31 y/o, 170 cm
ratownikcza medyczna, która po godzinach ratuje życie typom spod ciemnej gwiazdy
Awatar użytkownika
I don’t want no scrub, a scrub is a guy that can’t get no love from me...
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Nie odwróciła się, gdy usłyszała, jak jego głos - zimny, wyważony - odbija się echem od blachy i betonu. Każde jego zdanie trafiało w nią jak dobrze wymierzony cios, ale ona nie była już tą, którą można było przewrócić jednym ruchem.
- Projektujesz przyszłość? - powtórzyła, obracając powoli w dłoniach śrubokręt, który leżał najbliżej. Metal błysnął w świetle jarzeniówki. - Brzmi jak coś, co mówią ludzie, którzy panicznie boją się teraźniejszości.
Dopiero wtedy odwróciła się do niego. Oczy zimne, wyprostowana sylwetka, krok wolny, ale pewny. Podeszła na tyle blisko, by poczuł zapach smaru zmieszany z jej perfumami, tym samym, który pamiętał z przeszłości.
- A ja nie jestem już twoim początkiem, Maverick. - Głos miała spokojny, niemal łagodny, ale w tej łagodności była stal. - Jestem końcem. Twojego wieczoru, twojej gry tutaj i twojej obecności w moim garażu i moim domu.
Śrubokręt stuknął o blat, kiedy go odłożyła. Pochyliła się lekko, patrząc mu prosto w oczy, tak blisko, że każde jego mrugnięcie mogło być ostatnim ruchem, zanim wybuchnie.
- Wyjdziesz teraz. Nie za minutę. Nie za pięć. Teraz - uśmiechnęła się uśmiechem, który nie miał w sobie nic z uprzejmości.
- A jeśli kiedykolwiek spróbujesz wejść tu znowu bez zaproszenia, gwarantuję ci, że poczujesz, czym jest przyszłość o której mówisz.
Prosta komenda, bez krzyku, bez zbędnych słów: - Drzwi są za tobą.
Odwróciła się, jakby to ona była gospodarzem, który zamyka spotkanie. Zaczęła porządkować narzędzia, każdy ruch celowy, opanowany. Nie patrzyła, czy wyszedł, bo wiedziała, że wyjdzie.
Czuła, że będą z nim kłopoty, bo kompletnie nie rozumiała jego motywacji i tej dziwnej obsesji na jej punkcie.
z/t x2
Maverick Summers
Slo
kiedyś tego nie było
ODPOWIEDZ

Wróć do „#25”