ODPOWIEDZ
28 y/o, 168 cm
kobieta pracująca i wokalistka w punkowym zespole toxic
Awatar użytkownika
all eyes on me
in the center of the ring
just like a circus
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkiona/jej
postać
autor

poszukiwania nieaktualne, można usunąć
Ostatnio zmieniony pn lip 21, 2025 10:11 pm przez Izzy Zaleski, łącznie zmieniany 1 raz.
sałata
byleby nie AI
40 y/o, 178 cm
prywatny detektyw alias investigations
Awatar użytkownika
-
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

thin love
... she spoke to him as if he were not quite real.
STATUS: NIEAKTUALNE, zmiana koncepcji
ObrazekObrazek
Czasami jedliśmy pizzę na śniadanie. Czasami ścigaliśmy się po parku, ile sił w płucach. Czasami bawiliśmy się w chowanego w zakamarkach naszego domu, nocowaliśmy w forcie z poduszek, odrabialiśmy razem lekcje, przygotowywaliśmy się do klasówek. Spaliśmy pod gołym niebem i wpatrywaliśmy się w gwiazdy Tuliłam cię do snu, opowiadając absurdalne historie.
Mówiłam ci, że nikt nigdy nie pokocha cię tak bardzo, jak ja cię kocham.

Czasami patrzyłam na ciebie, jakbyś nawet nie istniał. Byłam – i nie byłam – jednocześnie. Twój głos ginął w szumie czajnika, pytania odbijały się ode mnie jak echo. Czasem znikałam na długie miesiące. Uciekałam, kłamałam. Bywałam trudna. Chaotyczna. Ponura, chimeryczna. Wymagająca.
Nauczyłam cię przebaczać zbyt wiele. Nauczyłam cię, że miłość jest warunkowa.

Od zawsze widziała nad nami niewypowiedziana prawda – nie chciałam cię. Miłość do ciebie nie przyszła mi łatwo. Nie przyszła naturalnie. Nie zalała mnie falą, gdy pierwszy raz poczułam twoje kopnięcie. Nie eksplodowała we mnie, gdy usłyszałam twój pierwszy płacz.
Byłeś komplikacją. Przeszkodą. Czymś, co przydarzyło mi się przypadkiem. Przyniesiony na fali młodzieńczych emocji, w przypływie nierozsądnej potrzeby bliskości.
Niecierpliwie uczyłam się kochać cię. Jakby uczucie to dało się zapamiętać, powtórzyć.
Czasami kochałam cię zbyt mocno. Czasami – niewystarczająco.

***


---------
Ostatnio zmieniony czw lip 17, 2025 8:36 pm przez lesne licho, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
27 y/o, 163 cm
piszę powieści romantyczne
Awatar użytkownika
late at night, when all the world is sleeping
i stay up and think of you
and I wish on a star that, somewhere, you are
thinking of me, too
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Nikczemny książę
Nie jesteś moim snem. Jesteś tym, co każe mi się obudzić.
STATUS: REZERWACJA | 12/07
ObrazekObrazek
„Nie jesteś tym, o czym pisałam.
Jesteś tym, czego nigdy nie odważyłam się napisać.”

Były chwile, gdy wierzyłam, że miłość powinna być miękka jak aksamit, słodka jak listy pisane w półmroku i czuła jak muśnięcie dłoni. Pisałam o takich mężczyznach - dobrych, uprzejmych, gotowych poświęcić swoje życie dla ukochanej kobiety.

Ale potem pojawiłeś się Ty.

Nie zjawiłeś się jak rycerski bohater żadnej z moich powieści. Nie przyszedłeś z bukietem jasnych kwiatów ani egzaltowanym wyznaniem. Stanąłeś przede mną w wiosennym deszczu, przemoczony, z tym nieobecnym spojrzeniem, które sprawiało, że wszystko, co do tej pory wydawało się prawdziwe, momentalnie wyblakło. Byłeś tam – oparty niedbale o zimny mur kamienicy, z dłońmi w kieszeniach i wzrokiem, w którym kryło się coś, czego nie umiałam nazwać. Nie było w Tobie ciepła. Była za to cisza - ciężka, pełna czegoś, co mogło zranić, a jednak nieuchronnie przyciągała mnie do Ciebie.

- Zgubiłaś coś - powiedziałeś, podając mi mój notes, w którym chowam najcenniejsze myśli.
- Dziękuję... - wyszeptałam.

Gdy podałeś mi ciemnoszary zeszyt - zmoknięty, z odklejoną kartką i moim starym listem do samej siebie w środku - miałam Ci tylko podziękować i odejść. Tak by zrobiła rozsądna kobieta, której życie zbudowane jest z zasad, zapisków i spokojnych wieczorów.

