

ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Jego stanowiska pragnął od samego początku. Żonę? Odkąd zrozumiał, że ona również go pożądała.
W ogóle do niego nie pasowała. To była jego pierwsza myśl, kiedy przy boku swojego szefa po raz pierwszy zobaczył jego żonę. Jej uroda mogłaby powalić na kolana każdego, jednak tym, czemu nie był w stanie oprzeć się Harold, było to, co dostrzegł w jej oczach. Biła z nich pewna drapieżność, dzikość, którą ktoś uwięził w klatce. Widział, że i ona pochwyciła wówczas jego spojrzenie, jednak to byłoby na tyle. I tak stanowiła przecież zakazany owoc.
Pierwszą rozmowę odbyli dopiero na którymś z kolei spotkaniu. Mógłby przysiąc, że z nim wówczas flirtowała, czemu on, wbrew wszelkiemu rozsądkowi, nie był w stanie się oprzeć. Jej perlisty śmiech utkwił mu w głowie, a niewinny dotyk po całym ciele rozszedł się dreszczem. Igrała z nim, a on zaczynał igrać z nią, na szali stawiając własną przyszłość, czyli to, co do tej pory było dla niego najważniejsze.
- w ogromnym skrócie poszukuję kiełkującego romansu opartego na motywie zakazanego owocu - kobiety zamężnej, w dodatku poślubionej osobie, od której na chwilę obecną zależy jego zawodowa przyszłość;
- chciałabym rozegrać ten wątek od początku, to znaczy od tego pozornie niewinnego flirtu, intensywnej wymiany spojrzeń i przelotnego dotyku serwowanego sobie gdzieś ukradkiem z dala od ciekawskich spojrzeń; docelowo widziałabym to jako romans, może nawet coś więcej, jednak tu wszystko zależy już od tego, jak w ogóle będzie nam się współtworzyło tę relację;
- jeden post na regulaminowy czas to dla mnie zdecydowanie za mało, stawiam raczej na miarową rozgrywkę, choć sama ostatnio mam trochę trudniejszy czas, więc nie obiecuję bombardowania postami; zakładałabym raczej post raz na 3-4 dni;
- raczej nie widzę tu postaci młodszej niż 30 lat, a starsza nie będzie mi przeszkadzać; mogę pomóc z wyborem wizerunku, jednak jeśli chodzi o całą resztę to uwielbiam wspólne budowanie relacji, także na starcie chciałabym poznać twoją wizję (bez dozgonnych deklaracji, bez obaw!);
- nie jestem z tych, co uciekają bez słowa i tego samego oczekuję od drugiej osoby - jeśli cokolwiek nam tu nie zagra, po prostu się o tym informujmy;
- poza tym naprawdę się polecam i cieplutko zapraszam na pw
