ODPOWIEDZ
26 y/o, 161 cm
Fotomodelka IMG Models
Awatar użytkownika
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."

Terry Pratchett, Trzy wiedźmy
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiOna/Jej
postać
autor

outfit

Był dzisiaj przepiękny dzień. Miałam wolne i mogłam robić, co tylko mi się chciało. Tak też uczyniłam. Wprawdzie obudziłam się w porannych godzinach, ale to tylko dlatego, że musiałam wyprowadzić psa. Kiedy zakończyłam typowe czynności, typu śniadania dla siebie i Aslana, sprzątanie i tak dalej, rozłożyłam się na kanapie i przeglądałam telewizję. Natrafiłam na jakiś kanał modowy, więc zostawiłam, aby leciało coś w tle. Przeglądałam TikToka i moim oczom ukazała się wiadomość o nadchodzącym festiwalu w Toronto. Zapowiadano, że będzie kolorowo i magicznie. Że będzie dużo muzyki i tańców.
Spojrzałam na zegarek. Właśnie za chwilę się rozpocznie. Hm... Może się wybiorę? Poczytałam jeszcze na internecie na temat tego eventu i postanowiłam się przejść. Chciałam się zabawić, a do tego był doskonałym pretekstem, by wybyć z domu.
Zaparkowałam na najbliższym parkingu. Dalej ruszyłam pieszo. Ludzie zaczynali się już schodzić. W tle słychać było dudnienie instrumentów muzycznych. Już zaczynało mi się tu podobać. Było głośno i gwarno, a mieszkańcy poprzebierani byli w najróżniejsze barwne stroje. Lubię takie klimaty.
Wędrowałam samotnie między stoiskami, rozglądając się, co miasto ma do zaoferowania na tej imprezie. Stoiska już się zapełniały klientami. Jakaś dziewczynka namawiała swoich rodziców na kupienie jej waty cukrowej. Sama nabrałam chęci, więc stanęłam w kolejce. Ktoś mnie popchnął i nadepnął na stopę.
- Auć - syknęłam. - Nie potrafisz grzecznie czekać na swoją kolej? Musisz się tak rozpychać? - warknęłam. A tak dobrze się zapowiadało.

Maemi Eisaka
Luna
Wszystko do ustalenia, ale nie lubię pospieszania mnie z postami.
26 y/o, 162 cm
właścicielka restauracji EDO-ko
Awatar użytkownika
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Asterin Rose

Maemi nie musiała nawet zbytnio przeglądać tiktok'a. Od dawna miała zaplanowane wzięcie udziału w festiwalu. Od dobrego tygodnia namawiała na niego Eugene'a. Doskonale zdawała sobie sprawę, że albo będzie się dobrze bawił, albo znajdzie idealną wręcz dla niego używkę. Stąd to wyjście miało zaledwie dwa scenariusze dobry i zły. Spełniły się oba w jakiejś drobnej części, ale to zaraz.
Było gorąco. Trzydzieści stopnie, a z Maemi nie pachniała jak świnia na ubojni. Dajcie bogu, za te cudowne gruczoły potowe, które były u Azjatów. Dzięki nim pot nie miał tylu śmierdzących zapachów jak u standardowego, białego człowieka. To był jeden z plusów, którego nie dało się ukryć. Za to mieli też jeden bardzo poważny problem, który nazywał się słabą tolerancją na alkohol. Przynajmniej w ten sposób przemawiały wszelkie stereotypy. Eisaka z pewnością była jedną z takich osób, które go potwierdzała. Odkąd pamiętała jej maksimum to były dwa drinki, a po większej ilości zacznie się wymiotowanie na kolorowo, którego już żaden człowiek nie zatrzyma.
Tak stała właśnie w kolejce po dwóch piwach. Je mogła wypić w odrobinę większej ilości. Czuła, jak serce zaczyna jej bić szybciej. Poczuła duszności, a żołądek skręcał się na prawo i lewo. To mogło skończyć się tylko źle. Upał z alkoholem nigdy nie pójdą w twarzy. Maemi szła dosyć szybko, nagle coś się jej ulało prosto na but Asterin.
— Jaa przepraszam — rzuciła Maemi zaraz po zwymiotowaniu, przynajmniej częściowo na inną kobietę — idzie druga salwa! — wybiegła z kolejki, tym razem nie powstrzymała wymiotów. Przynajmniej znalazła się kawałek za strefą gastro. To się nazywa bycie żałosnym.
26 y/o, 161 cm
Fotomodelka IMG Models
Awatar użytkownika
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."

