- 
				 a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor
A nic tak nie poprawiło nastroju jak relaksacyjna muzyka, duża dawka, przynajmniej dla niej, soczków i wszelkiego rodzaju maseczki i inne bajery.
Najlepiej oczywiście w doborowym towarzystwie. A do tego nikt tak się nie nadawał jak najlepsza przyjaciółka.
Życie na pełnych obrotach w ciągu zaledwie kilku dni dało się Tiffany mocno we znaki i chociaż na moment chciała wyluzować.
Krok pierwszy to wysłanie smsa z informacją czy Hailey jest zainteresowana. Gdy przybyła pozytywna odpowiedź można było przejść do dalszych kroków.
Przygotowanie prowiantu oraz wszelkiego rodzaju maseczek, które miała na stanie. Z tym akurat problem nie było, ponieważ zawsze lubiła wszelkiej maści tego typu produktów kosmetyczne. Miała tak od czasu, w którym zapoznała się z nimi po raz pierwszy w swoim nastoletnim wówczas życiu.
Będąc już przygotowaną pozostawało czekać, aż zjawi się najważniejsza osoba dzisiejszego dnia, bez której całe przedsięwzięcie nie miałoby racji bytu. Gdyby chciała sama zrobić sobie spa, to mogła to zrobić niezależnie do pory dnia. Cała frajda była właśnie w tym, żeby móc dzielić z kimś tę przyjemność. Powymieniać się wrażeniami o danym produkcie, zapachu, oczekiwaniach a jak się to miało w rzeczywistości. Czy spełniło oczekiwania czy może jednka producent tylko dobrze nakłamł.
Hailey Meachum
- 
				 bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor
Tiffany Harris
- 
				 a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor
W między czasie układała sobie przygotowane rzeczy w różnej kolejności popijając sok z pomarańczy i mandarynek. Nie najgorzej gasił pragnienie, a przy tym cytrusy podobno dobrze wpływają na organizm. Tak słyszała, ponieważ sama się nie zagłębiała się.
Akurat alfabetycznie układała sobie maseczki pod kątem ich nazwy, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Wstała odstawiając szklankę z sokiem na stolik pomiędzy kosmetyczne przybory. Skierowała się do przedpokoju, żeby otworzyć drzwi.
0- Witaj stara - przywitała się z przyjaciółką, wpuszczając ją do środka.- Cieszę się, że tobie też jest potrzebna odnowa. Potrzebowałam towarzystwa do zrelaksowania się i wymiany opinii, ponieważ nakupowałam całkiem sporo nowych. Wzięłam po dwie sztuki z każdego rodzaju, żeby każda mogła spróbować.
Zaprowadziła Hailey do salonu, który miał dzisiaj robić za salon spa. Miała też przygotowane świeczki zapachowe, aby je zapalić, gdyby naszała taka potrzeba. W końcu zrobienie właściwego nastroju też nie było łatwym zadaniem. A jak się miały zrelaksować, to każdy szczegół miał tutaj znaczenie. Nawet jeśli to na kilka godzi
- Chcesz się czegoś napić? - Zapytała sięgając po swój soczek, żeby Hailey mogła sobie na spokojne rzucić okiem na to, co dal nich przygotowała na dzisiejszy dzień. - Ma m też świeczki i kadzidełka, ale nic jeszcze nie zapalam, ponieważ nie wiem jak się na to zaopatrujesz. Więc przejrzyj sobie, czy coś ci pasuje. Możemy dla klimatu je zapalić, ale to pozostawiam w twojej gestii.
Hailey Meachum
- 
				 bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor
- Słuchaj.. no ja to jestem ostatnio jak mop. Spójrz jak ja wyglądam.. - wyżaliła się na wstępie, prezentując przy okazji swoje wory pod oczami które dodawały jej tylko niepotrzebnie lat. Teraz? W tym wieku? Musiała się stylizować na młodszą niż była, co za kolej losu. Kiedyś walczyła aby być tą starszą i dojrzałą, jak to się wszystko pokręci. - Stara... potrzebuje wszystkiego. Nawet słuchaj jak masz namiary na jakiegoś przystojnego masażystę, kręglarza czy fizjo, to przygarnę. Chodzę zmęczona i w ogóle jakoś bieda. - stwierdziła i pokręciła głową smutnie, bo jak by nie patrzeć taka była prawda. Nie pamiętała już kiedy czuł ten luz, relaks i seksapil sam w sobie. Ciężka sprawa, ale no nic - od czego są kumpele?
