Constantin "Kostia" Vesthorn

data i miejsce urodzenia
13.09.1989r., Toronto, Kanadazaimki
on/jegozawód
Lekarz medycyny ratunkowej / Wykładowca na kierunku medycynamiejsce pracy
Mount Sinai Hospital / University of Torontoorientacja
heteroseksualny, demiseksualnydzielnica mieszkalna
The Beaches, East Endpobyt w toronto
Od urodzeniaumiejętności
otwieranie i ratowanie ludzi, szybkie podejmowanie decyzji, dobra organizacja, praca zespołowa, jasne tłumaczenie trudnych rzeczy, duża wiedza medyczna, umiejętność uczenia innych, praktyczne podejście, komunikatywność, szybkie uczenie się, odporność psychiczna, umiejętność działania w nagłych sytuacjach, elastyczność emocjonalna, wieczny beton na ryju niezależnie od okoliczności, skuteczne działanie pod presją, brak lęku przed ryzykiem, empatia i takt, stanowczość, autorefleksja i wrażliwość zgryźliwy humor, ukryty romantyzm, wysoka samodzielność, prawo jazdy na samochody osobowe i motocykl, prawo jazdy na karetkę i parę innychsłabości
pracoholizm, przemęczenie, skłonność do ryzyka, uzależnienie od kofeiny, uzależnienie od działania, trauma z przeszłości, trudność w relacjach, społeczna nieśmiałość, niskie poczucie wartości w sferze emocjonalnej, emocjonalna izolacja, przesadne analizowanie siebieBIOGRAFIA
Kojarzycie tę historię, w której nic się nie dzieje, bo życie jest tak idealne, że naprawdę nie ma o czym mówić? To właśnie jedna z tych opowieści, taka bezproblemowa, w której największym problemem jest śmierć dziadka ze starości i płacz, i zgryzota całej rodziny na pogrzebie.
Constantin ma właśnie taką historię. Pochodzi z wielopokoleniowej, zamożnej rodziny, jako starszy z dwójki rodzeństwa, z domu, w którym nigdy niczego nie brakowało i w którym prawie wszyscy mają ze sobą świetne relacje. Czy komukolwiek potrzeba czegoś więcej do szczęścia niż kochający, ciepły dom, możliwość bezproblemowego wychowania, pieniądze i dobry intelekt? Prawdopodobnie nie, choć ambicje rzecz jasna można przesuwać.
Nie przesadzi się mówiąc, że pochodzi z rodziny tradycyjnej, w której od małego wychowywano go w duchu etosu pracy i pomagania innym. W małej miejscowości pod Toronto, przy zapachu ziół i leków, przy rodzinnych spotkaniach i krzykach bólu pacjentów, kiedy trzeba było pomóc któremuś z sąsiadów. Constantin miał styczność z medycyną od początku, w formie, w której nikt nie zawracał sobie głowy potencjalnymi traumami. Taka to ciekawa rodzina. Tak czy siak, precyzując: traumy nie ma, natomiast bakcyla złapał, jak tylko zrozumiał, że to wszystko polega na pomaganiu innym ludziom, i że od czasu do czasu można coś amputować, choć ostatecznie w ortopedię nie poszedł.
Wiedział od zawsze, że pójdzie na medycynę. Już wcześniej przyuczany przez matkę, ojca i rzeszę cioć oraz wujków. Noce spędzał nad podręcznikami do anatomii, farmakologii i chirurgii, przy okazji ucząc się też historii medycyny i zasad aseptyki. Marząc o tym, by zostać lekarzem przechodził przez kolejne etapy edukacji z bardzo dobrymi ocenami z wyżej wymienionych przedmiotów, nie bardzo przejmując się tym, że z innych niekoniecznie szło mu tak dobrze. Ku zaskoczeniu wszystkich do jego największych osiągnięć należała też wiedza z zakresu antropologii kulturowej, którą pokochał od pierwszego wykładu i której elementy od czasu do czasu wprowadza do swojego życia. Etap studiów na Uniwersytecie był jedynie formalnością, a tuż po nich przyszedł staż i asystentura w jednym z oddziałów ratunkowych, w szpitalu, w którym został do dziś, przy okazji wracając do swojej szkole w roli wpierw asystenta, a późniejszym czasie pełnoprawnego wykładowcy.
