Deborah "Debbie" Harlow


data i miejsce urodzenia
22/09/1990 I Toronto, Kanadazaimki
ona/jejzawód
pisarkamiejsce pracy
Pemmican Publications Inc.orientacja
heterodzielnica mieszkalna
The Beachespobyt w toronto
od zawszeumiejętności
Posiada prawo jazdy i swój własny samochód - czarny rangę rover, umie kaligrafować, potrafi również bardzo dobrze strzelać z broni palnej - była na kursie/szkoleniu na potrzeby swojej książki, no i świetnie tańczy - burleske słabości
Gotowanie, kompletnie nie umie gotować, uczulona jest na osy, boi się pająków i kompletnie nie potrafi pływać— Najstarsza córka Państwa Harlow, jej rodzice dorobili się jeszcze jednego młodszego dzieciaka. Mama przez wiele lat pracowała jako krawcowa i miała swój własny zakład, ojciec natomiast był mechanikiem zawodowym ze swoim małym warsztatem. Rodzina pochodzi z Toronto, nie należeli do najwyższej klasy społecznej, byli raczej normalni i szczęśliwi.
— Debbie wspomina dzieciństwo jako jeden z najlepszych etapów w jej życiu, pachniało cynamonkami jej mamy i przepełnione było dźwiękiem silnika samochodowego kiedy bawiła się w warsztacie ojca. Najbardziej w pamięci natomiast zapadł jej obrazek rodziców, którzy co jakiś czas po kolacji włączali swoją ulubioną piosenkę "The Beatles - Something" i tańczyli w jej rytm obdarowując się pocałunkami czy uśmiechami.
— Była raczej bezproblemowym dzieckiem, które zamiast skakać po drzewach i bawić się z innymi dziećmi wybierała raczej spokojniejsze i przede wszystkim samotne zabawy, lubiła rysować, bawić się w ogrodnika czy w późniejszym czasie czytać książki.
— Miała (a raczej w dalszym ciągu ma) bardzo bujną wyobraźnię, lubiła opowiadać wymyślone przez siebie historie, które były naprawdę różne: po przez wróżki, wojny ogrów czy bajka o latających myszkach, które polowały na ser.
— W liceum odstawała od swoich rówieśników, ale wcale jej to nie przeszkadzało. Nie była tą popularną dziewczyną, zazwyczaj siedziała sama w kącie na korytarzach z ciemnym notatnikiem w rękach i coś tam pisała, to właśnie wtedy zaczęła pisać swoje pierwsze opowieści, wygrała raz nawet jeden licealny konkurs.
— Dzięki pieniądza, które odkładali jej rodzice Debbie mogła wybrać się na studia, wybrała uczelnię w Toronto, a dokładniej Toronto Metropolitan University (TMU) gdzie wybrała się na kierunek dziennikarski, uczelnie skończyła z jednym z najlepszych wyników na roku. podczas studiów była również redaktorem naczelnym studenckiej gazety i pracowała w mediach studenckich takich jak Review of Journalism.
— To właśnie podczas studiów napisała swoją pierwszą książkę, pierwszy kryminał, którego niestety nie udało jej się wydać, pomysł po porażce dwa lata przeleżał w szufladzie, a Debbie podjęła pracę jako dziennikarka w jednym z miejskich pism, pisała o poradach, odpisywała na listy i nie miała satysfakcji z tego co robi.
— Poznała swojego męża na jednej z imprez w klubie, złapali dobry kontakt, wymienili się numerami telefonu i spotkali tym razem w bardziej przyjemnych i spokojnych okolicznościach, potem znów i znów. Szybko się w sobie zakochali, była to miłość nagła, gorąca i porywająca. Kilkanaście miesięcy później na palcu Debbie pojawił się pierścionek zaręczynowy, a potem obrączka ślubna. Wspólnie kupili uroczy dom w jednej z dzielnic w Toronto.
— Ciemnowłosa zmieniła swoje życie z dnia na dzień, pewnego razu obudziła się, poszła do redakcji i najzwyczajniej w świecie odeszła, zdecydowała, że ta praca nie przynosi jej przyjemności, a wręcz przeciwnie, nie chciała pisać artykułów, chciała pisać książki, kryminały. Dlatego jak powiedziała tak zrobiła, wyciągnęła z szuflady starą powieść, gruntownie ją przerobiła i wysłała niemalże do każdego wydawnictwa w mieście. Aż w końcu się udało.
