25 y/o, 183 cm
nocą okradam ludzi, a za dnia tańczę jako backup z twoimi idolami
Awatar użytkownika
I’m not the good guy, remember? I’m the selfish one. I take what I want, I do what I want. I lie, I fall in love with a good girl. I don’t do the right thing. But I have to do the right thing by you.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

Była dla niego idealna pod każdym względem.
Nie patrzył na to, że nie miała tak wybujałego biustu co niektóre kobiety. Do żadnej jej nigdy nie porównywał i chociaż uchodził dokładnie za ten typ chłopaka o którym można by pomyśleć, że to będzie pierwsze na co zwraca uwagę, tak przy niej… przy niej i dla niej był zupełnie innym człowiekiem. Był bardziej wyrozumiały, łagodniejszy. Patrzył się na nią jak ciele, nawet nie wiedząc kiedy morda mu się cieszy.
No przepadł w niej po uszy.
I teraz, gdy mógł ją widzieć w swojej okazałości, serce mu biło jak oszalałe. Jej dotyk sprawiał, że krew mu wrzała w żyłach. Że szumiała w uszach tak mocno, że przyćmiewała jakiekolwiek dźwięki otoczenia. Zupełnie się więc nie stawiał, gdy poczuł jak materiał koszulki zaczyna się przesuwać w górę po jego plecach. Włoski stanęły mu dęba i nawet pomógł jej odrzucić część ubrania gdzieś na bok, aby zaraz przylgnąć do niej swoją nagą klatką piersiową. Teraz, gdy czuł ją tak bezpośrednio, jej skóra wydawała się być jeszcze bardziej delikatna niż kiedykolwiek wcześniej.
Chciał o nią zadbać. Bardzo dobrze zadbać.
Całował ją i pieścił językiem, czując jak jej sutki twardnieją w jego palcach i między wargami. Reakcje jej ciała były wszystkim czego potrzebował. Napawał się nimi. Karmił. One nadawały mu kierunek którym miał podążać, a im bardziej wyczuwał jej cięższy oddech, tym bardziej ją nęcił, wkręcając się w swoje zadanie.
Nie śpieszył się, aby ją rozebrać i sięgnąć po to, co chciał najbardziej. Przede wszystkim kierował się tym, aby wyszła z tego spotkania zadowolona i spełniona. Najbardziej jak można było za pierwszym razem.
Pocałuj mnie, proszę.
To było… tak niewinne, a jednocześnie tak podniecające, że nie mógł się jej stawiać. Gdy tylko jej głos doszedł do jego uszu, oderwał usta od jednego z jej sutków, aby podciągnąć się i dopaść do jej ust. Wślizgnął się językiem pomiędzy jej miękkie wargi, łącząc się z nią w namiętnym pocałunku. Tłamsił jej oddech, który wciąż był rozregulowany, kiedy jedną ręką wciąż masował jej piersi i drażnił sutki krótkimi, urywanymi ruchami.
Nie spodziewał się jednak jej ruchu, który tak podniesie mu ciśnienie.
Wyczuł ją. Dokładnie, bardzo wyraźnie. To jak dociska się do jego nabrzmiałego wybrzuszenia w spodniach. Ocierała się o niego jak kotka, a on jej odpowiadał. Naparł na nią biodrami i wykonał ten charakterystyczny ruch, czując jak zaraz sam odejdzie od zmysłów. Sama świadomość, że mógłby ją posiąść, a ona tego chciała i niemalże o to prosiła, była kurewsko podniecająca.
Zszedł z mordą na jej linię żuchwy, oddychając ciężej w jej skórę. Temperatura mu skoczyła, a on nawet porządnie nie zaczął. Przesuwał się ze swoimi pocałunkami niżej, do jej szyi, a potem do jej ucha, które zapoznał ze swoim językiem.
W tym czasie jego dłoń porzuciła jej pierś i przeniosła się do jej spodni, aby sprawnie je odpiąć.
Mów do mnie, Księżniczko, a dam ci wszystko czego pragniesz — wyszeptał jej do ucha, które zaraz krótko ucałował.
Skierował się niżej. Pocałunkami toczył ścieżkę przez jej obojczyki, a potem zahaczył też o każdą z piersi, zostawiając na nich pojedyncze muśnięcia w najwrażliwszych partiach. Ruszył dalej, aż do jej pępka, znacząc swoją śliną każdy miniony centymetr jej delikatnej skóry, aż nie znalazł się przy samej granicy jej spodni. Schwycił obiema rękami za skraj jej ubioru. Rzucił jej ostatnie spojrzenie z dołu, jak gdyby chcąc dostrzec na jej twarzy czy dalej jest tego pewna, ale gdy nie zobaczył żadnej wątpliwości, zsunął z niej spodnie. Wraz z majtkami.
Przełknął ślinę czując jak gula podniecenia i ekscytacji rośnie mu w gardle. Odrzucił ubiór na bok i wsunął się ponownie między jej nogi. Podciągnął się jednak wyżej, aby wcisnąć jej na usta gorący, głodny pocałunek.
Odwrócenie uwagi.
Gdy podpierał się na jednym przedramieniu, palce jego drugiej ręki przesunęły po jej rozgrzanym boku, aż w końcu zboczyły ze swojej trasy na udo dziewczyny. Przez cały czas ją całował, gdy kierował się do wrażliwych, mocno wilgotnych już kobiecych partii. Przejechał jednym palcem po jej łechtaczce. Wślizgnął się pomiędzy jej wargi sromowe i dołączył drugi palec do delikatnego masażu, który był początkiem. Zapoznaniem z jego dotykiem.
I obecnością między jej nogami.

Raina Bouchard
ODPOWIEDZ

Wróć do „#3”