23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

- Czyli nie mam co liczyć na jakieś gorące zdjęcia? - zapytała prowokacyjnie unosząc brew, końcem języka oblizała swoją dolną wargę. Ogólnie ciemnowłosa w tym momencie zapunktowała, bo posiadanie niebieskiej strony nie było czymś...eleganckim i fajnym, było to raczej desperackie. Jeszcze myśl, że za jakiś hajs ktoś te zdjęcia może mieć. Fujka, to prawie tak samo jak stanie pod latarnią, Maddie jednak jest osobą mega tolerancyjną i ma przekonanie, że jeśli czegoś nie widzi osobiście to jej to nie przeszkadza. Jej ojciec jako konserwatywny polityk od wejścia traktuje takich ludzi jak gorszy sort, całe szczęście, że Maddie odziedziczyła po nim tylko nazwisko.
- Oby te później nastąpiło szybciej bo mam wrażenie, że powietrze tutaj jest coraz bardziej naelektryzowane. - powiedziała szczerze to co od kilku długich chwil siedziało jej w głowie, ciekawa była czy ciemnowłosa czuje to samo czy może po prostu Maddie była najzwyczajniej w świecie nakręcona na nią. Lennox obserwowała każdy ruch swojej towarzyszki, każdy z nich starała się zapamiętać, dziewczyna momentami ruszała się jak baletnica, w każdym ruchu głowy, uniesionej dłoni kryła się pewnego rodzaju delikatność, która sprawiała, że człowiek nie umiał oderwać od niej spojrzenia. Przez głowę Maddie przeszła nawet myśl czy Claire w łóżku jest tak samo delikatna jak teraz tutaj. Zbyt wiele myśli chodziło jej po głowie, szczególnie tych niegrzecznych, ale jak tutaj się opamiętać kiedy na przeciwko niej siedzi anioł, a nie kobieta.
- Cokolwiek, no dobra... - powtórzyła za nią milcząc na kilka długich sekund, w głowie starała się znaleźć jakieś sensowne słowa aby zaprezentować się jak najlepiej, bo tak się chyba robiło, nie? Za chwilę jednak ze słodkich i ciepłych ust ciemnowłosej padły pytania.
- Lubię adrenalinę, nie cierpię nudy, moim ulubionym kolorem jest czarny bo wtedy wygląda się w nim najbardziej sexy. Co do kwiatów to niestety nie umiem utrzymać ich przy życiu i jedyne co akceptuje to gipsówka, bo nawet jak wyschnie wygląda pięknie. - i tak nagle w głowie przeleciała swoje wspomnienia zastanawiając się czy kiedyś dostała jakieś kwiaty, może dwa razy w życiu, ale kompletnie nie umiała sobie przypomnieć jakie to były, nie miała pamięci do takich głupot.
- Mam też lęk wysokości co jest śmieszne bo mój apartament znajduje się na najwyższym piętrze budynku i mam wielkie okna z tarasem, na który nigdy nie wyszłam. Nie lubię też jeździć windami, mam klaustrofobię, a i fatalny ze mnie kierowca bo nie mam nawet prawka. - zaśmiała się, kilka razy już miała podejście do zdania testów, ale każdy kończył się negatywnie i kłótnią z instruktorami bo Maddie uważała, że Ci kompletnie nie znają się na swojej robocie.
- Strach przed pająkami popieram, są obrzydliwe i nie powinny istnieć, a co do bycia gryfonką to chyba nie jestem wcale zdziwiona, co jak co, ale poza seksapilem bije od ciebie też dobroć, która momentami jest aż namacalna. Nigdy nie robiłam tych testów na domy, ale wiem bez niego, że jestem raczej ślizgonem, coś jak Draco, ale w wersji bardziej sexy i bez tłustych włosów. - poruszała zabawnie brwiami i upiła kolejnego łyka drinka, który z każdym kolejnym smakował coraz gorzej.
- A no i najważniejsze, robię najlepsze drinki w mieście, będziesz musiała spróbować bo te tutaj to jakaś pomyłka. - skrzywiła się delikatnie i odstawiła szklankę na ciemny blat stolika, a swoim spojrzeniem wróciła do ciemnowłosej.
