ODPOWIEDZ
40 y/o, 175 cm
prokurator generalny w Superior Court of Justice
Awatar użytkownika
Prokurator generalny, twardą ręką ale profesjonalnie wykonuje swoje obowiązku. Nie boi się konsekwencji, a otaczając się głównie osobnikami płci przeciwnej, musi być równie silna jak oni.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

001.
[outfit]
To okropne, kiedy sobie uświadomisz, że tak bardzo jesteś
związany z drugim człowiekiem; że od niego zależy
twoje dobre samopoczucie; że potrzebujesz go


Clementine głównie skupiała się na swojej pracy, a od roku szczególnie pochłonięta była swoją nową karierą, a raczej tym do czego doprowadziła jej ciężka, niemal tytaniczna praca. Wszystko musiało mieć swój cel, choć niekoniecznie pomyślała by o tym, by naprawdę związać się z polityką w taki sposób. Od zawsze próbowała robić to co kochała ale co było też moralne i zgodne z jej własnym sumieniem. Nie zawsze mogła przecież być tak krystalicznie czysta jak jeszcze mogło to zdarzyć się kilka lat temu. Niestety świat do którego weszła miał swoje ciemne strony. Uciekała od tego jak najbardziej potrafiła ale to przecież zawsze mogło ją dopaść. W mniej lub bardziej nieoczekiwanym momencie. Zdecydowanie wiedziała o tym, kiedy jeszcze pracowała jako adwokatka. Wtedy widziała i słyszała o sprawach, którymi brzydzili się inni. Ona od zawsze pokazywała, że nic nie jest dla niej straszne. Nawet jeśli przysłowiowo miała sobie ubrudzić tym ręce. Twardo stąpając po ziemi, wiedząc czego tak naprawdę pragnie. Nic nie było dla niej straszne. Nadal tak jest i chyba tym wyróżniała się wśród innych potencjalnych kandydatów, na stanowisko, które obecnie piastuje. Wybrano ją przecież nie z przypadku.
Zajmowała się sprawami ważnymi nawet w zaciszu swojego własnego domu. W wielkiej posiadłości, którą od jakiegoś czasu częścią była tylko ona. Po swoim trudnym rozwodzie musiała na nowo pokochać do miejsce, na szczęście jej były mąż w ostatnich latach nie był tutaj częstym gościem. W ten sposób wyrzucenie jakichkolwiek "pamiątek" po nim nie było znowu takie trudne. Wręcz wydawało się być dziwnie łatwe. Może to co ona uważała za małżeństwo, tak naprawdę nigdy nim nie było a ona dała się tylko zmanipulować. Nie można przecież zapomnieć o tym, że podczas długoletniego rozwodu, dowiadywała się coraz to ciekawszych rzeczy o swoich byłym. Z perspektywy czasu raczej mogło ją to teraz bawić bo przecież nie dało się nic zrobić z tym, że przez miłość była po prostu zaślepiona. Nie widząc, to że jest zwyczajnym dupkiem. Mogła już dawno zacząć żyć po swojemu, na swoich własnych warunkach. Ciesząc się nie tylko własną wolnością ale tym, że życie nie kończyło się na tym a tak naprawdę teraz dopiero odkrywała samą siebie. Brzmiało to naprawdę niedorzecznie, kiedy jest się już czterdziestolatką ale przecież nie zamierzała nikogo pytać o pozwolenie. Nie w kwestiach które dotyczyły jej samej.

Clementine
Hej. Masz chwilę, by wpaść do mnie?
To ważne. Ważna sprawa, która nie może poczekać.
Wiadomość...

Wysyłając pierwszego smsa, nie zdawała sobie sprawę, że w ogóle jej odpowie. Zwyczajnie poddała się chwili. Impulsowi, który wiązał się nie tylko ze sprawą, przy której wspólnie pracowali. Choć związana była głównie z polityką to bardzo wiele czasu wciąż wiązało ją z prawem, z tym co było już nie tylko częścią jej osobowości ale tym, co sprawiało jej taką samą frajdę jak kilka lat temu. Jednak dzisiejszy wieczór różnił się od tego, co mogło skończyć się długim przeglądaniem dokumentów, spraw, które dawały do myślenia. Ona zwyczajnie zastanawiała się coraz częściej czym też naprawdę jest jej relacja z Letexier'em. Przecież znali się już od dłuższego czasu, przeżyli tak wiele ale głównie wiązało się to z pracą, z tym, że łapali bandziorów albo robili wszystko by chronić to miasto, później kraj z rąk tych, którzy chcieli uprzykrzyć im życie. W tym momencie raczej czuła się zagubiona, bo to co nie miało się wydarzyć z pewnością zostało już dawno przekroczone. Nie była nigdy bez winy, nawet teraz kiedy zapraszała go tak późno do siebie. Pojawił się jednak jak gdyby od tego zależało jego życie.
Wszedł do środka niezauważony, a może ona zdawała sobie już z tego sprawę, że jest w środku, że zbliża się do jej gabinetu bo właśnie tutaj miał ją zastać.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description


Scott Letexier
42 y/o, 185 cm
Zastępca komendanta Toronto Police Service Headquarters
Awatar użytkownika
Hard-boiled detective, cop and policeman
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiKe/bab
postać
autor

Nie spodziewał się wiadomości od niej, a już tym bardziej o takiej porze. Od samego początku wydało mu się to podejrzane. Z drugiej strony, może odkryła coś, o czym powinni porozmawiać osobiście? Pracowali wspólnie nad wieloma sprawami z racji sprawowanych funkcji i zdarzało się, że zarywali nawet nocki, nie znajdując przestrzeni na spotkania w trakcie normalnego dnia pracy. Skoro zarabiali kosmiczne pieniądze, to też wymagało to od nich zaangażowania, często nawet ponad stan. A, że obojgu nie poszczęściło się w życiu prywatnym, to co im zostało poza pracą?
Zerwał się z łóżka, w którym leżał już od dobrych kilkudziesięciu minut i dojadał niedokończoną kolację, oglądając przy okazji powtórkę wieczornego serwisu informacyjnego. Lubił być na bieżąco z tym, co działo się w Toronto raz całej Kanadzie, więc starał się przyswajać jak najwięcej informacji, by mieć jakikolwiek punkt odniesienia, ale SMS od Clementine go zaniepokoił. Blondynka nigdy nie wzywała go bez wyraźnego powodu i choć zbliżyli się do siebie w ostatnich latach, tak ich schadzki zazwyczaj były jasne i klarowne. Te wezwanie takie nie było.
O dziwo był dzisiaj trzeźwy, stąd też nie miał problemu z wejściem do samochodu i odjechaniem spod domu. Kierował się w stronę The Kingsway i szło mu całkiem sprawnie z racji wieczorowej pory. Dojechał więc niedługo po tym, jak odpisał na jej kilka zdawkowych wiadomości i zaskoczyło go to, że tak łatwo wjechał na jej posesję, a następnie mógł wejść do jej willi bez żadnych problemów.
Kroki skierował od razu do jej gabinetu, spodziewając się, że to właśnie tam MaCallister go oczekuje.
Ukrywanie treści: włączone
Hidebb Message Hidden Description


Clementine MaCallister
Kebab GOAT
Jak nie ma kebabów
ODPOWIEDZ

Wróć do „#12”