ODPOWIEDZ
28 y/o, 172 cm
asystentka pisarki w Pemmican Publications Inc.
Awatar użytkownika
Aspirująca pisarka, po wielu przejściach. Przyleciała tutaj z Londynu, po tym jak uciekła od swojego agresywnego byłego partnera. Pracuje jako asystentka znanej pisarki, marząc o tym by kiedyś wydawać własne powieści. Obecnie próbuje swoich sił pisząc pod pseudonimem.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

001.
[outfit]
Spotykając ludzi musisz się autentycznie cieszyć, jeśli chcesz,
aby oni także cieszyli się ze spotkania z tobą.
Chciała zrealizować swoje marzenia. Przecież nie dało się ciągle tkwić w jednym miejscu a na pewno nie próbowała iść we wszystkim na łatwiznę. A tym bardziej a momencie kiedy wydawała swoje pierwsze dzieło. Wyczekiwane ale też tworzące się od dłuższego czasu. Pielęgnowała to wszystko z typową dla siebie uwagą. Wręcz chciała być pewna tego, że będzie to coś co stworzyła od początku do końca na własnych warunkach. Dorastała do tej chwili, ucząc się tego w jaki sposób chciałaby przelać swoje myśli na kartkę papieru. Często opisywała uczucia, dbając o to by były bliskie temu co inni mogą doświadczyć. Oddana swojej twórczości do tego stopnia, że dość często robiła dość dogłębne rozeznanie. Wiedza o tym co pisze wydawała jej się niezbędna. Nie mogłaby być dobrą autorką, gdyby pisała kompletne bzdury, które nie były związane w żaden sposób z faktami. Dotyczyło to nie tylko różnych zawodów ale i miejsc, historycznych sytuacji. Wszystko to była dla niej na tyle istotne, by robiła takie rzeczy jak teraz. Sama prowadziła niemal śledztwo, które doprowadziłoby ją do zdobycia odpowiednich informacji. Przydatnych podczas tworzenia nowej głównego bohaterq, do książki nad którą już napisała ale też zamierzała rozwijać. Czasami już tak miała, że na jakiś czas lawirowała miedzy kilkoma projektami, które tworzyła. Wierząc w to, że to pomoże jej utrzymać odpowiednią ilość weny twórczej, której przecież tak potrzebowała. Terminy wcale jej nie pomagały, wręcz przeciwnie. Zmuszały ją w jakiś sposób do tego, by pracowała po nocach. W tym wszystkim miała przecież "normalną" pracę. Pisanie książek odbywało się przecież pod pseudonimem, tak naprawdę nikt o tym nie wiedział. Ukrywała to wszystko w sobie, bo przecież tak wiele się wydarzyło w jej życiu. Przeszła przez różne etapy i różne decyzje, które ją kształtowały ale i wyniszczały. Nie mówiła przecież o tym głośno, ale często pisała, kiedy opowiadała o swoich bohaterkach. Zawiłych historiach, przeszłości, która zawsze nas dopadała. W jakimś sensie wszystko to było odzwierciedleniem, tego co ona sama przeżywała. Uważając jednak, by nie powiedzieć zbyt wiele. Nie chciała by w jakimś sensie to odbiło się negatywnie na jej prywatnym życiu, na potencjalnych konsekwencjach tego, że bywała wylewna podczas pisania. Wydawało się, że po prostu świetnie radziła sobie z tym, by filtrować te wiadomości, które nie powinny pojawić się w książkach.
Siedząc przy stoliku, upijała kolejny łyk wody, o którą poprosiła. Nie myślała o ty, czy będzie chciała zamawiać coś do jedzenia. Raczej zastanawiała się nad tym czego mogła się spodziewać po spotkaniu z Maverick'iem. Ich ostatnia wymiana nie wydawała się należeć do tych najprzyjemniejszych. Wydawało się, że jej problemy dopiero się rozpoczynają a przecież miało to związek z pisaniem. Jej największą pasją.
Przez krótką chwilę spoglądała w kierunku wejścia, zastanawiając się czy w ogóle dojdzie do spotkania. Może się rozmyślił albo chciał by wszystko miało miejsce tam gdzie on sam będzie czuł się komfortowo. Ostatecznie chodziło przecież o wyjaśnienie niedopowiedzeń i tego co miała na myśli pisząc właśnie taką historię. Oczywiście, że powinna powiedzieć mu wcześniej to że wzorowała się na nim, na historia które jej opowiedział i o których sama się dowiedziała. W tym momencie jej poczucie winy, myśl o własnej głupocie stawała się być coraz silniejsza. Nie chciała przecież by och relacja musiała się komplikować właśnie w taki sposób.

Maverick Summers
ODPOWIEDZ

Wróć do „Breakwall BBQ & Smokehouse”