ODPOWIEDZ
38 y/o, 189 cm
major Canadian Armed Forces
Awatar użytkownika
The true soldier fights not because he hates what’s in front of him, but because he loves what’s behind him
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

between all the lies and secrets
STATUS: ODDANE | 31/08
ObrazekObrazek
Planuję postać, i na razie mam taki luźny zarys, ale chodzi mi po głowie głębsza relacja do rozegrania. W przeszłości łączyła go bliska więź z jedną z kobiet służących w wojsku. Relacja oparta na wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu i wsparciu, na spędzonym razem czasie wolnym. Na głupich żartach i głębokich rozmowach. Na tym, co było po prostu pewną normalną codziennością, choć w koszarach. Nigdy nie byli razem w sensie romantycznym, ale łączyła ich taka więź, jakiej nie da się łatwo zapomnieć.
Pewnego dnia, gdy on był na przedłużającej się misji, ona nagle zniknęła z jego otoczenia. I tutaj pozostaje szerokie pole do interpretacji, ale i tak zbiegnie się to potem w jedno: mogła odejść z wojska z własnej decyzji, mogła zawnioskować o przeniesienie do innej jednostki, ale w tym wszystkim pojawia się pytanie: dlaczego? Być może coś się stało, być może ktoś wyżej postawiony kazał jej zniknąć z powodu spraw, o których on nigdy się nie dowiedział, a może wydarzyło się coś, o czym do dziś nie mówi wprost.
Ważne jest to, że to jej odejście pozostawiło za sobą wiele niedopowiedzeń. Teraz, po latach, albo i po miesiącach, jak zdecydujemy, po prostu wpadną na siebie, bo on będzie jej szukał. Relacja jest otwarta na wiele naszych wspólnych interpretacji: może pozostać dawną przyjaźnią pełną sentymentów, może przerodzić się w coś głębszego, a może właśnie nie, bo przecież wszystko zależy od nas i od tego, jak będzie nam się grało.
Szukam zatem kogoś, kto wcieli się w postać kobiety. Wiek, stopień i dokładna przeszłość są do uzgodnienia, nie musi być nawet wojskową a może być medykiem wojskowym, bo kluczowa jest jedynie wspólna historia z czasów służby oraz fakt niezrozumiałego dla niego, nagłego zniknięcia. I to, co będzie się działo teraz, jak się znajdą.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
deltka (de1taaa)
dam znać
23 y/o, 167 cm
barmanka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
Najlepsza barmanka w mieście, która nie potrafi ogarnąć własnego życia
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Lennox family
Family is where life begins and love never ends.
STATUS: BARDZO MOCNO AKTUALNE | 08/09
Rodzina Lennox pochodzi z Toronto, to właśnie tutaj od zarania dziejów członkowie tego rodu dźwigali brzemię tego miasta na własnych barkach. Nazwisko znane niemalże wszystkim, nie tylko w mieście, ale również i w całej Kanadzie. Lennox wyrobili sobie świetną renomę i reputację, jedni ich lubią i popierają inni natomiast z wielką chęcią potrąciliby ich na pasach gdyby tylko mogli.
Rodzina, z której wywodzą się najlepsi politycy i ogólnie ludzie sukcesu, wszyscy im zazdroszczą, każdy chciałaby być na ich miejscu.

Rodzina od zawsze postawiona na świeczniku, każdy ich ruch był opisywany, każde wyjście fotografowane, było trzeba uważać, zawsze i na wszystko oraz wszystkich. Każdy niewłaściwy występek, każda kompromitująca informacja była skrupulatnie zamiatana pod dywan. A jawne łamanie zasad skutkowało degradacją rodzinną.

