Constantin Vesthorn dzień dobry kolego z pracy! niby różnica wieku między nimi spora ale przynajmniej dla Winnie nie jest to żaden kłopot, totalnie widzę to, że na jednej z pospiesznych przerw w pracy wylała na niego kawę kiedy on biegł na akcję ratunkową, a ona z dokumentami i kawą człapała do gabinetu za co pewnie go przepraszała jakiś miliard razy, tak się poznali i od tamtej pory się go trochę uczepiła jak rzep psiego ogona, szczególnie jak poznała jego chory grafik i teraz jest naczelnym hejterem jego stylu pracy, powtarza wiecznie, że pracoholizm to choroba a nie rzecz którą powinien się chwalić i że w ogóle to niech się chłop ogarnie! I tak mu papla i papla nad uchem, zachodzi na jego oddział, czasem mu przyniesie jakieś randomowe prezenty które wie że jego pesymistyczne serce nie zrozumie (mini wersja podróbki labubu do przyczepienia do kluczy? KTO BY NIE CHCIAŁ) ale lubi patrzeć na jego zaskoczoną minę, zagaduje więcej niż on jest w stanie wysłuchać i nie wiem czy jej gada, żeby przestała tak gadać czy jak reaguje, ale jakoś nie zbywa jej wystarczająco dobrze.
chociaż ona aktualnie przechodzi swój największy dramat i została porzucona przez narzeczonego na krótko przed ślubem i zniknęła z życia szpitala, wybierając całe swoje wolne i mówiąc wszystkim jedynie "wrócę jak wrócę" więc jej nadpobudliwość została
lekko zmniejszona.