— Jej kariera nabrała rozpędu, napisała jeszcze kilka książek, które sprzedawały się dobrze nie tylko w Kanadzie, ale również i w Stanach, otrzymała nawet propozycję ekranizacji jednej z owych książek, ale stanowczo odmówiła, czy żałuje? Nie, po prostu uważała, że te historie lepsze są na papierze niż na ekranie.
— Mąż bardzo ją wspierał w jej sukcesach, tak samo jak jej rodzina, byłam im cholernie wdzięczna. Miała wszystko czego pragnęła, robiła to co kochała, zarabiała fajną kasę, miała przy sobie rodzinę i kochającego męża. Czego chcieć więcej? Raczej niczego.
— Cztery lata temu dwa razy zaszła w ciąże, niestety obie straciła we wczesnych etapach, o tej pierwszej dowiedziała się dopiero w szpitalu, ale było już za późno. Od tamtego czasu ona i jej mąż zaczęli odsuwać się od siebie i coraz mniej czasu spędzać razem.
— Chcąc uciec przed walącym się życiem osobistym Debbie zrobiła to co umiała najlepiej, przeniosła się w świat fantazji i totalnej fikcji pisząc kolejną książkę, która była lepsza niż poprzednia. Przy premierze kolejnej zdecydowała się wyjechać w trasę aby spotkać się z fanami i podpisywać książki, również wylądowała w Nowym Jorku.
— Aktualnie jej małżeństwo istnieje tylko i wyłącznie na papierze, dalej dzieli łóżko z mężem, ale żyją bardziej jak współlokatorzy niż małżeństwo. Unikają się tylko jak mogą, ale żadne z nich nie ma w sobie na tyle odwagi aby zaprosić tą drugą osobę do stołu i porozmawiać i zakończyć cały ten cyrk. Żyją w totalnym zawieszeniu.
— Dwa miesiące temu wydała swoją nową książkę, która jest rozpoczęciem serii o losach Pani i Pana detektywów, którzy są na tropie seryjnego mordercy. To dopiero okazał się hit, niestety kobieta nie pomyślała o tym, że jakiś wariat zdecyduje się przenieść jej wymyślone morderstwa do realnego świata. Ktoś zabija mieszkańców Toronto w tych samych miejscach, w których ona zabijała postacie w swoich książkach, Debbie nieświadomie stała się muzą dla psychopaty, który zaczął wysyłać jej wiadomości i liściki.
— Nikt poza jednym detektywem z wydziału zabójstw nie ma pojęcia o jej trudnej sytuacji, nawet jej wydawnictwo czy własny agent, policja również stara się zatrzymać całą tą historię w swoich szeregach i robią wszystko aby nikt nie skojarzył morderstw jako serii. Deborah jest przerażona i czuje się cholernie winna śmierci tych wszystkich ludzi.
— Bardzo udziela się charytatywnie, szczególnie w fundacjach które wspierają dzieci i nastolatków, pół roku temu Debbie była również twarzą kampanii promującej zdrowie psychiczne wśród dzieci.
— Na potrzeby kilku rozdziałów w swojej książce nauczyła się strzelać z broni, tańczyć burleskę czy rzucać nożami do tarczy!
— Nie ma zwierząt, owszem chciałaby mieć psa albo kota, niestety tempo jej życia i pracy nie pozwala na posiadanie zwierzaka, a nie chciałaby aby taka istotka była sama i ciągle się męczyła.
— Wiecie jak dowiedziała się o tym, że jest uczulona na osy? Kiedy jako dziecko próbowała zwędzić miód z ula, wkradła się do pasieki i chciała ukraść kawałek na spróbowanie, ale osy nie zaakceptowały jej obecności i ją zaatakowały. Gdyby nie szybka reakcja właściciela to pewnie by zmarła, oczywiście w ramach nauczki rodzice kazali jej myć naczynia przez miesiąc.
— Nie rozstaje się ze swoim grubym notesem, który woła o pomstę do nieba bo jest tak skrzywdzony przez los, że cudem nie rozleciał się w jej rękach. Tam zapisane ma wszystkie myśli, sceny, momenty czy słowa kluczowe.