- A ty? Co lubisz? Ulubiony kolor? Ulubiona pozycja seksualna? Uczulona na coś jesteś? - nie byłaby sobą gdyby nie zapytała o tą pozycję, warto było wiedzieć na przyszłość takie rzeczy, nie.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Zmarszczyła swoje brwi. Czy miała szansę? Claire sama nie wiedziała. Czasem tworzyła takie zdjęcia, ale tylko na własny użytek. Dla własnej ciekawości. Nigdy nikomu ich nie wysyłała. Od niektórych marek dostawała prezenty, raz dostała bieliznę... wtedy na instastory pokazała jedynie opakowanie. Przełknęła nerwowo ślinę.
Nie wolisz przekonać się na żywo? — spytała finalnie, nawiązując z nią kontakt wzrokowy — wiesz Maddie, jak chcesz mogę Ci pokazać, ale to tylko dla Ciebie i nie tutaj — dopowiedziała Claire, bo choć nie znały, to chciała jej zaufać. Nie było w nich nic wyuzdanego, jedynie kilka softów, które wykonała, będąc samą w domu. Życie z rodzicami było o tyle trudne, że nigdy nie wiadomo, kiedy na nowo wejdą Ci do pokoju. Claire przez kręcenie serialu często była w rozjazdach. Powrót do domu był o tyle dobry, że lodówka zawsze była pełna, a dom posprzątany.
Do tego wcześniej musisz się bardziej wykazać, by mnie przekonać — stwierdziła delikatnym głosem, przekręcając głową. Dla niej mogłyby się przenieść do domu Maddie i przestać na moment przejmować się gapiami. Noc będzie gorąca, z tym się zgadzała. Zbyt szybko blondynka ją rozbrajało, aż robiło się jej gorąco. Coś niecodziennego dla Claire, bo mężczyźni w ten sposób na nią nie działali. Przymknęła delikatnie oczy, zastanawiając się, co właściwie powinna jej powiedzieć. Nie znała słów, by zadowolić tak piękną kobietę.
Woah — aż zamrugała — całkiem sporo informacji — zaśmiała się delikatnie, próbując wszystkie uporządkować w głowie. Jej mózg powoli zaczął procesować to, co miała w głowie. Przymrużyła oczy, zastanawiając się, co wydawało się dla niej ważne. — czyli jak chciałabym Ci sprezentować bukiet, to najlepiej zasuszony? — dopytała, próbując nawiązać z Maddie rozmowę. Znała jedną firmę florystyczną, które zapewniały piękne bukiety. Może gdyby miały spotkać się po raz kolejny, to właśnie go powinna sprezentować? Przymknęła na moment oczy. Kolejna dawka też ją przytłoczyła. Sama była bardzo rozmowna, ale chyba nie aż tak.
A wyszłabyś na ten taras ze mną? Trzymałabym Cię za rękę — bo choć czuć było dziwne napięcie seksualne, Claire była przede wszystkim osobą bardzo romantyczną. Uwielbiała piękne widoki. W takich chwilach jedyne o czym myślała, to przymknięcie oczu i delektowanie się chwilą z drugą osobą.
Czyli to będzie zakazana noc? — dopytała w kontekście gryfona i ślizgona. Pochyliła się na chwilę nad stołem, wkładając niesforny kosmyk włosów za ucho Maddie — zapamiętam — odparła, upijając swojego drinka do połowy. Potrzebowała więcej alkoholu... ale prawie by się zakrztusiła, gdy Maddie spytała o ulubioną pozycję. Aż na policzkach Claire pojawiły się rumieńce.
Lubię oglądać bajki. Stać na scenie. Czarny kolor, a ulubionej pozycji nie mam, bo jestem dziewicą — i wtedy zaczęła czuć, jakby cała atmosfera miała właśnie paść. Mało kto nie umierał ze śmiechu, gdy o tym mówiła. Zresztą wcale się nie dziwiła. W jej wieku powinno już to być za nią.
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Tak nagle ją olśniło, jak zwykle do Maddie dociera dopiero po chwili sens jej własnych słów, tak jakby usta mówiły, a dopiero potem mózgł zaczął analizować to co powiedziała. Nie była jakimś zwyrolem czy coś, jeśli chodziło o sprawy łóżkowe czy takie jak seksowne zdjęcia to ona była taka otwarta i pierwsza, lubiła prowokować, kusić i nęcić, trochę jak wąż. Ale liczyła na to, że Claire nie odbierze tego jakoś źle, po prostu grała w grę, która od kilku minut toczyła się przy tym stoliku. Może była za ostra?