Poszła więc za nią do tego salonu i ucieszyła się na ten kącik który przygotowała, a który wyglądał całkiem nieźle. - A co pijesz? Pewnie witaminowe cuda albo inne szejki? Daj mi witaminki, jestem blada jak trup. - zachichotała wręcz zaraz z tego wszystkiego, próbując się wtopić w klimat. Nie wiedziała co do czego służy w kwestii niektórych produktów, ale to ona tutaj była gwiazdą i pewnie była obcykana we wszystkim. - Możemy parę zapalić, może się nie ućpamy tym? Albo nie spalimy? W sumie jak chcesz, ja lubię te nowe takie jesienne typowo zapachy. Takie jabłuszka z cynamonem.. - rozmarzyła się jak może stara baba albo jakaś jesieniara z TikToka, ale cóż - taki mieli okres zbliżający się. Tak czy inaczej usiadła sobie na wyznaczonym miejscu, nie ważne czy była to poducha czy dywan, ale pewnie oglądała pierwsze produkty, a raczej opakowania poszukując wskazówki co jest do czego.
- Masz jakieś maseczki może? W sensie widziałam taką co robi cuda i wyciąga te zaskórniki z nosa, boże czuje jakby mnie palił nos. - autentycznie tak się czuła i wczuła się w to z powagą wymalowaną na twarzy. To było w sumie wszystko co miała na sobie, specjalnie zmyła z siebie makijaż i oczyściła skórę zwykłym tonikiem.
Tiffany Harris
- 
				 a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoenieobecnośćniewątki 18+niezaimkizaimkipostaćautor
Ona sama jako osoba działająca w przestrzeni publicznej bardzo dbała o swój wizerunek. Dlatego też miała cały asortyment różnorakich kosmetyków do ciała, włosów, twarzy, w zasadzie do wszystkiego.
- Przystojnym masażystom sama bym nie pogardziła, ale chwilowo takowego nie znam. Ale jak będę znać to umówię cię najszybciej jak się da.
Zakładała, że jak popyta i poszpera trochę, to znajdzie kogoś wartego polecenia dla przyjaciółki. Sięgnęła po smartfon, aby zapisać w kalendarzu to do zrobienia. Nie chciała zapomnieć, a Hailey widocznie bardzo tego potrzebowała.
- Kochana zapytaj lepiej czego ja nie mam - uśmiechnęła się. - Posiadam i takową, - przebiegła wzrokiem po rozłożonych maseczkach na stole. - O to jest tak. Do tego nawilża i poprawia koloryt skóry. Jedna maseczka nie sprawi, że będziesz od razu jak bogini, ale zobaczysz poprawę - zapewniła. - Mam witaminki, to na pewno też poprawi wygląd cery. Zatem zaraz ci przyniosę.
Skierowała się do kuchni, aby przyrządzić moc warzywno-owocowy w szklance. W blenderze wylądowały banany, jabłka, marchewka, truskawki, kiwi i kilka różnych dodatkowych składników mających podbić właściwości owoców oraz warzyw.
- W takim razie odpalimy świeczki, w końcu już prawie jesień - ucieszyło ją, że Hailey reflektuje na zapalenie świeczek. - To w takim razie zapalimy, a to dla Ciebie - podała dużą szklankę towarzyszce.
Hailey Meachum
- 
				 bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia bycie aktorką to jej marzenie, zarabia jako barmanka, a w nosie ma dupków, czasem rzuci się na starszych i dzianych facetów, ostra lasia nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor nieobecnośćniewątki 18+takzaimkizaimkipostaćautor
- Nie masz? Myślałam, że z Twoimi followersami na Insta, to już masz i masażystę i jakiegoś bodyguarda. - mówiła serio, nie prześmiewczo, ale fakt - była ciekawa jak tam ta jej internetowa kariera i czy to daje serio jakieś korzyści, na przykład współpracę z markami na coś więcej niż raz.
- Aż się boję pytać... Ale to dobrze! My mamy być piękne i świeże zawsze. W sumie najlepiej jak mi rozpiszesz jakąś kurację taką przed spaniem najlepiej na odbudowę Ph mojej skóry. Nie wiem czemu ale zapuściłam się ostatnio i nawet nie wiem za jakie kosmetyki się wziąć. Nie zarabiam milionów, ale może coś uciułam w miesiącu na parę drobiazgów. - zachichotała wręcz, ale no co tu się dziwić. Praca, potem uczenie się jakiejś sceny do improwizacji, casting i inne cuda, to wciąż potrafiło ją pochłonąć, cały jej wolny czas od tych godzi spędzonych w barze. Przyklasnęła w ręce na myśl o czymś dobrym, fajne mieszanki z owoców zawsze jej smakowały, tym bardziej naturalny i zdrowy cukier w tej postaci. Czuła się od razu nieco lepiej i zdrowiej, dlatego też uśmiechnęła się i podziękowała, gdy dostała do ręki ten "nektar Bogów". - Boże... znowu będzie ciemno, zimno i trzeba będzie swetry wyjąć... Wiesz co króluje tej jesieni? Jakiś kolor czy specyficzna część ubioru. - zapytała tak dla podtrzymania rozmowy, no bo też nie chciała aby wszystko się kręciło tylko wokół kosmetyków. Jesienny korzenny zapach już jej się udzielił gdy dotarł do niej zapach z pierwszej dymiącej świeczki. Nic tylko koc, marchewkowe ciasto i herbata z imbirem i cynamonem..
Tiffany Harris

