ODPOWIEDZ
32 y/o, 183 cm
weterynarz Leslieville Animal Hospital
Awatar użytkownika
Sometimes the strongest walls hide the deepest love, waiting for the right moment to break.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

1
I never thought I’d see you again
Nadszedł w końcu przyjemny, ciepły poranek, na który Taeyang czekał z utęsknieniem. Nie przepadał za chłodem ani zachmurzonym niebem — w takie dni bywał kapryśny i zamknięty w sobie, bo samotność doskwierała mu bardziej niż zwykle. Miał jednak nadzieję, że wkrótce się to zmieni i znajdzie w Toronto kogoś, kto wypełni tę pustkę. Po wstaniu z łóżka wykonał podstawowe czynności, a następnie zaczął planować dzień. Tego dnia miał wolne od pracy, więc postanowił poświęcić czas na swoją pasję — fotografię. Sprawdził, czy jego aparat jest w pełni naładowany, bo od dawna nosił się z zamiarem założenia własnej galerii zdjęć. Zdecydowanie bardziej pociągała go sztuka niż huczne imprezy. Choć lubił kameralne spotkania, nigdy nie był typem imprezowicza.
Widząc, że bateria aparatu jest w pełni naładowana, odłączył ładowarkę z satysfakcją. W tym samym momencie Lucy, jego kotka, zaczęła domagać się pieszczot i jedzenia. Taeyang spojrzał na nią z czułością, po czym przypomniał sobie, że już wcześniej wsypał jej karmę do miski. Z uśmiechem pogłaskał ją jeszcze przez chwilę, po czym pospiesznie dokończył przygotowania, by nie wyjść z domu zbyt późno.

W niecałą godzinę był gotowy. Zabierając potrzebne rzeczy, zamknął mieszkanie na klucz i ruszył spacerem. Rozglądał się po okolicy, chcąc nacieszyć się chwilą i odkryć nowe miejsca warte odwiedzenia. Architektura Toronto była dla niego fascynująca i zupełnie inna od tej, którą znał z Korei Południowej. Tam wszystko wydawało się do siebie podobne — bez głębi i różnorodności, chyba że w Seulu, gdzie bywał jednak rzadko, głównie w czasach gimnazjum.
Z czasem zaczął wspominać szkolne lata. W myślach powrócił do gimnazjum i przyjaciela z tamtych czasów — Rohana Kima. Zastanawiał się, jak potoczyło się jego życie. Miał nadzieję, że los pozwoli im kiedyś znów się spotkać i odbudować utraconą więź.

Po dłuższym spacerze dotarł do dzielnicy East End i skierował się w stronę The Beaches, gdzie planował odwiedzić Kew Gardens — miejsce, którego jeszcze nie znał. Chciał zobaczyć, jak wygląda park, zrobić kilka zdjęć przyrody, zwierząt i horyzontu. Najładniejsze kadry zamierzał później opublikować w internecie.
Pogoda dopisywała z każdą minutą. Na niebie nie było ani jednej ciemnej chmury, więc czuł się szczęściarzem, że nie musiał martwić się deszczem. Kiedy zbliżał się do wejścia, dostrzegł bramę parku i przyspieszył kroku, nie chcąc marnować czasu. W środku panowała żywa atmosfera — rodziny, pary i przyjaciele siedzieli na ławkach, rozmawiając i śmiejąc się.

Kew Gardens okazało się rozległe, więc Taeyang wiedział, że spędzi tam dłuższą chwilę. Szukał wolnej ławki, mijając te zajęte przez innych. Nagle, kątem oka dostrzegł znajomą sylwetkę — mężczyznę stojącego w oddali, którego postawa i sposób poruszania się przypominały mu kogoś sprzed lat. Zmrużył lekko oczy, próbując rozpoznać twarz. Przez moment jego serce zabiło mocniej — miał wrażenie, że widzi Rohana.