- Kusząca propozycja, cholernie kusząca. - wyznała i zmarszczyła delikatnie nos na jej kolejne słowa i trochę nerwowo poprawiła się na kanapie.
- To był żart, Claire, luz. - zaśmiała się trochę zbyt nerwowo niż chciała. Wiadomo, że z chęcią obejrzałaby te zdjęcia, nawet by jej swoje pokazała bo też kilka miała, delikatniejszych czy tych bardziej mocniejszych - co po chwili przemyślenia było głupotą bo jak zgubi telefon albo ktoś się włamie to najpewniej blogi ekspodowałby od komentarzy i wejść.
- Kurcze, myślałam, że staram się wystarczająco dobrze. - zrobiła minkę zbitego psa, ale jej spojrzenie i oczy śmiały się. Nie lubiła odpuszczać, a jej słowa o tym, że musi bardziej się postarać potraktowała trochę jak wyzwanie, którego nie mogła zignorować. Maddie nie potrafiła być romantyczna, była raczej ostrą osobowością, która lubiła akcję i to jak coś się dzieje, lubiła grać w gry słowne i przekomarzanie się. Szybko jednak załapała, że z ciemnowłosą musiała być bardziej...delikatna? Tak to chyba dobre określenie.
- Czasem też dużo gadam. - tak tylko wtrąciła szybko na swoje usprawiedliwienie, ale zamilkła kiedy dziewczyna mówiła dalej.
- Tak, zdecydowanie, martwe rośliny pasują idealnie do mojej osobowości. - potwierdziła zgodnie z prawdą, a suszona gipsówka była naprawdę piękna nawet jak była martwa. Jedyny kwiat (bo to chyba kwiat, nie? Nie znam się) który potrafił wywołać uśmiech na jej twarzy, pewnie mogła sama sobie taki kupić, ale lepiej jest go dostać, nie? Wiadomo!
- Możliwe, na pewno będziesz musiała odwrócić moją uwagę od tego, że jesteśmy na wysokości, ale myślę, że nie będzie to dla Ciebie zbyt trudne. - uśmiechnęła się słodko, bo teraz i tak cała uwaga Maddie skupiona była na ciemnowłosej, kompletnie nie zwracała uwagi na otoczenie i ludzi, którzy przewijali się dookoła, nawet przestała słyszeć odgłosy rozmów.
Do nosa blondynki znów dotarł zapach perfum dziewczyny kiedy nachyliła się nad stołem, słodki zapach zawracał jej trochę w głowie.
- Zakazy są po to aby je łamać, mała. - o to było motto życiowe Maddie, jak czegos nie było można to ona miała to w nosie i robiła tak jak jej odpowiadało i tak jak było jej wygodnie, po prostu. Zawsze znalazła jakąś furtkę na niemalże każdy zakaz.
Reakcja Claire sprawiła, że Maddie zmarszczyła brwii, przyglądała się jej uważnie jakby starając się przeanalizować wszystko, czyżby faktycznie była zbyt otwarta i bezpośrednia? Po kilku chwilach wszystko się wyjaśniło.
Tym razem to mina Lennox była złota, oczy zrobiły jej się trochę większe, rozchyliła delikatnie wargi, a na twarzy malowało się cholerne zdziwienie, kilka długich chwil tak siedziała i nie wiedziała co miała powiedzieć, pierwszy raz zabrakło jej języka w gębie.
- Serio? - zapytała głupio nie mogąc dalej w to uwierzyć, w sensie wiedziała, że takie rzeczy się dzieją, że nie każdy ma jakieś parcie na seks, ale przez te kilkanaście minut rozmowy, teksty jakie mówiła nigdy by o tym nie pomyślała.
- Przepraszam, jestem zaskoczona. - wyznała uśmiechając się delikatnie zakłopotana, pierwszy raz w życiu ktoś sprawił, że Maddie była taka zmieszana, a ona zazwyczaj się nie wstydzi.
- To nic złego, po prostu nawet mi to do głowy nie przyszło. - dalej się tłumaczyła i upiła kolejnego łyka drinka, musiała jakoś przełknąć swoje głupie zachowanie i teksty względem dziewczyny.
- Ale zdradzę Ci tajemnicę... - rzuciła tajemniczym tonem i nachyliła się nad stolikiem.
