowany, bo chociaż on to ...

Wyszukiwanie zaawansowane