Ale nie odeszłam.

Zamiast tego zostałam tam jeszcze chwilę, w tej niepojętej ciszy, która była między nami. I przez moment miałam wrażenie, że czułeś to samo, co ja.

Po tym spotkaniu wróciłam do domu przemoczona, z dłońmi drżącymi tak, że prawie wylałam herbatę, którą próbowałam się ogrzać. Przez godziny patrzyłam na ten notes i czytałam słowa, które napisałam dawno temu ,,Nie jesteś snem, którego pragnęłam. Jesteś prawdą, której się boję."

I nagle to już nie były puste słowa.

Zacząłeś wracać. W moich myślach, w najcichszych chwilach dnia.
Złapałam się na tym, że wracałam tamtą ulicą częściej, choć przecież nie miałam po co. Wmawiałam sobie, że to przypadek, że akurat tędy mi bliżej, że to nic nie znaczy.

Ale któregoś dnia znowu Cię zobaczyłam.
Nie wiem, kim naprawdę jesteś.
Nie wiem, dlaczego czasem patrzysz na mnie tak, jakbyś chciał pocałować, a czasem tak, jakbyś żałował, że mnie w ogóle spotkałeś.

Ale wiem, że przy Tobie serce bije mi szybciej.

I choć boję się tej prawdy, to jeszcze bardziej boję się tego, że któregoś dnia mogłabym Cię ponownie nie spotkać.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


- szukam postaci męskiej w wieku 27 - 38 lat do relacji romantycznej.
- powyższe informacje to tylko zalążek relacji, mam nadzieję, że wspólnie ustalimy szczegóły i stopień jej zaawansowania. Colette to pisarka, jej wszystkie powieści mają szczęśliwe zakończenia, bazują trochę na legendach, mitach i baśniach, gdzie prawdziwa miłość zawsze zwycięża zło. Ona w to wierzy, czy słusznie - poznając Twoją postać, pewnie będzie to kwestionować.
- nie piszę codziennie postów, stawiam raczej na przemyślenia postaci, na bogate opisy.
- jeśli ogólny zamysł Ci się spodobał, napisz na PW, a na pewno wszystko sobie ustalimy!
Ostatnio zmieniony sob lip 12, 2025 10:53 pm przez Colette Callaway, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
33 y/o, 176 cm
Neurochirurg w North York General Hospital
Awatar użytkownika
Młoda, utalentowana neurochirurg, która wydawałoby się spędza zbyt wiele czasu na to by dbać o swoją karierę. Po utracie swojego narzeczone, próbuje wiec skupić się na tym co wychodzi jej najlepiej - pomaganie innym.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

Największym darem, jaki można
ofiarować drugiemu człowiekowi, jest życie
STATUS: AKTUALNE | 11/07
ObrazekObrazek

Trudno było mi uwierzyć, że w jednej chwili straciłam miłość swojego życia. Straszny i okrutny wypadek wyrwał mojego narzeczone z moich ramion. Nie pamiętam, co działo się przez pierwsze dni, tygodnie. Zaraz po tym jak dowiedziałam się, że już nigdy nie poczuję twojego ciepła. Tego jak obejmujesz mnie, jak mogę poczuć się bezpiecznie. Potrzebowałam tego.

Niestety ciebie już nie było. Zgasłeś na naszych oczach,
otoczony tymi, którzy naprawdę chcieli widzieć jak stajesz
się cudownym mężem i ojcem, jak spełniasz swoje najskrytsze
marzenia. Nie było ci to dane.

Nie chciałam abyś odszedł, długo zastanawiałam się czy powinnam pozwolić ci odejść, oczywiście, nie miałam zbyt wielkich praw. Nie byłam jeszcze twoją żoną. Oddanie twoich narządów, by mogły uratować życie kilkunastu osób, to coś co sam chciałeś. Nigdy nie przestałeś dzielić się swoim dobrem, nawet po swojej własnej śmierci. Utraciłam ciebie ale ktoś inny zyskał drugie życie, swoją szansę. Podarowałeś im coś cenniejszego, coś co staje się nie tylko wielkim poświęceniem ale też odmienia wszystkich, którzy są w to zaangażowani.
Jakiż egoizm kryje się w żałobie! Cóż za samolubstwo - rozpaczać po czyjejś śmierci! Utraciliśmy kogoś, kto był dla nas źródłem przyjemności, korzyści, czyjaś obecność wywoływała u nas pozytywne uczucia - i teraz rozpaczamy. Że już nie dane nam będzie zaznać z nim takich a takich radości; że nie wprawi już nas w taki a taki nastrój; że będzie ciężej. Więc smutek i płacz - bo umarł. Co za hipokryzja!