- Seks z dziewczyną jest o wiele lepszy niż z facetem, szczególnie ten pierwszy raz. - szepnęła i puściła jej oczko, a następnie wróciła do dawnej pozycji. To nie tak, że coś oferowała czy proponowała, nie, nigdy tylko podzieliła się z nią doświadczeniem, które przeżyła na własnej skórze.
- Mówię z doświadczenia, i nie, nie była to propozycja czy coś, jezu teraz mi trochę głupio, pierwszy raz w życiu jest mi głupio, a zrobiłam naprawdę wiele głupich rzeczy. - wyrzuciła z siebie na jednym oddechu. No co? Pierwszy raz była w takiej sytuacji, każdy ma prawo przez chwilę zgłupieć.
- Czekaj, powiedziałaś stać na scenie, jesteś aktorką? - zagaiła tak dla zmiany tematu.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
23 y/o, 160 cm
aktorka, studentka agencja aktorska
Awatar użytkownika
Wschodząca gwiazda
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkishe/her
postać
autor

Maddie Lennox

Ale ja nie żartowałam — prychnęła Claire, zakładając sobie kosmyk włosów za ucho — tylko musiałabyś sobie na nie zasłużyć, Maddie — odparła finalnie, unosząc wzrok na Lennox. Akurat ta sprawa tak bardzo ją nie krępowała. Gorsze sceny nagrywała już w serialu. Może dlatego sama wymiana zdań, tak jej nie peszyła. Była w stanie zobaczyć te błyszczące oczy, a nimi chciała zagrać w grę.
Jak nie będę dla Ciebie wyzwaniem, to Ci się szybko znudzę — prychnęła Claire, widząc te błyszczące, szczenięce oczy. Miała do nich pewną słabość, o której doskonale zdawała sobie sprawę. Nabrała powietrza do swoich płuc. Zawsze miała wiele do powiedzenia, ale powoli czuła, że wszystkie słowa świata nie wydawały się być tak istotne, jak się jej wydawało. Zamiast tego wolała wpatrywać się w blondynkę, bo była nią zauroczona tego wieczoru.
Widzę i robisz dla mojego gadania dobrą konkurencję — zaśmiała się Claire, wkładając sobie kosmyki włosów za ucho. Dla niej sprawa wyglądała zbyt łatwo. Wręcz standardowo. Obie lubiły rozmawiać, obie lubiły prowokować. Pytanie, czy istniało coś jeszcze, co lubiły robić razem? Price przymknęła na moment oczy i parsknęła, słysząc o martwych roślinach. Nie, zdecydowanie martwe nie pasowały do osobowości Maddie.
Ja bym powiedziała, że bardziej przypominasz strelicje królewską. Wygląda jak egzotyczny ptak, a nie śmierć — i w tych słowach było sporo prawdy. Lennox przypominała jej ptaka. Tylko bez żadnych skojarzeń! Chodziło o wolność. Jej osobowość była kolorowa, iskrząca się różnymi odcieniami, a przede wszystkim przypominała lot. Wtedy człowiek nie martwi się o przyziemne sprawy, a Claire przestała się przy niej denerwować.
Uważaj, bo zaraz posądzisz mnie o kradzież — powiedziała poważnym tonem Claire. Kradzież serca. Przecież nie niczego innego. Uniosła delikatnie kąciki swoich ust. Potrzebowała, chociażby chwilowego odetchnięcia z ulgi, ale Maddie jej na to nie pozwalała. Price czuła się prawie jak na scenie. Wiecznie w gotowości, wiecznie z błyskiem w oku. — bleh, brzmisz jak typowy ślizgon. Już nie wiem, czy przypominasz promyk szczęścia, czy jesteś żmiją — a od ptaka do gada to wcale nie tak daleko! Chociaż to już wtręt naukowy, że te dwie gromady są tak blisko ze sobą spokrewnione. Porównanie było za to trafne. Lennox przypominała jej kocicę, albo lwicę, która zabierała to, co chce. Nic nie miała w sobie ze Slytherinu.
Tylko co ona mogła o niej powiedzieć po 10 minutach?
Zaśmiała się głośno, widząc reakcję Maddie.
Serio — kiwnęła głową, unosząc delikatnie kąciki swoich ust — Maddie, spokojnie. Może jestem dziewicą, ale nie jestem święta. Swoje za uszami mam, po prostu czekam na odpowiednią osobę, by nigdy tego nie żałować, a ty? Żałujesz? — spytała, unosząc do góry jedną ze swoich brwi z pewnym siebie uśmiechem. Musiała przyznać, że lubiła widzieć zakłopotanie na twarzy blondynki. Może powinna mówić o tym każdemu? Wtedy uniknęłaby wielu niezręcznych sytuacji.
