Zablokowany
43 y/o, 184 cm
chirurg onkologiczny Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
Only you can save me from my lack of self‑control. And I won't make excuses for the pain I caused us both.
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/jej
postać
autor

Orien Halcroft
Oscar Isaac
homeprofilebiopermits
Obrazek
data i miejsce urodzenia
10 czerwca '82 Toronto (Kanada)
zaimki
on/jego
zawód
chirurg onkologiczny
miejsce pracy
Mount Sinai Hospital
orientacja
heteroseksualny
dzielnica mieszkalna
Distillery District
pobyt w toronto
od urodzenia z przerwami na studia
umiejętności
Prawo jazdy typu g, licencja pilota turystycznego, gra na gitarze i całkiem dobrze mu idą górskie wspinaczki
słabości
Strach o córkę; najgłębszy, najbardziej pierwotny lęk. Choć bywa chłodny i zdystansowany, jej bezpieczeństwo i szczęście trzymają jego serce w nieustannym napięciu. Lęk przed zaangażowaniem, co więcej beznadziejny tancerz; taniec to dla niego sztuka, której nigdy nie pojął. Czuje się niezgrabny, niepewny. Na weselach chowa się przy barze. Nienawidzi biurokracji, formularzy, podpisów i czekania w kolejkach. Każde spotkanie z urzędowym światem to dla niego akt cierpienia.
Pochłonięty obowiązkami zawodowymi, notorycznie zapomina o płaceni rachunków na czas.
I can feel the thunder that's breaking in your heart. I can see through the scars inside you



Toronto, miasto wielu kontrastów, które znałem do podszewki. Stalowe szkielety wieżowców wyrastają z ziemi jak palce bóstwa, które to nie zna miłosierdzia. W cieniu tego molocha dorastałem. Orien Halcroft, chłopiec o zbyt bystrym spojrzeniu jak na swój wiek i twarzy, która za wcześnie utraciła dziecięcy spokój. Od zawsze wiedziałem, że nie będzie mi dane być jednym z tych beztroskich, śmiejących się w kałużach dzieci. Mój świat był chłodny, analityczny, podszyty melancholią.

Z dzieciństwa pamiętam przede wszystkim moją siostrę, Molly. Była moim jedynym towarzyszem w labiryncie milczących korytarzy naszego rodzinnego domu. Zawsze głośniejsza, bardziej wyrazista, jak płomień przy moim wewnętrznym chłodzie. Ale nawet płomień można ugasić; Molly wyszła za mąż za człowieka, którego życie toczyło się między butelką a wrzaskiem. Odeszła, jakby chciała zetrzeć wspólne wspomnienia, a wraz z nią zniknął cień dziecięcej beztroski.

Kiedy dostałem stypendium równoznaczne z jedyną szansą na rozpoczęcie medycznej kariery, rzuciłem się w naukę, jak przystało na człowieka desperacko łaknącego sensu życia. Chciałem być najlepszy, może po to, by ktoś w końcu mnie zauważył, może po to, by ukoić ciszę po Molly. Perfekcjonizm stał się moją religią, a chłodne opanowanie, modlitwą. Uniwersytet w Toronto był dla mnie miejscem transformacji, tu porzuciłem chłopca, którym byłem, i zacząłem budować mężczyznę, którym miałem się stać.

You were cast out of the heavens to the ground. Blackened feathers falling down



To właśnie wtedy, wśród szelestu akademickich skryptów i zapachu szpitalnych korytarzy, pojawiła się ona. Malarka; eteryczna, roztrzepana, z uśmiechem jak promień słońca przed burzą. Nigdy niczego nie udawała. Jej śmiech, nieprzyzwoicie głośny, był jak pęknięcie na moim lustrze – przypominał, że jestem żywy. Związek z nią był jak wędrówka przez sen — piękny, niepewny, przepełniony kolorem.

A potem przyszło to jedno słowo: ciąża. Miałem być ojcem. Nieplanowanym, niepewnym, zagubionym. Wszystko zaczęło pękać. Ona wyjechała do Stanów, a córkę zabrała ze sobą. Od tej pory widywałem ją tylko od święta; jak cień przeszłości, który zjawiał się i znikał. Miałem żal, ale też poczucie, że może tak było lepiej. Rzuciłem się w wir pracy - rozpocząłem staż w szpitalu w Toronto starając się zagłuszyć ból obowiązkiem.

You have the power, you wear the crown. From the midnight sun to the holy ground



Kiedyś wierzyłem, że miłość przychodzi raz. Ale życie nie słucha naszych planów. Poznałem kolejną kobietę-zupełnie inną. Zwyczajną, wręcz przeciętną. Nie miała głosu jak z musicalu ani spojrzenia godnego filmowej bohaterki. Ale miała ciepło. Była jak herbata o poranku po bezsennej nocy. Pobraliśmy się, rozwiedliśmy, a potem znów wracała. I znowu odchodziła. Jak przypływ; niosła ukojenie i chaos zarazem. Nie potrafiłem jej zatrzymać. Może nie chciałem. Może bałem się, że jeśli zostanie na dobre, to wszystko znów się rozpadnie.

It's just a heartbeat away. Salvation is just a heartbeat away



Została praca. I ona stała się moim światem. Praca onkologa uczy pokory; daje siłę, ale też wysysa duszę. Ratowałem życie innych, nie potrafiąc uratować własnego. I wtedy; jakby przeznaczenie upomniało się o mnie, wróciła moja córka. Zmęczona Ameryką, sztuką i matką, która była marzeniem, ale nie ostoją. Zamieszkała ze mną. Nagle miałem w domu nieznajomą, która miała moje oczy. I zacząłem się bać. Bać, że znów zawiodę. Że nie sprostam.
zgoda na powielanie imienia
nie
zgoda na powielanie pseudonimu
nie
Zgody MG
poziom ingerencji
średni
zgoda na śmierć postaci
nie
zgoda na trwałe okaleczenie
nie
zgoda na nieuleczalną chorobę postaci
nie
zgoda na uleczalne urazy postaci
tak
zgoda na utratę majątku postaci
nie
zgoda na utratę posady postaci
nie
0 y/o, 0 cm
workin' nine to five what a way to make a livin'
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Witamy na forum Orien Halcroft
Dobra wiadomość – Twoja karta postaci została zaakceptowana i możemy powitać Cię po tej stronie kanadyjskiej granicy! Przypominamy, że na rozpoczęcie rozgrywki masz 5 dni! W temacie kto zagra? możesz znaleźć użytkowników, którzy chętnie Ci w tym pomogą. Jednocześnie zachęcamy do założenia relacji, kalendarza i informatora. Powodzenia w Toronto!
Zablokowany

Wróć do „gentlemen”