[Maple Hearts]

nieaktualne poszukiwania

[Meena Evans]

Jesteś moim szefem

i mam ochotę Cię zabić, ale coś mnie blokuje...

STATUS: ZAREZERWOWANE | 08/07

Pracuje dla Ciebie dwa lata chociaż mam wrażenie, że trwa to wieczność. Powiedzenie, że jesteś jak drzazga w moim palcu to zwyczajne niedopowiedzenie. Czasem zapominasz, że jestem tylko i wyłącznie Twoją A S Y S T E N T K Ą, a nie szoferem, kucharzem, zgarniaczem z imprez, kurierem czy gońcem, który zrywa za Ciebie z Twoimi "koleżankami"
Doprowadzasz mnie do szału, nie zliczę ile razy rzucałam tą robotę, a jeszcze więcej razy w myślach zabijałam Cię na milion różnych sposobów.
Jednak dalej jestem u Twojego boku, sama nie do końca wiem dlaczego. Znaczy wiem...bo tylko w Twojej firmie osiągnę to czego pragnę, ona otwiera mi wiele różnych drzwi.
Może dalej tutaj bo jakoś się do tego przyzwyczaiłam?
Bo może lubię ten styl życia?
A może po prostu wiem, że sobie nie poradzisz beze mnie.

W SKRÓCIE:
Prezes firmy Northex Industries, która zajmuje się projektowaniem i budową dużych obiektów przemysłowych, infrastruktury przemysłowej i energetycznej - znane nazwisko w mieście jak i pewnie też na świecie. Typowy Piotruś Pan, który pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny, firmę otrzymał w spadku/prezencie od ojca, a jego dłonie nigdy nie zaznały ciężkiej pracy. Typowy podrywacz, który lubi swój luksus...takie przynajmniej może stwarzać pozory.
Meena jest jego totalnym przeciwieństwem, kobieta, która lubi mieć wszystko poukładane, kocha grafiki i uwielbia się ich trzymać. Ciężko pracuje jednak czuje się niedoceniona, nie potrafi zostawić swojego szefa, bo uważa, że bez niej ta firma upadanie na dno - z resztą z takim prezesem to nic dziwnego.
Ta relacja jest pełna absurdów, niczym tania komedia, czasem jednak zmienia się w coś normalnego, głębokiego. Dzieli ich wiele, ale żadne z nich nie potrafi zrezygnować.


DODATKOWE INFORMACJE:
- Pan w wieku +30 lat, najchętniej widzę tutaj człowieka, który firmę otrzymał w spadku po ojcu (bo ten typ najbardziej pasuje do tej relacji!)
- Jest to G Ł Ó W N A relacja dla mojej postaci dlatego proszę osobę zgłaszająca się o przemyślaną decyzję, nie chce aby ktoś zniknął mi w połowie wątku (albo nie daj boże na samym jego początku!)
- Wizerunek jest totalnie dowolny, to Tobie ma się dobrze i przyjemnie grać.
- Zależy mi na osobie, która wniesie coś więcej do tej relacji - swoje własne pomysły na ciekawe wątki i gry, których mam nadzieję będzie masa.
- Poszukiwania skierowane do osoby, która uwielbia rozgrywać wątki każdego rodzaju, od tych najbardziej śmiesznych, poważnych czy dramatycznych, rozegrajmy każdą paletę emocji, totalny rollercoaster!

[Nathaniel Rourke]

Rourke & Co.

Serving silence, sarcasm and trauma for generations.