No tak, grałam tylko w kilku produkcjach, więc możesz mnie nie znać — wydukała niezbyt pewnym siebie głosem, bo nie wiedziała, czy chciała, by blondynka widziała niektóre sceny z jej udziałem. Może nie były tak kiczowate jak sceny horrorów pod prysznicem, a jednak bywały też mocne.
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
barmanka, która robi najlepsze drinki w mieście i kręci dupą na barze
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Ciemnowłosa mogła dostrzeć jak ciemne oczy Lennox znów zabłysły tym blaskiem niebezpieczeństwa, jak małe chochliki.
- A to nie tak, że już zasłużyłam? - zapytała unosząc brew w górę i uważnie obserwując Claire, musiała przyznać, że nie spodziewała się po niej aż takich pazurków. Wyglądała niewinnie, duże słodkie spojrzenie, to zawijanie kosmyka włosów na palcu, niewynny uśmiech. Pozory jednak lubią mylić, a Maddie miała wrażenie, że trafiła na godną siebie przeciwniczkę w tej ich małej grze. Aż wszystko stawało się zdecydowanie bardziej przyjemniejsze.
- Skąd ta pewność? Może to ja znudzę się Tobie? - spojrzała na nią z delikatnym uśmiechem na ustach. Blondynka postrzegała Claire jako pełną tajemnic dziewczynę, dodatkowo dla niej była wyzwaniem, a jej słowa traktowała trochę jak rzuconą rękawice. Z resztą nie ma co się oszukiwać, trochę się nakręciła na nią i naprawdę będzie zawiedziona jeśli ta noc skończy się tylko na lekkim pocałunku w jakimś tam romeo.
- Uwierz mi z wielką chęcią zajęłabym swój język zupełnie inną czynnością, ale niby trzeba doceniać małe rzeczy czy jakoś tak. - rzuciła zagryzając delikatnie swoją dolną wargę. Lennox miała bardzo wybujałą wyobraźnię, a w jej małej głowie pojawiały się scenariusze, które powinny zostać tylko słodką tajemnicą, a nóż może faktycznie jeden z takich scenariuszy dzisiaj spełnią, kto wie.
Zmarszczyła delikatnie brwii słysząc jej porównanie i przez chwilę nie wiedziała czy powinna to traktować jako komplement czy nie, bo nikt takich wyszukanych w jej stronę nie rzucał.
- Czemu akurat przypominam Ci ptaka? - w jej głosie było słychać żywą ciekawość, poprawiła się na siedzeniu upijając łyka drinka. Serio ją to zainteresowało, bo takiego porównania nie słyszała, chyba, że chodziło o to, że miała skrzeczący jak ptak głos no to wtedu już bańka pęknie, haha.
- Jestem żmiją, bo do promyka słońca to mi mega daleko. - odparła wzruszając delikatnie ramionami. Maddie zawsze określała siebie w złych barwach, bo nauczona była aby pokazywać się z tej lepszej strony aby potem ewentualnie zaskoczyć pozytywnie, co zdarzało jej się naprawdę rzadko. W sensie zaskakiwać pozytywnie.
- Nie, nie żałuje, było fajnie, wręcz zajebiście. Plusem jest to, że żaden facet na świecie nigdy nie będzie się szczycił mianem rozdziewiczenia Maddie Lennox. - zaśmiała się wesoło, swój pierwszy raz wspominała naprawdę dobrze, jednak kobieta potrafi się zająć kobietą i sprawić aby poczuła się spełniona. Z facetami było tak, że zazwyczaj martwili się tylko o siebie.
- Oooo, ciekawa jestem w jakich. Pochwal się, nigdy wcześniej nie znałam aktorki. - zaproponowała, nie lubiła słuchać o innych, ale o tej dziewczynie chciała wiedzieć naprawdę wszystko, może nawet kiedyś obejrzy jakiś film z jej udziałem. A w głowie Maddie pojawiała się tylko jedna myśl: że skoro była aktorką to potrafiła się ruszać, bo aktorki muszą umieć się ruszać, nie? Chyba tak.
Claire Price
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poor Romeo”