Terry Pratchett, Trzy wiedźmy
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiOna/Jej
postać
autor

Skierowałam się w stronę osoby, która mnie potrąciła. Dziwnie się chwiała, a jej twarz nabrała niezdrowego koloru. Przez moment zdołała coś powiedzieć i wtedy poczułam znajomy swą alkoholu. Proszę. Błagam na wszystkie świętości, niech to nie będzie, to o czym myślałam. I wtedy zdarzyły się dwie nieprawdopodobne rzeczy.
Po pierwsze dziewczyna była nieźle wstawiona i już widziałam, jak zawartość jej żołądka pokrywa moje nowe szorty i buty. Smród, który poczułam, doprowadził do tego, że ja sama miałam ochotę zwymiotować.
- Coś ty narobiła! - wrzasnęłam. Moje nowe buciki. Bialusieńkie. - Że co? - na całe szczęście, szybko zrozumiałam, o co jej chodzi. W odpowiednim momencie odsunęłam się od rzygającej pannicy i udało mi się uniknąć kolejnej bomby.
W międzyczasie podeszła do mnie jakaś kobieta w podeszłym wieku. Coś do mnie wołała. Pytała. Ale ja nie miałam ani ochoty, ani czasu, aby zwracać na nią uwagi.
- Odczep się ode mnie starucho! - co za babsztyl. Nie widzi, co tu się dzieje? Musi akurat teraz mi się naprzykrzać? - Znajdź sobie innego naiwniaka - starsza pani, wyglądająca, jak jakaś cyganka, odeszła. Coś marudziła pod nosem, ale nie obchodziło mnie to. Miałam poważniejszy problem.
Balującą dziewuchę, która zniszczyła moje jedyne ubranie.
- I co teraz?! - no nie wytrzymam z tego smrodu. Obrzydlistwo. Byłam cała upaprana w czyichś wymiocinach.
Ludzie przechodzący obok, patrzyli na nas. Część się zaczęła naśmiewać i szeptać między sobą. U kilku widziałam wystawione telefony. Już sobie wyobrażałam te nagłówki i fotki na mediach społecznościowych.

Maemi Eisaka
Ostatnio zmieniony ndz sie 10, 2025 1:27 am przez Asterin Rose, łącznie zmieniany 1 raz.
Luna
Wszystko do ustalenia, ale nie lubię pospieszania mnie z postami.
26 y/o, 162 cm
właścicielka restauracji EDO-ko
Awatar użytkownika
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Asterin Rose

Maemi czuła się, jakby ktoś strzelił jej prawego sierpowego. Duszno, głośno i jakieś mroczki w głowie. Tak właśnie alkohol działał na jej skośnooką głowę. Czuła, że zbliża się kolejna fala. Żołądek wydawał się poddać. Skurczyć sie, obkurczyć. Coś na pewno nie grało. Rzadko kiedy miała, aż tak wielki kryzys po zwykłym alkoholu. Czasami mieszała go z ziołem, wtedy kac następnego dnia wydawał się być jeszcze gorszy.
— Przeplaszam — wybełkotała przy tej biednej, obrzyganej dziewczynie. Tylko teraz Eisaka nie mogła już nic zrobić. Była czerwona, duchota dawała swoje, a tłum ludzi w ogóle nie ułatwiał sprawy. Jeszcze ta ofiara żołądkowych spraw chyba postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce, bo zaczęła za nią iść. Człowiek chce w spokoju pozbyć się treści żołądka, a nie może. Jakaś jędza jej nie daje, bo ma obrzygane buty i spodenki. Mokra chusteczka i jazda. Głowa jeszcze bardziej ją rozbolała, jeszcze chwila i będzie trzeba wzywać pokojowy patrol.
— Oezu — rzuciła między drugą salwą a trzecią — jak mam Ci pomóc? — spojrzała na kobietę, jak na prawdziwą dziwaczkę. Nie rozumiała jej paplaniny. Jedyne co dochodziło do Maemi, to blablabla i co teraz. Cokolwiek by nie zrobiła, wyszłaby na patusiarską niunię, która zmieszała alko z dragami. Była wręcz tego pewna. Wyjęła ze swojej torebki paczkę mokrych chusteczek i rzuciła Rose prosto w twarz. Dziewczyny ze Stanów Zjednoczonych miały swój pazur, ani nie były zbyt miłe do nieznajomych. W takim duchu Maemi została wychowana i go popiera — zaraz się znowu zrzygam — rzuciła znowu, czując ponowne cofanie się treści żołądka. Już nie miała na celu wycelowania w tą białą bluzeczkę, ale dziewczyna mogłaby dać jej spokój.
26 y/o, 161 cm
Fotomodelka IMG Models
Awatar użytkownika
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."

