ODPOWIEDZ
35 y/o, 169 cm
właścicielka i sommelier w George Restaurant
Awatar użytkownika
Let me hold your hand and dance 'round and 'round the flames in front of us, dust to dust.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

#3
Nie pamiętała, kiedy ostatnio mogła pozwolić sobie na wieczór relaksu bez wyrzutów sumienia i dziś też je miała, zwłaszcza gdy odstawiała córkę do rodziców. Z tyłu głowy pojawiały jej się natrętne myśli o byciu złą matką, skoro nie robiła wszystkiego, co w jej mocy, by wyjść na prostą, a zamiast tego miała sączyć wino i plotkować o życiu. Wiedziała jednak, że musiała zachować balans, jeśli chciała mentalnie ogarnąć cały chaos, który pozostawił za sobą Joe. Sześć dni w tygodniu dawała z siebie wszystko, by siódmego dnia móc wreszcie trochę odpocząć.
Wina od nowych producentów zawsze testowała w podobnych okolicznościach - zapraszając Cille lub którąś z przyjaciółek, ustawiając butelki na ławie w salonie, a tuż obok deskę serów wypełnioną przekąskami. Nie widziała powodu, dla którego część jej pracy nie mogła być jednocześnie próbą spędzenia dobrze czasu.
Obecność siostry działała na nią kojąco, zwłaszcza po ostatnich tygodniach, które niemalże wyczerpały ją psychicznie, a na pewno nadszarpnęły reputację miłej i ciepłej osoby. Cille wiedziała już o jej popisie w kuchni, z którego Stevie wcale nie była dumna; bądź co bądź rzucenie warzywem było przejawem agresji, do której nigdy wcześniej się nie posunęła.
- Pochwaliłam ci się co zrobiłam, ale nie dodałam, że finalnie jednak John dał się przeprosić - powiedziała, gdy siedziały już z siostrą na kanapie, gotowe do degustacji - Mówię ci, dawno nie było mi tak wstyd, nie wiem co we mnie wstąpiło - przyznała, używając otwieracza by odkorkować pierwsze z win.
Westchnęła ciężko, nalewając trunek do kieliszków i przez chwilę po prostu wpatrywała się w szkarłat, ale na szczęście nie pogrążyła się w negatywnych myślach. Dzisiejszy wieczór był niczym terapia - Hargrove wiedziała, że obie mogły śmiać się aż rozboli je brzuch lub wypłakać za wszystkie czasy i nikt nie będzie ich za to oceniał.
- Mam nadzieję, że tobie idzie w pracy znacznie lepiej? - spojrzała na siostrę wymownie, bo przecież plan filmowy i środowisko aktorskie stwarzały niekiedy warunki do rzucania w siebie nie tylko pomidorami.

lucille hargrove
ness
Nie steruj moją postacią, a na pewno się dogadamy.
31 y/o, 170 cm
aktorka teatralna, filmowa i serialowa
Awatar użytkownika
if you say i'm too much, baby, go find less, if you can't keep up, stay below, i guess
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

002.
Wspólny wieczór spędzony z siostrą — i jednocześnie najlepszą przyjaciółką — był dla niej najprawdziwszym wybawieniem. Dokładnie czegoś takiego Lucille potrzebowała po ostatnich dniach spędzonych na planie, które wcale nie były dla niej łaskawe. Relaks i odpoczynek to coś, co wręcz jej się należało po tym wszystkim, a poza tym minęło trochę czasu, odkąd widziała Stevie i musiała przyznać, że stęskniła się za siostrą (przy czym wiadomo, że na głos chyba nigdy by tego nie powiedziała). Co prawda pisały ze sobą regularnie i dzwoniły do siebie, ale to nie było to samo, co spotkanie na żywo. Dlatego nawet się nie zastanawiała, kiedy Stevie zaproponowała wspólny wieczór przy winie, bo odpowiadało to na prawie wszystkie potrzeby, które Cille obecnie miała.
Nie byłaby jednak sobą, gdyby na miejscu nie pojawiła się z jakimiś pysznościami. Gotowanie było czymś, co ją odprężało, dlatego tego dnia zrobiła dla nich nie tylko przepyszny włoski makaron, który był idealny do wina, ale również sernik nowojorski, który z tego co pamiętała, smakował im obu podczas jednej z wcześniejszych posiadówek. Po tym gotowaniu od rana jej kuchnia była w tragicznym stanie, ale Cille się tym nie przejmowała. Stwierdziła, że będzie to jej problemem jutro, bo przed wyjściem nie miała czasu, żeby to wszystko posprzątać.
Drogę do domu siostry znała na pamięć, ale starała się jechać ostrożnie, by przypadkiem nie zniweczyć wszystkich swoich dzisiejszych wysiłków związanych z jedzeniem. Na szczęście udało jej się makaron i ciasto dowieźć bez szwanku, dlatego już niedługo po dotarciu przez nią w odpowiednie miejsce, mogły cieszyć się przygotowanymi przez nią potrawami. Lucille, popijając przepyszne wino, słuchała opowieści siostry.
E tam, niepotrzebnie go przepraszałaś — stwierdziła, wzruszając lekko ramionami. Wątpiła w to, że Stevie się z nią zgodzi, w końcu była osobą znacznie bardziej empatyczną od niej. Lucille zawsze ją za to trochę podziwiała, bo była to cecha, która czasem i jej by się przydała, co zresztą można było wywnioskować chociażby po liczbie przyjaciół, którą posiadała, a która nie była szczególnie wysoka. Z drugiej strony Cille nie miała poczucia, jakby więcej było jej potrzebne. — Przecież nic mu się nie stało — dodała.
Pytanie o pracę sprawiło, że od razu wróciła myślami do tych ostatnich dni na planie. Westchnęła głośno. — No właśnie tak sobie. Irytuje mnie aktorka, z którą mam większość scen w obecnym serialu — przyznała szczerze. Rzadko mówiła o swoich problemach, ale Stevie była jedną z tych osób, której mogła zwierzyć się ze wszystkiego. — Także jest ciężko, a poza tym nie wysypiam się ostatnio najlepiej — mruknęła, a następnie nałożyła im po kawałku ciasta i jeden z talerzyków podsunęła siostrze. Obie wyglądały, jakby potrzebowały czegoś słodkiego.

Stevie Hargrove
35 y/o, 169 cm
właścicielka i sommelier w George Restaurant
Awatar użytkownika
Let me hold your hand and dance 'round and 'round the flames in front of us, dust to dust.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Przejęła od siostry wszystkie tobołki, z którymi ta przyjechała i aż uśmiechnęła się na widok sernika, który poprzednim razem skradł całe jej serce. W pakiecie z winem i najlepszą siostrą, ten wieczór zapowiadał się naprawdę dobrze.
- Chyba trochę się przestraszył tego wybuchu emocji - dodała jeszcze, wspominając zdarzenie w kuchni - Faceci zupełnie nie radzą sobie w takich sytuacjach jeśli do tej pory byli przekonani, że jesteśmy potulne jak baranki.
Cieszyła się, że siostra trochę ją buntowała, bo był to przyjemny kontrast do jej własnego charakteru; Stevie niekiedy starała się zadowolić wszystkich i wychodziła na tym raczej nie najlepiej. Nawet pozornie błahe rozmowy i komentarze pomagały Hargrove nabrać nieco pewności siebie. A to, że ostatnio wrzucała wszystkich mężczyzn do jednego worka i zbiorowo wieszała na nich psy… cóż, to była wina jej prawie byłego już męża.
Z błogością spróbowała sernika i już po jej minie widać było, jak bardzo jej smakował. Zamierzała skomplementować go od razu, ale nie chciała przerywać siostrze opowieści o pracy. Wysłuchała jej z zaciekawieniem i zsunęła brwi, gotowa walczyć o komfort Cille na planie.
- Bo jest taka drewniana czy zachowuje się jakby była najważniejsza na planie? - dopytała, pragnąc mieć bardziej szczegółowy obraz sytuacji - Czy to jakieś nepo baby i dostała to po znajomości?
Cille do wszystkiego doszła swoją ciężką pracą i Stevie była z niej szalenie dumna. Wiedziała, że bycie aktorką miało swoje plusy, ale minusy bywały czasem sporym obciążeniem na psychice, dlatego zawsze służyła siostrze ramieniem do wypłakania, radą bądź żartobliwym sposobem rozwiązania sprawy.
- Wiesz, że wystarczy jedno słowo i wyślę jakiś anonimowy donos do portalu plotkarskiego żebym dać im znać, że diva się panoszy - nigdy by tego nie zrobiła, ale dobrze było sobie czasem pomstować osoby, za którymi się nie przepadało.
Sięgnęła po wino, które niekoniecznie pasowało do sernika, ale nie było tragiczne, za to Hargrove wiedziała już, które otworzy jako następne, by swoją paletą mogło uzupełnić słodycz, jaką właśnie pochłaniały z talerzyków.
- No i widzisz, jakbyśmy skończyły medycynę, jak rodzice chcieli, to teraz wiedziałybyśmy co przepisać ci na bezsenność - westchnęła teatralnie, wbijając małą szpilkę mamie i ojcu - Może jakaś melatonina? Olejek z ashwagandhą?

lucille hargrove
ness
Nie steruj moją postacią, a na pewno się dogadamy.
31 y/o, 170 cm
aktorka teatralna, filmowa i serialowa
Awatar użytkownika
if you say i'm too much, baby, go find less, if you can't keep up, stay below, i guess
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

Pokiwała głową, słysząc stwierdzenie siostry — jak najbardziej mogła się z nim zgodzić. W przeszłości miała bardzo podobne doświadczenia, szczególnie jeśli pokazywała swoją stanowczość i twardość swojego charakteru na chłodno. Mężczyźni zdecydowanie nie byli przyzwyczajeni do tego typu zachowań ze strony kobiet i często nie wiedzieli, co robić, a wtedy odpowiadali agresją albo lekceważeniem jej osoby. Lucille jednak nigdy nie zamierzała dać się nabrać na te ich zachowania ani przestraszyć; znała swoją wartość i nie potrzebowała jej potwierdzenia w drugiej osobie.
I dobrze, że się przestraszył — stwierdziła z uśmiechem satysfakcji na ustach. Była w całości za swoją siostrą i gdyby tylko mogła się spotkać z tamtym facetem twarzą w twarz, chętnie utarłaby mu nosa. Według niej Stevie była zbyt miękka i zbyt dobra dla ludzi, którzy często to wykorzystywali, ale nie starała się na siłę jej zmienić, a przynajmniej miała nadzieję, że tak się nie zachowuje. W końcu jej podejście również miało wiele zalet, na które Hagrove niejednokrotnie patrzyła z zazdrością (ale taką pozytywną, bo nigdy nie urwałaby przecież Stevie głowy z takiego powodu czy coś).
Życie Cille byłoby znacznie łatwiejsze, gdyby Neve rzeczywiście była jakimś beztalenciem, które zostało aktorem jedynie dzięki swojej rodzinie. Wtedy miałaby bardzo konkretny powód, aby jej nie lubić. W rzeczywistości jednak sprawa była zdecydowanie bardziej skomplikowana. Lucille westchnęła więc tylko, pocieszając się sernikiem. — Gorzej, jest brytyjką — zażartowała sobie. I chociaż był to przede wszystkim żart, to możliwe, że coś w tym było, bo dla niej wszyscy brytyjczycy nosili się z jakąś taką wyniosłością, której nigdy nie potrafiła dokładnie opisać. — Po prostu nie pasujemy do siebie w ogóle charakterologiczne — stwierdziła w końcu po chwili namysłu. Dla niej był to główny problem i to taki wręcz nie do przeskoczenia. I nie byłoby to takie złe, gdyby nie fakt, że Guinevere była jej główną partnerką na planie, a serial naprawdę zdobył sporą popularność.
Widzisz, jednak trzeba było iść na tę medycynę! — odparła ironicznie. — Ciekawe opcje, ale myślę, że przede wszystkim pomoże mi rozmowa z tobą — przyznała szczerze, choć jednocześnie nieśmiało. Takie odkrywanie się nie było dla niej czymś naturalnym; Stevie była jedną z niewielu osób, które mogły tego doświadczyć. — I może przestanę bezmyślnie przeglądać telefon przed snem — dodała, śmiejąc się, aczkolwiek rzeczywiście powinna zacząć to robić. Na pewno nie robiło to dobrze na jej nerwy, szczególnie kiedy czytała jakieś wiadomości o sobie. — A co u ciebie? Jak sobie radzisz finansowo? — zapytała. Wiedziała, że to bardzo bezpośrednie pytanie, ale Lucille rzadko owijała w bawełnę, a przecież obie wiedziały, jak wygląda sytuacja. Nie było więc sensu tego ukrywać.

Stevie Hargrove
35 y/o, 169 cm
właścicielka i sommelier w George Restaurant
Awatar użytkownika
Let me hold your hand and dance 'round and 'round the flames in front of us, dust to dust.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Stevie nigdy nie należała do osób przesadnie narzekających na mężczyzn lub głośno wyrażających swoje zdanie na temat stereotypów związanych z płcią. Nie była oczywiście kurą domową ani nic z tych rzeczy, ale jeszcze kilka tygodni temu wydawało jej się, że wiedzie całkiem normalne małżeńskie życie. Dopiero, gdy to wszystko rozsypało się w drobny mak, Hargrove zaczęła częściej zauważać niektóre schematy i zwracać na nie uwagę. A może po prostu tak bardzo zgorzkniała przez ten okres, że czepiała się już wszystkiego, czego tylko mogła i narzekała na co się dało?
Nie chciała zamienić tego spotkania w festiwal użalania się nad sobą, dlatego bardzo chętnie pociągnęłaby temat aktorki zza oceanu.
- To tłumaczy wszystko - skwitowała, kiwając głową ze zrozumieniem.
W towarzystwie siostry mogła pozwolić sobie na więcej, na bycie oceniającą i czasem nawet wredną, bo takie plotkarskie sesje były potrzebne w zdrowej, przyjacielskiej relacji. Nie robiły nikomu krzywdy, a wygadanie się poprzez obgadanie kogoś niejednokrotnie potrafiło przynieść ulgę.
- Dużo macie razem scen? Myślisz, że to się może jakoś przełożyć na twoją pracę? - nie była jeszcze na etapie zamartwiania się o Cille, bo wiedziała, że jej siostra jest zawsze profesjonalna, ale zdawała sobie sprawę, że na planie może dochodzić do różnych sytuacji.
Nawet w restauracji zdarzały się zgrzyty między personelem i chociaż w większej mierze liczyło się to, co lądowało na stołach gości i jak oni to wszystko odbierali, to problemy w zespole zawsze, prędzej czy później, wychodziły na wierzch. Hargrove miała nadzieję, że irytacja siostry nie zamieni się w nic poważniejszego i ta różnica charakterów nie wykipi w końcu w jakiś negatywny sposób.
Na wspomnienie o scrollowaniu upiła tylko kolejny łyk wina, bo doskonale rozumiała, co jej siostra miała na myśli.
- Powiedz mi jak nie przeglądać telefonu przed snem? Czy naprawdę istnieje ktoś, kto odkłada go godzinę przed pójściem spać? I co, pokusa nie wygrywa? - Stevie nie była jeszcze uzależniona od telefonu, ale niestety taki rodzaj odganiania złych myśli coraz częściej gościł w jej codzienności.
Pytania o finanse nie uznała za coś zbyt bezpośredniego, w końcu Cille była doskonale zaznajomiona z sytuacją, w jakiej znalazła się jej najstarsza siostra.
- Jest lepiej, niż było - przyznała od razu, choć nie bez grymasu na twarzy - Priorytetem są zawsze opłaty za mieszkanie i czesne w przedszkolu Ruby, ale udało nam się spłacić część długów w restauracji i nie jesteśmy już tak bardzo pod kreską - westchnęła - Co jakiś czas wyskakują różne kwiatki, bo Joe narobił takiego kwasu, że część dostawców jest na nas wręcz obrażona, ale staram się jakoś to ogarnąć. Może za rok znowu będę miała własne auto - zakończyła swoje wylewanie żali żartobliwym akcentem.
Z nikim innym nie byłaby w stanie rozmawiać o tym tak swobodnie, jak z Cille. Wiedziała, że może powiedzieć jej wszystko i liczyć nie tylko na radę i wsparcie, ale idące za nimi realne działania.


lucille hargrove
ness
Nie steruj moją postacią, a na pewno się dogadamy.
31 y/o, 170 cm
aktorka teatralna, filmowa i serialowa
Awatar użytkownika
if you say i'm too much, baby, go find less, if you can't keep up, stay below, i guess
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

Zazwyczaj była jedną z tych osób, które nie lubiły się nad sobą użalać, ale czasami nawet ona tego potrzebowała, aby zrzucić z siebie trochę pary, a trzeba było przyznać, że potrafiła mieć jej całkiem sporo. W dodatku w pewien sposób mogła się wyrazić w aktorstwie albo zapomnieć o problemach w trakcie wysiłku fizycznego, ale nie zmieniało to faktu, że wciąż były w niej rzeczy, których nie przepracowała i nie zapowiadało się, aby miało się to wydarzyć w najbliższej przyszłości. Z tym że co jakiś czas te wszystkie rzeczy wychodziły na wierzch, a Lucille znowu musiała wcisnąć je jakoś pod powierzchnię, co wcale nie było proste, mimo że miała w tym naprawdę dużą wprawę.
Gdybyśmy nie miały ze sobą zbyt wielu scen, to pół biedy. — Machnęła lekceważąco ręką. — Ale właśnie sęk w tym, że je mamy i to w większości, bo w serialu gramy parę. Dramat — skwitowała, biorąc kolejny łyk wina. Zdecydowanie tego potrzebowała i to właściwie za każdym razem, kiedy myślała o Guinevere. Niestety nie zawsze miała je przy sobie. — A co najgorsze, wszyscy wokół mówią, że mamy ze sobą świetną chemię. Zresztą to właśnie dlatego gramy parę. Ja nie wiem, gdzie ci wszyscy ludzie mają oczy, naprawdę. — Pokręciła głową z niedowierzaniem. Wzięła głęboki oddech, bo czuła, że się nakręca, a nie chciała zepsuć tego wieczoru swoją złością. — A odpowiadając na twoje pytanie, to myślę, że już wpływa. Ostatnio na planie ciągle zapominałam tekstu, a przecież to nigdy mi się nie zdarzało. To dlatego, że źle spałam, ale źle spałam, bo myślałam o tym wszystkim i… — Tu przerwała, bo miała poczucie, że zaczyna już gubić składnię, a nie chciała, żeby siostra musiała domyślać się, o co jej chodzi. — No nie wiem, po prostu jakoś dużo tego wszystkiego — podsumowała ogólnikowo i znowu napiła się wina.
Właśnie wydaje mi się, że to niemożliwe. Zawsze mnie do niego ciągnie, to okropne — zaśmiała się, choć problem traktowała naprawdę poważnie, bo wiedziała, że to nie jest dla niej zdrowe. — Dobrze, że nie urodziłyśmy się później, bo jestem pewna, że obie byłybyśmy uzależnione. Ale z drugiej strony może nagrałybyśmy razem kilka filmików, gdzie tańczymy i już nigdy nie musiałybyśmy pracować? — Kochała swoją pracę, ale czasami naprawdę miała jej serdecznie dosyć.
Cieszę się. Jesteś naprawdę dzielna, Stevie — powiedziała, uśmiechając się lekko do siostry. Była bardzo skąpa w pochwałach, ale naprawdę podziwiała siostrę za jej wolę walki i determinację. — A co do dostawców to… nie wiem, może bym się u was pokazała jakoś niedługo, zrobiła jakąś reklamę? Może to ich nieco uspokoi, sława robi różne głupie rzeczy z ludźmi — zaproponowała. Rzadko wykorzystywała swoją sławę w ten sposób, ale teraz wierzyła, że robiłaby to w dobrym celu, więc była jak najbardziej chętna.

Stevie Hargrove
35 y/o, 169 cm
właścicielka i sommelier w George Restaurant
Awatar użytkownika
Let me hold your hand and dance 'round and 'round the flames in front of us, dust to dust.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Łatwo było powiedzieć, że zamiatanie wszystkiego pod dywan mogło sprawić, że w przyszłości nastąpi widowiskowe potknięcie; każdy racjonalny człowiek zapewne zdawał sobie z tego sprawę. W teorii oczywiście, bo w praktyce często okazywało się, że słuchanie własnych rad i głosu rozsądku było trudniejsze, niż się myślało. Najlepiej było zrzucić z siebie wszystkie ciężary, ale gdy wstyd był ograniczeniem, to nic dziwnego, że trudno było tego dokonać. Na całe szczęście w towarzystwie siostry Stevie nie musiała się wstydzić.
Słuchała uważnie opowieści o pracy na planie, popijając wino by mimiką nie zdradzić zbyt szybko swojej niechęci do wspomnianej wcześniej Brytyjki.
- Antypatia to też silne uczucie, emocje buzują i nic dziwnego, że macie chemię - skwitowała, ale nie dlatego, by chwalić siostrę za wszelką cenę - A wasze interakcje pewnie wyglądają przez to ciekawiej, niż jakiś romans dwóch ciepłych klusek, które dogadywałyby się na planie bez problemu.
Wyczuła, że jest to temat, który trapił Cillę i chciała być jak najbardziej pomocna bez wtrącania swoich trzech groszy. Nie zamierzała zarzucać jej wyświechtanymi frazesami o tym, że kto się czubi, ten się lubi, bo to jeszcze bardziej by ją wzburzyło i nie miało wiele wspólnego z siostrzanym wsparciem.
- A gdybyś zaczęła ją ignorować poza scenami, to czy ona jest typem człowieka, który prędzej zostawi cię w spokoju, czy będzie jeszcze podjudzać? - zapominanie tekstu i brak snu mogły się odbić na Lucille szybciej, niż myślała.
Popijała wino i potakiwała głową, bo na temat szkodliwości social mediów miała zdanie niczym zgorzkniała seniorka. Oczywiście nie przeszkadzało jej to scrollować ile wlezie, gdy potrzebowała momentalnego otępienia, jakie dawało przeglądanie telefonu.
- Nieważne jak wielkie będą moje długi, nigdy nie zobaczysz mnie robiącej z siebie głupka na Tiktoku - zapowiedziała, dopijając swój kieliszek wina do końca.
Przecięgnęła się na kanapie i uśmiechnęła, słysząc ciepłe słowa siostry.
- Tylko jeśli nie wpłynie to w żaden sposób na twoje zasięgi - domyślała się, jak może wyglądać casting w dzisiejszych czasach; tak wiele zależało od liczby obserwujących i za nic nie chciałaby, aby karierze siostry coś zagroziło - To oczywiście zapraszam cię na kolację i będę bardzo wdzięczna, jeśli nas oznaczysz.


lucille hargrove
ness
Nie steruj moją postacią, a na pewno się dogadamy.
31 y/o, 170 cm
aktorka teatralna, filmowa i serialowa
Awatar użytkownika
if you say i'm too much, baby, go find less, if you can't keep up, stay below, i guess
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiżeńskie
postać
autor

Wielokrotnie w życiu przekonała się, że zdecydowanie łatwiej powiedzieć, niż zrobić — czasami nawet te najprostsze i najbardziej oczywiste rady okazywały się trudne do zrealizowania. Ostatecznie w pewnym sensie człowiek samego siebie doprowadzał właśnie tam, gdzie nie chciał się znaleźć, bo zrobienie tego, co by należało, okazywało się niejednokrotnie niczym wejście na Mount Everest. Tak przynajmniej wyglądało to w głowie Lucille, która była pewna, że nigdy nie osiągnęłaby sprawności potrzebnej do takiego wyczynu. Uważała jednak, że i tak powinna przynajmniej próbować.
W sumie masz rację, wcześniej nie myślałam o tym w ten sposób — odparła zamyślona, bo rzeczywiście słowa siostry sprawiły, że bardziej zaczęła rozumieć, czemu tyle osób mówiło, że ona i Neve mają ze sobą niezwykłą chemię. Nie, żeby to jakoś bardzo rzeczywiście pomagało jej w tej sytuacji, ale była jedną z tych osób, które lubiły wiedzieć, czemu coś się dzieje i miała potrzebę domknięcia, niezależnie od tego, co akurat miało miejsce. — Ludzie jednak wolą, jak coś się dzieje, dlatego potem trzeba wymyślać tyle niepotrzebnych zawiłości — zgodziła się ze Stevie, potakując głową. Rozumiała tę potrzebę widowni, ale miała wrażenie, że czasami scenarzyści zdecydowanie z tym przesadzali.
Zostawiłaby, ale znasz mnie dobrze i wiesz, że niestety czasami to ja jestem tą, która zaczepia — zaśmiała się. Wiedziała, że sama robi sobie problem, ale niektóre rzeczy były silniejsze od niej, tym bardziej wtedy, kiedy miała zły humor albo coś nie szło po jej myśli. Niestety rodzice nigdy nie dali rady zrobić z niej ostoi spokoju, ale wcale jej to nie dziwiło — musiało to być naprawdę trudne zadanie w jej przypadku. — Także wiem, że robię sobie pod górkę, ale… — Wzruszyła ramionami z niewinną miną. Cóż, nigdy nie mówiła, że sama nie dolewała oliwy do ognia.
Mam dokładnie tak samo. Pewnie nawet nie byłabym w stanie niczego nagrać, bo za bardzo zżerałoby mnie zażenowanie — przyznała. Dla niej to było coś zupełnie innego niż granie przed kamerą na planie czy na deskach teatru. — Daj spokój. Mówisz, jakbym w ogóle dbała o takie rzeczy — odparła. Wiedziała, że teoretycznie naprawdę ma to znaczenie, ale nie miało to zbyt wiele wspólnego z samym aktorstwem, więc niewiele ją obchodziło. — Ale ogólnie w restauracji w porządku? — dopytała, chcąc się upewnić. Wiedziała, że prowadzenie takiego biznesu wcale nie jest łatwe, ona na przykład była pewna, że nie poradziłaby sobie z czymś takim.

Stevie Hargrove
ODPOWIEDZ

Wróć do „#28”