Być może gdybyśmy przy tym wierzyli, iż po śmierci cierpi jakieś niewysłowione męki - byłby to żal niesamolubny. Ale tak żałować można jedynie największych grzeszników.
Jacek Dukaj, Extensa


Poszukuję mężczyznę, który kilka lat temu albo też kilka miesięcy temu, stał się dawcą serca, które zostało pobrane od zmarłego narzeczonego Lynne. W chwili obecnej blondynka ciągle jest w trakcie opłakiwania swojego ukochanego, z myślą że już dawno pogodziła się z tym, że już nigdy go nie zobaczy. Chciałabym żeby relacja ta z początku nie miała żadnego podłoża romantycznego, a będzie z pewnością skupiała się na ogromnym bólu, cierpieniu i na radości. Radości z tego, że śmierć jej narzeczonego nie była bezsensowna i dała nowe, drugie życie. Poznali się kiedy jedna ze stron zgodziła się na to by poznać tą drugą osobę, to ona mogła o to zabiegać albo wręcz przeciwnie. Może to on, pragnął poznać rodzinę, najbliższych tego, który go uratował. W tym wszystkim pojawią się uczucia, coś czego żadna ze stron nie będzie mogła zrozumieć. Oczywiście, otwieram się na każdy scenariusz, nawet na to że będą chcieli to zakończyć, za nim tak naprawdę będzie miało okazję to rozkwitnąć. Widziałabym tutaj coś, co będzie komplikowało ich relacje. Zacznie ich popychać do ponownych spotkań.
Wiek dowolny, jednak dobrze jakby był w podobnym wieku. Zapewne byłoby to też niejako uwarunkowane tym, że znalazł się w grupie osób, które otrzymały organy jej narzeczonego.
Tym czym się zajmuje jest naprawdę obojętne i nie narzucam niczego. Oczywiście chętnie przedyskutuję każdą kwestię, jeśli będzie taka potrzeba.
Jeśli chodzi o to z jakiego powodu potrzebny był przeszczep to też pozostawiam osobie, która zgłosiłaby się do poszukiwań. Chętnie doradzę w tej kwestii.
bochenek
Nic co ludzkie nie jest mi obce.
34 y/o, 182 cm
Prezes z przypadku, skandalista z wyboru | Northex Industries
Awatar użytkownika
Oficjalnie prezes Northexu, nieoficjalnie: człowiek, który potrafi zamówić kawę w czterech językach, ale nie pamięta hasła do służbowej poczty.
Lubi dobre garnitury, gorsze decyzje i ludzi, którzy nie pytają o zbyt wiele.
Ma dyplom z Ivy League i doktorat z komplikowania sobie życia.
Prawdopodobnie jedyny człowiek w Toronto, który raz przespał się z profesorką, raz z modelką, i raz – z poczuciem winy (to ostatnie nie trwało długo).
Nie ogarnia Exceli, ale ma świetne wyczucie do ludzi.
Mówią, że wszystko mu się udaje. Ale nikt nie widzi, ile razy prawie nie spadł z własnego piedestału.
nieobecnośćtak
wątki 18+tak
zaimki
postać
autor

Siostra, która powiedziała „dość”
[poszukiwania rodzinne | dramat | niedopowiedzenia]
STATUS: NIEAKTUALNE | 17/07
ObrazekObrazek
"Wyszła z mojego życia drzwiami, których nawet nie zauważyłem. A potem zniknęła bez słowa. Ja zostałem z firmą, nazwiskiem i wizerunkiem, którego już nie rozpoznaję. Ale jej echo zostało. Zawsze zostaje."

Szukam młodszej siostry Galena, jedynej osoby, która potrafiła mu powiedzieć „spierdalaj” z autentycznym uczuciem.
Po jej wyjeździe na studia do Kopenhagi (lub gdziekolwiek indziej), kontakt się urwał. Nikt nie zna powodów dlaczego wyjechała — może miała dość rodziny, która od dziecka kładła na nich ogromny nacisk i kreowała ich na złote dzieci, a może dość brata, który w pewnym momencie zaczął się buntować popadając ze skandalu w skandal? Galen od lat jej nie widział. Tęskni, ale udaje, że nie. Mamy tutaj spore pole do popisu, możemy wpleść jakąś grubszą dramę.
Dlaczego teraz wraca? Tutaj też jest dużo opcji, może chce przejąć firmę, albo pojednać się z bratem? Nie mam jeszcze jakiejś konkretnej wizji.
Zależy mi na postaci z charakterem – nie ofierze, tylko kimś, kto ma swoje demony i nie zamierza już znosić głupoty Galena. Zależy mi na siostrze, która potrafi powiedzieć co myśli, a nawet dać mu w łeb, mówiąc, że kiedyś był inny.