Terry Pratchett, Trzy wiedźmy
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiOna/Jej
postać
autor

Rozbolała mnie głowa przez to wszystko. Nie chciałam myśleć, co się dzieje w mediach. Natychmiast zadzwoniłam do mojej asystentki, aby ta skontaktowała się z moim działem PR i całym sztabem, aby mogli zablokować wszelkie informacje lub zdjęcia, dotyczącego dzisiejszego zajścia. Nie mogłam pozwolić, aby fotki krążyły po internecie. Nie w takim stanie, w jakim się teraz znalazła. Brudna, oblepiona nie wiadomo czym. Kiedy tylko moi ludzie usłyszeli, co zaszło, wzięli się do roboty, aby przeszkodzić dziennikarzynom. Hieny na pewno już coś zwęszyli. Pewnie nie wszytko uda się naprawić, ale chociaż zrobiłam, co mogłam.
Dziewczyna coś bełkotała. Nie mogłam jej zrozumieć. Rzuciła mi jakieś tandetne ściereczki. Czy ona myślała, że to wystarczy? Rozumiem być pijaną, ale głupią?
- Sama ich użyj - odparłam, oddając jej nieznajomej. Nosz... Naprawdę. Trzeba użyć trochę tej swojej mózgownicy. Na co mi to. Przecież nie zmyją tego wszystkiego. - Masz całą twarz w tym czymś - ten odór mnie zabijał, dlatego przytkałam sobie nos. Nie wiem, czy to coś da, ale warto spróbować. Chyba.
Nowa fala? Ile wypiła tego cholerstwa? Jak można w ogóle się tak urządzić? Zaraz straci swój żołądek. Rozejrzałam się szybko w poszukiwaniu automatu. Podeszłam do niego. Wybrałam produkt, który chciałam kupić. Naciskam odpowiednie guziczki, wyciągam portfel i tam, gdzie powinna być moja karta, zieje teraz pustka. Przeszukałam całą zawartość, każdą kieszonkę i co? I nic. Nie ma. Zgubiłam? Czyżbym zgubiła? Ale... Jak to? Była jeszcze tu, kiedy wychodziłam. A może... Ktoś ukradł? Tyle się wydarzyło, że nie zwróciłam uwagi. I co teraz?
Spokojnie. Wyrównaj oddech. Myśl logicznie. Teraz zapłacę telefonem. Później zadzwonię do banku i szybko ją zablokuję. A potem wyrobię sobie nową. Nie ma co panikować. Przyłożyłam telefon do automatu, a następnie wyciągnęłam, to co chciałam.
- Masz - odezwałam się do dziewczyny. Tak wróciłam do niej i tak postanowiłam trochę jej pomóc. - Napij się, będzie ci lepiej. I chodźmy w zaciemnione miejsce - przytrzymałam ją i razem usiadłyśmy na pobliskiej ławce, która stała pod wielkim drzewem. Nie miałam nic zimnego, dlatego oblałam chusteczki wodą, a następnie lekko przyłożyłam je do czoła Azjatki.

Maemi Eisaka
Luna
Wszystko do ustalenia, ale nie lubię pospieszania mnie z postami.
26 y/o, 162 cm
właścicielka restauracji EDO-ko
Awatar użytkownika
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Asterin Rose