W SKRÓCIE:
Rodzina Lennox jest wpływowa, ale nigdy nie byli idealni. Kiedyś byli zgraną ekipą, która rozmawiała ze sobą, jadła razem posiłki i ogólnie wspierali się. Wraz z rozwojem kariery politycznej ojca i jego sukcesami wszyscy zaczęli się od siebie odsuwać, wspólne posiłki zmieniały się w wieczne mijanie w kuchni. Zamiast rozmów i wspólnego rozwiązywaniu konfliktów pojawiły się awantury, oskarżenia i kłótnie. Wszyscy się zepsuli czy to od władzy, braku zrozumienia czy pieniędzy. Rodzice coraz bardziej zaczęli naciskać na swoje dzieci, chcieli aby ich nazwisko znaczyło wiele nie tylko w strefie politycznej, ale również i innych dziedzinach.
To niestety rodziło kolejne konflikty za zamkniętymi drzwiami, teraz rzadko co się spotykają, z rodzicami praktycznie nie rozmawiają, robią dobrą minę do złej gry, prowadzą swój własny teatr, a świat jest ich widownią.

SKŁAD:
Cooper Lennox - 54 lata - polityk
Aurora Lennox - 52 lata - prezeska fundacji
Cassian Lennox - 34 lata - prokurator
Aislynne Lennox - 33 lata - neurochirurg
Brat Lennox - 31 lat - jakiś fajny zawód
Siostra Lennox - 27 lat - jakiś fajny zawód
Maddie Lennox - 23 lata - barmanka w klubie nocnym


WAŻNE INFORMACJE:
- jeśli uwielbiasz rodzine gry, te zabawne jak i dramaty (tutaj liczę na ich sporą ilość) to ta rodzina jest właśnie dla Ciebie. Chcę mieć ekipę, z którą można prowadzić wątki, a nie tylko wpisać się w relacje i zapomnieć o sobie nawzajem.
- wyglądy postaci zostawiam do indywidualnej decyzji, tak samo jak to czy rodzeństwo ma jakiś partnerów/małżonków czy dzieci, im nas więcej tym lepiej. PS. Może rodzice też nie dogadują się jak kiedyś i mają swoje własne grzechy na sumieniu? Dowolnie!
- zawody rodzeństwa: fajnie gdyby chociaż jedno poszło w ślady ojca, ale nie musi...każde z dzieci (poza Maddie, która kompletnie się wyłamała) posiada jakiś zawód, który według rozumowania rodziny pasuje do ich obrazka, właściciele własnych firm, przedsiębiorcy czy inni wysoko postawieni.
- kwestia wieku jest do obgadania - wydaje mi się, że można zmanipulować wiekiem o +/- 2 lata (wtedy rodzice będą mieli więcej) - najważniejsze dla mnie jest to aby to Maddie była tą najmłodszą.
- relacje między rodzicami i każdego z rodzeństwa pozostawiam do wyboru każdemu indywidualnie, mogą ze sobą rozmawiać, mogą wspólnie pracować, a może rozmawiają z nimi tylko dla statusu społecznego? A może całkowicie się odcięli? Do wyboru do koloru.
- Zapraszam na pw na Maddie Lennox lub Meena Evans , tam gdzie jestem online proszę pisać! Jestem fajna, dogadamy się <3
Ostatnio zmieniony pn wrz 08, 2025 6:01 pm przez Maddie Lennox, łącznie zmieniany 1 raz.
izzy
jak mi coś nie będzie pasować dam znać
38 y/o, 187 cm
dyrektor szpitala w Mount Sinai Hospital
Awatar użytkownika
Dałem ci oczy, a ty spojrzałaś w ciemność.
chirurg plastyczny
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiżeńskie
postać
autor

xxx
Ostatnio zmieniony wt wrz 09, 2025 10:35 am przez Romain Sinclair, łącznie zmieniany 3 razy.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gallus anonimus
śliwki robaczywki
31 y/o, 172 cm
nauczycielka w Beaches Montessori
Awatar użytkownika
Don't call me "baby"
Look at this godforsaken mess that you made me
You showed me colors you know I can't see with anyone else
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona
postać
autor

you kept me like a secret but i kept you like an oath
Niedomknięty romans, bo życie okazało się zbyt ciężkie.
STATUS: NIEAKTUALNE 03/09
ObrazekObrazek
Wciąż pamiętam Twój zapach....
Nie ten, który uderza w moje nozdrza na każdym z dzisiejszych spotkań, lecz ten, intensywny, uzależniający, gdy tuż po kąpieli zajmowałeś miejsce obok mnie w naszym łóżku. Ciężar Twojego ramienia, który spoczywał na mnie każdej nocy był wtedy niemalże irytujący. Zawsze kombinowałam jak, kiedy lekko się odsunąć. Nigdy mi się to nie udawało, lecz dzisiaj... Jestem na siebie wściekła, że w ogóle próbowałam to robić.

