Sophia "Phia" Desrochers

data i miejsce urodzenia
21/06/1992 I Regina, Kanadazaimki
żeńskiezawód
członek zarządu, udziałowiec (51%)miejsce pracy
Postmedia Networkorientacja
heteroseksualnadzielnica mieszkalna
the kingswaypobyt w toronto
od 13 lat umiejętności
profesjonalnie jeździ na łyżwach, ma świetne poczucie rytmu, zna francuski i rosyjski, ma głowę do interesów i analityczny umysł, potrafi dostosować się do każdej okoliczności i sytuacji, jest świetnym negocjatoremsłabości
nie ma prawa jazdy, boi się burzy, nie ma ręki do kwiatów ani podejścia do dzieci, bywa egocentryczna i czasem ciężko jej zrozumieć perspektywę innychWszystko, co w życiu dostała za darmo, dostała od mamy, a na resztę ciężko zapracowała osobiście. Pierwsze łyżwy, opłacone lekcje i stroje, auto po przejściach, którym mogła jeździć na treningi - Irina Desrochers modelowała córkę na swoje podobieństwo, a jednocześnie przychylała jej nieba. Jako samodzielna matka nie miała łatwo, dlatego każda lekcja życia od rodzicielki była dla Sophii niezwykle ważna. Sumienność, staranność, odpowiedzialność, dążenie do perfekcji, niezależność i szacunek do ciężkiej pracy chłonęła już od małego. Po szkole wracała do domu odrobić lekcje, następnie chodziła trenować na lodowisko, czasami także na korepetycje z francuskiego, innym razem na zajęcia taneczne. Wieczorem siadała z mamą przy stole i obie opowiadały sobie o przebiegu dnia, trzymając w dłoniach kubki z różaną herbatą.
W wieku dwunastu lat Phia została dostrzeżona na zawodach łyżwiarskich, zaproponowano jej start w duecie i szybko znaleziono partnera, zaczęła także wreszcie zarabiać na swojej pasji. Piruety i aksle nie miały dla niej tajemnic, a każdy upadek czy siniak tylko motywował ją do dalszej pracy. Pierwszy złoty medal i mistrzostwo Kanady zdobyła w wieku szesnastu lat, a świętowała go ze swoim zespołem i mamą, która zawsze była przy jej boku. Następne zwycięstwa i medale posypały się jak z rękawa, a Sophia i jej partner szybko zostali okrzyknięci ulubieńcami Kanady. Ładna buzia pomogła Desrochers w uzyskaniu rozgłosu i oprócz łyżwiarstwa mogła liczyć na kontrakty reklamowe z producentami perfum czy odzieży sportowej, pojawiała się także na okładkach gazet, a gdy skończyła osiemnaście lat pewien wannabe raper ogłosił publicznie, że chciałby ją zabrać na randkę. Na szczęście jej matka w porę zareagowała i nie dopuściła, by cokolwiek rozpraszało jej córkę.
Obie przeprowadziły się do Toronto, gdy Sophia miała dwadzieścia lat i jej kariera znajdowała się w pełnym rozkwicie. Przez następne pięć lat udało jej się sięgnąć po wszystko, co tylko mogła zdobyć w swojej dziedzinie i nie przeszkadzało jej to, że życie prywatne praktycznie nie istnieje. Świadomie budowała własną markę, inwestowała i podejmowała się tylko lukratywnych współprac, wciąż pozostając na jezykach wszystkich tych, którzy chcieli wiedzieć o niej więcej, lecz nie zostali do tego dopuszczeni.
Gdy miała dwadzieścia pięć lat, u jej mamy zdiagnozowano białaczkę - Desrochers oficjalnie przeszła wtedy na sportową emeryturę i zamierzała całkowicie poświęcić się wspieraniu najbliższej osoby. Niestety, pomimo finansowego zabezpieczenia, wciąż nie było ich stać na nowatorską kurację, dzięki której Irina miałaby szansę na wyleczenie. Phia długo biła się z myślami, ale podjęła w końcu decyzję, że poświęci się tak, jak kiedyś mama zrobiła to dla niej. Wiedziała, że wpadła w oko pewnemu bogatemu biznesmenowi i zgodziła się wreszcie na randkę z nim, a później następną i kolejną. Dość szybko doszło do zaręczyn, które spotkały się ze sprzeciwem Iriny, będącej w wieku wybranka córki, lecz Sophia nie zważała na protesty ani swojej mamy, ani rodziny Arnauda. Pobrali się w dzień jej dwudziestych szóstych urodzin, a kilka dni później jej wspaniałomyślny mąż opłacił kurację Iriny.