Maemi zastanawiała się, co ta kobieta miała w głowie. Zamiast spróbować pomóc to albo ją wyzywa, albo dzwoni do ludzi. Została obrzygana, nic wielkiego. Każdemu mogło się to przydarzyć, a Eisaka czuła sie tak tragicznie, że aż sama nie wiedziała, co powinna ze sobą zrobić. Zrobić fikołka, jaskółkę, czy napić się wody? Głowa powoli przestawała jej myśleć. Zwyczajnie zrobiło się jej słabo. Nie dość, że duchota, to jeszcze straszny ukrop tu panował.
— Co ty robisz, zetszyj — rzuciła, spoglądając na nieznajomą. Zawsze pierwszy zapach kwasu żołądkowego by zszedł, zapach by zelżał. Niby to ona była pijana, a zastanawiała się, która z nich jest mądrzejsza. Ta która rzyga i odsuwa się od wszystkich, czy ta która postanowiła na nią fuknąć i nie zetrzeć nawet plam? A kwas żołądkowy niestarty wyjątkowo trudno schodzi z drogich ubrań. Coś na ten temat Eisaka wiedziała — bo kurwa zyygaaam — ostatnia salwa za nimi. Cokolwiek się znalazło w żołądkach Maemi, bardzo pragnęło stamtąd wyjść. Szczerze, jako autorka wątpię, by miała całą twarz od wymiocin. Nie wiem, kto rzyga tak, że cała twarz jest tym pokryta... Musiałoby wychodzić dwoma otworami na raz, lub ktoś musiałby mieć bardzo dobry spust do miski, że się zaczęło wszystko rozbryzgiwać. Może coś miała na ustach, ale szczerze? Niezbyt ją to obchodziło. Chciała pozbyć się zbędnego balastu.
— Dziękuję.. — wyrzuciła, kiedy usiadły na ławce. Samo nastawienie do kobiety odrobinę się jej zmieniło. Nie spodziewała się nagłej zmiany, w końcu zwymiotowała na nią. Tak czy siak, poczuła się zaopiekowana — i przepraszam — rzuciła, odbierając z jej rąk butelkę. Napiła się z niej kilka łyków, potrzebowała tego, by odetchnąć — wypiłam dwa piwa, a tu jest takie słońce, tak duszno, że musiało to ze mnie wyjść — miała wyrzuty sumienia, było jej głupio. Wszystko było widoczne gołym okiem. Zdawała sobie sprawę, z tego co zrobiła. Dalej jednak coś niebezpiecznie jeździło jej po żołądku.
26 y/o, 161 cm
Fotomodelka IMG Models
Awatar użytkownika
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."

Terry Pratchett, Trzy wiedźmy
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiOna/Jej
postać
autor

Machnęłam ręką na słowa Eisaki. Bo co też by dało, aby starła ten cały brud chusteczkami? Tak były mokre i tak coś by wyczyściły, ale to za mało, aby wszystko zeszło. Pewnie przez alkohol, nawet nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo moje ubrania dostały. To nie była tylko jedna czy dwie plamki do cholery!
Nieważne nie ma co się denerwować Asterin. Złość piękności szkodzi, jak to mówią. Laska jest otumaniona procentami i nawet pewnie nie wie co się wokół dzieje. Nie kojarzy. Ważniejsza jesteś ty i twój wizerunek, a nie jakaś lampucera, która nie zna umiaru.
Kiedy już siedziałyśmy w przyjemniejszym miejscu, od razu obie poczułyśmy się lepiej. Na twarz Maemi zaczynały się pojawiać też inne kolory niż zielony czy biały. Poczułam ulgę. Nie chciałam tu przebywać cały dzień i się opiekować jakąś świruską. Chciałam się bawić.
- Tylko dwa?! - i tylko tyle? Nic więcej? Co w takim razie było w tych piwach? A może pomyliła piwa z whisky czy coś? Też brązowe. Skoro ma tak słabą głowę, to po cholerę bierze się za alkohol? Gdzie tu logika. Jak potrzebuje procentów, to niech zje czekoladkę z wódką. Też kopie, ale nie upija. Ta dzisiejsza młodzież.
Postanowiłam jeszcze raz przedzwonić do asystentki.
- Kochana moja, czy możesz jeszcze wpaść do mieszkania i przywieźć mi jakieś spodenki i buty? - i usłyszałam po drugiej stronie, że już do mnie jedzie z pełnym wyposażeniem. Uwielbiam tę dziewczynę. Nawet nie musiałam prosić, a ona już wiedziała, co robić. I gdy tylko skończyłam rozmowę z nią, ona już szła z torbą i nowymi i czystymi ciuchami. - Jak tylko tu skończymy, pójdziemy na coś dobrego - po tych słowach, odnalazłam najbliższą toaletę i tam szybko przebrałam się w świeższe rzeczy, a te ubrudzone wyrzuciłam do kosza. Już mi się nie przydadzą.
Wróciłam do Eisaki i mojej asystentki.
- Jak się czujesz? Już lepiej? - zapytałam się nieznajomej. - Jesteś tu sama czy z kimś? - miałam nadzieję, że ma towarzystwo, które pomoże jej dostać się do domu.

Maemi Eisaka
Luna
Wszystko do ustalenia, ale nie lubię pospieszania mnie z postami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „The Toronto Caribbean Carnival”