Imogen Williams


data i miejsce urodzenia
10/11/2000, Toronto, Kanadazaimki
ona, jej zawód
instruktorka garncarstwa miejsce pracy
Eastview Neighbourhood Community Centreorientacja
heteroseksualna dzielnica mieszkalna
Eastend, Greektown pobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
gotuje niczym Gordon Ramsey, sprząta jak perfekcyjna pani domu, posiada prawo jazdy, potrafi lepić z gliny i tworzyć figurki z dmuchanego szkła, hobbystycznie gra w hokej, zna trzy języki - francuski, włoski i niemiecki, gra na skrzypcachsłabości
totalne beztalencie jeśli chodzi o pieczenie, boi się burzy, balonów, pająków i zamkniętych przestrzeni; nie ma zielonego pojęcia kiedy powinna się zamknąć i jest nazbyt szczera( według niej to zaleta, dla innych to straszna wada) Dzieciństwo Imogen wyglądało tak, jak dzieciństwo tysięcy innych dzieci na świecie. Była ciekawska, mocno ruchliwa i zadawała rodzicom tysiące pytań na minutę. Jako jedynaczka, zazwyczaj dostawała to, czego chciała, choć dość szybko nauczyła się, że niektóre rzeczy wcale nie spadały z nieba i nie dało się ich dostać bez odrobiny wysiłku.
Od najmłodszych lat, miała zacięcie artystyczne, większość wolnego czasu spędzając na malowaniu i rysowaniu, choć kilka lat później, przerzuciła się na garncarstwo i rzeźbiarstwo, z którymi miała zamiar wiązać swoją przyszłość. Ojciec był zawodowym baseballistą, jednak Imogen pokochała hokej, głównie za to, że był sportem kontaktowym i pozwalał rozładować, kłębiące się w niej emocje. Nawet w wieku dorosłym, zdarza jej się pogadać na lokalnym lodowisku.
W szkole była dzieckiem lubianym, stanowiącym zazwyczaj ośrodek powszechnego zainteresowania. I wcale nie dlatego, że osiągała wybitne wyniki w nauce, a raczej przez wzgląd na jej cięty język i brak jakichkolwiek zahamowań. Uwagi ścieliły się gęsto, zaś matka z ojcem, niejednokrotnie wyzwanie byli na dywanik. Nic jednak nie było w stanie utemperować jej zapędów. Była pierwsza do wykręcania nauczycielom numerów, zazwyczaj wpadając na dość szalone pomysły. Nie zawsze jednak ponosiła za nie karę, bo wystarczyło, że słodko się uśmiechnęła i zerknęła na belfra swoimi wielkimi oczami, i niemal automatycznie spadała na ostatnie miejsce listy podejrzanych szkolnych zbrodniarzy.
W szkole średniej nieco się ogarnęła i spoważniała, skupiając się trochę bardziej na nauce, choć był to też u niej moment eksperymentów i korzystania z życia. I tyle o ile, będąc młodszą próbowała testować rodzicielskie granice, tak w nastoletnim wieku, jeszcze bardziej się to nasiliło, uwydatniając tę cechę charakteru Imogen, która związana była z ryzykowaniem i przekroczeniem wszelkich zasad i norm społecznych. Szkole jednak ukończyła, a tuż po niej ukończyła dwuletni college, uzyskując tym samym dyplom zawodowy na kierunku graficznym. O wiele bardziej zależało jej na dodatkowych kursach - z garncarstwa oraz tworzenia figurek z dmuchanego szkła, bo to właśnie z tymi obszarami rękodzieła, wiązała swoją karierę. Nim dorwała wakat w domu kultury, przez chwilę była kelnerką, baristką, a nawet opiekowała się dzieciakami sąsiadów, przy tym ostatnim utwierdzając się w przekonaniu, że własnych mieć nie chce. Tak poprawdzie, to nigdy nie myślała nawet o stałym związku, przez lata napotykając na swojej drodze facetów, którzy nie potrafili udźwignąć jej ciężkiego charakteru. Wpływ na nią i na jej zachowanie zdecydowanie miało też małżeństwo rodziców, które zakończyło się z przytupem, siejąc spustoszenie w życiu Imogen.
