ODPOWIEDZ
31 y/o, 163 cm
menadżerka the fifth social club
Awatar użytkownika
jest to donna
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkisrimki
postać
autor

Rum smakował dobrze, ale nie na pusty żołądek. Głównie dlatego, że w Donny wieku mogło się to skończyć nie tylko bólem brzucha, ale też szybkim upiciem się i tyle by miała z festiwalu, a zamierzała się dzisiaj na nim doskonale bawić. I tak się umawiała od tygodnia na jakieś zakrapiane wyjście zarówno z Haejin i z Ivon, okazja nadarzyła się sama, kiedy jedną z nich olśniło, że to przecież już. Karaibski festiwal zaskakiwał je co roku. Albo na pewno Donnę. Ale ona pracowała w takim klubie, w którym sezonowość nie miała znaczenia.
Chyba, że w grudniu, wtedy tancerki zawsze przypominały wyuzdane pomocnice Mikołaja.
- To na co potem idziemy? - Musiała podnieść głos odzywając się do swoich towarzyszek, bo mimo że nie stały przy głównej trasie parady, a w kolejce po żarcie, to w takim tłumie panował ogromny gwar. A Donna nawet nie spojrzała na line up, niczego nie zaplanowała, zamierzała po prostu kręcić się po wszystkich możliwych atrakcjach sącząc drinka ze swojego wydrążonego kokosa.
I miała świadomość jak to się skończyć może, (chociaż liczyła na swój zdrowy rozsądek w odpowiednim momencie), z tego też względu od razu spięła włosy w wysoki kucyk, żeby jej żadna ich nie musiała na wszelki wypadek przytrzymywać w krzakach.
Mówią, że nie możesz chlać do nieprzytomności jak jesteś dorosłą kobietą. Możesz, tylko trzeba najpierw spiąć włosy, na tym polega odpowiedzialność.
- Poproszę doubles! Z ostrym sosem. A co dla was? - Zerknęła na towarzyszki już wyjmując telefon, żeby zapłacić. Zresztą za Haejin i tak planowała, a z Ivon nigdy się za nic nie rozliczała, za długo się znały.

lola bae Ivon Hall
firtulka
ty mi nie mów jak mam własną postać prowadzić
35 y/o, 180 cm
menagerka agencja aktorska
Awatar użytkownika
We dance to all the wrong songs
We enjoy all the wrong moves
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Ivon postawiła na klimat wakacyjny w szerokich, luźnych spodniach w rdzawym kolorze i koszuli, widać zaraziła się lnem od kogoś, choć crop top bez ramiączek już nie był taki naturalny, jak i okulary przeciwsłoneczny z oprawkami w zebrę, które kupiła na jakimś stoisku na samym wejściu. Klimat prosto z karaibskiej wyspy, choć nie miała czekającego ją urlopu na horyzoncie. Często tak się składało, że spotykały się w hałaśliwych okolicznościach z towarzyszeniem tłumu, jakby było im mało tego w codziennych warunkach albo nagłe odstawienie gwaru mogłoby im się odbić objawami odstawienia. Co prawda nie była to Doja Cat czy Cardi B, ale też było dobrze, jak co roku. Jedzenie było dobre do tego drinki z rumem, nie ma co chcieć więcej, akurat Ivon była z tych osób, co na imprezy chodziła, żeby się najeść. Poza tym sporo można było załatwić przy stole z przystawkami na spotkaniach branżowych. Tutaj akurat nie musiała nic robić związanego z pracą, więc bez wyrzutów sumienia sączyła swój egzotyczny koktajl.
- Może obskoczymy koncerty? Co prawda nic nowego nie pojawiło się w programie. Czy tam innego, bo może są nowe zespoły, ale te same covery wspierane egzotycznymi instrumentami z kokosów, ale co mamy robić - wzruszyła ramionami.
- To ja też doubles. - To byłoby idealne jedzenie na jutrzejszego kaca, bo Ivon nie miała złudzeń, że raczej czeka ją symptomy dnia po, ale cóż jej wybór.
- Próbujemy sił w loterii? Kupię nam losy - machnęła w stronę stoiska. Mogły zawsze liczyć na pamiątkową naklejkę z festiwalu albo talon na tanie piwo, nie na darmo wymagano od biorących udział pełnoletności.

Donna Albani lola bae
26 y/o, 163 cm
sprzedaje sztuke w artisans’ alley
Awatar użytkownika
wylecz proszę, moje rany, urojenia i omamy.
wiesz, że jestem pojebany
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

Nawet i jeśli wcześniej umówiła się z Reginą i poszły na festiwal same, to nie potrafiła odmówić siostrze i jej przyjaciółce, rzecz jasna, wyjścia. Co z tego, że szła drugi raz. Ostatnio, gdy była u Donny - a raczej, wprosiła się z winem, by ponarzekać na swoje życie - umawiały się wstępnie na wyjście do baru, co ostatecznie nie wyszło bo Hyejin zapomniała. Nic nowego, tak naprawdę chyba żadna z nich nie była zdziwiona i nie pokładała w tych planach wielkich nadziei. Teraz wystawić ich nie chciała, więc nawet pojawiła się przed czasem, by je gdzieś złapać na wejściu. Tym razem nie ubrała się tak jak ostatnio, bo każdy tutaj miał miliard kolorów na sobie, a zdecydowała, że aby się wyróżniać przyjdzie ubrana cała na czarno. Nawet i jeśli miałoby ją przegrzać, to chociaż ktoś zwróci na nią uwagę.
Może będą grali fajnego, jak byłam ostatnio to nic ciekawego — powiedziała głośno i skrzywiła się na samą myśl. Był jeden fajny koncert, nawet dała się zbajerować basiście, bo akurat zszedł i mogła z nim porozmawiać, ale Salvatore na szczęście odciągnęła ją wystarczająco daleko. Bae pewnie poszłaby z nim, a nie wypadało wystawiać przyjaciółki.
Dla mnie też jedno! — Wypadało coś zjeść przed piciem, bo Lola nie miała hamulców, pewnie nawet starsza, przyszywana siostra nie dałaby rady jej opanować. Zresztą, wszystkie trzy przyszły się tu dobrze bawić, więc raczej żadna sobie alkoholu nie będzie odmawiać. Rzadko można po prostu wyjść i się wyszaleć, w innym miejscu niż te wszystkie, obskurne kluby nocne i bary.
Mruknęła na słowa Ivon zastanawiając się, czy miała wystarczająco pieniędzy, aby zaszaleć przy maszynie z losami. Nie chciała, żeby Hall kupowała jej los (w końcu już Albani fundowała posiłek). Teoretycznie mogła liczyć na wsparcie finansowe Donny, ale z drugiej strony nie chciała od niej tyle ciągnąć, to była jej siostra, a nie matka. Ostatecznie kiwnęła głową, wiedząc, że jeżeli później zabraknie jej na drinka to przymili się do pierwszego lepszego faceta i pewnie dostanie coś za darmo.
A masz szczęście dzisiaj Ivon? — zapytała i wbiła w nią wzrok. To było poważne pytanie. — Donna, co mówiły karty tarota? — Bez sensu było kupować los, jeżeli wszechświat nie chciał ich wygranej.


Donna Albani Ivon Hall
31 y/o, 163 cm
menadżerka the fifth social club
Awatar użytkownika
jest to donna
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkisrimki
postać
autor

Donna na urlop rzadko wyjeżdżała, a może powinna zacząć coś planować i choć raz wydać pieniądze na drinki na Hawanie, a nie drinki w klubie Hawana w dzielnicy obok. Poleżałaby na plaży przez tydzień patrząc przed siebie i nie myśląc o tym jak sobie czas poukładać żeby się wyrobić na zajęcia, co na obiad, czemu znowu w Fifth wyjebało korki i kogo tym razem trzeba zastąpić w pracy. Ale nie było jej na to stać, bo odkładała każdego prawie dolca, żeby kupić własne mieszkanie, a jeśli miała jakieś drobne, które nadawały się do wydania na przyjemności, to starczyło jej na bilet na Cardi B, a nie na samolot i hotel.
To trzy razy doubles! – Wrzasnęła do pani ekspedientki, kiedy kontrolnie spojrzała po pozostałych i upewniła się, że każda je.
Może być! Albo nie! Poczekaj! – Loteria loterią, ale fakt wypadałoby najpierw kart zapytać, ale to nie na pusty żołądek. Rano mogła, ale tylko sobie tak stawiała karty.
Odebrała żarcie z budki i oddała je pozostałym, czując już taki głód, że sama od razu wgryzła się w doubles, a kęs był tak solidny, że z drugiej strony jej chlebka sos ściekł idealnie na koszulę Donny.
Nie no… ja pierdolę. – Stęknęła nachylając się nieco do przodu i spoglądając na plamę. Dopiero co prała tę koszulę a po sosie z curry to mogła ją co najwyżej oddać na szmaty.
Podniosła wzrok widząc jakiegoś fotografa, ale zignorowała go, szybko podając resztę swojego placka siostrze.
Potrzymaj. – Sama zabrała się za odpinanie reszty guzików koszuli, pozostając w samej górze od bikini, w końcu trwał festiwal, a z koszuli wytarła resztę sosu i złożyła ją niezbyt starannie w malutką kostkę, podając Ivon.
Schowasz mi do plecaka? – Chociaż i tak pewnie nic poza szmatą z koszuli nie zostanie.
Ale może gdyby ją zafarbowała? To będzie problem Donny z przyszłości. Póki co miała inny, ważniejszy.
Moje? A, wasze. Nie wiem! Ale zaraz się dowiemy.
Czy Donna miała przy sobie karty tarota? Kurwa raczej.
Kiwnęła na dziewczyny żeby odeszły kawałek dalej i kucnęła przy chodniku, tasując karty sprawnie, a później rozkładając je przed Ivon.
Ciągnij! – Jakaś starsza pani przechodząca z wnuczką obejrzała się na nie oburzona, ale widząc karty zrozumiała, że się przesłyszała.

lola bae Ivon Hall
firtulka
ty mi nie mów jak mam własną postać prowadzić
35 y/o, 180 cm
menagerka agencja aktorska
Awatar użytkownika
We dance to all the wrong songs
We enjoy all the wrong moves
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona, jej
postać
autor

Choć Ivon w pracy była zorganizowana i poukładana, spinała grafiki i wydarzenia, to swoje plany spychała daleko, więc na żadne wakacje w najbliższym horyzoncie czasowym nie wybierała się, bo nawet dobrze nie zaplanowała urlopu. Zresztą zaliczyła sporo wyjazdów w ramach obowiązków służbowych, więc nie ciągnęło ją do kolejnego pakowania, a jednocześnie co to za wakacje w domu, przecież to się kończyło gruntownymi porządkami.
- Było tak beznadziejnie? - zainteresowała się poprzednimi występami. - Miejmy nadzieję, że najgorszych wykonawców zblokowali w jeden dzień i będzie teraz lepiej. - A może to kwestia letniego repertuaru, bo ile można wkładać swojej duszy w kolejne piosenki o drinkach z palemką.
Odebrała swoje jedzenie, a że chwilowo ciężko było jej powiedzieć, bo akurat wzięła spory kęs, uliczne jedzenie ciężko było jeść z wdziękiem, przynajmniej Ivon nigdy nie wypracowała ładnej techniki, wzruszyła ramionami.
- Nie wiem, może? Może na tyle by wygrać darmowego drinka - odpowiedziała Loli. - Ale nie obraziłabym się na coś więcej.
Na pewno miała lepszy fart, niż Donna z ostrym sosem. Posłusznie przyjęła złożoną koszulę, wrzuciła ją do siebie, znając życie w plecaku przyjaciółki nie było już, gdzie tego wcisnąć, szczególnie, że miała ze sobą karty.
- Byle się obyło bez wieży, czy co tam było ostatnio, z męską energią - dodała, choć Donna pewnie lepiej od niej pamiętała losowane karty i ich znaczenia.
Ivon pociągnęła pierwszą lepszą kartę i zajęła się dokończeniem swojego doubles.
- No i co, mogę rzucać pracę i puszczać losy na loterię? - Kogo będzie oszukiwać, pewnie nawet z fortuną na koncie, to jednak dalej by pracowała.

lola bae
Donna Albani
ODPOWIEDZ

Wróć do „The Toronto Caribbean Carnival”