34 y/o, 171 cm
koronerka toronto police service
Awatar użytkownika
bozia dała piękną gębę - nie moja wina
lubią mnie też te zajęte - twoja dziewczyna
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Na pytanie, czy Helena będzie mogła poznać Sama, Zaylee uniosła wysoko brwi, ale tylko dlatego, że wydało jej się to pytaniem totalnie retorycznym. Dla niej to było oczywiste, że w końcu nadejdzie taki moment, kiedy ta dwójka spotka się i nawet podejrzewała, że Młody nie odstąpi Grant Peregrine na krok, zamęczając ją swoim ciekawską naturą.
Jasne, że tak — odparła niewzruszonym tonem, jakby ich zapoznanie było nieodłącznym elementem dalszej przyszłości Samuela. — Musi mieć ciotkę, która będzie go notorycznie rozpieszczać — dodała z uśmiechem, chociaż chyba wcale nie chciała, żeby dziecię było rozpuszczone jak dziadowski bicz. Już teraz wraz ze Swanson próbowały mu wpoić, że nie zawsze będzie otrzymywał na zawołanie wszystkiego, czego zapragnie i że na niektóre rzeczy trzeba zapracować sobie wywiązywaniem się z obowiązków i dobrym zachowaniem. — Możemy ustawić się w jakiś weekend i wziąć go na spacer do parku, dopóki mamy jeszcze fajną pogodę — zaproponowała, bo w tym roku na razie jesień była wyjątkowo łaskawa i przede wszystkim ciepła.
Widząc ten pewny uśmieszek, parsknęła w swoje drinka i odpowiedziała przyjaciółce tym samy, choć akurat jej kąciki ust uniosły się raczej pobłażliwie.
Nikt nie jest ode mnie bardziej cool — zaznaczyła, ale w sumie w oczach Sammy'ego, to Evina preścigała ją na tym stanowisku. Co z tego, że obie pracowały w policji, jak to tylko Swanson była prawdziwą detektywką i to dopiero było cool, a nie jakieś tam sekcje zwłok. — Ale na pewno błyskawicznie wkupisz się w jego łaski — powiedziała, bo pomimo że dziewięciolatek uchodził za nieokiełznaną kulę niespożytej energii, to zawsze okazywał dużo wdzięczności. Choćby za to, że ktoś poświęcał mu swój czas, czego nie miał na co dzień w sierocińcu.
Upiła kilka łyków drinka i w pierwszej chwili dostrzegła cień wątpliwości, który pojawił się w jej oczach, jednak trwało to dosłownie ułamek sekundy, bo zaraz poczuła jej dłoń na swoim ramieniu, co dodało Miller jakiejś pewności, że koniec końców jednak postępuje słusznie.
Nie potrzebuję być wspaniałą matką — odezwała się, zakręcając słomką w kolorowym trunku. — Wystarczy mi, że będę po prostu dobra i że temu dzieciakowi niczego nie zabraknie. Doznał w swoim krótkim życiu już wystarczająco dużo rozczarowań — westchnęła pod nosem, bo z tego, co zdążyły się zorientować, Młody trafił do domu dziecka w wieku trzech lat i przez ten czas nikt nawet nie zainteresował się jego adopcją. W dodatku nie był już niemowlakiem, a jednak ludzie, decydując się na taki krok, woleli wziąć pod swój dach znacznie młodsze pociechy.
Zaylee znów upiła kilka łyków alkoholu i podparła głowę na ręce, przyglądając się uważnie Grant Peregrine i ta już pewnie wie, że to nie było tylko zwykłe spojrzenie.
No ale co u ciebie? — zapytała z naciekiem, jednocześnie wracając do wcześniejszego pytania o strażaczkę z nadzieją, że im Helena była bardziej wstawiona, tym łatwiej będzie wyciągnąć od niej jakiekolwiek informacje.

helena peregrine
bubek
nie lubię postów z ai, postów o niczym, jak ktoś nie pcha fabuły do przodu
ODPOWIEDZ

Wróć do „The Shop”