Małżeństwo było zgodne, lecz nie spędzało ze sobą zbyt wiele czasu. Phia trwała przy matce, a gdy ta poczuła się lepiej, namówiła córkę do pójścia na studia. Arnaud był dumny z młodej, ambitnej żony i w zamian za zdobyty dyplom podarował jej fundację, która miała pomagać dziewczynkom w świecie sportu. Od czasu do czasu wymagał tylko, by pojawiła się przy jego boku na ważnej gali lub uroczystości, ale ich relacja szybko przemieniła się w platoniczne partnerstwo. Gdy Irina nieoczekiwanie zmarła, to mąż był tą osobą, która przyjęła na siebie rozpacz Sophii, a gdy i on pewnego razu po prostu się nie obudził, Desrochers była już na tyle zahartowana, by nie dać po sobie poznać, że cokolwiek ją złamało.
Wielkim zaskoczeniem był natomiast spadek, jaki otrzymała - spodziewała się domu na obrzeżach, apartamentu w centrum, pojedynczych procentów w udziałach jego spółek, kilku dzieł sztuki i kolekcji biżuterii, ale za nic w świecie nie przypuszczała, że odziedziczy większość udziałów w koncernie mediowym Arnauda. Od tego momentu między nią, a jego pominiętą w spadku rodziną rozpoczęła się prawdziwa wojna, z której tylko jedna strona może wyjść zwycięsko.
W wieku dwunastu lat Phia została dostrzeżona na zawodach łyżwiarskich, zaproponowano jej start w duecie i szybko znaleziono partnera, zaczęła także wreszcie zarabiać na swojej pasji. Piruety i aksle nie miały dla niej tajemnic, a każdy upadek czy siniak tylko motywował ją do dalszej pracy. Pierwszy złoty medal i mistrzostwo Kanady zdobyła w wieku szesnastu lat, a świętowała go ze swoim zespołem i mamą, która zawsze była przy jej boku. Następne zwycięstwa i medale posypały się jak z rękawa, a Sophia i jej partner szybko zostali okrzyknięci ulubieńcami Kanady. Ładna buzia pomogła Desrochers w uzyskaniu rozgłosu i oprócz łyżwiarstwa mogła liczyć na kontrakty reklamowe z producentami perfum czy odzieży sportowej, pojawiała się także na okładkach gazet, a gdy skończyła osiemnaście lat pewien wannabe raper ogłosił publicznie, że chciałby ją zabrać na randkę. Na szczęście jej matka w porę zareagowała i nie dopuściła, by cokolwiek rozpraszało jej córkę.
Obie przeprowadziły się do Toronto, gdy Sophia miała dwadzieścia lat i jej kariera znajdowała się w pełnym rozkwicie. Przez następne pięć lat udało jej się sięgnąć po wszystko, co tylko mogła zdobyć w swojej dziedzinie i nie przeszkadzało jej to, że życie prywatne praktycznie nie istnieje. Świadomie budowała własną markę, inwestowała i podejmowała się tylko lukratywnych współprac, wciąż pozostając na jezykach wszystkich tych, którzy chcieli wiedzieć o niej więcej, lecz nie zostali do tego dopuszczeni.
Gdy miała dwadzieścia pięć lat, u jej mamy zdiagnozowano białaczkę - Desrochers oficjalnie przeszła wtedy na sportową emeryturę i zamierzała całkowicie poświęcić się wspieraniu najbliższej osoby. Niestety, pomimo finansowego zabezpieczenia, wciąż nie było ich stać na nowatorską kurację, dzięki której Irina miałaby szansę na wyleczenie. Phia długo biła się z myślami, ale podjęła w końcu decyzję, że poświęci się tak, jak kiedyś mama zrobiła to dla niej. Wiedziała, że wpadła w oko pewnemu bogatemu biznesmenowi i zgodziła się wreszcie na randkę z nim, a później następną i kolejną. Dość szybko doszło do zaręczyn, które spotkały się ze sprzeciwem Iriny, będącej w wieku wybranka córki, lecz Sophia nie zważała na protesty ani swojej mamy, ani rodziny Arnauda. Pobrali się w dzień jej dwudziestych szóstych urodzin, a kilka dni później jej wspaniałomyślny mąż opłacił kurację Iriny.