Rohan Kim
gall anonim
przemoc wobec zwierząt i dzieci.
31 y/o, 184 cm
Rezydent kardiochirurgii Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Wciąż miał problem z tym, aby się przyzwyczaić. Chociaż minęło już pół roku, nadal wszystko było dla niego obce. Budził się każdego ranka spodziewając się zobaczyć wysoki sufit swojej sypialni w apartamencie w Seulu. Cóż, sufit nadal był wysoki, ale miał zupełnie inny kolor. Apartament był też mniejszy niż ten w Korei. Ponadto tutaj Rohan nie miał gospodyni - jeszcze. Zamierzał na pewno zatrudnić kogoś przynajmniej do sprzątania, sam nie miał na to czasu, ani tym bardziej ochoty. Całe szczęście że kwestię posiłków rozwiązał od ręki, catering pudełkowy był dla niego prawdziwym zbawieniem. W przeciwnym razie zapewne żywiłby się głównie tostami i podgrzewaną w piekarniku pizzą.
Główna część jego życia pozostała jednak taka sama - korytarze w szpitalu były tak samo białe, pachnące środkami odkażającymi. Pacjenci na SORze też przychodzili do niego z bzdurami, którymi spokojnie mógłby się zająć lekarz rodzinny. Jedyną różnicą było to, że zamiast po koreańsku, mówili do niego po angielsku. Przed przyjazdem tutaj musiał sobie odświeżyć pewne medyczne zwroty w tym języku, ale dziś pamiętał już każdy z nich. Czasami wymawiał je chyba nawet lepiej niż rodowici Kanadyjczycy.
Jak na rasowego pracoholika, Rohan spędzał większość czasu w szpitalu. Bywały jednak momenty kiedy miał wolne - i starał się tych dni nie przesiadywać w całości w mieszkaniu. Jako człowiek wykształcony i generalnie ciekawy świata, starał się zwiedzać Toronto - nadal nie wiedział wiele o tym miejscu. Najpierw poświęcił trochę czasu na rozeznanie się w internecie, chcąc wiedzieć co było wartego zobaczenia... a potem robił sobie wycieczki. Muzea, zamek, inne zabytki czy istotniejsze budynki czy miejsca widokowe. Przez pół roku zdążył już zobaczyć całkiem sporo. Zawsze w samotności, zawsze w ciszy. Nie robił zdjęć, nie sporządzał notatek. Po prostu w ciszy chłonął i podziwiał, jako jedyną pamiątkę zostawiając sobie bilety z miejsc, które były płatne. Układał je niemal pedantycznie w folderze.
Tego dnia Rohan także miał wolne, a pogoda zachęcała do tego, aby wyjść z domu. Po krótkim namyśle mężczyzna zdecydował więc, że następnym punktem jego zwiedzania będą Kew Gardens. Kim nie był może zbyt wielkim miłośnikiem natury i ogrodnictwa, przewodniki turystyczne rozpływały się jednak nad tym miejscem. Jak zwykle sam, jak zwykle w ciszy, rozpoczął swój spacer. I nawet on, zwykle cyniczny i oceniający, musiał przyznać że miejsce to istotnie robiło wrażenie. Przystanąwszy na moment by obejrzeć dokładniej starannie zaprojektowaną rabatę kwiatów, mężczyzna nawet nie zauważył, że stał się obiektem zainteresowania innej osoby zwiedzającej park.

Taeyang Choi
Solhy
Pisz z sensem
32 y/o, 183 cm
weterynarz Leslieville Animal Hospital
Awatar użytkownika
Sometimes the strongest walls hide the deepest love, waiting for the right moment to break.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

Zapragnąłem przystanąć na chwilę, aby fotografować zalążek natury w ciszy. Byłem pogrążony w swoich myślach aż do momentu, gdy zauważyłem znajomą sylwetkę. Zainteresowałem się mężczyzną, który przypominał kolegę z dzieciństwa z mojego rodzinnego kraju. Westchnąłem cicho. Niedaleko zauważyłem psa merdającego ogonkiem. Potem spojrzałem na klientkę, która przyszła ze swoim pupilkiem na badania. Uśmiechnąłem się przyjaźnie, po czym pogłaskałem psa. Zamieniłem kilka zdań z kobietą o jej pupilku. Zauważyłem, że pies wraca do normy po wypadku.

Musiałem pilnować, aby obiekt mojego zainteresowania nie odszedł zbyt daleko. Po pożegnaniu się z kobietą i jej pupilkiem próbowałem podejść do mężczyzny. Nie podchodziłem zbyt gwałtownie, ponieważ nie chciałem go wystraszyć. Poczułem ciepły, lekki wiaterek, który poruszył moje włosy, zwłaszcza grzywkę. Milczałem, nie odzywając się na razie. Po zobaczeniu starannie zaprojektowanej rabaty kwiatów zainteresowałem się możliwością zrobienia zdjęcia. Chciałem wstawić je do galerii w internecie. Podszedłem pewniej, ale wciąż byłem nieco dalej od mężczyzny, który w ciszy obserwował rabatę kwiatów. Zrobiłem kilka ujęć konkretnego obiektu. Obejrzałem w aparacie wykonane zdjęcia. Zauważyłem kilka ciekawych, które wymagały korekty graficznej. Przymrużyłem oczy, czując promienie słoneczne na swojej twarzy. Nie wiedziałem nadal, jak zagadać do zwiedzającego w Kew Gardens. Nie chciałem wyjść na nachalnego typa.

Zacząłem rozmyślać, żeby użyć neutralnych słów, bez podejrzanych podtekstów. Nie wiedziałem, jak zareaguje. Jednak jeśli nie spróbuję, to się tego nie dowiem. Gdy wpadłem na pomysł zbliżenia się do miejsca, gdzie stał jeszcze mężczyzna, uznałem, że zrobię z bliska zdjęcia kwiatów. Kucnąłem, opierając się jednym kolanem o ziemię, aby zachować równowagę. Miałem nadzieję, że nie przeszkadzam mu w spokojnej ciszy, jaką miał w tej chwili. Wstałem po zrobieniu zdjęć.
- Piękna pogoda, żeby pójść na spacer... nieprawdaż? - spytałem nieznajomego, który stał obok niego.

Rohan Kim
gall anonim
przemoc wobec zwierząt i dzieci.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kew Gardens”