Dahlia Edelstein


data i miejsce urodzenia
18/10/1989 Toronto, Kanada.zaimki
ona/jejzawód
artystkamiejsce pracy
Gallery 1313orientacja
biseksualnadzielnica mieszkalna
Financial Districtpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
malarstwo konceptualne; przedkładanie własnych idei ponad normy społeczne; zdolność adaptacji w każdej sytuacji; niezachwiana pewność siebie ( nierzadko wymuszona na potrzebę chwili ).słabości
oversharing; kieruje się sercem nie rozumem; szybko się zakochuje i równie szybko traci zainteresowanie; potrzeba eskalacji konfliktów; skłonność do wchodzenia w toksyczne relacje ( dewaluacja własnej wartości w desperackim pragnieniu akceptacji ).Blondynka urodziła się z porażką w tle. Jako ta druga. Camellia, jej starsza siostra, cechowała się wszystkim tym, co tak cenili ich rodzice ― była rozsądna, skupiona, ambitna. Dahlia miała jedynie emocje ― niezrozumiałe, intensywne, dziwne.
W domu rodzinnym jej zdanie nigdy nie miało znaczenia. Nie miała prawa do udziału w toczących się w chłodnych murach dialogach. Miała natomiast wszystko inne. Wykrzywiona w grymasie niezadowolenia twarz ojca, niewypowiedziane kocham, choć na moment stawały się bagatelne, w obliczu coraz to droższych prezentów. Mieszkanie w ekskluzywnej dzielnicy, sportowy samochód czy wycieczka do Włoch były rekompensatą ― miały zagłuszyć wyrzuty sumienia Edelsteina seniora, który pozwalał jej na wszystko to, co chciała.
Pobłażliwość mężczyzny sprawiła, że w Dahlii wykształciła się chorobliwa potrzeba uznania. Chciała być kimś więcej niż córką słynnego jubilera. Chciała być sobą. Problem w tym, że nie wiedziała jak. Popadając ze skrajności w skrajność, zaczęła przesadzać ― z alkoholem, emocjami, ideami, obrazami. W wykreowanej przez ojca rzeczywistości, przesadyzm stawał się rewolucją. Zakochuje się jednego wieczora, aby kolejnego uznać, że to jednak nie to. Śmieje się, kiedy inni poważnieją i płacze. Płacze tak teatralnie, że już sama nie wie, czy to naprawdę, czy w ramach zasady sztuka dla sztuki.
Edelstein ma wiele masek, jednak żadnej nie przywdziewa na długo. Raz marzy, by jej dzieła zbawiły świat. Innym razem chowa się we własnej głowie i ignoruje telefony. Zdarza się, że maluje przez cztery dni i cztery noce, a potem przez kilka tygodni nie potrafi spojrzeć na pędzel. I choć nazywa to procesem, prawdą jest, że męczy ją udawanie.
Mimo to jest ― w rozmowach, cudzych łóżkach. W cieniu siostry, która wciąż jest najlepsza, choć dawno przestała się starać. Dahlia natomiast nie potrafi przestać, nawet jeśli czuje się przez to coraz bardziej samotna.
W domu rodzinnym jej zdanie nigdy nie miało znaczenia. Nie miała prawa do udziału w toczących się w chłodnych murach dialogach. Miała natomiast wszystko inne. Wykrzywiona w grymasie niezadowolenia twarz ojca, niewypowiedziane kocham, choć na moment stawały się bagatelne, w obliczu coraz to droższych prezentów. Mieszkanie w ekskluzywnej dzielnicy, sportowy samochód czy wycieczka do Włoch były rekompensatą ― miały zagłuszyć wyrzuty sumienia Edelsteina seniora, który pozwalał jej na wszystko to, co chciała.
Pobłażliwość mężczyzny sprawiła, że w Dahlii wykształciła się chorobliwa potrzeba uznania. Chciała być kimś więcej niż córką słynnego jubilera. Chciała być sobą. Problem w tym, że nie wiedziała jak. Popadając ze skrajności w skrajność, zaczęła przesadzać ― z alkoholem, emocjami, ideami, obrazami. W wykreowanej przez ojca rzeczywistości, przesadyzm stawał się rewolucją. Zakochuje się jednego wieczora, aby kolejnego uznać, że to jednak nie to. Śmieje się, kiedy inni poważnieją i płacze. Płacze tak teatralnie, że już sama nie wie, czy to naprawdę, czy w ramach zasady sztuka dla sztuki.
Edelstein ma wiele masek, jednak żadnej nie przywdziewa na długo. Raz marzy, by jej dzieła zbawiły świat. Innym razem chowa się we własnej głowie i ignoruje telefony. Zdarza się, że maluje przez cztery dni i cztery noce, a potem przez kilka tygodni nie potrafi spojrzeć na pędzel. I choć nazywa to procesem, prawdą jest, że męczy ją udawanie.
Mimo to jest ― w rozmowach, cudzych łóżkach. W cieniu siostry, która wciąż jest najlepsza, choć dawno przestała się starać. Dahlia natomiast nie potrafi przestać, nawet jeśli czuje się przez to coraz bardziej samotna.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
niezgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
tak