28 y/o, 188 cm
Hokeista Toronto Maple Leafs
Awatar użytkownika
Not the smartest cookie in the jar
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiona/jej
postać
autor

La Familia
Rodzina Cortez (dzieci Rosario + rodzeństwo Daniela)
STATUS: AKTUALNE | 06/08
ObrazekObrazek
Jesteśmy rodziną spękaną, ale poskładaną w jedną całość. Zgraną, mogącą na sobie polegać. Wspieramy się, czasami ścieramy charakterami, bo w końcu płynie w nas gorąca krew, ale koniec końców zawsze kończymy przy jednym stole.
Jesteśmy rodziną imigrantów z Meksyku. Dotarliśmy do Kanady za sprawą młodziutkiej, przyszłej matki, zdeterminowanej, aby zapewnić sobie i córce lepsze życie. Latami budowała dla nas przyszłość, starając się, aby niczego nam nie brakowało. Nie zapewniła nam wyłącznie stabilizacji, ale też dołożyła wszelkich starań, abyśmy mogli dążyć do swoich celów i spełniać swoje marzenia.
Prócz wychowaniem własnych dzieci kobieta zajęła się też dziećmi swojej siostry, która wysłała ich do Kanady chcąc by żyło im się lepiej. Daniel dołączył do ciotki i kuzynki jako pierwszy, po czasie Meksyk opuściła też reszta jego rodzeństwa.

Obecnie w składzie mamy:
mommy i głowa rodziny - Rosario Cortez-Rodríguez
siostrzeniec (28 lat)- Daniel Cortez
siostrzenica (27 lat) - Morgan
rodzeństwo Daniela (27-23)
najstarsza córka Rosario (22 lata) - Isabel Cortez
młodsze dziecko Rosario (21-16)
młodsze dziecko Rosario (21-16)


Jeśli chodzi o dzieciaki proszę pisać w tej sprawie bezpośrednio do Rosario, w przypadku rodzeństwa do mnie <3
Ostatnio zmieniony śr sie 06, 2025 9:50 pm przez Daniel Cortez, łącznie zmieniany 1 raz.
32 y/o, 173 cm
śledczy (missing persons unit) TPS Headquarte
Awatar użytkownika
a Canadian is somebody who knows how to make love in a canoe
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkiźeńskie
postać
autor

Rodzeństwo poszukiwane!
STATUS: AKTUALNE | 03/08
Szukam:

# siostry młodszej o zaledwie 17 minut, która będzie moim charakterologicznym przeciwieństwem (moja postać to strażniczka i śledcza policyjna)
# 2-3 młodszego rodzeństwa lub ewentualnie najstarszego brata

Fajnie byłoby jakby rodzeństwo było do siebie chociaż trochę podobne, żeby z kolei każdy nie był z innej bajki.

Nasza rodzina wychowywała się w biedzie, w środowisku gdzie wszyscy wychowują wszystkich, a dzieci musiały bardzo wcześnie nauczyć się samodzielności i opiekowania się sobą nawzajem. To tutaj mamy swoich najbliższych, w tym kuzynostwo, i mimo trudnych warunków łączą nas silne więzi rodzinne.

Oferuję długofalowe rodzinne wątki, nawet jeśli miałyby rozwijać się powoli oraz wspólną historię do dalszego budowania. Myślę o mocnym starcie – może uśmiercimy tatę lub mamę NPC i wszyscy spotkamy się na stypie? To byłby idealny pretekst do reaktywacji więzi, wspomnień i rodzinnych konfliktów.

Dalsze losy naszej rodziny zależą od Was, jestem otwarta na różne kierunki rozwoju. Zapraszam na PW!
marcie
⟡ zbyt wiele tematów w jednym poście ⟡ zbyt szybkie tempo - przeskakiwanie przez ważne momenty ⟡ ignorowanie wcześniej ustalonych faktów ⟡ brak rozwojowości w grze oraz spójności w charakterze postaci ⟡ deus ex machina, meta-gaming, mary sue ⟡ błędy językowe utrudniające zrozumienie ⟡ brak akapitów i ściany tekstu
37 y/o, 165 cm
chirurg ogólny | mount sinai hospital
Awatar użytkownika
oh I do believe in all the things you say what comes is better that what came before
nieobecnośćnie
wątki 18+tak
zaimkizaimki
postać
autor

Just know you're not alone
'Cause I'm gonna make this place your home
STATUS: AKTUALNE | 09/08
ObrazekObrazek
Pochodziła z dzielnicy The Beaches, z domu położonego na skraju, gdzie zimą zapadała gęsta cisza sprzyjająca wsłuchiwaniu się we własne myśli. Wychowywała się w pełnej rodzinie - jako najstarsza z trójki dzieci, z siostrą, która zawsze miała siniaki na kolanach, i bratem, który marzył, że zostanie pilotem. Ich matka była artystką; nauczycielką w niedalekiej szkole podstawowej, gdzie pasją do malarstwa zarażała nowe pokolenia; ojciec wykonywał prosty, choć pożądany zawód - był hydraulikiem, dzięki czemu znał go każdy sąsiad, a jego dzieci i żona byli serdecznie witani na ulicach. Dom, już zawsze, będzie jej się kojarzyć z zapachem pieczonego chleba i gazetowego tuszu. Dzieciństwo miała dobre. Ciepłe. Nieśpieszne.

Najstarsza. Ta, która pierwsza zaliczyła fikołka schodząc po schodach w ciemności, która trzymała dłoń mamy w drodze do szkoły i zanosiła się płaczem, kiedy trzeba było dostać szczepionkę. Kiedy pojawiła się ona (35 - 30 lat), a potem on (30 - 27 lat) - różowi, krzykliwi, złożeni z ciepła i potrzeby bycia blisko - zrozumiała, że od teraz nie będzie już tylko sobą. Jej istnienie stało się przęsłem między nimi a światem. To nie było ciężarem. Wręcz przeciwnie - była dumna, że potrafi ułożyć zamek z klocków szybciej niż oni, że potrafi uspokoić ich nocne lęki, zanim przybiegli rodzice. Miała w sobie naturalną cierpliwość. Taką, która nie wymaga słów, tylko obecności. Rodzice często powtarzali, że jest rozsądna. Że ma głowę na karku. Że można jej zaufać. Więc kiedy ona przewróciła się na rowerze, to Paige pierwsza zbierała ją z ziemi i płukała zdarte kolana wodą z jeziora. Kiedy on zaczął mieć koszmary, Paige spała na podłodze obok jego łóżka. Z czasem każde z nich zaczęło iść swoją drogą, ale nic nie rozpuściło tej nici między nimi. Dla Paige byli nadal ci sami - trochę niezdarni, trochę naiwni, uparci. Odczuwała ich emocje jak swoje. Jeśli jej siostra milczała dłużej niż tydzień, Paige to czuła w żołądku. Jeśli jej brat rzucał półsłówka o czymś, co go przytłaczało, potrafiła przejechać pół miasta, by posłuchać reszty historii. Nie mówiła często o miłości. Nie z powściągliwości - raczej z przyzwyczajenia. Miłość nie wymagała w jej rodzinie wielkich deklaracji. Kryła się w gestach, w milczeniu, w tym, że zawsze była gotowa odebrać telefon, niezależnie od godziny. Paige miała w sobie coś z ostoi. Kiedy świat tracił grunt, ona trwała - nawet jeśli sama w środku drżała. Dla rodzeństwa była czymś stałym. I to wystarczało.
stokrotka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poszukiwania”