STATUS: NIEAKTUALNE | 09/07

Rodzina Rourke dobrze wygląda jedynie na papierze.
Silne wojskowe tradycje przekazywane są tu z pokolenia na pokolenie, od przodków walczących w europejskich armiach, przez czasy zimnej wojny, po współczesnych oficerów Sił Powietrznych Kanady. Dyscyplina, honor, obowiązek - to słowa, które powtarzano jak mantrę. Ale nikt nigdy nie zapytał: "Jak się czujesz?"
Ojciec był wojskowym - chłodnym, precyzyjnym, zawsze gotowym do wydawania rozkazów, nigdy do rozmowy. Matka pracowała w szpitalu psychiatrycznym, z czasem gasnąc w milczeniu, które zdominowało ich dom. Ich małżeństwo trwało z przyzwyczajenia i poczucia powinności, nie z miłości. W domu Rourke’ów nie mówiło się o uczuciach. Nie przepraszało się. Nie było miejsca na słabość. Było za to przetrwanie, wieczna gotowość i kontrola. Bliskość? Luksus, na który nikt nie potrafił (albo nie odważył się) sobie pozwolić.
Nathaniel ma teraz 38 lat i jest detektywem w wydziale narkotykowym. Samotny po rozwodzie, mieszka prawie sam, bo z psem i z wielkim bagażem nieprzepracowanych emocji. Co tydzień wpada jego córka, bo z ex-żoną ustalili opiekę naprzemienną, czasem organizuje dla nich wyjazdy. Wypiera mniej niż powinien, mówi więcej niż chce, a czasem śpi na kanapie, bo łóżko kojarzy się z przeszłością.
I właśnie do tego emocjonalnego bunkra ma wprowadzić się ona - młodsza siostra Nathaniela. Studentka. Szukająca schronienia, bo nie dostała miejsca w akademiku, a wynajem przekracza jej możliwości finansowe. A może to tylko wymówka? Może przyjeżdża, bo coś ją w końcu złamało. Może szuka nowego początku. A może szuka po prostu brata, którego kiedyś znała, zanim wszystko zaczęło się sypać.
Ich relacja może być trudna - pełna napięć, niedopowiedzeń, zamrożonych wspomnień i pytań bez odpowiedzi. Zależy mi na relacji z emocjami: niezręczność, wybuchy, może terapia, może konfrontacje, może wspólne milczenie przy kuchennym stole. Coś prawdziwego.

TL;DR
→ poszukiwana siostra na już (ratunku);
→ wiek: 20–25 lat (do ustalenia);
→ status: studentka (kierunek dowolny - może poszła po ojcu w coś wojskowego, może po matce i chce zostać lekarzem, może coś zupełnie innego; może studia to ściema i dawno rzuciła uczelnię);
→ charakter, trauma, motywacja - wspólnie do dogadania; celowałabym raczej z tych, co uciekają od domu, coś ją złamało, może wraca niechętnie, może zrezygnowana, może z gniewem - wszystko do ogrania;
→ w pakiecie duży pies (najlepszy terapeuta, nie ocenia, tylko ślini);
→ pisz śmiało na PW @Nathaniel Rourke lub DC @enigmatycznosc

[Mazarine Winters]

Partners in (fighting) crime

1/2 detektywowego duo z canadian scu

STATUS: Nieaktualne | 12.07

Przede wszystkim szukam dla Maze partnera pracującego w tym samym wydziale Toronto Police Service - Sex Crimes Unit. Ale, żeby nie było za nudno, mogę zaoferować coś więcej! Ale o tym za moment.
Jeśli chodzi o generalny zamysł mogę zarówno wspomóc, jak i się dostosować. Preferowany przeze mnie byłby mężczyzna, a jeszcze ciekawiej by było, jakby był odrobinę starszy - być może taki ktoś byłby dla niej jednocześnie swego rodzaju figurą ojca (którego nigdy nie miała), co z pewnością przemówiłoby za umocnieniem się takiej relacji w praktyce.
Może być to relacja trwająca już od lat - postać partnera mogłaby mieć nawet minimalnie dłuższy staż na wydziale niż ona, mógł ją wdrożyć na samym początku i tym samym wypracowali sobie nie tylko wieloletnie partnerstwo, ale również i przyjaźń. Jeśli jednak postać miałaby się dopiero pojawić w wydziale (po czymkolwiek, na przykład przenosinach z innej jednostki - może przez sprawę owianą tajemnicą, którą Maze mogłaby drążyć ze zwyczajnej ciekawości?) również możemy zadziałać w tym kierunku!
Jeśli wstęp jest na tyle interesujący, że rozważasz postać i masz chęć ustalić lub dopytać o więcej szczegółów - zapraszam na pw lub najlepiej na discord - shad0wlin_.
Mam natomiast jeszcze parę luźnych propozycji, które możemy (ale nie musimy) wcielić w relację, by nie było za nudno! Wszystkie brzmią ciekawie i nie wiesz, co wybrać? Spoko, też możemy je połączyć w jedno!

╰┈➤ Pierwszy partner Maze, który "ulotnił" się bez słowa po kilku latach współpracy i nie pozostawił po sobie ani kontaktu, ani właściwie wszelkiego śladu. Teraz mógłby wrócić - może na wyższą pozycję niż przedtem, a może nawet nie na ten sam wydział - bo też możemy rozważyć taką opcję. W skrócie - mogę tutaj zaoferować trochę dramatyzmu i wyrzutów ze strony Maze, która przez taki ruch (i dość bliską relację z partnerem) poczuła się zraniona i przez długi czas próbowała sobie poradzić po zniknięciu partnera-przyjaciela z jej życia. I z pewnością nie byłoby łatwo ją po tym wszystkim udobruchać.
╰┈➤ Latynos, może nawet z Kuby? Mógłby nawet na start chcieć zabłysnąć swoją umiejętnością posługiwania się hiszpańskim, co Mazarine mogłaby bezceremonialnie zgasić, odpowiadając mu właśnie za jego pomocą. Widziałabym też potencjalny zgrzyt ze względu na tą "latynoskość", ale to bardziej w świeższej relacji - tu odsyłam do karty, ale chodzi o ojca Maze i każde powiązanie z nim może być dla niej potencjalnym problemem. A potem, wraz z biegiem relacji, mogliby bez skrupułów plotkować po hiszpańsku o innych detektywach i policjantach, jednocześnie napawając się ich nieświadomością. I, żeby nie było - wizerunek jest mi totalnie obojętny, nie musi być to nawet latina papi z krwi i kości - może dorastał w środowisku, zna język, albo po prostu ma jakieś powiązania rodzinne czy tym podobne.
╰┈➤ Potencjalna relacja na tle romantycznym jest możliwa! Ja byłabym bardzo otwarta w tym kierunku, oczywiście po zobaczeniu jak nam się pisze, współpracuje i w ogóle, ale nie jest to must be. Dlatego też dałam to do relacji innych - możemy iść absolutnie w każdą możliwą stronę, a możemy nawet obrać bardziej spontaniczną ścieżkę bez wstępnych ustaleń i zobaczyć, co wypracujemy.

Zapraszam i dziękuję za lekturę.

[Cem Ayers]

Ja Cię kocham, a Ty z nim (?)

Poszukiwana ukochana

STATUS: NIEAKTUALNE 15/07

"Cemil nigdy nie był naprawdę zakochany, a może tylko tak myślał? Kiedy pojawiła się przed nim znajoma z dawnych lat (poznali się na jakiejś imprezie rodzinnej), jego serce jakby zabiło mocniej. Odnowili kontakt, ale musiał uważać, bo ona już kogoś miała, ale chyba nie do końca była przekonana co do swego wyboru i dawała Cemowi znaki. Zaczęli się spotykać w sekrecie, a co z tego wyjdzie w przyszłości? Nikt tego nie wie. "

Nie chcę zbyt wiele narzucać, dlatego, że lubię dać innym swobodę w tworzeniu postaci. To, co wyżej, mam w karcie. I chodzi tu o coś poważnego, ale ona ma kogoś. Co z tamtym? Można dziada rzucić, nie? Ale ona chyba nie jest taka, mimo wszystko łączy ich serkretny związek i wspólne marzenia o przyszłości.

Pani powinna mieć 28 - 34 lata, a wizerunku nie narzucam, za to zaproponuję trzy piękne panie, z którymi mój pan ma zdjęcia i gify: Yasemin Yazıcı (pani ze zdjęć powyżej), Sevda Erginci, Sinem Ünsal.
Jest mi obojętne czym się zajmuje i ile zarabia, ważne są cechy charakteru, czyli powinna być bardzo w porządku i dobrą osobą ogólnie. Oczywiście wszelkie dramy też wchodzą w grę, bo nie może być cały czas wesoło

[Julia Rutherford]

znalezione

[Sloane Marlowe]

rozłożysz mnie jak broń

a potem złożysz i zdecydujesz czy strzelić

STATUS: nieaktualne | 09/07

Słyszałam o Tobie.
Nie z gazet. Z głosów na zapleczu, z oddechów między słowami, z krwi na koszuli, której nikt nie umiał doprać.
Mówili, że jesteś kłopotem.
Ja lubię kłopoty. Jeśli mają oczy, które nie pytają — tylko oceniają. Jeśli mają dłonie, które pieszczą, nawet gdy zostawiają blizny.

Szukam relacji nieoczywistej, pełnej napięcia, dominacji, niedomówień i nocy bez snu.
Romans z mężczyzną, który należy do świata, w którym ona tylko zszywa ciała i zamyka drzwi.
Członek mafii lub gangu. Ktoś niebezpieczny, silny, niepokojąco cichy albo teatralnie bezczelny.
Ktoś, kto nie gra według zasad — albo sam je pisze.

Niech między nimi będzie napięcie gęste jak dym. Pragnienie podszyte strachem.
Niech będzie ryzyko. Zgrzyt noża po blacie, pocałunek w cieniu kałuży.
Może się ranią. Może się ratują. Może obie rzeczy naraz.

Możesz być moją zgubą albo ja twoim ratunkiem.
W obu wersjach... będzie ciekawie.

✦ Szukam gracza, który lubi klimat noir, brudny romans, relację love/hate, napięcie i dialogi z pazurem.
✦ Nie szukam słodkiej miłości, tylko czegoś gorzkiego, co zostaje w gardle.
✦ Postać Twojego bohatera może być gotowa lub do stworzenia razem.
✦ Klimat jak z “Sicario”, “John Wick”, “Only God Forgives”, “Drive”, “Mr. & Mrs. Smith” albo “Luther”.
✦ Bez pośpiechu — liczy się styl i jakość scen.
✦ Nie planuje multikont, więc liczę na dynamiczną rozgrywkę. Fajnie gdyby to był chociaż jeden post na 2 dni, bo inaczej nie będzie dynamiki i napięcia, którego oczekuje.
✦ Jeśli masz pomysł na twist — porozmawiajmy.

[eli huxley]

and then, the motherfucker winked at me!

and did you like that or did you brake his nose?

STATUS: poszło 9/07

Historia z rodzaju enemies to lovers, z naciskiem na "rozważam próbę zabójstwa jakby chodziło o plany na wieczór". Mam zarys relacji, a w głowie namnożyły mi się wątki, ale najlepiej będzie ustalić sobie wszystko wspólnie!
W dużym skrócie: mój pan, nazwijmy go Wojtek, jest dziennikarzem śledczym w redakcji w Toronto Sun, arogancki, momentami bezczelny, a przy tym bardzo czarujący! Urok osobisty nie raz wyratował go z opresji, nie raz pozwolił mu osiągnąć dokładnie to, co chciał, nierzadko więcej... Jednym słowem, zbiór wad z czarującym uśmiechem!
Można pomyśleć, że ktoś taki jak on zdążył narobić sobie w życiu sporo wrogów (owszem!), powiedziałby, że nie...
Ale jest przecież ona.
Jedna z niewielu osób, która nie nabrała się na jego czar, co wiele lat temu dała mu jasno do zrozumienia, oblewając drinkiem na środku zatłoczonego baru (tak to widzę!). Pewna siebie, charakterna, bystra. Dorównuje mu cietym językiem, inteligencją (a nie raz bije na głowę!), co... Bardzo mu imponuje, a czego przecież nigdy nie przyzna.
Widują się na codzień, można powiedzieć, że są na siebie skazani, lecz tylko dlatego, że sami stwarzają te sytuacje - on potrzebuje czegoś od niej, choć mógłby dosłownie iść do kogokolwiek innego... Ona nie ma najmniejszej ochoty go widzieć, a jednak to do niego dzwoni - ciągnie ich do siebie, od lat, ale żadne z nich nie powiedziało i nie powie tego na głos...

[Sloane Marlowe]

widzisz mnie, ale nie wiesz, na co patrzysz

STATUS: nieaktualne | 09/07

Twoja praca polega na obserwowaniu takich jak ja.
Tych, którzy siedzą okrakiem między porządkiem a chaosem.
Widzisz mnie, jak wychodzę z karetki.
Widzisz mnie, jak o trzeciej nad ranem wchodzę do podejrzanych piwnic.
Widzisz mnie – ale nie wiesz, dlaczego jeszcze żyję, skoro tyle razy przeszłam przez piekło i wyszłam bez zadrapania.

A może wiesz więcej, niż powinieneś.
Może to nie przypadek, że właśnie mnie przydzielili Ci do obserwacji.
Może masz dostęp do akt, które powinny zaginąć. Może znasz nazwiska ludzi, którzy zginęli tamtej nocy, razem z moimi rodzicami.

✦ Szukam policjanta / agenta specjalnego / detektywa, który od jakiegoś czasu mnie śledzi, bada mój związek z półświatkiem, być może ma zlecenie, by mnie rozpracować, zastraszyć, wciągnąć lub… uwieść.

✦ Klimat: tajne obserwacje, podsłuchy, przesłuchania bez procedury, gra psychologiczna, flirt, przekraczanie granic, pytania bez odpowiedzi.
Z czasem relacja może się skomplikować — od pogoni, przez współpracę, aż po wzajemną zależność.

✦ Możliwe drogi fabularne:
— Wiesz coś o śmierci moich rodziców.
— Chcesz mnie wykorzystać do rozpracowania siatki przestępczej.
— Sam balansujesz między lojalnością wobec systemu a własnym sumieniem.
— Może się okaże, że jesteś bardziej niebezpieczny ode mnie.

✦ Ton: napięcie, tajemnica, adrenalina, brudna gra i emocjonalne podchody. Może być trochę noir, może być intensywnie, może być niebezpiecznie.

[Lonnie Morand]

but now I'll say it straight

I wrote this song about you

STATUS: NIEAKTUALNE | 13/07

Być może było to tylko szczenięce zauroczenie. Być może to wcale nie było na serio. Być może to było tylko "by spróbować", żeby "przekonać się", czy to wszystko może tak wyglądać. Być może.

Lonnie nigdy nie sądził, że w jego napiętym grafiku pojawi się ktoś, kto wywróci jego życie do góry nogami, wejdzie z własnymi butami i zniszczy idealnie nieidealny obraz świata, który udało mu się stworzyć przez lata. Wspomnienia wracały, wracał uśmiech, zarezerwowany tylko dla tej jednej osoby, wracało też uczucie, które próbował w sobie stłumić przez te wszystkie lata po skończeniu liceum. Samotność, którą wybrał, miała tak naprawdę ochronić go przed złamanym sercem. Wszystko zmieniło się wraz z publikacją ostatniej piosenki na kanale na YouTubie - był to własny utwór, a nie cover jak dotychczas. Roiło się od komentarzy, domysłów, kto tak naprawdę znajduje się za kotarą, która od ponad trzech lat, ukrywała tożsamość piosenkarza.

Ty jednak wiedziałeś, znałeś ten tekst, być może miałeś go ukrytego gdzieś w szufladzie, może był zapisany na mailu, z prośbą o komentarz dotyczący tego, czy taka piosenka "kiedyś się wybije". Chęć odnowienia kontaktu była zbyt silna. Wracały wspomnienia, o nieprzespanych nocach, przegadanych na dachu jednego z domów, o nocnych przejażdżkach autem, które były przecież... czysto przyjacielskie, prawda?

• poszukiwany chłopak, najlepiej rówieśnik, ale granica 21-24 jest akceptowalna;

• w zamyśle jest to przyjaciel z liceum, z którym urwał się kontak po skończeniu szkoły, a właśnie piosenka, która pojawiła się na jednym z kanałów na YT przypomniała o wszystkim;

• nie narzucam wyglądu, ani tego, kim ów chłopak jest, to tobie ma się przyjemnie grać;

• chciałbym z tego zrobić slowburn, ale nie narzucam też endgame'u, w końcu może im się nie udać, prawda?

kontakt albo przez PW, albo discord: szopu_s