✨ Możliwa historia dzieciństwa, że byli za sobą, jedno za drugim weszło by w ogień, jedno drugie kryło przed rodzicami, a potem coś się stało i ich drogi się rozeszły. Ale może... jest szansa na naprawienie więzi?
Ostatnio zmieniony czw lip 17, 2025 7:44 pm przez Galen L. Wyatt, łącznie zmieniany 1 raz.
zgrozo
lania wody i gry o niczym; kończenia posta w tym samym momencie co ja; stania w miejscu; nudnego, miłego życia
34 y/o, 182 cm
Prezes z przypadku, skandalista z wyboru | Northex Industries
Awatar użytkownika
Oficjalnie prezes Northexu, nieoficjalnie: człowiek, który potrafi zamówić kawę w czterech językach, ale nie pamięta hasła do służbowej poczty.
Lubi dobre garnitury, gorsze decyzje i ludzi, którzy nie pytają o zbyt wiele.
Ma dyplom z Ivy League i doktorat z komplikowania sobie życia.
Prawdopodobnie jedyny człowiek w Toronto, który raz przespał się z profesorką, raz z modelką, i raz – z poczuciem winy (to ostatnie nie trwało długo).
Nie ogarnia Exceli, ale ma świetne wyczucie do ludzi.
Mówią, że wszystko mu się udaje. Ale nikt nie widzi, ile razy prawie nie spadł z własnego piedestału.
nieobecnośćtak
wątki 18+tak
zaimki
postać
autor

Prof. E. Nigma // zakazany owoc
[zakazana relacja | napięcie | emocje + niedopowiedzenia]
STATUS: AKTUALNE | 12/07
ObrazekObrazek
„Nie powinniśmy. A może właśnie dlatego to tak dobrze smakowało. Wino, kolacje, egzaminy, które nagle nie miały znaczenia. I ta noc, która nie przestaje się śnić.”

Szukam postaci profesorki, z którą Galen miał zakazany romans na prestiżowej uczelni (Ivy League).
Ona – inteligentna, błyskotliwa, z klasą i granicami, które przekroczyła tylko raz. On – student, który miał wszystko i nic. Była to relacja raczej krótka, ale bardzo burzliwa i namiętna, dużo i szybko się działo, a potem ponieśli konsekwencje, jakie to jeszcze możemy dogadać. Ogólnie dużo tu jest do dopracowania, wspólnie.

Myślę, że może to być burzliwa relacja, może bez jakiegoś happy endu na horyzoncie, ale na pewno z serii tych, gdzie są emocje. Chociaż kto wie, wychodzę z założenia, że zakładanie czegoś z góry jest faux pas, bo potem w grze wyjdzie inaczej. Możemy rozegrać: ponowne spotkanie po latach (może przy okazji jakiegoś projektu/wykładu/współpracy? Galen nie jest już studentem, tylko panem prezesem, a ona... może wciąż prowadzi wykłady w sposób ujmująco zabójczy?), odżywające napięcie, uczucia, które nie do końca wygasły, a może się zmieniły, może ona wyleciała za to z uczelni i swojego pupilka teraz szczerze nienawidzi? Pokombinujmy, bo jest z czym! Może jakieś wspólne tajemnice, które wciąż mają konsekwencje? Relacja z toksyczną bliskością w tle, rozdarcie między tym, co wypada, a tym, co wciąż pali w środku.
„Gdzie byłeś, Galen?” – trzymiesięczna luka
[mrok | dramat | tajemnica]
STATUS: AKTUALNE | 12/07
ObrazekObrazek
„Zniknąłem. I nie było mnie naprawdę. Telefon milczał, świat się kręcił beze mnie. Kiedy wróciłem, nikt nie miał odwagi zapytać. Ale może ktoś powinien.”

Szukam postać, która była częścią tamtego zniknięcia – może współtowarzyszką z odwyku? Kimś, kto go znalazł gdzieś na odludziu? Może kochanką, która go porzuciła? Ogólnie zamysł jest taki, że Galen w pewnym momencie, gdy już przestał być złotym dzieckiem zaszalał za bardzo. Wylądował w szpitalu, podejrzewali próbę samobójczą, która może wcale nią nie była, no ale przedawkował jakieś prochy i tak wyszło.
Może byłaś pielęgniarka, która go odwiedzała, może jakąś terapeutką, współtowarzyszką, albo wspólniczką tej zbrodni? Jest mi to obojętne, ale ważne jest jedno, mamy wspólną przeszłość i tajemnicę, o której nikt nie wie.
Możemy zrobić tak, że był jakiś wypadek, w którym oboje brali udział, może kogoś skrzywdzili, albo tylko ona skrzywdziła jego do tego stopnia, że wylądował na tym odwyku. Nie wiem czego chcę. Kombinujmy. Czegoś mocnego.

Ten wątek można rozegrać jako: ciemniejszy moment w życiu Galena, o którym wiedzą tylko oni. Emocjonalna katastrofa, która do tej pory budzi skrajne uczucia. Tajemnica, którą dzielą tylko oni, mroczny sekret, tylko Ty decydujesz, czy ujrzy światło dzienna. Jesteś kimś, kto może go zniszczyć albo uratować, zależnie od tego, co się wydarzy.

Może być romantycznie, dramatycznie, toksycznie. Może Galen próbował wtedy odebrać sobie życie, a ktoś go zatrzymał? Bo może to tak naprawdę był jego anioł? Może uciekł od wszystkiego, a może to ona uciekła? Galen do dziś nie mówi, co się wydarzyło.
zgrozo
lania wody i gry o niczym; kończenia posta w tym samym momencie co ja; stania w miejscu; nudnego, miłego życia
28 y/o, 165 cm
modelka IMG Models/ANM Management
Awatar użytkownika
say you love, say you love, say you love me;
losing all my innocence in the backseat ⏾
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

you showed me how to do
exactly what you do, how I fell in love with you
STATUS: REZERWACJA | 20/07
ObrazekObrazek
Poznaliśmy się na jednej z urodzinowych imprez znanego aktora, jak się później okazało, był Twoim dobrym przyjacielem. To było dziesięć lat temu, a moja modelingowa kariera dopiero zaczynała nabierać tempa. Byłam młoda i podekscytowana nowym życiem, które zaczęło się dla mnie w momencie, gdy tylko zostałam zauważona. Znałam Cię z telewizji, reklam i zdjęć w social mediach. Z nagłówków o Twoich sportowych sukcesach. Ale gdy nasze spojrzenia spotkały się po raz pierwszy, poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie czułam. Mieszanka chemii, napięcia i strachu przed nieznanym. Widziałam w Twoich oczach jak bardzo bawiło Cię moje speszenie i próby udawania, że miałam wszystko pod kontrolą. Rozmawialiśmy przez cały wieczór, a kiedy w końcu mieliśmy się rozejść, cała w skowronkach wyrzuciłam z siebie, żebyśmy zostali przyjaciółmi. A Ty? Pokręciłeś głową i pewnym siebie tonem stwierdziłeś, że mynie będziemy przyjaciółmi.

Chciałeś mnie dla siebie, a tacy faceci jak Ty zawsze dostają to, czego chcą.

Ona jest modelką, która mimo niższego wzrostu odniosła w tej branży niemały sukces. Kim jest on? On jest jej mężem, sportowcem i zawodowym kierowcą F1 – jednym z najlepszych na świecie. Szukam pana w wieku bliżej 40+, niż w jej *starszy też przejdzie*. Takiego, który po swoich sukcesach jest praktycznie ustawiony do końca życia, a media nadal nie dają mu spokoju. To ważny punkt zaczepienia i raczej chciałabym, żeby tak zostało. Poznali się kiedy ona miała jakąś osiemnastkę na karku, związali troszkę później. Chciałabym również zachować między nimi nić porozumienia mimo różnicy wieku i absolutnie nie chodzi mi jedynie o relację małżeńską z powodu sławy czy hajsu. Chcę napięcia, emocji, nieporozumień, godzenia się, czasami walki o związek, który sporo już przeżył. Moja postać będzie chodzącą, tykającą bombą i jedną wielką niewiadomą, jeżeli chodzi o charakter. Wybuchowa, ekstrawertyczna, przebojowa. Jego widzę jako inteligentnego mężczyznę z klasą, który wie, czego chce od życia i potrafi też z niego korzystać. Z zamiłowaniem do adrenaliny. Kogoś, kto wchodzi do pokoju i wszystkie oczy skupiają się na nim. Jak ich razem widzę, mam wizję starego kasyna, smokingów, koktajlowych kiecek, martini i klimatu w stylu old money – na przemian ze sportowym i nieco szalonym trybem życia.

Nie określam konkretnego end game'u, bo chciałabym żebyśmy wspólnie przez to przeszli, jestem otwarta na propozycje i pomysły – jakieś zdrady, ciąża, separacja w przyszłości? Podbij na pw, to się dogadamy!

you're screwed up and brilliant
you look like a million dollar man
so why is my heart broke?
Ostatnio zmieniony ndz lip 20, 2025 2:06 pm przez Veronica Rockefeller, łącznie zmieniany 6 razy.
33 y/o, 186 cm
łyżwiarz figurowy wygnany po aferze dopingowej
Awatar użytkownika
I always wanted to die clean and pretty, but I'd be too busy on working days - so I am relieved that the turbulence wasn't forecasted, I couldn't have changed anyways.
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkion/jego
postać
autor

Baby, I'm thinking it over
what if the way we started made it something cursed from the start?
STATUS: NIEAKTUALNE | 23/07
ObrazekObrazek
Lazare Moreau to upadła gwiazda łyżwiarstwa figurowego. Ikona, na której wychowała się cała generacja młodszych zawodników – i jednocześnie: samotne, niepewne siebie dziecko, złamane przez ambicję matki, wychowane w chłodzie lodowisk i pod czujnym okiem kamer.
Przez lata – nieomylny, nienaganny, niezastąpiony. Wygrywał wszystko, co było do wygrania, dla sukcesu poświęcając wszystko co się dało. Miłość, bliskość, siebie. Ale żaden sen nie trwa wiecznie – a czasem zwyczajnie przeradza się w koszmar.

Afera dopingowa wybuchła niedawno – może kilka miesięcy temu, może na tydzień przed mistrzostwami. W samym środku sezonu: kamery, tytuły, wywiady, medialny lincz. Cały kraj dowiedział się, że „złoty chłopak” był złudzeniem, a Lazare został zawieszony, wykluczony z kadry narodowej, porzucony przez sponsorów. Teraz Lazare ukrywa się w ekskluzywnym ośrodku treningowym, póki (jeszcze) stać go na podobne fanaberie. To podobno tymczasowe rozwiązanie, jednak coraz bardziej przypominające wygnanie. Niby odpoczywa. Ale tak naprawdę po prostu nie ma dokąd wrócić.

Szukam wątków, które pozwolą mi wgłębić się w jego ból. Nie interesują mnie melodramaty, a raczej fabuły gęste, intymne, psychologicznie złożone.

Ważne: Teoretycznie obydwie postacie z poszukiwań raczej muszą zostać stworzone specjalnie pod ten wątek – ale jestem otwarty na wszelkie adaptacje, przesunięcia akcentów, rozbudowy i zmiany. Chętnie się dostosuję - nie wszystko musi być ustalone od razu. Zostawmy sobie przestrzeń na eksplorację, poznanie i niespodzianki.

Staram się pisać ładnie - w stylu narracyjnym, emocjonalnym, z detalem i obrazem. Cenię sobie graczy, którzy też lubią głębię i napięcie – i nie boją się trudnych emocji.
*

Razem.
Wszystko potrafiliśmy robić razem. Trenować. Występować. Wygrywać.
Nazywano nas złotym duetem, duetem marzeń – chociaż marzenia to przecież czasem tylko iluzje, które ktoś za długo trzymał w dłoni.

Widziałaś mnie w pocie czoła, w bólu kontuzji, w chwale pierwszego miejsca na podium i w gorzkiej rozpaczy nielicznych, ale wyrazistych, przegranych.
Może mnie kochałaś. A może po prostu nigdy nie miałaś wyjścia.
Może ja kochałem Ciebie. A może widziałem w Tobie wyłącznie narzędzie. Strategię. Alibi. Współautorkę sukcesu, który ostatecznie i tak przypisywano mnie.
Mój doping zrujnował nie tylko naszą karierę. Zrujnował Ciebie. Twoją reputację, Twoje plany na przyszłość. Postawił pod znakiem zapytania wszystko, co mogło się jeszcze wydarzyć.
Może nadal razem mieszkamy, wymijając się w drzwiach ekskluzywnego apartamentu. Może grasz w mediach rolę ofiary – albo czekasz tylko, aż się potknę. Może wiesz więcej niż wszyscy – bo przecież widziałaś kim jestem, kiedy nie patrzą kamery.
Szukam postaci kobiecej – silnej albo złamanej, zranionej albo mściwej. Kochającej lub nienawidzącej – może jedno i drugie jednocześnie. Chciałbym zderzyć w tej fabule dwie perfekcje i dwa pęknięcia. Chciałbym opowiedzieć historię o współuzależnieniu, gniewie, o bliskości, która boli bardziej niż rozstanie.

W pigułce:
- Płeć: kobieta;
- Wiek: 28 – 35 lat;
- Pochodzenie: elitarne środowisko, wychowana w kulturze sukcesu – podobnie jak Lazare;
- Charakter: ambitna, perfekcjonistyczna, opanowana – ale chętnie z cieniem emocjonalnego bagażu, traum, okrucieństwa, albo toksycznej kruchości;
- Relacja: byli partnerami tanecznymi (i – prawdopodobnie – parą albo kochankami); teraz są spleceni gniewem, wspólnym upadkiem i sekretami, które o sobie znają;

If I could hold you for a minute
darling, I'd do it again
STATUS: NIEAKTUALNE | 23/07
ObrazekObrazek
Poznaliśmy się zanim staliśmy się nazwiskami.
Zanim zaczęły się pobudki o czwartej nad ranem, wycieńczające treningi, mięśnie przeżarte wysiłkiem, permanentne plany na kolejny sezon. Zanim naszą wartość zaczęła wyznaczać pozycja na tablicy wyników. Zanim nauczyliśmy się udawać kogoś, kim nie byliśmy.

Zawsze byłeś moim przeciwieństwem – chaotyczny tam, gdzie ja byłem jak zaprogramowany, twórczy, kiedy we mnie królował schemat, autentyczny, kiedy ja tylko grałem rolę idealnego syna.
Wszystko między nami zaczęło się za wcześnie. W ukryciu, w milczeniu, w spojrzeniach rzucanych nad taflą lodu I w dusznych szatniach. Może byliśmy jeszcze dziećmi, kiedy się w sobie zakochaliśmy. Może nigdy nie dorośliśmy.
Nigdy się nie rozstaliśmy, bo nigdy nie byliśmy razem. Ale i tak bolało. Jeśli to ja zapragnąłem zerwać to, co między nami było, to pewnie dla kariery, dla zachowania pozorów. Jeśli Ty – może dlatego, że nie chciałeś więcej żyć w ukryciu?
Nigdy nie zapomniałem. Nigdy nie przestałem tęsknić.

Teraz wracasz. Może jako zawodnik, który ostatecznie strącił mnie ze szczytu. Może jako ten, który ujawnił moje sekrety mediom Może jako komentator, który śmieje się z mojej klęski na wizji. A może jako trener – jedyny, który widzi we mnie jeszcze jakiś potencjał.
Szukam postaci męskiej, z którą Lazare łączy wieloletnia, wielowarstwowa, bolesna relacja. Kogoś, kto pamięta Lazare, gdy ten potrafił jeszcze marzyć i śmiać się bez ograniczeń. Kogoś, kto może stać się jego jedynym ratunkiem – albo ostatnim gwoździem do trumny.

W pigułce:
- Płeć: mężczyzna;
- Wiek: 30–35 lat;
- Pochodzenie: najchętniej inna klasa społeczna niż Lazare – może z robotniczej dzielnicy, może z mniejszego miasta, może z innego kręgu kulturowego?
- Charakter: emocjonalny, gwałtowny, niepokorny – ale z sercem; intensywny, zraniony, autentyczny;
- Relacja: dawna miłość, najpewniej ukrywana przed światem; rywalizacja, namiętność, tęsknota – a potem brutalne rozstanie; powrót po latach w cieniu skandalu;

W sprawie obydwu relacji zapraszam ślicznie na PW <3

Ostatnio zmieniony śr lip 23, 2025 5:04 pm przez lazare moreau, łącznie zmieniany 1 raz.
judasz
przemocy względem zwierząt i rażąco niedbałej interpunkcji; poza tym, nic co ludzkie nie jest mi obce
30 y/o, 168 cm
ofiara własnego sukcesu — East end
Awatar użytkownika
Not a Canadian
nieobecnośćnie
wątki 18+nie
zaimkizaimki
postać
autor

i am no stray
but i like when you treat me like your rescue
STATUS: AKTUALNE | 15/07
ObrazekObrazek
Nie masz pojęcia skąd się tak właściwie wzięła. Po prostu któregoś wieczoru wpadła ci pod nogi błąkając się po ciemnej uliczce i pomimo, że ona doskonale wiedziała co robi, tobie wydała się wtedy tak krucha i bezbronna, że potrafiłeś oprzeć się pokusie zaopiekowania się nią.
Wygląda jakby gdzieś czekał na nią kochający dom. A mimo to co jakiś czas wpadasz na nią, gdy kręci się pod twoimi drzwiami.
I za każdym razem ją wpuszczasz, choć zastanawiasz się czy to dobry pomysł, kiedy momentami sprawia wrażenie na wpół dzikiej.

Obserwujesz jak mości się na twojej kanapie, jakby należała do niej. Bez skrępowania zrzuca z półek bibeloty, które nie przypadną jej do gustu. I mruczy z zadowoleniem kiedy ją dokarmiasz, mimo że jesteś pewien, że przywykła do lepszych kąsków.

Być może nigdy się o to nie podejrzewałeś, ale najwyraźniej masz słabość do przybłęd. Tylko jak długo zniesiesz to, że one zawsze chodzą własnymi ścieżkami?



Szukam relacji (w liczbie pojedynczej lub mnogiej — w końcu która wolno wychodząca kotka poprzestaje na jednej rodzinie) opartej o nutę tajemnicy. Bo właśnie ona przyciągnęła was do siebie, poza przelotnym poczuciem pożądania, od którego wszystko się zaczęło.
Wasze spotkania zależą w pełni od kaprysu Paniki, co chyba jej w tym podoba się najbardziej. Nie masz jej numeru, nie jesteś nawet pewien czy w ogóle ma telefon. Bywa drażliwa — pytania które wydają jej się zbyt osobiste wytrwale ignoruje, a gdy próbujesz przekroczyć wyznaczane przez nią granice — znika. Podczas, gdy ona bezczelnie ignoruje twoje próby ich wyrysowania. Czasem zastanawiasz się nad tym czy wiesz o niej cokolwiek, poza tym, że nie jest z Toronto — na co wskazuje jej akcent. Nie zdziwiłoby cię, gdyby okazało się, że imię którym ci się przedstawiła nigdy nie należało do niej.
Na razie jest dla ciebie równie realna co mara senna. Spróbujemy to zmienić?

płeć dowolna / wiek również, choć w granicach rozsądku
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
23 y/o, 165 cm
studentka, która walczy o przetrwanie
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiżeńskie
postać
autor

Wcale nie chciałam tego robić
Ale nie potrafię też przestać
STATUS: rozmowy | 15/07
ObrazekObrazek
Zamarła. W momencie, gdy zdała sobie sprawę, że całe jej życie stanęło na głowie, legło w gruzach, że nie ma już nic, co tak dobrze znała i że nagle musi zacząć sobie radzić sama.
Zamarła też w momencie, gdy znajoma zupełnie swobodnie zasugerowała jej jak może podreperować własny budżet. Jej policzki zapłonęły czerwienią i całą sobą sprzeciwiła się tej myśli. Nie mogłaby czegoś takiego zrobić.
Kolejny raz zamarła, gdy opublikowała swoją wizytówkę na portalu, a chwilę później na ekranie jej telefonu pojawiło się pierwsze powiadomienie. Serce zaczęło bić jej odrobinę mocniej, ale zamiast odczytać wiadomość odrzuciła telefon jakby ją oparzył. Nie mogła tego zrobić, nie była przecież taka.
Zamarła chwilę przed tym jak złapała za klamkę luksusowego samochodu, który podjechał pod budynek, w którym mieszkała. Znajoma ostrzegała ją, żeby umówić się w miejscu publicznym, ale zignorowała to. Czuła się głupio z myślą, że miałaby pojawić się tak w miejscu publicznym. Nawet jeśli chwilę później z szerokim (wyćwiczonym) uśmiechem na ustach brylowała na salonach.

▻ Została zmuszona do podjęcia decyzji, której w normalnych warunkach nigdy by nie zrobiła. Frankie to porządna dziewczyna, a w całym swoim życiu miała dotychczas jednego chłopaka. Kujonka, która nie wyobraża sobie porzucić studiów, więc decyduje się na drastyczny krok i rejestruje się na portalu dla eskortek.
▻ W ten sposób poznaje pana X - starszego (przynajmniej od niej) dobrze sytuowanego mężczyznę, który potrzebuje towarzystwa. Zdecydowała się z nim spotkać, gdy okazało się, że wcale nie chodziło mu o seks, a właśnie towarzystwo. Miała założyć ładną sukienkę, dużo się uśmiechać i chociaż udawać, że dobrze się bawi na jednej z nudnych imprez, na których musiał się pojawiać.
▻ Problem pojawił się w momencie, gdy wcale nie musiała udawać. Jego towarzystwo autentycznie sprawiło jej przyjemność, dobrze im się rozmawiało a wieczór skończyć się dużo szybciej niż przypuszczała. I to wrażenie nie było jednostronne i właśnie tak zaczęła się ich znajomość.
▻ To układ. Oboje dają sobie coś, czego potrzebują i z każdym kolejnym spotkaniem coraz bardziej przekraczają granicę tego, co wypada i nie wypada. W grę wchodzą wątpliwości, wyrzuty sumienia, zazdrość i tysiące innych zwrotów akcji.
▻ Jestem otwarta na wszystko, a to właściwie tylko luźna propozycja, więc jeśli chodził ci kiedyś po głowie chociaż w minimalnym stopniu podobny pomysł – napisz. Dogadamy się i wspólnymi siłami stworzymy coś ciekawego.


Ostatnio zmieniony śr lip 16, 2025 7:42 pm przez Fanny Pelletier, łącznie zmieniany 1 raz.
I walk alone, not because I have to, but because I choose to
For good luck!
gall anonim
-
ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizacyne”