1
I never thought I’d see you again
Widząc, że bateria aparatu jest w pełni naładowana, odłączył ładowarkę z satysfakcją. W tym samym momencie Lucy, jego kotka, zaczęła domagać się pieszczot i jedzenia. Taeyang spojrzał na nią z czułością, po czym przypomniał sobie, że już wcześniej wsypał jej karmę do miski. Z uśmiechem pogłaskał ją jeszcze przez chwilę, po czym pospiesznie dokończył przygotowania, by nie wyjść z domu zbyt późno.
W niecałą godzinę był gotowy. Zabierając potrzebne rzeczy, zamknął mieszkanie na klucz i ruszył spacerem. Rozglądał się po okolicy, chcąc nacieszyć się chwilą i odkryć nowe miejsca warte odwiedzenia. Architektura Toronto była dla niego fascynująca i zupełnie inna od tej, którą znał z Korei Południowej. Tam wszystko wydawało się do siebie podobne — bez głębi i różnorodności, chyba że w Seulu, gdzie bywał jednak rzadko, głównie w czasach gimnazjum.
Z czasem zaczął wspominać szkolne lata. W myślach powrócił do gimnazjum i przyjaciela z tamtych czasów — Rohana Kima. Zastanawiał się, jak potoczyło się jego życie. Miał nadzieję, że los pozwoli im kiedyś znów się spotkać i odbudować utraconą więź.
Po dłuższym spacerze dotarł do dzielnicy East End i skierował się w stronę The Beaches, gdzie planował odwiedzić Kew Gardens — miejsce, którego jeszcze nie znał. Chciał zobaczyć, jak wygląda park, zrobić kilka zdjęć przyrody, zwierząt i horyzontu. Najładniejsze kadry zamierzał później opublikować w internecie.
Pogoda dopisywała z każdą minutą. Na niebie nie było ani jednej ciemnej chmury, więc czuł się szczęściarzem, że nie musiał martwić się deszczem. Kiedy zbliżał się do wejścia, dostrzegł bramę parku i przyspieszył kroku, nie chcąc marnować czasu. W środku panowała żywa atmosfera — rodziny, pary i przyjaciele siedzieli na ławkach, rozmawiając i śmiejąc się.
Kew Gardens okazało się rozległe, więc Taeyang wiedział, że spędzi tam dłuższą chwilę. Szukał wolnej ławki, mijając te zajęte przez innych. Nagle, kątem oka dostrzegł znajomą sylwetkę — mężczyznę stojącego w oddali, którego postawa i sposób poruszania się przypominały mu kogoś sprzed lat. Zmrużył lekko oczy, próbując rozpoznać twarz. Przez moment jego serce zabiło mocniej — miał wrażenie, że widzi Rohana.
Rohan Kim