48 y/o, 168 cm
detektywka w Toronto Police Service Headquarters
Awatar użytkownika
The world is not enough
But it is such a perfect place to start, my love
And if you're strong enough
Together we can take the world apart
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Uśmiechnęła się tylko na krótką chwilę, gdy tylko usłyszała uwagę Ward odnośnie poetów. Zapewne można byłoby z tym krótkim stwierdzeniem polemizować. Każdy morderca i artysta charakteryzował się jednak własną wyobraźnią oraz temperamentem, a to tworzyło różnego rodzaju zbrodnie.
- Macbeth jest poetycki. To nie jest bezmyślna rzeźnia - stwierdziła krótko, ale nie była jednak ekspertką od literatury angielskiej, aby wypowiadać się szczególnie w tym temacie.
Zamiast tego znała się po prostu na morderstwach oraz rozwiązywaniu ich. Tym właśnie zajmowała się od ponad dwudziestu lat, które spędzała na komendzie głównej w Toronto. Szczerze mówiąc nie wyobrażała sobie siebie w żadnym innym miejscu.
- Jak najbardziej rozumiem. Chociaż znam taką jedną, której zamarzyło się uczestniczyć nieco bardziej w śledztwie zamiast tylko siedzieć w prosektorium - rzuciła z lekkim rozbawieniem, bo właśnie od tego zaczęła się historia tego jak zeszła się ze swoją narzeczoną.
Wiedziała jednak, że niektórzy trzymali się tylko i wyłącznie tego na czym się znali i nie potrzebowali wcale wychodzenia poza tę strefę. Szanowała to i na pewno nie zamierzała namawiać Cynthii do tego, aby nieco bardziej zainteresowała się badanymi przypadkami.
- To ma sens. Kiedy mają przyjść do ciebie te wyniki? - zapytała, krzyżując ramiona na piersiach.
Dla niej samej czekanie na wyniki z laboratoriów było prawdziwą męczarnią. Wiedziała, że pewnych procesów nie da się przyspieszyć, ale nawet jeśli zajmowała się tysiącem innych zadań w związku ze śledztwem to wciąż niecierpliwie wyczekiwała na moment, gdy w końcu będzie miała wszystkie dostępne analizy oraz badania. Na pewno nie mogła być w tym wszystkim osamotniona.

Cynthia A. Ward
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
Mark your calendar for Canada Day
Ari
Nie lubię narzucania mojej postaci reakcji i zachowania oraz dopisywania do jej rzeczy czy sterowania nią w jakikolwiek sposób bez konsultacji.
35 y/o, 170 cm
lekarz medycyny sądowej Uniwersytet Toronto
Awatar użytkownika
Depresyjna lekarka medycyny sądowej, dla której kontakt z trupem jest łatwiejszy niż z człowiekiem.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Evina J. Swanson

Od kiedy przebicie kogoś sztyletem jest poetyckie? — spytała całkiem poważnie Cynthia. Wiele śmierci już widziała, ale takie nazwałaby zwykłym morderstwem. Ludzie kiedyś zamiast pistoletów, mieli broń białą. Była ona zarezerwowana dla barbarzyńców. Osób, których nie obchodziło, co się stanie jutro, a Ward? Nie przepadała za nimi. Już bardziej poetycką śmierć zapewniła oskarżony sprawy, o której tak prosto opowiadała.
Rozumiem — odparła, unosząc kąciki swoich ust do góry — ale więcej z tym pierdolenia niż faktycznego pożytku. Nie każdy lekarz sądowy będzie pracował jako koroner, a ja nie nadaję się do współpracy z ludźmi — nie lubiła rozmawiać o pogodzie, jedzeniu, rodzinie. Nie znosiła głośnych dźwięków, zapachów innych ludzi, a także panującego gwaru. Niewątpliwie działało jej to na nerwy. Wystarczyło, że musiała spowiadać się detektywom i prokuratorom, a jeden z nich był jej narzeczonym. Przymknęła na moment oczy, próbując poukładać sobie wszystko w głowie. Zniknęła do prosektorium świadomie. Mogła zostać chirurgiem jak jej brat. Ratować życie i stać się doceniona. Jednak zdecydowała się na unikanie niezręcznych spojrzeń. Tych pełen współczucia, bo była siostrą lekarza specjalisty, która przeżyła nowotwór. Kiedy schowała się w laboratorium widziała też je po tym, jak Cassian ją rzucił Finalnym zapieczętowaniem całej sytuacji była śmierć Rose, żony brata. Nie byłaby w stanie przeżyć tej sytuacji... Tych spojrzeń, dlatego zamknęła się tam, gdzie nikt nie pyta. Przynajmniej nie o jej samopoczucie.
W przyszłym tygodniu, a do tego czasu zostało mi czekać i umierać — westchnęła ciężko. Sama byłaby w stanie wykonać te badania, ale nie miała takiego laboratorium. Jako patolog sporo nauczyła się w trakcie rezydentury. Tak trwały ich rozmowy o kryminalnych sprawach, aż Cynthia nie dostała nowego denata na stół.

z/t x 2
ODPOWIEDZ

Wróć do „University of Toronto”