Małżeństwo było zgodne, lecz nie spędzało ze sobą zbyt wiele czasu. Phia trwała przy matce, a gdy ta poczuła się lepiej, namówiła córkę do pójścia na studia. Arnaud był dumny z młodej, ambitnej żony i w zamian za zdobyty dyplom podarował jej fundację, która miała pomagać dziewczynkom w świecie sportu. Od czasu do czasu wymagał tylko, by pojawiła się przy jego boku na ważnej gali lub uroczystości, ale ich relacja szybko przemieniła się w platoniczne partnerstwo. Gdy Irina nieoczekiwanie zmarła, to mąż był tą osobą, która przyjęła na siebie rozpacz Sophii, a gdy i on pewnego razu po prostu się nie obudził, Desrochers była już na tyle zahartowana, by nie dać po sobie poznać, że cokolwiek ją złamało.
Wielkim zaskoczeniem był natomiast spadek, jaki otrzymała - spodziewała się domu na obrzeżach, apartamentu w centrum, pojedynczych procentów w udziałach jego spółek, kilku dzieł sztuki i kolekcji biżuterii, ale za nic w świecie nie przypuszczała, że odziedziczy większość udziałów w koncernie mediowym Arnauda. Od tego momentu między nią, a jego pominiętą w spadku rodziną rozpoczęła się prawdziwa wojna, z której tylko jedna strona może wyjść zwycięsko.
Ciekawostki
- Fundacja Girls in the Game, którą w jej imieniu założył mąż, ma wyrównywać szanse dziewczynek w sporcie i jest jednym z projektów, którym Sophia poświęca się najbardziej. Nie opuściła żadnego spotkania zarządu, w jej głowie wciąż pojawiają się pomysły na nowe akcje, a przede wszystkim osobiście zajęła się lekcjami łyżwiarstwa, oferowanymi w ramach jednego z programów.
- Po ślubie nie zmieniła nazwiska, została przy panieńskim, które było również panieńskim nazwiskiem jej mamy. Irina Desrochers była córką rosyjskiej imigrantki i Kanadyjczyka z Montrealu.
- Nie ma prawa jazdy, ale potrafi prowadzić auto; nigdy nie zdała egzaminu, co swego czasu reportowała prasa w kraju. Sophia jest bardzo stereotypowym przykładem passenger princess.
- Z biegiem lat przywykła do pewnej jakości życia, którą mogła zapewnić sobie i mamie dzięki pieniądzom. Lubi kupować sobie oryginalną biżuterię, ubrania od projektantów, jej biblioteczka pęka w szwach, a na ścianie w salonie wisi małe dzieło sztuki.
- Reprezentowała kraj w łyżwiarstwie figurowym i dzięki temu mogła zwiedzić kawałek świata. Każda olimpiada, mistrzostwo czy turniej były doskonałą okazją do podróżowania i odkrywania nowych miejsc.
- Jest uzależniona od kawy, zdarza jej się też zapalić papierosa, gdy poziom stresu w jej organizmie staje się zbyt wysoki.
- Nie przepada za dziećmi i nigdy ich nie planowała.
- Za namową mamy, po przejściu na sportową emeryturę udała się na studia i skończyła Zarządzanie w sporcie.
- Kilka najważniejszych medali oddała na akcje charytatywne.
- Nigdy nie była szczególną fanką monarchii, ale dzień, w którym razem z resztą reprezentacji wzięła udział w audiencji u Królowej Elżbiety, był dla Sophii wydarzeniem, którego nie zapomni.
- Od jakiegoś czasu podejrzewała, że jej mąż zajmuje się nie do końca legalnymi interesami, ale nigdy go o to nie pytała; bardzo egoistycznie chciała mieć po prostu dobre wytłumaczenie w razie czego.
- Po śmierci męża została właścicielką dwóch nieruchomości w Toronto - apartamentu w centrum oraz willi w Etobicoke. Zdecydowanie częściej korzysta z ciszy i spokoju, jakie oferuje jej to drugie lokum.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
do dogadaniazgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie