ODPOWIEDZ
29 y/o, 183 cm
Senior Software Engineer NoxaCore Technologies
Awatar użytkownika
Pan programista, który pochodzi z bogatej, lekarskiej rodziny. Aktualnie ze złamanym serduszkiem.
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/jej
postać
autor

Od rozstania z jego dziewczyną minął już ponad miesiąc, ale mimo to Spencer nadal czuł się jak totalny idiota i dureń. Na zewnątrz może tego nie pokazywał aż za bardzo, ale nadal cierpiał z powodu tego rozstania, z powodu tego, że nie zauważył wcześniej żadnych znaków zwiastujących to odejście. Był przekonany, że oświadczyny skończą się pomyślnie. Jedyne z czego się cieszył to, że nie zdążył wyciągnąć tego pieprzonego pierścionka, bo wyszedłby na durnia jeszcze w oczach wszystkich ludzi w restauracji. O tym fatalnym odrzuceniu w obliczu takich wielkich planów jakie miał Spencer wiedział tylko on i kelner, którego poinformował wcześniej o swoich zamiarach. Ale kelnera mógł zawsze unikać, z resztą nie miał zamiaru wracać do tamtej restauracji przed jakieś najbliższe... pięćdziesiąt lat? Tamto miejsce źle mu się kojarzyło, tak samo z resztą jak źle kojarzyło mu się jego mieszkanie, które kupił z myślą o tym, że będą tutaj mieszkali wspólnie przez najbliższe lata, przynajmniej dopóki ich rodzina się nie powiększy i nie będą chcieli zamieszkać w jakimś większym domu. Mieszkając tutaj na każdym kroku trafił na jej ślady: solniczka, którą ona wybrała do mieszkania, kolor ścian, który wybrała ona, kanapa, którą wybrał z myślą, że jej się spodoba. Tak, Spencer miał momentu, w których pragnął spalić to wszystko i umeblować od nowa. Nazbyt jednak cenił pieniądze, na które ciężko pracował przez całe lata, by dać upust swoim emocjom w podobny sposób. Z resztą i bez tego finansowo nie był w najlepszym położeniu. Został sam ze sporą ratą kredytu za to mieszkanie, do tego na bieżąco musiał robić inne opłaty. Zarabiał dobrze, ale jednocześnie dbał tez o budowanie oszczędności, nie chciał skończyć z ręką w nocniku i musieć iść prosić rodziców, aby udzielili mu pomocy. Dlatego znalezienie współlokatora było najbardziej logicznym pomysłem w tej sytuacji. Na początku wyobrażał sobie, że to miejsce zajmie jakiś inny facet, ale kiedy poznał Winnie, kiedy dowiedział się, że przechodzi przez to samo, co on, poczuł jakiś rodzaj powiązania, dlatego nie szukał już nawet dalej i zaproponował jej korzystniejszą cenę za pokój, niż mogłaby uzyskać w tej okolicy. A dla niej lepiej - miała bliżej do szpitala.
Mieszkali już sobie razem drugi tydzień, oboje przechodząc zupełny rollercoaster emocjonalny dzień po dniu. Spencer jednak swoją złość najczęściej wyrzucał w chodzeniu na siłownię, albo pracując kilka godzin pod rząd nad kolejnym projektem zleconym przez korporację, w której pracował. Dzisiaj wstał jednak w całkiem niezłym nastroju jak na niego i ze swojego pokoju wyszedł około godziny dziesiątej, żeby zrobić jakieś śniadanie dla siebie i może dla Winnie, jeżeli będzie dzisiaj w nastroju na jedzenie. Otworzył lodówkę, żeby zajrzeć do środka, kiedy kątem oka zauważył, że coś, co wziął za kupkę kocy na kanapie w salonie, poruszyło się.
- Winnie? - Zapytał szeptem, choć przecież byli tutaj sami, pomyślał sobie, że znowu... no dureń. - Spałaś tutaj całą noc? - Powiedział już normalnie, kiedy zauważył ponurą twarz współlokatorki wysuwającej się spod koca.

Winnie Bloomfield
krówka
się okaże
ODPOWIEDZ

Wróć do „#21”