32 y/o, 180 cm
adwokat philips and gardner llp
Awatar użytkownika
trochę czaruś, trochę gbur, ale w przeważającej części adwokat skoncentrowany na tym, by w szyldzie kancelarii znalazło się w końcu jego nazwisko
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

Powiedzieć, że nie lubił jej męża, to jak nie powiedzieć nic. Harold z jakiegoś powodu pałał do tego faceta szczerą nienawiścią, a to wszystko wynikało głównie z faktu, że z taką łatwością zagarnął wszystko to, co zdaniem Carnegie należało się właśnie jemu. To on pracował na zwiększonych obrotach, odkąd tylko zatrudniono go w kancelarii, to on znajdował kruczki w sprawach, które początkowo wydawały się przegrane.
To on był po prostu l e p s z y, a choć był pewien, że Philips to dostrzegał, mimo to z jakiegoś powodu zdecydował się awansować kogoś, kto nie miał w sobie nawet grama charyzmy.
Tej decyzji Harold nie był w stanie pojąć.
Nie pojmował również tego, jak działała sztuka, bo ilekroć znajdował się w jakiejś galerii, nie potrafił wykrzesać w sobie drygu do jakiejkolwiek interpretacji. Biernie słuchał ludzi, którzy na podstawie kilku mazajów tworzyli wokół danego obrazu historię, której nie byłaby w stanie stworzyć jego wyobraźnia. Z punktu widzenia kogoś, kto stąpał tak twardo po ziemi, jak robił to Hal, zakrawało to o wariactwo. Nic więc dziwnego, że sam przestał do takich miejsc chadzać.
Było jednak coś w tym, jak wypowiadała się ona. Przede wszystkim nie recytowała formułek, które miałyby sugerować, że na sztuce znała się lepiej, niż ktokolwiek inny, jednak tym razem Carnegie nie zaczął podejrzewać jej o zbyt niską wiarę w siebie. Wydawało mu się natomiast, że w przeciwieństwie do całej reszty Georgina po prostu nie owijała w bawełnę, a to zdołało mu się spodobać. Nic dziwnego, że jego usta wygięły się w uśmiechu, a on zdecydował się dać tej wystawie szansę, jeszcze zanim ona dokończyła zdanie.
Nim jednak podjął się odpowiedzi, piosenka dobrnęła do końca, a Harold zdecydował zatrzymać się naprzeciw niej. — Wiesz, gdzie mnie szukać, na wypadek gdybyś miała jednak ochotę przekazać to zaproszenie osobiście — stwierdził, wykrzywiając usta w zadziornym grymasie. Ten poszerzył się jeszcze, kiedy postanowił ucałować jej dłoń w ramach podziękowania za taniec.
Nie był na tyle staromodny, by postępować w ten sposób na co dzień, jednak dziś czerpał wyjątkową przyjemność z każdej możliwości zagrania jej małżonkowi na nosie. Nim ostatecznie powiedział pas i postanowił wrócić do spraw zawodowych, mrugnął do niej jeszcze wymownie.
Sądząc po minie Gardnera, wspólnie udało im się osiągnąć zamierzony cel.

zt.

Georgina Gardner
gall anonim
unikam wątków nierozwijających relacji oraz opisów przemocy na tle seksualnym i przemocy nad zwierzętami
ODPOWIEDZ

Wróć do „The Roof at SOCO”