Mieliśmy plany.
Wspólne i niezależne, mieliśmy przeżyć nasze życie po swojemu. Zakochani, beztroscy, z uśmiechem chwytając każdy kolejny dzień. Nie byliśmy długo razem, lecz znałeś wszystkie moje wady, zupełnie, jakbym sama w chwili poznania przekazała Ci jakąś pieprzoną instrukcję. I kłóciliśmy się! Oj, ależ my się kłóciliśmy! Często tylko po to, by zaraz móc się pogodzić i znów wpatrując się sobie w oczy wiedząc, bez żadnych słów, po prostu wiedząc, że to jest miejsce w którym chcemy zostać.

Rose odeszła.
Sopie została.

A ja nie mogłam postąpić inaczej i z dnia na dzień musiałam się stać dla swojej siostrzenicy nie tylko tą fajną ciotką z której zawsze się śmiałeś, lecz opiekunką, m a m ą, mimo, że nigdy nie dążyłam do tej roli. Spadła na mnie, a ja przyjęłam jej wszystkie trudy, wszystkie słabości i momenty chwały. Z każdym kolejnym miesiącem byłam bardziej oddana swojej rodzinie, a coraz bardziej oddalona od Ciebie...

Nie pamiętam, które z nas pierwsze wspomniało o rozstaniu.
Wisiało ono w powietrzu od dłuższego czasu, lecz chodziliśmy po cichu, jakby na palcach wokół tego tematu, zamiatając go usilnie pod dywan, aż w końcu zaczęliśmy się o niego przewracać.
Wiem, że się starałeś, że mnie wspierałeś i pomagałeś jak potrafiłeś. Wiem też, że ja sama byłam zbyt zagubiona i zbyt pochłonięta, by dalej zauważać momenty w których Ty również mnie p o t r z e b o w a ł e ś. Wiem, że nie rozumiałeś wielu moich działań, ale trwałeś. Przy mnie. Przy nas. Będąc wujkiem, partnerem, opiekunem i moim ramieniem, w który wciskałam zmęczone od płaczu oczy, gdy kolejnej nocy tęsknota za Rose była niemalże paraliżująca.


Wiem, że zasługiwaliśmy na więcej.
Właściwa osoba w złym czasie - tak o nas mówią. Nie wiem, co mnie bardziej boli. To, że nadal jesteś w moim życiu, czy to, że nie jesteś w nim w sposób w jaki zawsze chciałam. Kręcimy się wokół siebie. Przyjaźnimy. Próbujemy, bo milczę ilekroć napomniesz choćby jednym słowem o innej kobiecie.

Ruszyliśmy naprzód. Próbujemy...

