Abraham "Abe" Davenport


data i miejsce urodzenia
19/11/1993 (Toronto, Kanada)zaimki
on/jegozawód
stolarz i właściciel sklepu z meblamimiejsce pracy
Black Rooster Decororientacja
heteroseksualnydzielnica mieszkalna
The Junctionpobyt w toronto
od urodzeniaumiejętności
prawo jazdy (samochód, motor), stolarka, gra na gitarze, majsterkowanie i zadania techniczne, gra w hokeja, pływanie, zręczne dłonie, dobry kochanek (o ile nie masz fetyszy), język francuski (komunikatywnie), grillowanie, ściąganie wzroku kobiet (choć bywa różnie z jego podtrzymaniem), honorowy z natury, dobra forma fizycznasłabości
upartość, niecierpliwość, gotowanie, uzależniony od papierosów i czasem innych używek (alkohol, marihuana, szisza), nie potrafi długo stać w bezruchu (przywykł do ciężkiej, fizycznej pracy i ciągłego życia w pędzie), nie zna się na modzie (nosi ubrania basic, np. skórzana kurtka, biały/czarny t-shirt), kiepski w odczytywaniu kobiecych sugestii i interpretowaniu eufemizmów, ma szorstkie dłonieNie pamięta, kiedy ostatni raz grunt osunął mu się spod nóg, a nawet jeśli... zawsze wtedy wydaje mu się, że to tylko chodnik rozszczepia się pod nim i pod twardo ugruntowanymi na ziemi stopami.
W takich sytuacjach, gdy kostka bruku podbiega do niego zakosem nieprzewidywalnych doświadczeń i uderza krzywo w podeszwy obuwia, bierze je do siebie niemal na zimno. Wprawdzie coś w nim drży nieustannie i wprowadza we wrzenie również tunele męskich żył (to pewnie serce zamknięte w okowach żeber – pompuje krew i emocje), ale wytrącony z kroku pęd spowalnia go tylko na chwilę. Każdy jeden cios od losu przyjmuje bowiem z surową opieszałością, jakby godząc się, że wzrokiem natrafi na niesprawiedliwość.
Kiedyś był to nierówny start, na przykład wtedy, gdy w szkole średniej, jako dziecko ubogich rodziców i kelner w pobliskiej knajpie wycierał ręce w ścierkę, czy fartuch, dorabiając sobie na boku. Młodzież w jego wieku w tym samym czasie rozdziawiała gamoniowato usta w błahej rozmowie i śmiała się do rozpuku, trzymając w dłoni słodką latte, kupioną za pieniądze rodziców.
Dziś sam nie ma pewności, czy jego uparty chód, wskrzeszany raz za razem z martwych ambicji, to objaw determinacji, czy głupoty. Wie tylko, że woń opiłków, iskier i drzazg, wbitych pod opuszki palców w pracy, tłumaczy niemo, że miał o co walczyć i właśnie teraz, dzięki włożonemu wcześniej wysiłkowi w rozwinięcie rzemiosła, trzyma w ręce stolarski fach. A nawet zarządza całym dobytkiem skromnego warsztatu i sklepu meblowego Black Rooster Decor.
Są sekundy, w których widzi siebie przejrzyście – jako odrębny i dumny z siebie byt, wielokrotnie wizytujący u progu kuźni. Jest kowalem własnego losu. Wierzy, że ma wpływ na życie, a każdy ruch generuje odprysk do świata, więc z pewnością staje na torach pędzącego pociągu istnienia.
Czasem tylko nadbiega z boku sceptyczna myśl:
Przecież sam tez wie, że z każdą chwilą, gdy je wybiera – kolejne drogi, drzwi i dojścia do celu – czeka go za nimi inne życie.
T e r a z . wybrzbiewa drobnym sukcesem, ale w okamgnieniu może zacząć się inne . J u t r o.
W takich sytuacjach, gdy kostka bruku podbiega do niego zakosem nieprzewidywalnych doświadczeń i uderza krzywo w podeszwy obuwia, bierze je do siebie niemal na zimno. Wprawdzie coś w nim drży nieustannie i wprowadza we wrzenie również tunele męskich żył (to pewnie serce zamknięte w okowach żeber – pompuje krew i emocje), ale wytrącony z kroku pęd spowalnia go tylko na chwilę. Każdy jeden cios od losu przyjmuje bowiem z surową opieszałością, jakby godząc się, że wzrokiem natrafi na niesprawiedliwość.
Kiedyś był to nierówny start, na przykład wtedy, gdy w szkole średniej, jako dziecko ubogich rodziców i kelner w pobliskiej knajpie wycierał ręce w ścierkę, czy fartuch, dorabiając sobie na boku. Młodzież w jego wieku w tym samym czasie rozdziawiała gamoniowato usta w błahej rozmowie i śmiała się do rozpuku, trzymając w dłoni słodką latte, kupioną za pieniądze rodziców.
Dziś sam nie ma pewności, czy jego uparty chód, wskrzeszany raz za razem z martwych ambicji, to objaw determinacji, czy głupoty. Wie tylko, że woń opiłków, iskier i drzazg, wbitych pod opuszki palców w pracy, tłumaczy niemo, że miał o co walczyć i właśnie teraz, dzięki włożonemu wcześniej wysiłkowi w rozwinięcie rzemiosła, trzyma w ręce stolarski fach. A nawet zarządza całym dobytkiem skromnego warsztatu i sklepu meblowego Black Rooster Decor.
Są sekundy, w których widzi siebie przejrzyście – jako odrębny i dumny z siebie byt, wielokrotnie wizytujący u progu kuźni. Jest kowalem własnego losu. Wierzy, że ma wpływ na życie, a każdy ruch generuje odprysk do świata, więc z pewnością staje na torach pędzącego pociągu istnienia.
Czasem tylko nadbiega z boku sceptyczna myśl:
Zostawia je więc za sobą. Zapomniane, niemal nic już nie znaczące... choć to one wyznaczają poziom realizowanego przez niego potencjałuAlbo nikt Cię jeszcze nie zepchnął z drogi, albo sam, skręcając w alejkę wygody, wybrałeś drzwi, które otwierały się dla Ciebie najszybciej.
Przecież sam tez wie, że z każdą chwilą, gdy je wybiera – kolejne drogi, drzwi i dojścia do celu – czeka go za nimi inne życie.
T e r a z . wybrzbiewa drobnym sukcesem, ale w okamgnieniu może zacząć się inne . J u t r o.
Ciekawostki
WYPISZ, JEŚLI CHCESZ
zgoda na powielanie imienia
takzgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
średnizgoda na śmierć postaci
niezgoda na trwałe okaleczenie
niezgoda na nieuleczalną chorobę postaci
niezgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
niezgoda na utratę posady postaci
nie