Zablokowany
25 y/o, 162 cm
pielęgniarka w mount sinai hospital
Awatar użytkownika
i kept all your secrets in a vault inside my mind, i was so prepared to let you cross all my lines
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

poppy merrigan
molly gordon
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
28 marca 2000, sudbury, on
zaimki
żeńskie
zawód
pielęgniarka
miejsce pracy
mount sinai hospital
orientacja
heteroflexible
dzielnica mieszkalna
greektown
pobyt w toronto
od osiemnastego roku życia
umiejętności
studia ukończone z wyróżnieniem; kursy acls i tncc; z łatwością łapie nić porozumienia z pacjentami; dobrze działa pod presją; biegle posługuje się językiem francuskim
słabości
nie ukończyła kursu na prawo jazdy; popala w sytuacjach stresowych; rozdzielenie życia zawodowego od prywatnego sprawia jej jeszcze problem; w kuchni ma dwie lewe ręce
Gdy przez całe dzieciństwo zdajesz się być niewidocznym, ambicja rośnie w tobie cicho, ale uparcie. Może dlatego właśnie tak kurczowo trzymała się zawsze myśli, że musi zostać kimś więcej, niż tylko jedną z wielu; kimś, kim będzie można pochwalić się przed sąsiadkami, kogo nauczyciele kojarzyć będą nie tylko z resztą wesołej gromadki, która nigdy nie miała w szkole zbyt dobrej renomy. W końcu k i m ś, kto – spoglądając kiedyś na to wszystko z perspektywy czasu – sam z siebie będzie dumny.

Mogła studiować na uniwersytecie Lauretyńskim, ale chciała liznąć dorosłego życia dalej niż dwie przecznice od rodzinnego domu. Padło na Toronto, które robiło wszystko, by pchnąć ją do powrotu na stare śmieci: w wynajmowanym, obskurnym mieszkaniu co rusz zalęgało się kolejne robactwo, ciężko było jej utrzymać jakąkolwiek dorywczą pracę, a pierwszy semestr pielęgniarstwa brutalnie uświadomił ją, że ludzi tak jak ona ambitnych było na pęczki. Pamięta bezsenne noce i te dni, gdy łatwiej było jej wymienić imiona pacjentów niż swoje własne; pamięta wypadające włosy i chęć bycia najlepszą, gdy była jeszcze zaledwie ponadprzeciętna.

Pierwsze zwątpienie nie było filmowe ani dramatyczne. Nie rzucała książkami i nie płakała w poduszkę, tylko wpatrywała się w brudną kuchenną ścianę i myślała, że może to wszystko nie ma jednak sensu; że być może pielęgniarka to po prostu ładne słowo na czyjąś służącą w jednorazowych rękawiczkach. Miała momenty, gdy licząc ostatnie drobniaki na kawę z automatu zastanawiała się, czy naprawdę chce przez resztę życia siedzieć po nocach na oddziale i łatać ludzi, którzy nierzadko nie pamiętają nawet jej twarzy. Ale coś w niej nie pozwoliło się wycofać; może był to upór, a może najzwyklejsza głupota. I chociaż nie pamięta dokładnie, kiedy przestała się bać, pamięta dzień, kiedy odbierała dyplom z wyróżnieniem – zmęczona, z podkrążonymi oczami, ale z tą cholerną satysfakcją, że nigdy się nie poddała.

Pracuje na pełen etat już od prawie trzech lat, ale dług z czasów studenckich wciąż podcina jej skrzydła. Trudno jest jej dalej się kształcić, choć cichutko marzy o zdobywaniu dalszego wykształcenia; ba, nie może pozwolić sobie nawet na głupi urlop gdzieś poza miastem, jeśli chce być na bieżąco ze spłatą wszystkich rat. Czasem zastanawia się, czy warto było się tak szarpać – czy tytuł, zmęczone ciało i współdzielona z chłopakiem sypialnia w mieszkaniu wielkości pudełka po butach są warte wszystkich nieprzespanych nocy i lat wyrzeczeń. Ale gdy na oddziale rozbrzmiewa telefon, a pacjent mówi głupie „dziękuję” takim tonem, jakby to o n a uratowała mu dzień, przez chwilę krótką jak mrugnięcie zdaje jej się, że może wszystko to jednak miało sens.
Ciekawostki
– wciąż nie zdecydowała się na specjalizację, ale skłania się ku neonatologii lub anestezjologii,
– może mieszkać w największej spelunie, ale to, na co ma wpływ będzie wyszorowane na błysk; ubrania zawsze ma poskładane w równiutką kosteczkę i nie znosi zostawionych w zlewie naczyń. Może ledwie kontaktować ze zmęczenia, ale zetrze wszystkie blaty i z maniakalnym uporem wysprząta mieszkanie przed pójściem spać,
– z łatwością łapie zasady planszówek, świetnie kantuje w karty i jest prawdopodobnie najlepszą osobą do zabrania na trivia night, bo z jakiegoś powodu chłonie wiedzę bezużyteczną jak gąbka,
– stara się dbać o formę: rozciąga się po wyjściu z łóżka, w miarę możliwości chadza na siłownię i co rusz wynajduje kolejne detoksy i diety bogate w [tu wstaw kolejny tiktokowy mikrotrend],
– nowe rzeczy kupuje dopiero gdy coś jej się skończy albo całkiem rozpadnie; stara się nie dać konsumpcjonizmowi;
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
niski
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
tak
zgoda na utratę posady postaci
nie
Ostatnio zmieniony śr lip 23, 2025 6:01 pm przez Poppy Merrigan, łącznie zmieniany 1 raz.
jajo faberge
0 y/o, 0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Witamy na forum Poppy Merrigan
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 5 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „ladies”