Z matką długo nie utrzymywała kontaktu, nie mogąc pogodzić się z tym co zrobiła. Chwilę mieszkała z ojcem, jednak jego opiekuńczość i kontrola sprawiły, że wynajęła w końcu własne mieszkanie ( specjalnie wybierając takie, kilka dzielnic dalej) i w końcu odetchnęła. Uczy ludzi jak lepić kubki i wazony z gliny, nie szczędząc im uszczypliwych komentarzy. Po godzinach, grywa czasami na skrzypcach na jednej z głównych uliczek w centrum i od czasu do czasu, spotyka się dla rozrywki z jakimś gościem z Tindera.
Żyje chwilą.
Niczego nie planuje, ani z góry nie zakłada.
Nie wie, czy za rok nie przeniesie się na drugi koniec kraju, albo nie postanowi wyjechać w podróż dookoła świata.
Mówi o sobie, że jest wolna jak ptak i tylko czasami myśli o tym, że ta wolność ma smak samotności.
- Poranki zaczyna od kubka mocnej, czarnej kawy, chociaż to herbata wiedzie prym w jej codziennej diecie. Cieszy się jak dzieciak, kiedy znajdzie na sklepowej półce smak, którego jeszcze nie posiada w swoim arsenale.
- Gra w szachy i zawsze chce mieć białe piony, bo uważa, że kto wykonuje pierwszy ruch, ten wygrywa.
- Ma prawo jazdy i całkiem ładne autko, jednak w myśl zasady, że w życiu trzeba być fit i wysportowanym, wszędzie chodzi pieszo, nawet jeśli musi przejść z jednego końca miasta na drugi
- Posiada całkiem sporą biblioteczkę i co miesiąc dokłada do niej nowe książki. Mało kto jednak wie, że stosik tych nieprzeczytanych, co najmniej ośmiokrotnie przewyższa ten tych, z którymi zdążyła się zapoznać.
- Woli wcześniej wstać i mieć dłuższy dzień, niż spać do południa i marnować czas w łóżku.
- Nigdy się nie spóźnia; na spotkaniach pojawia się z piętnastominutowym wyprzedzeniem, a kiedy to ktoś nie przychodzi na czas, potrafi kolejny kwadrans o tym mówić
- nosi nazwisko ojca, a dwa lata temu wyprowadziła się z jego domu, przenosząc się na swoje do Greektown. W końcu, ile można mieszkać ze staruszkiem, który patrzy ci na ręce i komentuje każdą, nawet najdrobniejszą, podjętą decyzję
Od najmłodszych lat, miała zacięcie artystyczne, większość wolnego czasu spędzając na malowaniu i rysowaniu, choć kilka lat później, przerzuciła się na garncarstwo i rzeźbiarstwo, z którymi miała zamiar wiązać swoją przyszłość. Ojciec był zawodowym baseballistą, jednak Imogen pokochała hokej, głównie za to, że był sportem kontaktowym i pozwalał rozładować, kłębiące się w niej emocje. Nawet w wieku dorosłym, zdarza jej się pogadać na lokalnym lodowisku.
W szkole była dzieckiem lubianym, stanowiącym zazwyczaj ośrodek powszechnego zainteresowania. I wcale nie dlatego, że osiągała wybitne wyniki w nauce, a raczej przez wzgląd na jej cięty język i brak jakichkolwiek zahamowań. Uwagi ścieliły się gęsto, zaś matka z ojcem, niejednokrotnie wyzwanie byli na dywanik. Nic jednak nie było w stanie utemperować jej zapędów. Była pierwsza do wykręcania nauczycielom numerów, zazwyczaj wpadając na dość szalone pomysły. Nie zawsze jednak ponosiła za nie karę, bo wystarczyło, że słodko się uśmiechnęła i zerknęła na belfra swoimi wielkimi oczami, i niemal automatycznie spadała na ostatnie miejsce listy podejrzanych szkolnych zbrodniarzy.
W szkole średniej nieco się ogarnęła i spoważniała, skupiając się trochę bardziej na nauce, choć był to też u niej moment eksperymentów i korzystania z życia. I tyle o ile, będąc młodszą próbowała testować rodzicielskie granice, tak w nastoletnim wieku, jeszcze bardziej się to nasiliło, uwydatniając tę cechę charakteru Imogen, która związana była z ryzykowaniem i przekroczeniem wszelkich zasad i norm społecznych. Szkole jednak ukończyła, a tuż po niej ukończyła dwuletni college, uzyskując tym samym dyplom zawodowy na kierunku graficznym. O wiele bardziej zależało jej na dodatkowych kursach - z garncarstwa oraz tworzenia figurek z dmuchanego szkła, bo to właśnie z tymi obszarami rękodzieła, wiązała swoją karierę. Nim dorwała wakat w domu kultury, przez chwilę była kelnerką, baristką, a nawet opiekowała się dzieciakami sąsiadów, przy tym ostatnim utwierdzając się w przekonaniu, że własnych mieć nie chce. Tak poprawdzie, to nigdy nie myślała nawet o stałym związku, przez lata napotykając na swojej drodze facetów, którzy nie potrafili udźwignąć jej ciężkiego charakteru. Wpływ na nią i na jej zachowanie zdecydowanie miało też małżeństwo rodziców, które zakończyło się z przytupem, siejąc spustoszenie w życiu Imogen.
Z matką długo nie utrzymywała kontaktu, nie mogąc pogodzić się z tym co zrobiła. Chwilę mieszkała z ojcem, jednak jego opiekuńczość i kontrola sprawiły, że wynajęła w końcu własne mieszkanie ( specjalnie wybierając takie, kilka dzielnic dalej) i w końcu odetchnęła. Uczy ludzi jak lepić kubki i wazony z gliny, nie szczędząc im uszczypliwych komentarzy. Po godzinach, grywa czasami na skrzypcach na jednej z głównych uliczek w centrum i od czasu do czasu, spotyka się dla rozrywki z jakimś gościem z Tindera.
Żyje chwilą.
Niczego nie planuje, ani z góry nie zakłada.
Nie wie, czy za rok nie przeniesie się na drugi koniec kraju, albo nie postanowi wyjechać w podróż dookoła świata.
Mówi o sobie, że jest wolna jak ptak i tylko czasami myśli o tym, że ta wolność ma smak samotności.
Ciekawostki
- Gruby kocur Oslo jest jej towarzyszem od ponad sześciu lat. Jedyna żywa istota, która wie o niej wszystko, bo tylko jemu ufa na tyle, by zdradzać mu swoje sekrety (w końcu nikomu ich nie wymruczy)- Poranki zaczyna od kubka mocnej, czarnej kawy, chociaż to herbata wiedzie prym w jej codziennej diecie. Cieszy się jak dzieciak, kiedy znajdzie na sklepowej półce smak, którego jeszcze nie posiada w swoim arsenale.
- Gra w szachy i zawsze chce mieć białe piony, bo uważa, że kto wykonuje pierwszy ruch, ten wygrywa.
- Ma prawo jazdy i całkiem ładne autko, jednak w myśl zasady, że w życiu trzeba być fit i wysportowanym, wszędzie chodzi pieszo, nawet jeśli musi przejść z jednego końca miasta na drugi
- Posiada całkiem sporą biblioteczkę i co miesiąc dokłada do niej nowe książki. Mało kto jednak wie, że stosik tych nieprzeczytanych, co najmniej ośmiokrotnie przewyższa ten tych, z którymi zdążyła się zapoznać.
- Woli wcześniej wstać i mieć dłuższy dzień, niż spać do południa i marnować czas w łóżku.
- Nigdy się nie spóźnia; na spotkaniach pojawia się z piętnastominutowym wyprzedzeniem, a kiedy to ktoś nie przychodzi na czas, potrafi kolejny kwadrans o tym mówić
- nosi nazwisko ojca, a dwa lata temu wyprowadziła się z jego domu, przenosząc się na swoje do Greektown. W końcu, ile można mieszkać ze staruszkiem, który patrzy ci na ręce i komentuje każdą, nawet najdrobniejszą, podjętą decyzję
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
niskizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
niezgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie