- Kiedyś Ci opowiem - powiedział tylko na to pytanie o jego dyrektora logistycznego. Kiedyś będzie musiał, zresztą kiedyś będą o tym pisały wszystkie gazety i portale, że dyrektor logistyczny Northexu poszedł siedzieć bo prowadził burdel i ściągał do niego dziewczyny z Europy. To wcale nie było tak do końca dla Galena korzystne, bo jego nazwisko zostanie oczyszczone, ale pojawią się pytania dlaczego on tego nie wyłapał, nie zauważył? Potrząsnął głową, nie chciał dzisiaj o tym myśleć.
Tylko się uśmiechnął, gdy powiedziała, że dla niego wszystko. To było miłe, w ogóle dobrze było mieć kogoś, kto zrobi dla Ciebie cokolwiek, a wszystko... Wszystko to był już zupełnie inny poziom. A trzeba wspomnieć, że Galen miał mało zaufanych ludzi, jakiś przychylnych sobie ludzi, nie licząc garstki przyjaciół. To jednak na rodzinę nie mógł liczyć, a teraz mógł... na Cherry.
- Ufam Ci, na pewno taki będzie - dla niego mógłby być nawet zwykły, taki jak z katalogu, nie jak willa jego rodziców, żeby tylko było tam jakoś bardziej... przytulnie? Żeby tylko była tam Cherry i ich dziecko. To by wystarczyło, chociaż Galen zastanawiał się trochę, czy będzie w ogóle umiał być dobrym ojcem. Może robią takie kursy? Albo powinien poczytać jakieś książki na ten temat?
- A pokażesz mi ją kiedyś? Żeby wiesz, nasze pytania się nie pokrywały - zapytał, ale tak naprawdę to po prostu był ciekawy co się znalazło na jej liście. Chociaż swoją też na pewno zrobi.
- Ukrywanie treści: włączone
- Hidebb Message Hidden Description
Cherry Marshall

 
				
 
									