- Poszukuję mężczyzny, który był w związku z moją Daisy, a obecnie próbują się p r z y j a ź n i ć. Rozstali się w zgodzie, nie chcieli tego, ale nie potrafili znaleźć innego rozwiązania. Ona zaopiekowała się dzieckiem zmarłej siostry, zaczęła współdziałać ze szwagrem do którego, karmiła swoją nienawiść i pochłonięta tym wszystkim, odsunęła się od swojego ukochanego całkowicie bezwiednie. On, mógł się starać, ale w tym układzie nie było dla niego po prostu miejsca. Nie był ojcem, był wujkiem, tym obserwatorem, który stał bezczynnie, bo nie mógł niczego za bardzo zrobić. Nie potrafił pocieszyć Daisy, nie potrafił odnaleźć się w nowej roli. Byli zmęczeni oboje więc się rozstali.
- Nie wiem, co z tego aktualnie będzie! Chciałabym wszystko rozegrać, bez planowania jakiś końców, bo oboje chcą ruszyć naprzód i faktycznie być tylko przyjaciółmi, ale jednocześnie nie domknęli swojej historii i ta miłość ciągle gdzieś tam jest! Mimo, że myślę, że tak od ponad roku już nie są razem.
- To wszystko, to tylko pomysł! Jestem totalnie otwarta na zmiany, kombinowanie, czy dopasowywanie tej historii pod inną, jeśli coś takiego potrzebować ktoś będzie. Zazwyczaj jestem miła, skromnie twierdząc całkiem przyzwoicie piszę, a jeśli chodzi o tempo to szczerze mówiąc mam różne. Mogę złapać szybki zryw i odpisać niemalże od razu, by potem zalegać przez tydzień. Życie jest zawsze numerem jeden, więc nie popędzajmy się, szanujmy i informujmy, jeśli potrzebujemy jakiś większych przerw.
- Ozłocę za ten wątek! Obiecuję, będzie trudno i emocjonująco! Zapraszam serdecznie!
Ostatnio zmieniony śr wrz 03, 2025 10:36 pm przez Daisy Jenkins, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
stokrotka
36 y/o, 185 cm
det. ds. przestępczości zorganizowanej Toronto Police Service
Awatar użytkownika
uśmiechnięty ludzki wrak na lekach przeciwbólowych
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Can you remember your death?
Przyjaciel z dawnych lat
STATUS: AKTUALNE | 18/09
ObrazekObrazek
Wychowaliśmy się razem na przedmieściach Medicine Hat. Znaliśmy się od dziecka, nim jeszcze trafiliśmy wspólnie w mury szkoły. Właściwie, to nie pamiętam czasu przed nim. Wydaje mi się, że pierwsze wspomnienia, które posiadam zawierają jego postać snującą się gdzieś po obrzeżach zakurzonego boiska. Miał miodowe oczy i nos nakrapiany cętkami, ciemniejącymi pod wpływem promieni słonecznych. Kiedy jeszcze próbowaliśmy marzyć, wyobrażaliśmy sobie wielkie rzeczy, których dokonamy w dorosłym życiu.

Mauricio miał w sobie coś, czego nie potrafiłem uchwycić w ramy słów czy wrażeń zmysłowych – ilekroć sądziłem, że rozumiem jego osobę, zachowanie i sposób myślenia, robił coś, co zupełnie mnie rozbijało. I być może dlatego trwaliśmy przy sobie przez te wszystkie lata. Był mi namiastką rodziny, której nigdy nie miałem, sprawiał, że mój skrzętnie modelowany charakter nabierał realizmu. Nigdy nie musiałem przy nim udawać i choć różniliśmy się diametralnie w swych poglądach, zawsze znajdowaliśmy wspólny język. Akceptował moje dziwactwa, a tego potrzebowałem najbardziej. Kochałem go jak brata, jednak w momencie, gdy usłyszał, że wyjeżdżam, by rozpocząć studia w akademii policyjnej, odszedł bez słowa.

Spotkaliśmy się po latach, a ja wciąż nie wierzę w to, że podążył drogą naznaczoną licznymi przestępstwami. Że staliśmy po dwóch stronach barykady. Natrafiliśmy na siebie w krytycznym momencie. Do tej pory zastanawiam się, czy gdyby nie było go wtedy podczas finału akcji kładącej się cieniem na mojej karierze, pociągnąłbym za spust i czy mógłbym uniknąć porażki?

A może byłbym martwy, gdyby nie on?