- lubi wysoki poziom adrenaliny, dlatego nie ma oporów, żeby wskoczyć sam w środek akcji ratunkowej niezależnie czy jest to dla niego bezpieczne czy nie;
- je absolutnie horrendalne ilości jedzenia i wszystko to spala. Zwykle je jednak w pośpiechu;
- bardzo lubi mięso i do wegetarianina mu zdecydowanie daleko;
- żłopie kawę w hektolitrach;
- umie grać na pianinie, całkiem nieźle też tańczy;
- jest leworęczny;
- ma młodszą siostrę, również związaną z medycyną;
- jeśli chodzi o sporty do biega i pływa, w tym morsuje;
- kocha wodę, a także jest fanem niższych temperatur;
- nie rumieni się, jego organizm nie posiada tej umiejętności;
- ma wyższą niż standardowa temperaturę ciała. Wpływa to na jego odczuwanie ciepła, a także grzeje mocniej jak się go przytuli;
- nie lubi jak ktoś go dotyka, na ten przywilej mogą sobie pozwolić jedynie najbliżsi;
- jest kociarzem, kocha koty. Ma dwa maine coony: Fentanyla i Morfinę. Dogaduje się z nimi świetnie;
Kojarzycie tę historię, w której nic się nie dzieje, bo życie jest tak idealne, że naprawdę nie ma o czym mówić? To właśnie jedna z tych opowieści, taka bezproblemowa, w której największym problemem jest śmierć dziadka ze starości i płacz, i zgryzota całej rodziny na pogrzebie.
Constantin ma właśnie taką historię. Pochodzi z wielopokoleniowej, zamożnej rodziny, jako starszy z dwójki rodzeństwa, z domu, w którym nigdy niczego nie brakowało i w którym prawie wszyscy mają ze sobą świetne relacje. Czy komukolwiek potrzeba czegoś więcej do szczęścia niż kochający, ciepły dom, możliwość bezproblemowego wychowania, pieniądze i dobry intelekt? Prawdopodobnie nie, choć ambicje rzecz jasna można przesuwać.
Nie przesadzi się mówiąc, że pochodzi z rodziny tradycyjnej, w której od małego wychowywano go w duchu etosu pracy i pomagania innym. W małej miejscowości pod Toronto, przy zapachu ziół i leków, przy rodzinnych spotkaniach i krzykach bólu pacjentów, kiedy trzeba było pomóc któremuś z sąsiadów. Constantin miał styczność z medycyną od początku, w formie, w której nikt nie zawracał sobie głowy potencjalnymi traumami. Taka to ciekawa rodzina. Tak czy siak, precyzując: traumy nie ma, natomiast bakcyla złapał, jak tylko zrozumiał, że to wszystko polega na pomaganiu innym ludziom, i że od czasu do czasu można coś amputować, choć ostatecznie w ortopedię nie poszedł.
Wiedział od zawsze, że pójdzie na medycynę. Już wcześniej przyuczany przez matkę, ojca i rzeszę cioć oraz wujków. Noce spędzał nad podręcznikami do anatomii, farmakologii i chirurgii, przy okazji ucząc się też historii medycyny i zasad aseptyki. Marząc o tym, by zostać lekarzem przechodził przez kolejne etapy edukacji z bardzo dobrymi ocenami z wyżej wymienionych przedmiotów, nie bardzo przejmując się tym, że z innych niekoniecznie szło mu tak dobrze. Ku zaskoczeniu wszystkich do jego największych osiągnięć należała też wiedza z zakresu antropologii kulturowej, którą pokochał od pierwszego wykładu i której elementy od czasu do czasu wprowadza do swojego życia. Etap studiów na Uniwersytecie był jedynie formalnością, a tuż po nich przyszedł staż i asystentura w jednym z oddziałów ratunkowych, w szpitalu, w którym został do dziś, przy okazji wracając do swojej szkole w roli wpierw asystenta, a późniejszym czasie pełnoprawnego wykładowcy.
Ciekawostki
- czasami się zapomina i w stresie zaczyna przeplatać angielski z francuskim i robi to biegle- lubi wysoki poziom adrenaliny, dlatego nie ma oporów, żeby wskoczyć sam w środek akcji ratunkowej niezależnie czy jest to dla niego bezpieczne czy nie;
- je absolutnie horrendalne ilości jedzenia i wszystko to spala. Zwykle je jednak w pośpiechu;
- bardzo lubi mięso i do wegetarianina mu zdecydowanie daleko;
- żłopie kawę w hektolitrach;
- umie grać na pianinie, całkiem nieźle też tańczy;
- jest leworęczny;
- ma młodszą siostrę, również związaną z medycyną;
- jeśli chodzi o sporty do biega i pływa, w tym morsuje;
- kocha wodę, a także jest fanem niższych temperatur;
- nie rumieni się, jego organizm nie posiada tej umiejętności;
- ma wyższą niż standardowa temperaturę ciała. Wpływa to na jego odczuwanie ciepła, a także grzeje mocniej jak się go przytuli;
- nie lubi jak ktoś go dotyka, na ten przywilej mogą sobie pozwolić jedynie najbliżsi;
- jest kociarzem, kocha koty. Ma dwa maine coony: Fentanyla i Morfinę. Dogaduje się z nimi świetnie;
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
wysokizgoda na śmierć postaci
takzgoda na trwałe okaleczenie
za zgodą lub głupotązgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
takzgoda na utratę posady postaci
tak