— Najlepsze miejsce do rozmyśleń? Wysoki dach jednego z opuszczonych budynków na obrzeżach miasta, to właśnie ta lokalizacja była kluczowym elementem jej pierwszej powieści.
— Łącznie wydała pięć książek, ostatnia jest początkiem nowej serii o przychodach dwójki niekoniecznie lubiących się detektywów, którzy rozwiązują sprawę seryjnego mordercy. Wiele elementów w tej książce ma odzwierciedlenie w rzeczywistości: np. lokalizacje w Toronto.
— Sama użyczała głosu do audiobooka swojej pierwszej wydanej książki, kompletnie nie lubi tego słuchać i gdyby mogła usunęła by to z całego internetu, czasem przechodzą ją ciarki wstydu bo brzmiała tam strasznie.
— Uwielbia biegać, codziennie rano, to bardzo ją uspokaja i pomaga pozbierać gonitwę myśli odkąd jej małżeństwo zaczęło się walić.
— Straciła dwie ciąże, pierwszą zanim jeszcze dowiedziała się, że w niej była, drugą straciła miesiąc po dowiedzeniu się o tym, że pod sercem rozwija się jej życie. Od tamtych traumatycznych przeżyć zdecydowała, że nie chce mieć dziecka.
— Jest strasznym piratem drogowym, jeździ dużym czarnym rangę rowerem i uważa się za niezniszczalną bo jeździ przecież mini tirem. Dobrze, że jest bogata bo dzięki temu stać ją na mandaty, cudem jeszcze nie zabrali jej prawa jazdy.
— Dwa razy w życiu wykorzystała swoją sławę aby dostać to co chciała, pierwszą z nich była limitowana para butów Chanel, przekonała kobietę, która chciała kupić te buty, że w zamian za oddanie ich to Debbie w kolejnej książce poświęci jeden rozdział kobiecie - jak obiecała tak zrobiła, tylko przedstawiła ją jako zakręconą staruszkę, ale obietnica spełniona. Drugą sytuacją był koncert, na który bilety już dawno się wyprzedały, Debbie ruszyła za kilka sznurków i zdobyła wejściówki za kulisy, był to prezent na 5 rocznicę ślubu z mężem więc musiała się postarać.
— Debbie wspomina dzieciństwo jako jeden z najlepszych etapów w jej życiu, pachniało cynamonkami jej mamy i przepełnione było dźwiękiem silnika samochodowego kiedy bawiła się w warsztacie ojca. Najbardziej w pamięci natomiast zapadł jej obrazek rodziców, którzy co jakiś czas po kolacji włączali swoją ulubioną piosenkę "The Beatles - Something" i tańczyli w jej rytm obdarowując się pocałunkami czy uśmiechami.
— Była raczej bezproblemowym dzieckiem, które zamiast skakać po drzewach i bawić się z innymi dziećmi wybierała raczej spokojniejsze i przede wszystkim samotne zabawy, lubiła rysować, bawić się w ogrodnika czy w późniejszym czasie czytać książki.
— Miała (a raczej w dalszym ciągu ma) bardzo bujną wyobraźnię, lubiła opowiadać wymyślone przez siebie historie, które były naprawdę różne: po przez wróżki, wojny ogrów czy bajka o latających myszkach, które polowały na ser.
— W liceum odstawała od swoich rówieśników, ale wcale jej to nie przeszkadzało. Nie była tą popularną dziewczyną, zazwyczaj siedziała sama w kącie na korytarzach z ciemnym notatnikiem w rękach i coś tam pisała, to właśnie wtedy zaczęła pisać swoje pierwsze opowieści, wygrała raz nawet jeden licealny konkurs.
— Dzięki pieniądza, które odkładali jej rodzice Debbie mogła wybrać się na studia, wybrała uczelnię w Toronto, a dokładniej Toronto Metropolitan University (TMU) gdzie wybrała się na kierunek dziennikarski, uczelnie skończyła z jednym z najlepszych wyników na roku. podczas studiów była również redaktorem naczelnym studenckiej gazety i pracowała w mediach studenckich takich jak Review of Journalism.
— To właśnie podczas studiów napisała swoją pierwszą książkę, pierwszy kryminał, którego niestety nie udało jej się wydać, pomysł po porażce dwa lata przeleżał w szufladzie, a Debbie podjęła pracę jako dziennikarka w jednym z miejskich pism, pisała o poradach, odpisywała na listy i nie miała satysfakcji z tego co robi.
— Poznała swojego męża na jednej z imprez w klubie, złapali dobry kontakt, wymienili się numerami telefonu i spotkali tym razem w bardziej przyjemnych i spokojnych okolicznościach, potem znów i znów. Szybko się w sobie zakochali, była to miłość nagła, gorąca i porywająca. Kilkanaście miesięcy później na palcu Debbie pojawił się pierścionek zaręczynowy, a potem obrączka ślubna. Wspólnie kupili uroczy dom w jednej z dzielnic w Toronto.
— Ciemnowłosa zmieniła swoje życie z dnia na dzień, pewnego razu obudziła się, poszła do redakcji i najzwyczajniej w świecie odeszła, zdecydowała, że ta praca nie przynosi jej przyjemności, a wręcz przeciwnie, nie chciała pisać artykułów, chciała pisać książki, kryminały. Dlatego jak powiedziała tak zrobiła, wyciągnęła z szuflady starą powieść, gruntownie ją przerobiła i wysłała niemalże do każdego wydawnictwa w mieście. Aż w końcu się udało.
— Jej kariera nabrała rozpędu, napisała jeszcze kilka książek, które sprzedawały się dobrze nie tylko w Kanadzie, ale również i w Stanach, otrzymała nawet propozycję ekranizacji jednej z owych książek, ale stanowczo odmówiła, czy żałuje? Nie, po prostu uważała, że te historie lepsze są na papierze niż na ekranie.
— Mąż bardzo ją wspierał w jej sukcesach, tak samo jak jej rodzina, byłam im cholernie wdzięczna. Miała wszystko czego pragnęła, robiła to co kochała, zarabiała fajną kasę, miała przy sobie rodzinę i kochającego męża. Czego chcieć więcej? Raczej niczego.
— Cztery lata temu dwa razy zaszła w ciąże, niestety obie straciła we wczesnych etapach, o tej pierwszej dowiedziała się dopiero w szpitalu, ale było już za późno. Od tamtego czasu ona i jej mąż zaczęli odsuwać się od siebie i coraz mniej czasu spędzać razem.
— Chcąc uciec przed walącym się życiem osobistym Debbie zrobiła to co umiała najlepiej, przeniosła się w świat fantazji i totalnej fikcji pisząc kolejną książkę, która była lepsza niż poprzednia. Przy premierze kolejnej zdecydowała się wyjechać w trasę aby spotkać się z fanami i podpisywać książki, również wylądowała w Nowym Jorku.
— Aktualnie jej małżeństwo istnieje tylko i wyłącznie na papierze, dalej dzieli łóżko z mężem, ale żyją bardziej jak współlokatorzy niż małżeństwo. Unikają się tylko jak mogą, ale żadne z nich nie ma w sobie na tyle odwagi aby zaprosić tą drugą osobę do stołu i porozmawiać i zakończyć cały ten cyrk. Żyją w totalnym zawieszeniu.
— Dwa miesiące temu wydała swoją nową książkę, która jest rozpoczęciem serii o losach Pani i Pana detektywów, którzy są na tropie seryjnego mordercy. To dopiero okazał się hit, niestety kobieta nie pomyślała o tym, że jakiś wariat zdecyduje się przenieść jej wymyślone morderstwa do realnego świata. Ktoś zabija mieszkańców Toronto w tych samych miejscach, w których ona zabijała postacie w swoich książkach, Debbie nieświadomie stała się muzą dla psychopaty, który zaczął wysyłać jej wiadomości i liściki.
— Nikt poza jednym detektywem z wydziału zabójstw nie ma pojęcia o jej trudnej sytuacji, nawet jej wydawnictwo czy własny agent, policja również stara się zatrzymać całą tą historię w swoich szeregach i robią wszystko aby nikt nie skojarzył morderstw jako serii. Deborah jest przerażona i czuje się cholernie winna śmierci tych wszystkich ludzi.
Ciekawostki
— Jest tym typem pisarki, która nie lubi wysysać wszystkiego z własnego palca dlatego niemalże każdą swoją książkę konsultuje z odpowiednimi osobami, między innymi: z koronerami, policjantami, tancerkami czy nawet i złodziejami. Dzięki temu poszerzyła również swoje grono kontaktów, z których czasem korzysta, ale każdej osobie, która jej pomaga gwarantuje anonimowość. — Bardzo udziela się charytatywnie, szczególnie w fundacjach które wspierają dzieci i nastolatków, pół roku temu Debbie była również twarzą kampanii promującej zdrowie psychiczne wśród dzieci.
— Na potrzeby kilku rozdziałów w swojej książce nauczyła się strzelać z broni, tańczyć burleskę czy rzucać nożami do tarczy!
— Nie ma zwierząt, owszem chciałaby mieć psa albo kota, niestety tempo jej życia i pracy nie pozwala na posiadanie zwierzaka, a nie chciałaby aby taka istotka była sama i ciągle się męczyła.
— Wiecie jak dowiedziała się o tym, że jest uczulona na osy? Kiedy jako dziecko próbowała zwędzić miód z ula, wkradła się do pasieki i chciała ukraść kawałek na spróbowanie, ale osy nie zaakceptowały jej obecności i ją zaatakowały. Gdyby nie szybka reakcja właściciela to pewnie by zmarła, oczywiście w ramach nauczki rodzice kazali jej myć naczynia przez miesiąc.
— Nie rozstaje się ze swoim grubym notesem, który woła o pomstę do nieba bo jest tak skrzywdzony przez los, że cudem nie rozleciał się w jej rękach. Tam zapisane ma wszystkie myśli, sceny, momenty czy słowa kluczowe.
— Najlepsze miejsce do rozmyśleń? Wysoki dach jednego z opuszczonych budynków na obrzeżach miasta, to właśnie ta lokalizacja była kluczowym elementem jej pierwszej powieści.
— Łącznie wydała pięć książek, ostatnia jest początkiem nowej serii o przychodach dwójki niekoniecznie lubiących się detektywów, którzy rozwiązują sprawę seryjnego mordercy. Wiele elementów w tej książce ma odzwierciedlenie w rzeczywistości: np. lokalizacje w Toronto.
— Sama użyczała głosu do audiobooka swojej pierwszej wydanej książki, kompletnie nie lubi tego słuchać i gdyby mogła usunęła by to z całego internetu, czasem przechodzą ją ciarki wstydu bo brzmiała tam strasznie.
— Uwielbia biegać, codziennie rano, to bardzo ją uspokaja i pomaga pozbierać gonitwę myśli odkąd jej małżeństwo zaczęło się walić.
— Straciła dwie ciąże, pierwszą zanim jeszcze dowiedziała się, że w niej była, drugą straciła miesiąc po dowiedzeniu się o tym, że pod sercem rozwija się jej życie. Od tamtych traumatycznych przeżyć zdecydowała, że nie chce mieć dziecka.
— Jest strasznym piratem drogowym, jeździ dużym czarnym rangę rowerem i uważa się za niezniszczalną bo jeździ przecież mini tirem. Dobrze, że jest bogata bo dzięki temu stać ją na mandaty, cudem jeszcze nie zabrali jej prawa jazdy.
— Dwa razy w życiu wykorzystała swoją sławę aby dostać to co chciała, pierwszą z nich była limitowana para butów Chanel, przekonała kobietę, która chciała kupić te buty, że w zamian za oddanie ich to Debbie w kolejnej książce poświęci jeden rozdział kobiecie - jak obiecała tak zrobiła, tylko przedstawiła ją jako zakręconą staruszkę, ale obietnica spełniona. Drugą sytuacją był koncert, na który bilety już dawno się wyprzedały, Debbie ruszyła za kilka sznurków i zdobyła wejściówki za kulisy, był to prezent na 5 rocznicę ślubu z mężem więc musiała się postarać.
zgoda na powielanie imienia
niezgoda na powielanie pseudonimu
nieZgody MG
poziom ingerencji
wysokizgoda na śmierć postaci
takzgoda na trwałe okaleczenie
takzgoda na nieuleczalną chorobę postaci
takzgoda na uleczalne urazy postaci
takzgoda na utratę majątku postaci
takzgoda na utratę posady postaci
tak