***

Poszukuję przyjaciela z dzieciństwa Gusa (36 lat +/- 1 rok), w KP nadałam mu imię Mauricio, choć myślę, że można to zmienić, choćby przez wzgląd na to, że mężczyzna podążył wątpliwą drogą przestępcy (?) i być może wielokrotnie zmieniał tożsamość,

Wychowywał się w Medicine Hat,

Jego przeszłość jest dla Gusa obecnie jedną wielką niewiadomą; rozumie tylko tyle, że przyjaciel niekoniecznie żyje zgodnie z prawem, prawdopodobnie wmieszany jest w handel substancjami nielegalnymi/działalność przestępczą - tu wszystko do ustalenia,

Po latach rozłąki spotkali się w Edmonton, podczas felernej akcji Mallory'ego,

Zapraszam do kontaktu przez PW! <3
Ostatnio zmieniony czw wrz 18, 2025 11:03 pm przez Gus Mallory, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
rem saverem
ogólnie lubię pogadać, jeśli ktoś ma bardziej "szalony" pomysł
36 y/o, 185 cm
det. ds. przestępczości zorganizowanej Toronto Police Service
Awatar użytkownika
uśmiechnięty ludzki wrak na lekach przeciwbólowych
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

years of love have been forgot in the hatred of a minute
STATUS: REZERWACJA | 18/09
ObrazekObrazek
Poznaliśmy się w Edmonton, kiedy stawiałem pierwsze kroki w nowym mieście. Zdawałaś się być tak samo zagubiona i wyraźnie poszukiwałaś kogoś, z kim mogłabyś dzielić swoją niedolę.
Nie pamiętam już nawet, kiedy dokładnie zaczęliśmy być dla siebie kimś więcej, bo czas ucieka, a trudne chwile przysłaniają mi wszystko to, co było dobre pomiędzy nami.
Dość łatwo zaprzepaścić lata starań i budowanych niespiesznie uczuć, bo przecież nigdy nie byliśmy mistrzami w ekspresowym rozwijaniu relacji. Wszystko działo się naturalnie, a rytm mijających miesięcy wyznaczał kolejne etapy zaangażowania.
Byłaś dla mnie namiastką rodziny po tym, kiedy ojciec i matka odeszli, a nad ich ciałami wyrosła skromna kamienna płyta z nazwiskiem, którego zostałem jedynym spadkobiercą.

Czasami zrzucam wszystko na karb wypadku, bo gdyby nie on, być może nadal bylibyśmy szczęśliwi, tyle, że tak nie jest... Wszystko zaczęło się psuć zdecydowanie wcześniej, tylko praca sprawiała, że nie przywiązywałem do tego zbytniej uwagi. Więzi stawały się kruche, tematy rozmów miałkie, a momenty radości ulotne.

Wiem, że do Toronto sprowadziłaś mnie z poczucia obowiązku, dusząc się tylko w mojej obecności, na którą przecież się skazałaś. Noszony na palcu pierścionek budził w Tobie i budzi nadal myśl, że nie masz już wyjścia. Podobnie czuję się ja. Żadne z nas nie chce przyznać, że droga, którą wspólnie kroczymy nieubłaganie zmierza ku rozwidleniu i nie ma opcji, abyśmy podążyli nią dalej ręka w rękę.


***

Poszukuję narzeczonej w wieku 33-36 lat

Dziewczyna pochodzi z Toronto, choć z uwagi na studia/pracę/inne sprawy, przez lata mieszkała w Edmonton.

W postach i KP postać nosi imię "Ilsa" choć można uznać, że jest to "przydomek" którym posługuje się jedynie Gus.

Zajęcie postaci, charakter etc. pełna dowolność, daj po prostu znać, jaki masz pomysł.

Może mylnie wrzucam w poszukiwania miłości, jednak myślę, że zanim dojdzie do ostatecznego zerwania, oddalenia się od siebie, będzie spora przestrzeń na dramy, inne zawirowania plus rozgrywki retrospekcyjne.

Nie wiem, gdzie zajdziemy, czy ostatecznie skończy się chłodem czy przyjaźnią. Zobaczmy!

Zapraszam na PW! <3
Ostatnio zmieniony czw wrz 18, 2025 11:04 pm przez Gus Mallory, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
rem saverem
ogólnie lubię pogadać, jeśli ktoś ma bardziej "szalony" pomysł
30 y/o, 164 cm
Pani Prezes Northland Power
Awatar użytkownika
Pani Prezes
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Dynastia
z rodziną dobrze tylko na zdjęciach
STATUS: AKTUALNE | 02/09
ObrazekObrazek
Rodzina Marshall pochodzi z Toronto. To tutaj powstała ich firma, która rozwija się na skalę światową. Każde dziecko Christophera zajmuje się jej kawałkiem. W końcu biznes fotowoltaiczny zdaje się być nową żyłą złota. Źródła energii odnawialnej wydają się być największym sukcesem w dobie zmieniającego się klimatu. Zwłaszcza dla tej rodziny, która dała rady się na nim dorobić. Na zdjęciu zwykła kochająca się rodzina, a tak naprawdę pełna kłótni, rozczarowań i rywalizacji. Nie ma to jak dobra drama, zwłaszcza wśród rodzeństwa. To widać gołym okiem, że rodzina dba jedynie o interes. Każdy z nich inne, ale niezbyt mogą liczyć na dobre słowo dla siebie nawzajem.
S K Ł A D:
  • Christopher & Christina (NPC) rodzice tego szalonego przybytku, którzy od dzieci wymagali więcej, niż ktokolwiek był w stanie znieść.
  • Cherry (l. 30) — młoda pani prezes, która by zyskać stołek, uprosiła przyjaciela, by się zaręczyli. Ambitna, wymagająca. Perfekcjonistka, pedantka. Jedyne, o czym marzy, to zachowanie stanowiska CEO.
  • Corey (l. 30) — czarna owca w rodzinie, na papierze dyrektor, w rzeczywistości niespełniony rockman, zjawia się na spotkaniach zarządu, bo musi. Urozmaica życie swojemu rodzeństwu, ale walka o pozycję i stanowiska go na razie nie interesuje.
  • Brat/Siostra — młodsi od nich, sztuk około dwóch
  • Cassie (NPC, l. 8) — najmłodsza, przesłodka. Jedyna osoba, dzięki której rodzina jest w stanie być razem przy stole.
I N N E:
  • Jeśli uwielbiasz rodzinne dramaty, kłótnie o rodzinną fortunę, to są to poszukiwania dla Ciebie!
  • Wygląd, wiek, a także funkcja w firmie to twoja decyzja (z ciekawych posad są wolne dyrektor finansowy i dyrektor operacyjny!). Chociaż nie ukrywam, zależy mi na konkurencji dla Cherry.
  • Jeśli jesteś chętny, zapraszam na PW ❤️ Na pewno się dogadamy!
27 y/o, 191 cm
kurier andrews express
Awatar użytkownika
so i will find my fears and face them
or i will cower like a dog
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

and may all your favorite bands stay together
STATUS: AKTUALNE | 05/09
ObrazekObrazek
"Popatrz na Beatlesów. Gdy się rozpadali, najstarszy miał 29 lat."

Ernie jest w w Toronto dosłownie chwilę, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie na dłużej, dlatego szukam dla niego zespołu garażowego, żeby mogli sobie grać wspólnie małe koncerty i bawić się w niedoszłe gwiazdy rocka. A właściwie indie rocka.
Poszukiwany jest jeszcze klawiszowiec. Wiek i płeć bez znaczenia, liczy się flow i jakieś umiejętności. A nazwę zespołu ustalimy sobie wspólnie.
NIE MA CO CZEKAĆ, ZRÓBMY RAZEM HAŁAS!

wokal i gitara ernie andrews
bas Connor Walker
perkusja Holden Willingham
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
Mark your calendar for Canada Day
bubek
posty ai, posty o niczym, kiedy ktoś nie pcha fabuły do przodu
40 y/o, 189 cm
Adwokat w Law Society of Ontario
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

Żony
która chce rozwodu
STATUS: AKTUALNE| 02/09
Na jednym ze spotkań biznesowych poznał Stephanie. Była atrakcyjna, miała dobre pochodzenie i zajmowała się medycyną estetyczną. Spodobała mu się na tyle, żeby zaprosić ją na kolejne tym razem prywatne spotkanie. Kobieta była skupiona na swojej karierze zawodowej, ale rodzina truła jej, że czas na zmianę stanu cywilnego i wnuki. Prawdą było, że ani jedno, ani drugie nie zapałało do siebie nawzajem płomiennym uczuciem. Jednak na tyle dobrze czuli się w swoim towarzystwie, że po roku czasu zdecydowali się na małżeństwo. Rozwiązanie to było wygodne pod wieloma względami, a i tak każde z nich żyło swoim życiem. Na zewnątrz tworzyli zgodne małżeństwo, w rzeczywistości byli bardziej partnerami jadącymi na tym samym wózku. Spędzali ze sobą mało czasu, nie pojawiło się ani silne uczucie między nimi, ani dzieci, których oczekiwały obie rodziny.
Skupiony na karierze, ciągle w biegu nie wyłapał momentu, w którym Stephanie chciała jakiś zmian w życiu. Prosiła go o rozmowę, ale on zawsze nie miał czasu albo pojawiały się inne wymówki. W końcu tak po prostu rzuciła mu na stół papiery rozwodowe i kazała się wyprowadzić ze wspólnego mieszkania.”

Pani 35 +, imię można zmienić, tak samo jak zawód, ponieważ na przestrzeni lat mogła zmienić profil działalności. Rozwód jeszcze nie jest w trakcie, złożony został pozew, a mój pan uznał, że jednak chce ratować małżeństwo. Całą reszta jest do uzgodnienia czy uda się ten związek uratować czy jednak się rozpadnie.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
33 y/o, 171 cm
właścicielka The Fifth Social Club
Awatar użytkownika
Say it once again with feeling
How the death rattle breathing
Silenced as the soul was leaving
The deflation of our dreaming
Leaving me bereft and reeling
My beloved ghost and me
Sitting in a tree
D-Y-I-N-G
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Losing you is easier than lying to myself that you love me
STATUS: rezerwacja | 03/09
ObrazekObrazek
Nigdy nie wierzyła w to, że był dobry, tak naprawdę dobry. Była małej wiary, czy dał jej ku temu powód? Poznali się wiele lat temu, gdy była młoda, głupia i lubiła wpadać w kłopoty, z których on ją wyciągał. Obiecywała, że to ostatni raz, zasypiała w jego łóżku i budziła się, gdy jego już w nim nie było. I ta historia się powtarzała, raz za razem. Przyzwyczajenie? Obustronne korzyści? Jego praca nie ułatwiała mu prowadzenia normalnego życia, a ona nigdy nie oczekiwała zaangażowania. Miała informacje, których potrzebował. Znała ludzi, do których potrzebował się zbliżyć. Była jego kontaktem, informatorką i ulubioną dziewczyną w klubie, o którą martwił się zdecydowanie częściej niż powinien. Ona jednak nie chciała odejść, bała się porzucić świat, który tak dobrze znała – nawet jeśli był niebezpieczny. Gdzieś z tyłu głowy miała świadomość, że może do niego zadzwonić, że przecież jej pomoże, że znowu wyciągnie ją z kłopotów. I znowu będzie mogła zasnąć w jego łóżku, w jego koszulce i przez kilka godzin poczuć się bezpiecznie.

- mężczyzna, przynajmniej w wieku Darcy lub starszy, idealnie jakby był związany z policją lub jakąś agencją rządową. Ma kontakty i sam potrzebuje jej kontaktów.
- coś bliżej nieokreślonego łączy ich od lat, ciągnie ich do siebie, lubią swoje towarzystwo, oboje na tym korzystają, ale jednak ani trochę nie jest to zdrowe i raczej nigdy nie przedstawił jej rodzinie. Nie umawiamy się też na żadnego endgejma, a zobaczymy, co wyniknie z fabuły - lubię improwizować.
- opis tej relacji to zaledwie szkic, który możemy w dowolny sposób przerobić i dostosować do wspólnej wizji. Oczekuję współpracy, bo tylko tak da się z tego najwięcej wyciągnąć.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 14, 2025 3:36 pm przez Darcy Bowman, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacyne”